konto usunięte

Temat: psycholog/psychoterapeuta po własnych "przejściach"?

Czy psychologiem/psychoterapeutą może zostać osoba, która sama
przechodziła przez np.: depresję, fobię, czy inną podobną przypadłość? Czy to staje się przeszkodą w otrzymaniu uprawnień do zawodu?Bogusława C. edytował(a) ten post dnia 09.12.08 o godzinie 11:12

konto usunięte

Temat: psycholog/psychoterapeuta po własnych "przejściach"?

Wielu psychologów i psychoterapeutów miało własne "przejścia". To nie jest przeszkoda formalnie. Ważne jest, żeby przejść własną psychoterapię i pracować nad swoimi problemami. Trudno byłoby pracować w tym zawodzie bez tego.
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: psycholog/psychoterapeuta po własnych "przejściach"?

No tak sie jakoś składa, iz wielu wartościowych psychologów i psychoterepautów których poznałem, trafiało do zawodu później. Tzn, był to drugi czy trzeci zawód, oczywiście po drodze była przygoda z naukami humanistycznymi pedagogika, kulturoznawstwem itd. No i można uczyć się od wielkich.

Faktem jest że czasem nie było im łatwo, ot powątpiewanie kolegów po fachu czy dadzą rady odnależć się w nowym zawodzie po 35 czy 40 rokiem życia. No ale to już zupełnie inna historia.

Powodzenia.
Łukasz J.

Łukasz J. PsycholoG, badania
psychologiczne Łomża
- Pisz, psychotes...

Temat: psycholog/psychoterapeuta po własnych "przejściach"?

Bardzo ciekawy wątek...
o tym sie nie mówi, ale sądzę, że każdy ma jakieś rozterki/problemy/niedoskonałości, także psycholog.

Monika M napisała, że potrzebna jest psychoterapia własna i ma rację. Dodałbym tylko, że potrzebna jest przede wszystkim praca nad sobą i świadomość "słabych" stron.

Wszak każdy powinien dążyć do swoistej doskonałości.
Zatem warto zwalczać swoje problemy i nieustannie rozwijać osobowość, kształtować ją.

Dodam, że w praktyce okazuje się, że czasami psychologowie/też psychoterapeuci potrafią pomóc innym, zaś w swoim życiu prywatnym mają "bałagan" i często masę problemów.

z tymże tych zależności o których piszę może być kilka.

Są też tacy, którzy twierdzą, że psychologiem może zostać tylko taka osoba, która jest trochę "psychiczna".

z taką tezą trochę się zgadzam, ale podsumowując uważam, że "przejścia" o których piszesz Bogusia są różne i mechanizm osobowości, wogóle funkcjonowania człowieka jest na tyle dynamiczny, że skoro ktoś jest po "przejściach" a ma mysli że chciałby być psychologiem, powinien zgłębiać sobie zagadnienia psych. i ewentualnie spróbować postudiowania.

Istnieje też możliwość, że ktoś " po przejściach" interesuje się psychologią i poznaje ją celem pomocy sobie samemu lub najbliższym sobie osobom.
Znam takie przypadki - ale jednak uważam, że "żaden prorok nie jest mile widziany we własnym kraju"

pozdrawiam,

Ł.
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: psycholog/psychoterapeuta po własnych "przejściach"?

Nawet nie zliczę ile osób trafiło na mój wydział - psychologie - wlasnie w celu rozwiazania wlasnych problemow ;) A potem z niektorych wyszli calkiem fajni ludzie, nawet z wiekszosci.

Jesli chodzi o wlasne problemy terapeuty, to nie widze tu problemu, moze za jednym wypadkiem - zdarzaja sie przypadki, gdy terapeuta czy inny pomagacz, pomagajac klientowi tak naprawde rozwiazuje wlasny problem lub zaspakaja jakies wlasne potrzeby (poczucie waznosci, itp.). A to juz potencjalnie ryzykowne i przydaje sie superwizja lub innego rodzaju pomoc.

konto usunięte

Temat: psycholog/psychoterapeuta po własnych "przejściach"?

A po co nieneurotyk miałby się interesować psychologią? ;-)
Łukasz J.

Łukasz J. PsycholoG, badania
psychologiczne Łomża
- Pisz, psychotes...

Temat: psycholog/psychoterapeuta po własnych "przejściach"?

np. po to by poznać z kim ma do czynienia na codzień w pracy, kiedy trafia np. na neurotyka :)i wiedzieć jak zachować się w różnych sytuacjach życiowych.

pzdr.

Jerzy B.:
A po co nieneurotyk miałby się interesować psychologią? ;-)
Łukasz J.

Łukasz J. PsycholoG, badania
psychologiczne Łomża
- Pisz, psychotes...

Temat: psycholog/psychoterapeuta po własnych "przejściach"?

Artur Król:
zdarzaja sie przypadki, gdy terapeuta czy inny pomagacz, pomagajac klientowi tak naprawde rozwiazuje wlasny problem lub zaspakaja jakies wlasne potrzeby (poczucie waznosci, itp.). A to juz potencjalnie ryzykowne i przydaje sie superwizja lub innego rodzaju pomoc.

co niekoniecznie musi skończyć się tragicznie, a wręcz wymiar może być pozytywny dla "pomagacza".

konto usunięte

Temat: psycholog/psychoterapeuta po własnych "przejściach"?

Łukasz Jankiewicz:


Tak? Doprawdy? A po co? ;-)
Marek Jaros

Marek Jaros psycholog -
psychoterapeuta

Temat: psycholog/psychoterapeuta po własnych "przejściach"?

Artur Król:
moze za jednym wypadkiem - zdarzaja sie przypadki, gdy terapeuta czy inny pomagacz, pomagajac klientowi tak naprawde rozwiazuje wlasny problem lub zaspakaja jakies wlasne potrzeby (poczucie waznosci, itp.).

Jednym??!
Toż to podstawa egzystencji psychologów, psychoterapeutów i innej maści pomagaczy. Takie... psychopasożytnictwo. :)

konto usunięte

Temat: psycholog/psychoterapeuta po własnych "przejściach"?

Oj tam :) Ja jestem kiepskim neurotykiem, a psychologiem zostałam.

W tym temacie myślę sobie tak. Psycholog też jest człowiekiem. A jak wiemy w życiu człowieka wydarzają się różne historie. Nie mamy wpływu na to w jakiej rodzinie się urodzimy, a przypadki ogólnie po ludziach chodzą. Można być psychologiem już jakiś czas i dopiero wtedy doznać jakiejś traumy czy coś.
Moim zdaniem najważniejsze jest to, co już było podkreślane.
Własna psychoterapia, chęć poznania siebie i zainteresowania sobą oraz zwiększająca się świadomość na temat swoich przeciw przeniesień, słabych stron, etc.
I szczere zainteresowanie pacjentem.
Mówi się też, że psychoterapeuta nie powinien pracować z osobami mającymi taki problem, który on właśnie przeżywa w tej chwili. To znaczy, jeśli psycholog jest w trakcie kryzysu małżeńskiego, rozwodu, etc. w tym czasie nie powinien prowadzić terapii małzeństw.

Ale wiecie, ja młoda jestem. Jeszcze pewnie życie mi wiele zweryfikuje :) Póki co myślę właśnie tak.
Marek Jaros

Marek Jaros psycholog -
psychoterapeuta

Temat: psycholog/psychoterapeuta po własnych "przejściach"?

Ja też tak myślę :):):)
A mówią też, że można pracować z tym, co samemu się rozwiązuje - byle być kilka kroków przed klientem. Wtedy to się robi taka wspólna wycieczka.

konto usunięte

Temat: psycholog/psychoterapeuta po własnych "przejściach"?

Piotr Szczotka:
No tak sie jakoś składa, iz wielu wartościowych psychologów i psychoterepautów których poznałem, trafiało do zawodu później. Tzn, był to drugi czy trzeci zawód, oczywiście po drodze była przygoda z naukami humanistycznymi pedagogika, kulturoznawstwem itd. No i można uczyć się od wielkich.

Faktem jest że czasem nie było im łatwo, ot powątpiewanie kolegów po fachu czy dadzą rady odnależć się w nowym zawodzie po 35 czy 40 rokiem życia. No ale to już zupełnie inna historia.

Powodzenia.


Bert Hellinger zmienił "zawód" mając ok. 45 lat.
Ludzie za młodu idą na studia psychologiczne z różnych powodów.
A, chęć niesienia pomocy innym jest najlepszym powodem dla psychologa.
Często właśnie ludzie po "przejściach" zostają sami dobrymi terapeutami.
Myślę, że psychologiem nie jest się po studiach, tylko niektórzy mają wrodzone pewne umiejętności.
Szczerze, to ja nie poszłam na psychologię, bo nie chciałam, aby koleżanka, z którą akurat pracowałam, pomyślała, że ją papuguję.
Głupi powód, ale i tak psychologia jest tylko częścią tego, czym interesuję się.
Jest ona nam potrzebna na co dzień. Nawet jako psychologia zwierząt:)
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: psycholog/psychoterapeuta po własnych "przejściach"?

No to może jeden z przykładów, miałem okazję lata temu poznać dr Danutę Koziełło, prekursora choreoterapii w Polsce, autora Tańca i Psychoterapii itd. Wtedy jeszcze przed moją wizytą w USA, otworzyła mi oczy na pojęcie Bodywork i nie tylko. No z tego co wiem psychologia też była jej drugą fascynacja bodaj po kulturoznawstwie.

A tak przy okazji "drogi przez mękę" to wśród terapeutów, nie tylko w psychoterapii roi się od tych którzy chcieli sobie coś udowodnić: Józio Pilates :) Matthias Alexander, Ida Rolf... etc, etc...

No i chwała im za otwarte umysły :)
Marek Jaros

Marek Jaros psycholog -
psychoterapeuta

Temat: psycholog/psychoterapeuta po własnych "przejściach"?

...Milton Erickson :)
Justyna T.

Justyna T. własna działalność -
Golden Quality
Services

Temat: psycholog/psychoterapeuta po własnych "przejściach"?

a co dobrego po terapeucie bez przejść, przecież empatii może zabraknąć, albo pełnego zrozumienia tematu...czy wczucia się bardziejJustyna Tureczek edytował(a) ten post dnia 11.12.08 o godzinie 19:39

konto usunięte

Temat: psycholog/psychoterapeuta po własnych "przejściach"?

Artur Król:
Nawet nie zliczę ile osób trafiło na mój wydział - psychologie - wlasnie w celu rozwiazania wlasnych problemow ;)

No to wsadze kij w mrowisko, juz zrobiłam to na innej grupie..
No cóż ..
Generalnie zawód często bywa kompensacją frustracji.
Wazne by umiec sie do tego przyznac.
Istotnie / co nie znaczy , ze nalezy generalizować/ psychologie wybiera wiele osób majacych problemy z włąsna psyche , tak jak pedagogike , wybieraja osoby majace problem z władza ,Lekarze z uczuciami i tak mozna sie przygladac różnym zawodom.

Nawet były nt temat badania -oczywiście amerykańskie -ale nie pamietam kto je robił.:-)

konto usunięte

Temat: psycholog/psychoterapeuta po własnych "przejściach"?

Sporo refleksji...

...nie pamiętam dokładnie w jakim kontekście, ale wyłoniły mi się teraz z pamięci następujące słowa (wypowiedziane przez wykładowcę podczas zajęć z psychologii na poznańskiej ASP): "Na psychologię idzie ktoś kto ma problemy albo będzie je miał".
Szkoda, że nie można cofnąć się w czasie i podpytać dalej...

Zawsze żyło we mnie przekonanie, że pomaganie uszczęśliwia.
Obecnie - wyrosło. Im człowiek dojrzalszy, tym więcej nabył doświadczeń, które stają się motorem do dalszych działań.
Nasuwa się prosty wniosek: Pomagając drugiemu człowiekowi pomagam także sobie. I nie myślę tu o "kompensowaniu frustracji" ale o prostych pozytywnych emocjach, dzięki którym można poczuć się na właściwym miejscu. Po prostu być szczęśliwym.

Stephanie Brown z University of Michigan dowiódł, że pomaganie innym pozytywnie wpływa na zdrowie.

Jeśli przyjmiemy altruistyczny punkt widzenia - powołanie do zawodu psychologa - staje się drogą i celem dla tych, którzy mają "serce na dłoni".
Agnieszka B.

Agnieszka B. "Bycie pozytywnie
nastawionym może nie
rozwiąże
wszystkic...

Temat: psycholog/psychoterapeuta po własnych "przejściach"?

a po czym poznać dobrego psychologa/psychoterapeutę ???
co oznacza "dobry psychoterapeta" ???
czy to kwestia subiekywnej oceny,kwestii zaufania, dobrego samopoczucia przy nim i łatwości otworzenia przed nim, czy może chodzi o coś zupełnie innego ??
jak ocenić że ten psycholog jest ok a tamtem to może zrobić kuku ??
Agnieszka B.

Agnieszka B. "Bycie pozytywnie
nastawionym może nie
rozwiąże
wszystkic...

Temat: psycholog/psychoterapeuta po własnych "przejściach"?

Wieczorek T.:
Artur Król:
Nawet nie zliczę ile osób trafiło na mój wydział - psychologie - wlasnie w celu rozwiazania wlasnych problemow ;)

No to wsadze kij w mrowisko, juz zrobiłam to na innej grupie..
No cóż ..
Generalnie zawód często bywa kompensacją frustracji.
Wazne by umiec sie do tego przyznac.
Istotnie / co nie znaczy , ze nalezy generalizować/ psychologie wybiera wiele osób majacych problemy z włąsna psyche , tak jak pedagogike , wybieraja osoby majace problem z władza ,Lekarze z uczuciami i tak mozna sie przygladac różnym zawodom.

Nawet były nt temat badania -oczywiście amerykańskie -ale nie pamietam kto je robił.:-)


Tino,
co do psychologów i pedagogów - zdecydowanie przyklaskuje tej tezie, oczywiście w oparciu o moje obserwacje bliższych i dalszych znajomych :)

bardzo uroczy ten kij w mrowisku :)

Następna dyskusja:

Sprawdzony psycholog psycho...




Wyślij zaproszenie do