konto usunięte

Temat: DIALOG CHRZEśCIJAńSTWA Z BUDDYZMEM W POLSCE

piękno ludzkiego umysłu:-)

konto usunięte

Temat: DIALOG CHRZEśCIJAńSTWA Z BUDDYZMEM W POLSCE

Beata J.:
Oleg Pawliszcze:
Z tego, co ja zrozumiałem, Budda uznawał, że absolut jest naszym umysłem, a żeby go soiągnąć, należy w pełni zrealizować potencjał tego umysłu.

Czy to znaczy, że również odwrotne zdanie jest prawdziwe, że nasz umysł jest absolutem ? Inaczej, że nasz umysł to wszystko, nieskończoność? Czy osiągnąć go można dzięki własnemu wysiłkowi tylko, bez żadnej pomocy, interwencji, chodzi mi o to czy samemu tylko o własnych siłach można ten potencjał zrealizować.

Buddyści mówią, że nie potrzebny jest pośrednik w docieraniu do absolutu, tak jak np Chrystus tak?!
Jak w tym zrozumieć rolę przyjmowania schronienia w kimś, oraz jak rozumieć rolę strażników,np taka czarna postać na K, nie pamiętam nazwy.
Hej dawno mnie nie było:)
Z tego, co ja rozumiem z mojej drogi, Budda mówi, że elementem najwazniejszym osiągnięcia oświecenia jest postanowienie i praca samego praktyka, w czym nie musi mu pomagac żaden pośrednik, bowiem nie ma pośredników do własnego umysłu.
W niektórych, szybkich ścieżkach jednak nauczyciel, forma buddy, bywa akceleratorem ujrzenia własnej nieustraszonej i nienarodzonej natury umysłu, działając jak lustro, bądź tankując ucznia w locie metodami i naukami.:)
A z przyjmowaniem schronienia w tych elementach jest trochę bardziej jak z przestawieniem priorytetów, bo przyjmuje się w buddyzmie, że schronienie przyjmujemy i tak, często nieświadomie - w rodzinie, pracy, twardej walucie, przemocy itd.
Nie wyrzekając się życia odwraca się tylko swoje nadzieje od spraw przemijających, pozwalając sobie na zaufanie (trzeźwe) nauczycielom, Buddzie (umysłowi), nauce..Oleg Pawliszcze edytował(a) ten post dnia 06.03.08 o godzinie 10:02
Beata K.

Beata K. odkryć źródło w
sobie :)

Temat: DIALOG CHRZEśCIJAńSTWA Z BUDDYZMEM W POLSCE

A co oznaczają strażnicy? Dlaczego w buddyzmie oddaje się im cześć i śpiewa hymny?

I czy buddyści uważają, że umysł jest nieskończony, że osiągniecie prawdziwej natury umysłu to kres, oświecenie, nirwana, absolut?

konto usunięte

Temat: DIALOG CHRZEśCIJAńSTWA Z BUDDYZMEM W POLSCE

Strażnicy są wyrazem niustraszoności umysłu, również aspektem ochronnym współczucia, które jest naturalną, pierwotna "cechą" umysłu, jest ono również połączone z mądrością, wglądem w pustość zjawisk i pozbawione egotyzmu, co wyrażają "trzecie oczy" na czołach strażników.
Ich gwałtowna manifestacja wyraża współczucie, które silnie interweniuje w ograniczenia i przeszkody dla dobra potrzebujących.
Powiedziałbym raczej, że osiągniecie oświecenia to raczej początek niż kres:), początek pełni mozliwości, wolności wyboru - rozpłynąć się w ostatecznej wszystkości umysłu, czy pozostać w uwarunkowaniach dla dobra innych.
Wydaje mi się, że w praktyce buddyjskiej chodzi raczej o zauważenie tym, osobniczym umysłem i ciałem, że tzw absolut jest nierozerwalny z naturą umysłu i był zawsze, zatem nie jest osiągany, a raczej mylony z milionem zjawisk, które przemijają, albo rozpoznawany.
Sygnałem pierwszego jest rosnące pomieszanie i sztywność, sygnałem drugiego wzrost spontanicznej radości
Mam nadzieję, że zdołałem Ci to przyblizyć?
Beata K.

Beata K. odkryć źródło w
sobie :)

Temat: DIALOG CHRZEśCIJAńSTWA Z BUDDYZMEM W POLSCE

Chyba tak. Rozumiem. Albo przeczuwam, że wiem, o co chodzi. Używam złych słów, są one chyba za bardzo uwarunkowane moim myśleniem wychowaniem, kulturą, religią nawet.
Dlaczego współczucie potrzebuje ochrony? Co to znaczy aspekt ochronny wpółczucia, nie rozumiem znaczenia tych słów?

konto usunięte

Temat: DIALOG CHRZEśCIJAńSTWA Z BUDDYZMEM W POLSCE

Przepraszam nieścisle się wyraziłem. To współczucie jest związane z aktywnością ochronną, powoduje jej rozniecenie:)
Współczucie może motywować działania uspokajające, pomnażające, porywające i ochronne:)
Beata K.

Beata K. odkryć źródło w
sobie :)

Temat: DIALOG CHRZEśCIJAńSTWA Z BUDDYZMEM W POLSCE

a konkrety?! co to są za działania? jeżeli oczywiście chce Ci sie takiemu laikowi jak mi wyjaśniać :-)

konto usunięte

Temat: DIALOG CHRZEśCIJAńSTWA Z BUDDYZMEM W POLSCE

za dużo w tym wszystkim, jak na mój gust filozofii ubranej pięknie w retorykę
Beata K.

Beata K. odkryć źródło w
sobie :)

Temat: DIALOG CHRZEśCIJAńSTWA Z BUDDYZMEM W POLSCE

Karol J. P.:
za dużo w tym wszystkim, jak na mój gust filozofii ubranej pięknie w retorykę

Buddyzm faktycznie jest filozofia w pewnym sensie znacznie bardziej niż religią wg mnie. albo ta rozmowa w takie nurty uderza, co mnie akurat pociąga, ale można pewnie i o aspektach kosmologicznych buddyzmu czy psychologicznych rozmawiać :-)

konto usunięte

Temat: DIALOG CHRZEśCIJAńSTWA Z BUDDYZMEM W POLSCE

Beata J.:
a konkrety?! co to są za działania? jeżeli oczywiście chce Ci sie takiemu laikowi jak mi wyjaśniać :-)
bycie początkującym w moim pojęciu to zaleta, świezość i wielośc mozliwości, brak wykluczającej postawy wszystkowiedzenia, brawo, zatem jak laik laikowi:
Działania są każde. Poza tymi, które powodują w sposób świadomy cierpienie i których mozna świadomie uniknąć każde rodzaje działań dyktowane chęcią przynoszenia innym dobra są zdolne podpaść pod definicję czterech główych aktywności umysłu.
Aktywność uspokajająca daży do uciszenia podstaw pomieszania i nienawiści, do złagodzenia bólu, leczenia, kojenia nerwów, przynoszenia spokoju i dystansu do własnych przeżyć i uczuc dla tych, co nie bardzo sobie ze soba radzą, albo idą prosta drogą do takiego stanu, albo przywodzą doń innych.

Pomnażająca wiąże się z pracą, zarabianiem, wspieraniem innych materialnie i duchowo (pozwalanie im odnajdywania pomysłów na samodzielność), łączenie i wynajdowanie dróg pomnażania obfitości mozliwości rozwoju, stabilizacji itd

Porywająca to wszystkie działania polegające na budzeniu silnych uczuć, pasji zycia, woli pracy dla siebie i innych, niwelacji zniechęcenia, najczęściej poprzez dawanie własnego przykładu.
Wchodzi w to też praca z mocą zakochania, która jest uznawana w niektórych szkołach za silny motor rozwoju

Ochronna to energiczne i odważne działanie mające na celu ochronę ciała (zapobieganie przemocy, wkraczanie w akcje, gdy przemocy nie da się uniknąć) , mowy (zapobieganie kłamstwu, obmowie, szkalowaniu), umysłu (mentalne "przywołanie do porządku" w sytuacji działania wywołującego pomieszanie, gniew, nienawiść, zawiść, upadek wiary w siebie)

konto usunięte

Temat: DIALOG CHRZEśCIJAńSTWA Z BUDDYZMEM W POLSCE

Beata J.:
Karol J. P.:
za dużo w tym wszystkim, jak na mój gust filozofii ubranej pięknie w retorykę

Buddyzm faktycznie jest filozofia w pewnym sensie znacznie bardziej niż religią wg mnie. albo ta rozmowa w takie nurty uderza, co mnie akurat pociąga, ale można pewnie i o aspektach kosmologicznych buddyzmu czy psychologicznych rozmawiać :-)
Hm moja wypowiedź trącnie nieobiektywizmem, ale dla mnie buddyzm jest rzeczywiście sposobem istnienia, który łączy cechy filozofii jednak ma dla mnie te przewage, ze pozwala wyjść poza teorię i zacząć ucieleśniać, ma w sobie religie, ale raczej moim zdaniem rozumianą jako ligie, bowiem nie ma w jego założeniu z czym się ponownie łączyć (religare),ma w sobie psychologie, jednak idzie dalej niż tylko naprawa relacji sobowych ja-inni, ja-życie, ja-społeczeństwo startując z punktu, gdzie psychologia kończy, czyli od zdrowia psychicznego, harmonii wewnętrznej.
Podejrzewam, że wszystko, co przenika zycie do stopnia stopienia się zeń, staje się czymś podobnym dla człowieka.
Beata K.

Beata K. odkryć źródło w
sobie :)

Temat: DIALOG CHRZEśCIJAńSTWA Z BUDDYZMEM W POLSCE

Bardzo fajnie są te aktywności uporządkowane. Dzięki. Czy to jest w którejś księdze opisane?

Współczucie jest oczywiście również podstawą chrześcijaństwa, bo jest , jak napisałeś, oczywiście pierwotną właściwością każdego człowieka, umysłu czy Boga. Chrystus nic innego nie robił jak oczywiście realizował współczucie. My to nazywamy miłością bądź miłosierdziem. Miłość jest postawą serca a miłosierdzie to już akcja, działanie.
Miłość realizuje się w miłosierdziu.

Słyszałam jedną opinię z ust buddysty, który uważał, że człowiek pomieszany, cierpiący, taki który nie zrealizował jeszcze wyzwolenia, nie powinien pomagać innym, bo pogłębia ich pomieszanie, bo nie jest w stanie tego robić,

czy to jest pogląd buddyjski?

Ja się z tą opinią nie mogłam zgodzić.
On uważał, że najpierw trzeba się zająć sobą, swoim wyzwoleniem a nie próbować nawet pomagać tym, którym wydaje się, że możemy pomóc, bo im tylko szkodzimy, co gorsza nawet nie wiedząc o tym. Poza tym uważał, i mówił, że to też jest pogląd buddyjski, że pomagając innym bardziej pomieszanym, słabszym tracimy cenny czas i opóźniamy nasze postępy i szkodzimy naszej drodze. Czy to pogląd buddyjski?

konto usunięte

Temat: DIALOG CHRZEśCIJAńSTWA Z BUDDYZMEM W POLSCE

Buddyzm ma wiele szkół. Te dla zainteresowanych przede wszystkim własną wolnością zawierają właśnie takie nauki, o których mówił Twój znajomy.
Lekarzu lecz się sam, mówiąc w skrócie.
Ludzie nastawieni przede wszystkim na własne wyzwolenie idą szlakiem przyczyny i skutku, uznając, że każdy cierpiący sam sobie zapracował na swój stan i tylko on może go sobie oczyścić, a najwięcej, ile mozna dlań zrobić, to nie bronić dostępu do nauk.
Praktycy dharmy, którzy maja poczucie, że ich własne cierpienie jest w istocie fikcją ich własnego umysłu, niezaleznie w jakim bagnie trudności by nie tkwili, wolą koncentrować się na wyciąganiu innych z problemów, co nie wiąże się wyłącznie z wdrażaniem ich w dharme, bo często potrzebujący nie trawią buddyzmu. Wiaże się to bardziej na ciągłym ponawianiu zainteresowania szczęściem innych pozostawiając rodzaj działań i osiąganych szczególowych celów chwilom pracy.
To, że ktoś kto sam cierpi, może innym szkodzić, miast pomagac ma wiele racji.
Jednak nie tylko ja wśród buddystów uważam, że nie ma lepszego lekarstwa na ujrzenie znikomości własnego bólu, niz zajęcie się ogromem cierpienia innych, na ile tu i teraz mnie stać.
Współczucie czyni pomieszanie mniejszym, choc na początku, cierpiąc pomroki mozna popełniać błędy. Czasem długo.
Istnieje szkoła dharmy mówiąca, że dopóki działaniami motywuje wola uszczęśliwiania innych, jest mniejsze prawdopodobieństwo, ze zaszkodzimy.
Natomiast maksymalną rozwage musi wykazac ktos dbający przede wszystkim o własny tyłek:)
Jeszcze inna szkoła buddyzmu manifestuje, przyzywa mrowie strażników i innych wypromieniowań aktywności buddów przede wszystkim dla wspierania trafności działań dyktowanych własnie szczęściem innych.
Natomiast jedno w buddyźmie jest wspólnym (na ile moja wiedza jest dokładna) dla wszystkich szkoł. Trudno pomóc innym droga unieszczesliwiania siebie. Jako najpraktyczniejszą wskazuje się drogę pozostawania szczęsliwym, odnajdywania szczescia tu i teraz dla dobra innych.
Uff się rozgadałem, ależ Ty mnie motywujesz do nadprodukcji werbalnej:)

konto usunięte

Temat: DIALOG CHRZEśCIJAńSTWA Z BUDDYZMEM W POLSCE

Acha i w necie jest/bywa sporo na temat 4 aktywności oświeconych. Chocby w diamentowadroga.pl :)
Beata K.

Beata K. odkryć źródło w
sobie :)

Temat: DIALOG CHRZEśCIJAńSTWA Z BUDDYZMEM W POLSCE

Hej
Nie miałam dostępu do internetu przez pewien czas. Bardzo dziękuję za informacje. Cieszę się, że produkujesz się werbalnie :-).
Dzięki temu pozbywam się pewnych błędnych poglądów i uprzedzeń.
Wielokrotnie przekonywałam się w swoim życiu, że przynoszenie pożytku innym ludziom daje szczęście, działa terapeutycznie na nas samych. Daje poczucie sensu i szczęścia. I jeżeli intencje są czyste, w miarę bezinteresowne to można pomóc. Fajnie, że buddyści myślą podobnie a przynajmniej niektóre nurty.

Jeżeli chodzi o pomoc innym to prawda, że najbardziej pociągające jest, gdy ktoś jest radosny i szczęśliwy, wtedy dopiero inni są przekonani takim świadectwem o słuszności drogi. Bo każdy chce być szczęśliwy. Cierpiętnictwo niczemu nie służy. Myślę, że na temat chrześcijaństwa funkcjonuje taki stereotyp, że jest ono apoteozą cierpienia. Ale jest to spojrzenie powierzchowne i nieprawdziwe.
Beata K.

Beata K. odkryć źródło w
sobie :)

Temat: DIALOG CHRZEśCIJAńSTWA Z BUDDYZMEM W POLSCE

Jeszcze inna szkoła buddyzmu manifestuje, przyzywa mrowie strażników i innych wypromieniowań aktywności buddów przede wszystkim dla wspierania trafności działań dyktowanych własnie szczęściem innych.
Co to właściwie znaczy? Zwłaszcza nie rozumiem tego określenia: wypromieniowanie aktywności buddów,
B
Olga K.

Olga K. psycholog, trener,
koordynator

Temat: DIALOG CHRZEśCIJAńSTWA Z BUDDYZMEM W POLSCE

to już chyba nie zen ;)
Beata K.

Beata K. odkryć źródło w
sobie :)

Temat: DIALOG CHRZEśCIJAńSTWA Z BUDDYZMEM W POLSCE

chyba nie, zresztą nie wiem, nie bardzo się orientuję w tych podziałach
Michał Migała

Michał Migała Dziennikarz,
prezenter, producent

Temat: DIALOG CHRZEśCIJAńSTWA Z BUDDYZMEM W POLSCE

Moze odwoluje sie do watku, ktory byl juz pare stron dalej, ale odnioslem dziwne wrazenie, ze wszyscy zgadzaja sie co do tego, ze "fajny" buddysta, to ten. ktory ma pozytywny stosunek do chrzescijanstwa (w domysle- Kosciola), a niefajny to ten, ktory ten Kosciol i chrzescijanstwo krytykuje. Osobnym tematem jest uzywanie tych pojec- Kosciola i chrzescijanstwa- zamiennie, co wedlug mnie jest po prostu naduzyciem.
Ja ze swej strony mam duze "wonty" do Kosciola, dlatego moze miedzy innymi jestem kim jestem i wyznaje te, a nie inna filozofie/religie.
Buddyzm wspolgra z tym, co uznawalem (kiedy jeszcze buddyzmu nie znalem) oraz jest dla mnie o wiele bardziej spojny i mniej autorytarny.
Nie uwazam rowniez, ze mam z powodu mojego dosyc krytycznego stosunku do Kosciola byc tym "zlym", "gorszym" buddysta, albo jakims oblakanym neofita. Nie uwazam sie za takiego, a widze, ze w toku Waszej dyskusji powstala taka opinia.
Beata K.

Beata K. odkryć źródło w
sobie :)

Temat: DIALOG CHRZEśCIJAńSTWA Z BUDDYZMEM W POLSCE

Nie uwazam rowniez, ze mam z powodu mojego dosyc krytycznego stosunku do Kosciola byc tym "zlym", "gorszym" buddysta, albo jakims oblakanym neofita. Nie uwazam sie za takiego, a widze, ze w toku Waszej dyskusji powstalaaje taka opinia.
Ja chciałam zrozumieć postawę tych moich znajomych, którzy odszedłszy od chrześcijaństwa i zostawszy buddystami stali się negatywni wobec chrześcijaństwa. Wydaje mi się że buddyzm sam w sobie jest neutralny wobec innych ludzi, umysł oświecony przecież nie będzie robił różnic.
Dlatego się zastanawiałam skąd taka wrogość. Co oczywiście nie znaczy, że tak jest zawsze w wszędzie.
Dobrze że są inni.
Chrześcijaństwo to oczywiście dużo szersze pojęcie niż Kościół.
Krytyka jednego czy drugiego jest uprawniona.
Natomiast występuje zjawisko budowania własnej tożsamości buddysty na zasadzie opozycji do chrześcijaństwa.
Przynajmniej ja się z tym zetknęłam. I to mnie zniechęciło trochę.Beata J. edytował(a) ten post dnia 25.05.08 o godzinie 22:10

Następna dyskusja:

Kursy medytacji Vipassana w...




Wyślij zaproszenie do