Daniel Obalski

Daniel Obalski Project Manager,
Infosys Poland Sp. z
o.o.

Temat: Kolejny przykład nieudolności...

Warszawa oskarża Łódź o plagiat
Maciej Kałach
2009-10-14 00:57:43, aktualizacja: 2009-10-14 00:58:46

Jerzy Kropiwnicki na razie nie odpowiada na zarzuty (© fot. Krzysztof Szymczak)

Nawet 200 tys. zł może zapłacić Łódź, czyli wszyscy podatnicy, jeśli miasto przegra spór z Warszawą o plagiat. Czy urzędnicy podlegli prezydentowi Kropiwnickiemu przepisali warszawskie opracowanie, jak budować sieć ścieżek rowerowych?

Wątpliwości co do tego nie ma ani prywatna firma z Warszawy, która dokument przygotowała, ani prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Warszawa zapłaciła za dokument 34 tys. zł. Teraz stołeczni urzędnicy twierdzą, że podwładni Jerzego Kropiwnickiego, podpisali go jako własny. Gronkiewicz-Waltz 25 września wysłała ostry, trzystronicowy list do prezydenta Łodzi.

"Doszło do rażącego naruszenia autorskich praw majątkowych" - twierdzi prezydent Warszawy i domaga się przeprosin w prasie. Przeprosiny mają też przez 10 dni być umieszczone na stronie internetowej Urzędu Miasta Łodzi. A wszystkie kopie rzekomego plagiatu mają zostać wycofane z obiegu. Co będzie, jeśli żądania nie zostaną spełnione? Stołeczny ratusz grozi, że odda sprawę do sądu i zażąda trzykrotnej wartości wynagrodzenia, wypłaconego firmie Trans-Eko, autorowi dokumentu pt. "Standardy projektowe i wykonawcze dla systemu rowerowego Warszawy", czyli 102 tys. złotych.

Urzędnicy Kropiwnickiego swój dokument nazwali "Wytyczne do planowania, projektowania i utrzymywania dróg rowerowych w Łodzi". - Ale w 90 procentach treść obu opracowań jest taka sama - mówi nam dr Andrzej Brzeziński z TransEko. Sprawdziliśmy. Niektóre rozdziały w łódzkim dokumencie powstały metodą "kopiuj -wklej", m.in. część o montowaniu stojaków rowerowych.

Firma TransEko, której eksperci to kadra naukowa Politechniki Warszawskiej, także wysłała list do Kropiwnickiego. - Jesteśmy zaszokowani postępowaniem łódzkich urzędników. Niezależnie od przeprosin i wycofania z obiegu plagiatu, domagamy się 100 tys. zł - mówi Brzeziński. - Pieniądze przeznaczymy na zakup rowerów dla dzieci z warszawskich domów dziecka.
Termin ultimatum postawionego przez prezydent Warszawy oraz TransEko upływa w ostatniej dekadzie października.

Gronkiewicz-Waltz w liście do Kropiwnickiego przypomina, że w styczniu 2009 r. jego asystentka zwróciła się do warszawskiego ratusza z prośbą o przesłanie wytycznych opracowanych w stolicy. Właśnie wtedy mogło dojść do skopiowania dokumentu. W Łodzi wiosną obradowała komisja ds. ścieżek rowerowych, której przewodniczył Włodzimierz Maciejewski, były szef ZDiT. Jako twórca dokumentu, na którym ciąży podejrzenie plagiatu, w jego wstępie wymieniony jest także Lech Kwiecień, obecny szef ZDiT.

- Jesteśmy zdziwieni zarzutami. Dokument powstał w drodze konsultacji z organizacjami pozarządowymi - mówi Arnold Lorenc z zespołu prasowego ZDiT. - O plagiacie nie ma mowy. Urzędnicy co najwyżej posługiwali się cytatami z holenderskiej książki "Postaw na rower".

Co na to TransEko? - Łódź splagiatowała nawet bibliografię - mówi dr Brzeziński. - W spisie opracowań, z których łódzcy urzędnicy rzekomo korzystali, znajdują się analizy przygotowane przez studentów Politechniki Warszawskiej oraz studium o ruchu w okolicach placu Grzybowskiego w Warszawie.

Marzena Korosteńska z biura prasowego prezydenta Łodzi nie była wczoraj zbyt rozmowna. Dowiedzieliśmy się od niej tylko, że Jerzy Kropiwnicki przekazał list Gronkiewicz-Waltz wiceprezydent Marii Maciaszczyk, a ta Zarządowi Dróg i Transportu. W ZDiT warszawskie groźby analizuje zespół prawników.

polskatimes.pl

źródło

I jak im wierzyć ?Daniel Obalski edytował(a) ten post dnia 14.10.09 o godzinie 20:10
Kamila Daszyńska

Kamila Daszyńska Projektant wnętrz

Temat: Kolejny przykład nieudolności...

ręce opadają...słyszałam gdzieś kiedyś, że opracowywanie dokumentów metodą 'kopiuj-wklej' to standard w UMŁ ale byłam pewna, że to tylko plotka...jak widać, w każdej plotce ziarnko prawdy
Michał B.

Michał B. Ekspert ds.
Płatności Mobilnych

Temat: Kolejny przykład nieudolności...

Są konsekwentni :)
Katarzyna M.

Katarzyna M. Jestem
marketingowcem.
Dbam o relacje.

Temat: Kolejny przykład nieudolności...

A może warto poczekać na jakieś bardziej wartościowe materiały niż tekst z Dziennika? ;)

Ot, dystansu troszkę zanim powiesimy normy rowerowe i urzędników nad nimi pracujących.

ps i żeby nie było! Nie jestem żadnym z urzędników pracujących nad normami, ani też nie znam całej sprawy. Wiem jednak, że warto zazwyczaj poczekać na jakieś wyjaśnienia drugiej strony.
Wojciech B.

Wojciech B. Psycholog, doradca
zawodowy,
specjalista ds.
rekrutacji

Temat: Kolejny przykład nieudolności...

Poczekać warto, ale skoro się w pierwszej chwili nie dementuje...

Przypomina mi to historię z tabliczkami z nazwami ulic. Wtedy co prawda zapłaciliśmy - my, Łodzianie za system warszawski im, Warszawiakom ;-), ale chyba nie jest problemem stworzenie własnego. Najlepiej takiego, żeby człowiek z powodu tych tabliczek nie czuł się jak w jednej z dzielnic stolicy.



Wyślij zaproszenie do