Krzysztof Kuchciak

prokurator w stanie spoczynku, wykładowca, trener

Wypowiedzi

  • Krzysztof Kuchciak
    Wpis na grupie Prawo rodzinne i spadkowe w temacie Dłużnicy alimentacyjni na cenzurowanym. Część z nich...
    1.09.2017, 11:02

    Kwestia alimentów i dłużników alimentacyjnych jest bez wątpienia trudna i każde rozwiązanie będzie uznawane za kontrowersyjne przez jedną ze stron - zresztą najczęściej słusznie.

    Jest kilka kwestii do oceny i pochylenia się nad nimi.

    Pierwsza to kwota alimentów. Wg obecnego prawa kwota ta nie jest wbrew pozorom dowolna. Ma być pewnego rodzaju kompromisem pomiędzy możliwościami zarobkowymi osoby zobowiązanej (podkreślam możliwościami a nie zarobkami wiec zdrowy 30 letni facet nie może zasłaniać się brakiem pracy jako podstawą do nie płacenia wcale), oraz uzasadnionymi potrzebami dziecka (podkreślę uzasadnionymi - jazda konna i prywatne lekcje golfa niekoniecznie się do nich zaliczają).
    Ten system jest od dawna i od dawna jest krytykowany. Przez zobowiązanych do płacenia alimentów bo ich zdaniem dziecko ma mniejsze potrzeby, oraz przez osoby zajmujące się dzieckiem - bo "on zarabia wiecej" bo dziecko ma prawo do lepszego życia.
    Na przeciw temu ma wyjść pomysł nad którym obecnie pracuje Ministerstwo Sprawiedliwości (chociaż ustawa pewnie wyjdzie jako projekt poselski) - TABLICE ALIMENTACYJNE - tabelka - szukamy - płeć, wiek, rodzaj szkoły, ewentualne dysfunkcje lub choroby = kwota alimentów. Oczywiście to rozwiązanie również będzie krytykowane.

    Druga kwestia. Dla kogo są alimenty. Małżonkowie będący po rozwodzie w konflikcie najczęściej traktują alimenty jako swego rodzaju karę - "ON ZAPŁACI MI ZA TO" - "NIE BĘDĘ PŁACIŁ TEJ ..... NIECH SOBIE RADZI SAMA". Tymczasem wszyscy tracą z pola widzenia to co najważniejsze. Te pieniądze są dla zapewnienia WSPÓLNEMU dziecku odpowiedniego BYTU. To w ogóle nie powinno być rozpatrywane przez pryzmat relacji małżonków i ich problemu. Dziecko ma prawo mieć odpowiednie dla wieku wyżywienie, rozrywkę, konieczne przybory do szkoły, a nawet do zajęć dodatkowych (języka obcego, basenu). Oczywiście w granicach zdrowego rozsądku. Dlatego zawsze powtarzam ALIMENTY SĄ DLA DZIECKA - NIE MOGĄ BYĆ ROZPATRYWANE JAKO KARA DLA MAŁŻONKA ALBO PIENIĄDZE DLA BYŁEJ?BYŁEGO

    Trzecia kwestia. Dług alimentacyjny. Cóż - nie płacą wiec istnieje. Znam skrajnie różne przypadki. Od ludzi którzy faktycznie nie mają z czego i jak zapłacić, po takich którzy specjalnie kombinują żeby nie zapłacić chociaż mają z czego i kwota nie byłaby problemem. Niestety w ogólnym zestawieniu tracimy z oczu indywidualne sprawy. Czy wszyscy pójdą do więzienia za niepłacenie alimentów. Zapewne nie. Sąd widzi i rozróżnia najczęściej te przypadki i indywidualnie rozpatruje sprawę.

    Czwarta kwestia. Alienacja rodzicielska. Problem jest OGROMNY i nie dotyczy wyłącznie kwestii alimentów. Również kontaktów, prawa do współdecydowania od losach dziecka, To nie też kwestia wyłącznie przemocy (tak na marginesie obowiązek płacenia przez ofiarę alimentów sprawcy przemocy to raczej rzadki przypadek - najczęściej to legenda tworzona przez jedną ze stron chociaż oczywiście mogą być takie przypadki i indywidualnie należy do nich podejść).

    Rozwiązaniem części z problemów byłaby opieka naprzemienna. Instytucja dość popularna na świecie, u nas traktowana nieufnie . Utarte zasady orzecznicze w sprawach rodzinnych , mające ponad 50 lat, uznają że to wyłącznie matka może być dobrym rodzicem dla dziecka, że dziecko może mieć jedne dom, tzw. stabilizację, a drugi rodzic ma płacić alimenty i najlepiej nie wtrącać się do niczego - sprowadza się do do pewnego rodzaju bankomatu. Instytucja opieki naprzemiennej oczywiście nie będzie rozwiązaniem dla każdego, nie zawsze i nie za wszelką cenę, jednak zwiększenie ilości takich orzeczeń spowodowałaby mniejsze problemy z alimentami, z alienacją rodzicielską, itp.

    Na koniec chciałem zaapelować. We wszelkich dyskusjach o alimentach, dłużnikach alimentacyjnych, sposobie ustalania kwoty pamiętajmy że nie rozmawiamy od pieniądzach tylko o dziecku, jego prawie do godnego życia, nauki, rozwoju.

    Z uszanowaniem.

  • Krzysztof Kuchciak
    Wpis na grupie mediacje w temacie USTAWA O ZAWODZIE MEDIATORA
    26.03.2013, 09:26

    Ja też się z tego powodu cieszę Panie Adamie. Wiele na forach jest wylewanego jadu i osobistych złośliwości. tymczasem dyskusja, nawet ta trudna jest kształcąca. Pana uwaga bardzo mnie zastanowiła i zaniepokoiła, nie ukrywam że też skorygowała moje poglądy w pewnej części. Dziękuję i pozdrawiam.

  • Krzysztof Kuchciak
    Wpis na grupie mediacje w temacie USTAWA O ZAWODZIE MEDIATORA
    25.03.2013, 10:22

    Panie Adamie. Rozumiem Pana punkt widzenia, ale tutaj nie do końca sytuacja jest analogiczna. Wynik mediacji ma w części spraw pośredni a w części bezpośredni wpływ na wynik orzeczeń sądowych. Dlatego zajmować się tym powinny osoby kompetentne. Nie ma potrzeby wprowadzać przepisów karnych tutaj. Wystarczy aby były utworzone legalne listy na których można się znaleźć po spełnieniu konkretnych warunków (np. wykształcenie, niekaralność). W wielu zawodach deregulacja jest potrzebna ale zapędy de regulacyjne nie mogą iść za daleko. Może to doprowadzić do sytuacji że chirurgią zajmie się mechanik samochodowy, sędzią cwaniaczek bez wykształcenia, a za bezpieczeństwo budynku nie inżynier tylko pomocnik murarza.
    Co do ustawy o zawodzie psychologa to przepis karny dotyczy nie doradztwa tylko świadczenie usług psychologicznych (diagnozy psychologicznej, opiniowania, orzekania, psychoterapii, udzielania pomocy psychologicznej) i te jak najbardziej powinny być prowadzone przez osoby przygotowane. Coache zajmują się czymś zupełnie innym (i znam wielu po tzw. kursach kilku godzinnych), kapelani więzienni także świadczą pomoc raczej duchową nie psychologiczną tak wiec nie ma co przesadzać z tym strasznym przepisem karnym.

  • Krzysztof Kuchciak
    Wpis na grupie mediacje w temacie USTAWA O ZAWODZIE MEDIATORA
    24.03.2013, 09:53

    Panie Adamie. Uważam, że uregulowanie zawodu mediatora nie powinno iść w kierunku ograniczania prawa wykonywania tego zawodu. Niech wykonuje go ten kto czuje się do tego powołany ale pod warunkiem, że będzie do tego przygotowany. Stąd potrzeba wprowadzenia pewnych normalizacji i obowiązków. Nie może być też płaszczyzną do nadużyć i oszustw.

    Obecny projekt ustawy jest knotem prawnym jednak liczę, że uda się wypracować lepszą ustawę.

    Co do erudycji.... Mediator nie ma za zadanie się wypowiadać tylko głownie słuchać... i tego powinien się bardziej nauczyć niż pięknie wypowiadać.

  • Krzysztof Kuchciak
    Wpis na grupie mediacje w temacie USTAWA O ZAWODZIE MEDIATORA
    27.08.2012, 21:43

    Wojtek Jamal:
    Witam, interesuje się Mediacją i chciałbym związać swoją przyszłość zawodową z tym właśnie kierunkiem, przed podjęciem stosownych kroków powstrzymuje mnie jednak pewna kwestia, mianowicie byłem karany sądownie w wieku lat 16 (obecnie mam 25) - ustawa o zawodzie mediatora mówi, iż "zawód ten może wykonywać jedynie osoba niekarana za czyny umyślne" pytanie brzmi czy w związku z tym dyskwalifikuje mnie to przy próbie wpisu na listę mediatorów sadowych ?.

    Pozdrawiam Wojtek.

    Panie Wojtku.
    W wieku 16 lat podejrzewam nie był Pan karany tylko zastosowano wobec Pana średek wychowawczy lub poprawczy. Nieletni nie popełniają przestępstw tylko dokonują czynów zabronionych. Zastosowanie jakiegokolwiek środka wychowawczego lub poprawczego wobec nieletniego nie jest ukaraniem. Tymsamym taka osoba nie jest osobą karaną. Wyjątkiem mogłaby być sytuacja gdy był pan sądzony jak dorosły za czyny o dużym ciężarze gatunkowym. Myślę że może pan sie ubiegać o bycie mediatorem.
    Pozdrawiam
    Krzysztof Kuchciak

  • Krzysztof Kuchciak
    Wpis na grupie Mediacje gospodarcze w temacie jak zostac profesjonalnym mediatorem?
    12.12.2011, 09:55

    Jerzy Śliwa:
    Krzysztof Kuchciak:
    Irmina Kołos:
    Witam.
    Będąc na rozdrożu życiowych decyzji zw z pracą zawodową potrzebuje porady w sprawie uzyskania kwalifikacji do pełnienia zawodu mediatora.
    Otóż w tym roku ukończyłam jednolite pięcioletnie studia magisterskie na kierunku pedagogika specjalna ( specjalizacja resocjalizacyjna i opiekuńczo-wychowawcza ) ale studiuje też drugi kierunek - prawo. Na IV roku studiów pedagogicznych brałam udział w konferencji dotyczącej mediacji ( nie wiem czy dobrze kojarzę, ale chyba organizowana była przez PCM ), która odbyła się w Ratuszu Dzielnicy Białołęka. Muszę przyznać że wywarła na mnie ogromne wrażenie i postanowiłam zostać mediatorem. Ale! Tu pojawia się problem, otóż studiuje jeszcze prawo i nie bardzo wiem co mam z tym fantem zrobić... czy 'zrobić sobie' kurs mediacji, czy iść na studia podyplomowe z mediacji, czy zrobić jeszcze coś innego w tym kierunku, żeby móc mediatorem zostać? Co jest bardziej opłacalne i konkretne? Czy kurs czy studia? A jeżeli któraś z tych opcji wchodzi w grę, to czy po zrobieniu kursu/ ukończeniu studiów podyplomowych będę musiała zrobić jakąś praktykę/ staż, zdać jakiś egzamin żeby móc być profesjonalnym mediatorem? Jak tego dokonać? Jaka jest najlepsza i najpełniejsza droga do zostania mediatorem i czy są mi do tego potrzebne bądź w jakikolwiek sposób pomocne studia prawnicze czy powinnam dać sobie z nimi spokój?
    Będę wdzięczna za każdą pomoc ze strony fachowców.

    Pozdrawiam,
    Irmina Kołos

    Irmino.
    Jeżeli mogę ci coś podpowiedzieć to na pewno nie rzucaj studiów. Jeżeli zaś chodzi o możliwość przeszkolenia się jako mediatora są dwie drogi. Albo na kursach - aby uzyskać pełnię wiedzy przyda ci się co najmniej 2-3, albo studia podyplomowe (ale takie prowadzone przy udziale doświadczonych mediatorów). Koszt obu dróg będzie podobny inny jest jednak sposób pracy.
    Pozdrawiam
    Krzysiek Kuchciak

    No tak. Na pewno studia podyplomowe z zajęciami prowadzonymi przez KK :).
    A może warto najpierw nauczyć się mediacji zanim zacznie się uczyć innych?
    Z największym szacunkiem i ukłonami.

    Widzę że kolega strasznie złośliwy jest... Może by ograniczyć wypowiedzi do merytorycznych kwestii a nie dowartościowywać swoje ego drobnymi złośliwościami? Nie uczę mediacji. Uczę prawa mediacji. Nie mediuję i nie mam zamiaru. A co do wypowiedzi to koleżance Irminie podpowiedziałem jedynie drogę. Sama zdecyduje jaki kurs lub studia i gdzie podejmie.

  • Krzysztof Kuchciak
    Wpis na grupie Mediacje gospodarcze w temacie jak zostac profesjonalnym mediatorem?
    28.11.2011, 14:41

    Irmina Kołos:
    Witam.
    Będąc na rozdrożu życiowych decyzji zw z pracą zawodową potrzebuje porady w sprawie uzyskania kwalifikacji do pełnienia zawodu mediatora.
    Otóż w tym roku ukończyłam jednolite pięcioletnie studia magisterskie na kierunku pedagogika specjalna ( specjalizacja resocjalizacyjna i opiekuńczo-wychowawcza ) ale studiuje też drugi kierunek - prawo. Na IV roku studiów pedagogicznych brałam udział w konferencji dotyczącej mediacji ( nie wiem czy dobrze kojarzę, ale chyba organizowana była przez PCM ), która odbyła się w Ratuszu Dzielnicy Białołęka. Muszę przyznać że wywarła na mnie ogromne wrażenie i postanowiłam zostać mediatorem. Ale! Tu pojawia się problem, otóż studiuje jeszcze prawo i nie bardzo wiem co mam z tym fantem zrobić... czy 'zrobić sobie' kurs mediacji, czy iść na studia podyplomowe z mediacji, czy zrobić jeszcze coś innego w tym kierunku, żeby móc mediatorem zostać? Co jest bardziej opłacalne i konkretne? Czy kurs czy studia? A jeżeli któraś z tych opcji wchodzi w grę, to czy po zrobieniu kursu/ ukończeniu studiów podyplomowych będę musiała zrobić jakąś praktykę/ staż, zdać jakiś egzamin żeby móc być profesjonalnym mediatorem? Jak tego dokonać? Jaka jest najlepsza i najpełniejsza droga do zostania mediatorem i czy są mi do tego potrzebne bądź w jakikolwiek sposób pomocne studia prawnicze czy powinnam dać sobie z nimi spokój?
    Będę wdzięczna za każdą pomoc ze strony fachowców.

    Pozdrawiam,
    Irmina Kołos

    Irmino.
    Jeżeli mogę ci coś podpowiedzieć to na pewno nie rzucaj studiów. Jeżeli zaś chodzi o możliwość przeszkolenia się jako mediatora są dwie drogi. Albo na kursach - aby uzyskać pełnię wiedzy przyda ci się co najmniej 2-3, albo studia podyplomowe (ale takie prowadzone przy udziale doświadczonych mediatorów). Koszt obu dróg będzie podobny inny jest jednak sposób pracy.
    Pozdrawiam
    Krzysiek Kuchciak

  • Krzysztof Kuchciak
    Wpis na grupie mediacje w temacie USTAWA O ZAWODZIE MEDIATORA
    28.11.2011, 13:50

    Witam serdecznie.
    Cieszę się, że ktoś wreszcie podjął się próby zawiązania dyskusji na temat ujednolicenia i unowocześnienia przepisów dotyczących mediacji. Moje "pierwsze czytanie" propozycji jakie są ty przedstawione nasunęło mi kilka uwag.

    1. (definicja mediacji) - na pewno trzeba uzupełnić tą definicję tak aby zawarła jeszcze kwestie dobrowolności, poufności itd. Nie wydaje mi się także trafne sformułowanie procesu jako "nieformalnego". Jeżeli mam mieć on walor rozwiązania regulującego stosunki prawne to nie możemy nazwać go nieformalnym.
    Uściślenie mediacji karnej jako mającej na celu wyłącznie sprawiedliwość naprawczą, zadośćuczynienie i pojednanie zachwieje zasadą równowagi stron i bezstronności. Proponowałbym tu uzupełnić o zapis dotyczący możliwości rehabilitacji sprawcy i jego resocjalizacji. Jeżeli chodzi o nieletniego uzupełniłbym zapis o względy wychowawcze.

    2. Opisując kim jest mediator nie powinno się opisywać sposobu pracy a raczej uściślić jego właściwości.

    3. Sformułowanie mediator sądowy sugeruje zatrudnienie lub podległości takiej osoby organom wymiaru sprawiedliwości. Myślę że nie za szczęśliwe ujęcie. Nie widzę też konieczności rozbijania zawodu mediatora rozpatrującego sprawy karne czy cywilne od zawodu mediatora w sporach zbiorowych. Wręcz przeciwnie obecny rozłam powinien być zakończony. Nie wiem czym zajmuje się dokładnie mediator w oświacie wiec pozwolę sobie nie zabierać w tej kwestii głosu. PKT 3.2 musze jeszcze przemyśleć, ale raczej przyjąłbym jednolite wspólne wymagania dla mediatorów bez ich rozróżniania i nadawania im różnych wymogów. (to przy "drugim czytaniu" zgłoszę poprawkę )
    Dlaczego tylko w oparciu o działalność gospodarczą? A co z mediatorami adhoc? Czy żeby przeprowadzić mediację trzeba koniecznie zakładać działalność? Co z osobami pracującymi a tylko dorabiającymi w mediacji? Co z tymi którzy mediują pro publico bono za darmo? Co z sędzią lub prokuratorem w stanie spoczynku chcącym mediować? Nie mogą oni mieć działalności?

    4. CZym się różni mediator zawodowy od mediatora w sprawach karnych czy nieletnich oraz od stałego? Czy napewno potrzebny jest nam tego rodzaju podział?

    5. Do zdefiniowania i dopracowania.

    6. Doskonały pomysł aby w ramy prawne ująć proces kształcenia, dokształcania i zawartość tego procesu. uzależniłbym też wpis na listę od posiadania chociaż podstawowego 100 godzinnego szkolenia. Problemem jest jednak, kto bedzie uprawniony i przez kogo do wydawania takich dyplomów, oraz jakie wymagania i doświadczenie postawić osobom szkolącym.

    7. Trochę mi ten mediator przpomina zasady KSM-u... oczywiście jestem na tak choć jeszcze to uzupełnię. Jednak co do nakładania na mediatora obowiązku sformułowania ugody to sie nie zgodzę. Ugoda winna być dokumentem formułowanym przez strony w w czym mediator powinien w razie potrzeby pomóc.

    8. kodeksem postępowania mediatora proponowałbym zastąpić regulaminem ośrodka mediacyjnego i stworzyć jednolity kodeks etyki mediatora.

    9. Przeczy zapisowi o tym ze mediator formułuje ugodę. Jeżli bedzie ją formułował bedzie ponosił odpowiedzialnośc. KOLIZJA

    10. To będzie bolało.... proponuję przyjąć zapis z obecnego (nie popieranego przez mnie) projektu ustawy proponujący mediatorowi wynagrodzenie oznaczane na tych samych zasadach jak wynagrodzenie adwokata za pomoc prawną z urzędu w konkretnej sprawie.

    11. w całości bym sie zgodziło poza tworzeniem organów mediatorów które decydowały by o karach za łamanie etyki.... Pachnie mi to sporym konfliktem i otwartą wojną. Lepiej przyjąc obecne rozwiązanie gdzie przezes Sądu Okr. może skreślić mediatora z listy wobec nienależytego wykonywania obowiązków.

    12. - brakuje 12 art, w tekście :D

    13.jak pkt. 11

    14. 15. jw.

    16. Będzie to martwy zapis jeżeli sie nie wprowadzi konieczności odnawialnia licencji i zdawania egzaminów co pewien czas.

    17. 18 To szersze zagadnienie które zapewne będzie mocno dyskutowane w największych organizacjach. Zastanawiam się jednak czy tworzyć taką korporację ogólnopolską.... Co to da dobrego?

    19. Jawne oczywiście tak ale nie prowadzone przez organizacje a przez sąd. Przy zapsisie że decydują organizacje bedzie sie tam mógł znaleśc każdy a organizacje nie bedzie miała np. weryfikacji podawanych danych.

    20. Na czym polegałąby taka rękojmia i co y było gdyby dana rękojmia nie miała pokrycia?

    21. BARDZO DOBRZE ALE JESZCZE BARDZIEJ PRECYZYJNIE!!! :D

    Mam nadzieję że moje uwagi nie będa odebrane nagatywnie. Patrzę na to okiem prawnika. Chętnie pomogę w takich racach i podzielę sie swoimi uwagami oraz przemyśleniami.

    Pozdrawiam
    Krzysztof KuchciakKrzysztof Kuchciak edytował(a) ten post dnia 28.11.11 o godzinie 22:23

  • Krzysztof Kuchciak
    Wpis na grupie ALIENACJA RODZICIELSKA w temacie Czy kobieta która pomawia o molestowanie może wychowywać...
    1.02.2011, 16:31

    Zgadzam się z tobą Robert że to powinno mieć wpływ ale zasadą jest dobro dziecka a o takowym orzekają "psychologowie" RODK i Sąd ale ewentualna karalność jest jedynie nikłym argumentem.
    Co do Wszczęcia sprawy. Jeżeli Sąd, Policja, lub Prokuratura otrzyma wiadomość o fakcie złożenia fałszywego zeznania lub zawiadomienia, ma obowiązek z urzędu wyłączyć w tym zakresie materiały i przekazać właściwej terytorialnie Prokuraturze celem wszczęcia i przeprowadzenia śledztwa.Krzysztof Kuchciak edytował(a) ten post dnia 01.02.11 o godzinie 16:32

  • Krzysztof Kuchciak
    Wpis na grupie ALIENACJA RODZICIELSKA w temacie Czy kobieta która pomawia o molestowanie może wychowywać...
    31.01.2011, 21:28

    Jasna sprawa że składanie fałszywych zeznań oraz zawiadomienie organów ściganie o przestępstwie które nie zostało popełnione jest przestępstwem publiczno-skargowym. Zagrożenie jest tu jednak za niskie by mama poszła do więzienia a takt ukaranie nie wpływa na orzekanie o władzy rodzicielskiej i miejscu pobytu dziecka.

  • Krzysztof Kuchciak
    Wpis na grupie ALIENACJA RODZICIELSKA w temacie Czy kobieta która pomawia o molestowanie może wychowywać...
    31.01.2011, 21:21

    Patrzę na ten problem szerzej. Słyszałem o wielu takich sprawach. Większość to oskarżenia "byłego" o czyn z art. 207 kk czyli znęcanie się nad rodziną ( w mojej ocenie skargi zbieżne z pozwem rozwodowym w większości przypadków nie mają podstaw faktycznych. Nie mniej jednak kwestia oskarżenia o molestowanie jest obrzydliwą manipulacją.
    Chciałbym jednak zwrócić uwagę na aspekt nie tylko prawny bo to jest mniej ważne. Zastanówmy się nad PRZEDMIOTOWYM TRAKTOWANIEM DZIECKA. Dziecko dla ambicji lub zemsty matki musi przeżywać 1. badanie przez lekarza ginekologa (bez względu na wiek) 2. przesłuchanie przez sędziego w obecności (czasami ukrytej obecności a czasami nie) prokuratora, adwokata, oskarżonego i z udziałem psychologa. 3. Badanie psychologiczne 4. Jeżeli czynność nr 2 odbyła się bez udziału oskarżonego i jego obrońcy sąd może powtórzyć czynność przesłuchania z uwagi na niezapewnienie obrony i możliwość manipulacji przesłuchaniem (gwarantuję że można takim zeznaniem u dziecka łatwo manipulować). Do tego dochodzi długotrwałą separacja od ojca od dziecka bo oczywiście w takim wypadku wszelkie kontakty zostaną zawieszone. Wszystko razem katastrofalnie może się odbić na psychice takiego młodego człowieka.
    Aspekt prawny? Oczywiście w opinii naszych "nieomylnych" RoDKów taka matka nie zrobiła żadnej krzywdy dziecku a tatuś jest be. Sądy mają zresztą podobną politykę. Wywodzi się to z przyjętych przez psychologów, anachronicznych poglądach o tym że dziecko potrzebuje wyłącznie matki ( w pewnym wieku) a w niewielkim stopniu ojca jak jest starsze. W rzeczywistości ojcowie niejednokrotnie lepiej potrafią zająć się dziećmi niż matki.
    Cóż prawo mamy tutaj kulawe i nie zanosi się na to by było lepiej.

  • Krzysztof Kuchciak
    Wpis na grupie Bezpłatne porady prawne w temacie Miliony Ery - złodziejski konkurs - pozew zbiorowy czy...
    31.01.2011, 21:03

    Także zostałem oszukany. NA ponad 400zł!!! Z telefonu którego używa moja żona pobierane było codziennie 4,88 a od 1 stycznia nawet więcej. Oczywiście zainterweniowałem w BOA i zostałem powiadomiony, że oni nic nie mają z tym wspólnego i "tylko obsługują usługę udostępniając sms". Zażądałem wyłączenia usługi i konsultant zapewnił mnie, że usługa nie jest na moim koncie już aktywna. Po kilku dniach znowu przyszedł sms z nr 8007. Gdy (już naprawdę wściekły) zadzwoniłem do konsultanta ERY pan z rozbrajającą szczerością poinformował mnie, że spowodowane jest to włączoną usługą informacja gospodarcza i dlatego pomimo że sobie tego nie życzyłem to znowu otrzymałem sms-a, któremu musiałem zaprzeczyć by nie otrzymywać kolejnych. Oczywiście zablokowałem także tą usługę. Moim zdaniem taka konstrukcja tej loterii jest z naruszeniem prawa. Powalczyć chyba można. I przed Sądem Cywilnym i Karnym jako czyn z art. 286 1 kk (wyzyskanie błędu w celu doprowadzenia innej osoby do niekorzystnego rozporządzenia mieniem). Są chętni by powalczyć?

  • Krzysztof Kuchciak
    Wpis na grupie Mediacje gospodarcze w temacie jak zostac profesjonalnym mediatorem?
    13.10.2010, 16:32

    Och różnic jest na pewno sporo. Chętnie się umówię tobą na szerszą dyskusję, lub raczej może na wymianę poglądów. Chętnie słucham i analizuję problemy. Nie mam oczywiście najmniejszego zamiaru zbyt głęboko wchodzić w aspekty samej technicznej strony pracy mediatora ale te aspekty które są związane z umiejscowieniem mediacji w systemie prawnym (każdego rodzaju mediacji), charakteru ugody itp. są dla mnie bardzo interesujące. Do przedyskutowania jest także to jak szkolić i koto powinien szkolić.
    Co do wspomnianej przez ciebie ustawy.... nie mam o niej dobrego zdania... Nawet uważam ją za zupełnie złą i sprzeczną z innymi przepisami w tym z konstytucją i ze zdrowym rozsądkiem. Mieliśmy nawet na ten temat konferencję w Lublinie organizowaną przez Iustitię.
    Pozdrawiam
    KK

  • Krzysztof Kuchciak
    Wpis na grupie Mediacje gospodarcze w temacie jak zostac profesjonalnym mediatorem?
    28.09.2010, 22:04

    Oczywiście dlatego że znam te studia. Wiem co zawiera program i znam kadrę trenerów i wykładowców. Oczywiście prowadzę tam także zajęcia. Nie jest to żadne odkrycie bo widnieję na stronach internetowych.
    Nie wiem które studia na AGH znasz (wcześniej firmowała je fundacja Magnus). Oczywiście w zakresie metodologii, sposobu pracy i zakresu przekazywanej wiedzy można się sprzeczać, ale na pewno nie są to złe studia.
    Nie do końca rozumiem Cię temacie w niezdolności rozróżniania mediacji karnych i cywilnych. Jakbyś mógł rozwinąć wątek.
    Co do uprawnień. Potrzebne (w sensie ukończenia odpowiedniego kursu) są tylko do mediacji w sprawach nieletnich. Co do wpisu na listy niektóre organizacje wymagają jednak odpowiedniego przygotowania. Studia dyplomowe dają pewne podstawy.
    Z uszanowaniem.Krzysztof Kuchciak edytował(a) ten post dnia 28.09.10 o godzinie 22:04

  • Krzysztof Kuchciak
    Wpis na grupie Mediacje gospodarcze w temacie jak zostac profesjonalnym mediatorem?
    24.09.2010, 13:05

    Problem wartości szkoleń, kursów czy studiów podyplomowych jest ogromny. Wszędzie jak grzyby po deszczu wyrastają kierunki mediacyjne na uczelniach, kursy (spotkałem nawet dwudniowy) a nie ma ściśle obowiązującego kanonu i wymogów. Zalecenia Rady do spraw ADR są tylko zbiorem pobożnych życzeń bez możliwości ich weryfikacji. Tylko ustawowe ustalenie ścisłych wymogów programowych szkolenia i organ certyfikujący szkolenia i trenerów rozwiązałyby ten problem. Można także zdać się na wolny rynek i czekać aż się te najgorsze szkolenia same wykruszą :)
    Odnośnie pytania zadanego w temacie dyskusji. Są dwa sposoby.
    1. Seria kursów - podstawowy i uzupełniające w zależności od zainteresowań mediatora i profilu preferowanej pracy. (zalety taniej, szybciej, w wąskim zakresie - wady dyplom z kursu brzmi i wygląda mniej efektownie niż z uczelni, koncentracja wiedzy i ćwiczeń w kilku dniach jest wyczerpująca i dla wielu trudna do przyswojenia)
    2. Studia podyplomowe - na renomowanych uczelniach zatrudniających do prowadzenia zajęć doświadczonych trenerów mediacji - mediatorów, (zalety gruntowniejsza i pełniejsza wiedza teoretyczna, więcej treningów i ćwiczeń, uprawnienia i wiedza z zakresu wszystkich rodzajów mediacji, dyplom uczelni - wady to wyższa cena, czas - co najmniej dwa a nawet trzy semestry studiów, rozciągnięcie w czasie - niektórzy wolą koncentrację wiedzy)

    Z czystym sumieniem polecę jak przedmówcy kursy PCM oraz studia na Wydziale Zarządzania AGH, KUL, i WSPA w Lublinie.

    Pozdrawiam

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do