Ewa M.

Ewa M. Główny Specjalista
ds. Szkoleń,
Telekomunikacja
Polska

Temat: Dyskopatia u jamników

Witam Was serdecznie,

Moja siedmioletnia jamniczka ma początki choroby kręgosupa.
Podczas próby staniach na własnych nogach, nie trzyma równowagi, zatacza się, widać, że kręci się jej w głowie.
Jej leczenie u weterynarza polega na codziennych zastrzykach z witamin B1 i B12.
Niestety nie widzę u niej wyraźnej poprawy i myślę, że każdy dzień jest cenny i powinnam się udać do jakiegoś psiego eksperta ds. kręgosłupa. Nie chcę, żeby doszło u Fajki do jakiegoś paraliżu lub czegoś równie strasznego.

Czy może macie / mieliście podobne doświadczenie z takim schorzeniem u swoich jamniorów? Będe Wam zobowiązana za wszelkie wskazówki, rady itp. Mieszkam w Warszawie, więc jeśli możecie mi polecić jakiegoś weterynarza z tych okolic - będę zobowiązana.

Pozdrawiam,
Ewa

Temat: Dyskopatia u jamników

cześć Ewa
Też miałam kiedyś jamnika i miał problemy z dyskiem. Sytuacja była chyba nawet poważniejsza, bo nie mógł wcale ruszać tylnymi łapkami - ruszał tylko przednimi a resztę ciałka ciągnął za sobą.
Na szczęście dosłownie po kilku dniach i ozywiście po lekach przesło mu bardzo szybko. Niestety nie mam pojęcia, jakie leki dostawał, bo to byo dobre kilka lat temu, ale kojarzy mi się, że to były jakieś sterydy w zastrzykach.
W każdym bądź razie prawie nie chodził a jednak się udało i pomogło i po iluś dniach znów biegał jak szalony.
Mam nadzieję, że z Twoją jamniczką też będzie wszystko w porządku, ale być może te witaminy nie wystarczają, skoro nie pomaga...
Trzymam kciuki!

konto usunięte

Temat: Dyskopatia u jamników

http://www.goldenline.pl/forum/e-jamnik/150337

poczytaj tu...moze ktos cos napisał co ci cos podpowie:)
Monika Łapińska

Monika Łapińska Księgowe24.pl Prezes
Zarządu

Temat: Dyskopatia u jamników

absolutnie nie pomoże witamina !! nalezy wykonac zdjęcie RTG , żeby ocenić stan kręgów, uszkodzenie, zwapnienie, przemieszczenie.... potem ustal sie leczenie. Może się udac lekami p/zapalnymi + naświetlania + rehabilitacja ( plywanie) a może potrzeba być operacja uwuwajaca ucisk na rdzeń kregowy - to już ostatecznosc, ale przy dyskopatii bardzo mozliwa.
No i najwazniejsze- liczy sie praktycznie kazda godzina!!
Powodzenia .
Joanna Z.

Joanna Z. Efektiva Agencja
Reklamy

Temat: Dyskopatia u jamników

Słuchajcie, a jak zapobiegać dyskopatii?
Czy znoszenie ze schodów przy wyjściu na spacer wystarczy?
Ewa M.

Ewa M. Główny Specjalista
ds. Szkoleń,
Telekomunikacja
Polska

Temat: Dyskopatia u jamników

Asiu,

Ja mieszkam na parterze, ale mimio to zawsze znosiliśmy naszą Faję z tych paru schodków. Takie znoszenie to obowiązkowa profilaktyka, ale niestety czasami niewystarczajaca. W naszym przypadku dużym niebezpieczeństwem jest żywiołowość Fajki podczas spacerów. Faja dużo kopie, lubi aportować itp. Wszystkie takie zabawy mogą się przyczynić do urazu kręgosłupa.
Trzeba uważać na każdym kroku i być czujnym.
Łukasz S.

Łukasz S. Brand &
Communication
Manager

Temat: Dyskopatia u jamników

Witam!dopiero teraz odkryłem grupę wielbicieli tej przewspaniałej rasy nadpsów...faux pas!Jamniczka moich teściów ( mniej więcej około 6 roku życia) też miała to samo-nie mogła się poruszać,była osowiała i tak naprawdę wszyscy powoli szykowali się na jej koniec. Na szczęście znam dobrego weterynarza i ten aplikował jakieś specjalne zastrzyki "w kark", które poprawiały
działanie komórek nerwowych i przewodzenia impulsów. "Jola"-zn.
jamniczka dwa dni mnie omijała łukiem( to ja jej te zastrzyki fundowąłem...),natomiast koniec końców mam zdrowego psa.Choć z nadwątloną godnością.Łukasz Suchożebrski edytował(a) ten post dnia 28.11.08 o godzinie 13:19
Joanna G.

Joanna G. szukam wyzwań

Temat: Dyskopatia u jamników

Dwa razy spotkałam się z problemami kręgosłupa u jamników i w obydwu przypadkach jamniki mają się dobrze. Sąsiadów jamniczka kilkuletnia dostała nagle paraliżu na tylne łapy. Wielomiesięczna kuracja, zastrzyki masaże pomogły i stopniowo suczka wracała do zdrowia. Obecnie chodzi, choć już nie tak jak kiedyś.
Suczka moich przyjaciół w wieku 3 lat nagle zaczęła mieć kłopoty z wchodzeniem po schodach, w ciągu kilku dni tylne łapy odmówiły posłuszeństwa. Wizyta u weterynarza - prześwietlenie wykazało spore zwapnienia, dostała witaminy i jakieś zastrzyki, możliwe jest też jakieś naświetlanie laserem. Nadmienię tylko, że jamniczka całe swoje życie biegała po schodach kilkanaście razy dziennie. Ja swoją noszę. Po kilku dniach ustąpiło i minął już ponad rok i jest ok.
Pierwsza sprawa to prześwietlenie, które wykaże czy są zwapnienia, potem można zacząć działać. Rzeczywiście ważna jest każda chwila, bo można zapobiec i dać psu długie i szczęśliwe życie.
Jeszcze jedno, u jamników ogromne znaczenie ma prawidłowa waga oraz właściwe odżywianie.Joanna G. edytował(a) ten post dnia 01.12.08 o godzinie 12:18

konto usunięte

Temat: Dyskopatia u jamników

witam serdecznie.Bardzo sie cieszę że jest takie forum dotyczace tak wspaniałych piesków. Ja mam psa który ma 6 lat no i niestety zachorował na dyskpatię , od paru dni jeździmy go leczyc jego stan jest taki że jak narazie ma tylko problem z chodzeniem wcześnij miał tempreraturę lekarze podaja mu jakieś zastrzyki i tabletki mówia coś o krawiaku , jądrzei jakiś chrząstkachnie miał robionych badań . Boje sie że mo że sie pogorszyc ponieważ od paru dni nic sie nie poprawia tyłeczek mu sie chwieje na wszystkie strony łapki mu sie slizgaja. nie wiem jak mu moge jeszcze pomóc zeby zachcamowac chorobę i zeby nie doszło do całkowitego paraliżu.Lekarze mówia że jak leki nie pomogą to nietety trzeba będzie go uśpic a ja tak bardzo tego nie chce bo bardzo lubie tą psinkę i nie chce żeby nas opuścił bo cała rodzinka sie zapłacze a ja najbardziej.
ja bardzo proszę o jakieś wskazówki co mozna zrobi jeszcze aby mu pomóc.
Łukasz S.

Łukasz S. Brand &
Communication
Manager

Temat: Dyskopatia u jamników

trzymam kciuki za małego szelmę ;)
kasia łaszcz:
witam serdecznie.Bardzo sie cieszę że jest takie forum dotyczace tak wspaniałych piesków. Ja mam psa który ma 6 lat no i niestety zachorował na dyskpatię , od paru dni jeździmy go leczyc jego stan jest taki że jak narazie ma tylko problem z chodzeniem wcześnij miał tempreraturę lekarze podaja mu jakieś zastrzyki i tabletki mówia coś o krawiaku , jądrzei jakiś chrząstkachnie miał robionych badań . Boje sie że mo że sie pogorszyc ponieważ od paru dni nic sie nie poprawia tyłeczek mu sie chwieje na wszystkie strony łapki mu sie slizgaja. nie wiem jak mu moge jeszcze pomóc zeby zachcamowac chorobę i zeby nie doszło do całkowitego paraliżu.Lekarze mówia że jak leki nie pomogą to nietety trzeba będzie go uśpic a ja tak bardzo tego nie chce bo bardzo lubie tą psinkę i nie chce żeby nas opuścił bo cała rodzinka sie zapłacze a ja najbardziej.
ja bardzo proszę o jakieś wskazówki co mozna zrobi jeszcze aby mu pomóc.
Agnieszka C.

Agnieszka C. Asystentka dz.
handlowego/Specjalis
ta ds. Sprzedaży,
Inte...

Temat: Dyskopatia u jamników

my z moim vipusiem przechodziliśmy to już dwa razy i oby nigdy więcej... Pierwszy atak łagodny był jak miał 5,5-6.lat wtedy pomogły same zastrzyki i drugi atak silny z niedowładem tylnej części ciała w wieku 6,5-7, leczenie trwało bardzo długo,piesek się męczył, my nie mieliśmy serca patrzeć na to, były momenty załamania ale ja walczyłam do końca i udało się. Po wielu zastrzykach, noszeniu tyłeczka na szaliku vipuś teraz chodzi sam. Czasami się przewraca i siusiu robi jak sunia /choć ostatnio coraz częściej podnosi nogę/ ale chodzi i to jest najważniejsze.
A w tym wszystkim pomógł nam dr Rupiński, przyjmuje na Górczewskiej w Warszawie, nastawiał vipkowi kręgosłup, a dopiero po tym zastrzyki i reszta...Lekarz ma świetne podejście do swoich pacjentów i jak widać jest świetny w tym co robi. Ja już nie zamienię go na innego lekarza, choć muszę do niego jechać przez pół Warszawy,ale mój piesek uwielbia jazdę samochodem :-)))
Michał Frątczak

Michał Frątczak Manager sekcji FTL,
Van Cargo S.A.

Temat: Dyskopatia u jamników

Odnośnie kręgosłupa i problemów z tym związanych to nie ma co czekać. Opiszę nasz przypadek jamniolka. Jeśli Twój piesio miał już problemy z wypadaniem dysku czy niedowładem łapek koniecznie przeczytaj poniższe jako poradę dla siebie lub innych do przekazania.

Mój Oskarek miał problemy z wypadaniem dysku. Średnio 1x na kwartał - ogromny dla niego ból, zastrzyki, leki i po tygodniu dochodził do siebie. Zawsze w pogotowiu mieliśmy ze sobą Metacam, to pomagało uśmierzyć ból, działało przeciwzapalnie - dzięki temu stan zapalny mięśni w okolicy kręgów ustępował a dysk mógł swobodnie wsunąć się na swoje miejsce.

Niestety pewnego razu (jak miał 8 lat) podczas zabawy na dworze doszło po wypadnięcia dysku w odcinku lędźwiowym i dodatkowo w szyjnym. Skutkiem był paraliż na 4 łapki.

Przez to przykre doświadczenie zjechałem prawie wszystkich weterynarzy w Poznaniu i okolicy. Wszyscy byli bezsilni - ja również. Wielu doradzało uśpienie psa a nie ratunek… Nie wiedziałem jeszcze jak, ale wiedziałem, że znajdę kogoś kto pomoże mojemu pieskowi.

Nie pamiętam już jak, ale znalazłem informację o operacji kręgosłupa u psów we Wrocławiu. Lekarz nazywa się Niedzielski, ma gabinet na wlocie do Wrocławia od strony galerii Korona. Złapałem za telefon i dzwonię. Wszystko było dla mnie nowe. Dowiedziałem się, że Oskuś przed operacją musi mieć zrobiony tomograf - możliwy do zrobienia na miejscu we Wrocławiu. Jednak okazało się, że ów dr NIedzielski współpracuje z niewielkich rozmiarów kliniką wet z Poznania, gdzie też mają tomograf (!!!) Mała klinika, przy skrzyżowaniu Serbskiej i Naramowickiej - klinika dr Gołańczyka.

Teraz, po czasie wiem, że obaj panowie to prawdziwi fachowcy. Do dra Gołańczyka i nigdzie indziej nie pojadę po pomoc. Wam również polecam gorąco, bo tak samo jak Wy – on chce pomóc zwierzakowi.

W Poznaniu tomograf zrobiony, wszelkie badania (m.in. krew) przed operacją. Chyba na drugi dzień mieliśmy opis tomografu i kierunek Wrocław. Na miejscu dr Niedzielski obawiał się, że może nie zmieścić się w czasie w całą operacją w trakcie narkozy Oskarka. Jednak ten facet dał radę – mistrz! Pamiętam jak oddaliśmy do operacji rano pieska (15 luty 2013) – dr Niedzielski był wypoczęty na twarzy. Jak go zobaczyłem po operacji, to powiedziałbym, że cały dzień pracował bardzo ciężko w kamieniołomach. Widać było, że dużo energii kosztowała go ta operacja. Za do mu jestem niezmiernie wdzięczny.

Ale operacja się udała!!!

Teraz przyszła kolej na rehabilitację. Tutaj polecono nam klinikę na ul. Mieszka w Poznaniu – pod kątem rehabilitacji sprzęt mieli świetny, ale tylko ze względu na rehabilitację polecam to miejsce. Mieliśmy spore obawy, aby wrócić na Mieszka. Dlaczego? Wcześniej pracownik tej kliniki, niski, chudy, w moim odczuciu gość bez wiedzy – nazwisko Płucz (czy coś podobnego). Każda z wizyt nic nie dawała, a niestety po pewnym razie sytuacja Oskarka się pogorszyła. Jedyne co potrafił robić na wizytach to sprawdzać czucie pieska w łapkach – za każdym razem. M.in. to on przekonywał nas do uśpienia psa... Więc ku przestrodze z tym „weterynarzem”…

Wracając do rehabilitacji: Wówczas, w klinice na Mieszka, pracowała tam bardzo sympatyczna rehabilitantka – p. Agnieszka. Człowiek anioł. Dzięki jej staraniom Oskarek po ok. 2 tygodniach od operacji zrobił pierwsze kroki! Poleciały łzy ze szczęścia.

Dzięki staraniom tych 3 świetnych ludzi, dzięki ich wiedzy i chęci pomocy Oskarek żył jeszcze ponad 6 lat. Nie miał problemów ze stabilnością na spacerze itp.Temat już był z głowy!

Niestety 2 dni temu Oskarek zmarł. Stało się to bardzo szybko, może ok. 20minut. Zawał serduszka, z którym też miał problemy.
Oskarek miał 14,5 lat

Opisujeę to dlatego, aby pomóc Wam i Waszym pieskom. Warto walczyć o pieska, o członka swojej rodziny. Wielu chciało go uśpić w wieku 8lat.

Dodatkowo mój przypadek to gotowe rozwiązanie problemu, abyście nie błądzili, nie tracili czasu, pieniędzy. A co najważniejsze nie narażali pieska na ból.

Ciekawi Was koszt tego ratunku? Nie będę podawał ile pieniędzy straciłem na nieudolnych absolwentów weterynarii, ludzi bez wiedzy, pasji. Przytoczę jedynie koszty profesjonalistów, tych dla których każda złotówka była zasłużona (dr Niedzielski, dr Gołańczyk i p. Agnieszka) to ok. 6000 PLN za dodatkowe 6 lat Oskarka z nami. Czy dużo? Jeśli kochasz swojego pieska to znasz odpowiedź.

Następna dyskusja:

dyskopatia u psów




Wyślij zaproszenie do