konto usunięte

Temat: ZAZDROSC

Adrian Gorycki:
spotkania sa niezbyt czeste - raz na miesiac? pare maili, zadnego Gadu...wiec teoretycznie nie ma powodow do obaw ale uklucie sie zdaza... wiec nie ma za bardzo czego ograniczac oprocz wlasnej chorej wyobrazni?

tak, tylko dmuchajac na zimne?Adrian Gorycki edytował(a) ten post dnia 23.01.08 o godzinie 13:17
rozmawiając o swoich uczuciach i obawach nic nie tracisz...

konto usunięte

Temat: ZAZDROSC

Jerzy K.:
Adrian, powiedz JEJ o tych ukluciach :)
Kobiety to lubia sluchac - bo to swiadczy, ze Ci zalezy ;))))))))))))))
????????
:-]

Temat: ZAZDROSC

Karol Jacek Ciupa:
Do siebie nie mam 100 % pewnosci natomiast do mojego partnera
jak najbardziej tak

wolę mieć 100% zaufanie do siebie:-) i nie rozpatrywać kwestii zaufania do partnera.

w kwestii emocji nie mozna miec 100% pewnosci - w zadnym aspekcie:)

konto usunięte

Temat: ZAZDROSC

Adrian Gorycki:
Karol Jacek Ciupa:
Do siebie nie mam 100 % pewnosci natomiast do mojego partnera
jak najbardziej tak

wolę mieć 100% zaufanie do siebie:-) i nie rozpatrywać kwestii zaufania do partnera.

w kwestii emocji nie mozna miec 100% pewnosci - w zadnym aspekcie:)
swoich uczuć i emocji mozna być świadomym
i sądzę, że można spokojnie sobie zaufać

konto usunięte

Temat: ZAZDROSC

Można zaufać do czasu gdy druga połowa nie oszuka i nie zrani

konto usunięte

Temat: ZAZDROSC

Karol Jacek Ciupa:
Jerzy K.:
Adrian, powiedz JEJ o tych ukluciach :)
Kobiety to lubia sluchac - bo to swiadczy, ze Ci zalezy ;))))))))))))))
????????
:-]

No czego czlowieniu nie kleisz ;)
Kobiety lubia slowa: "Jestem o Ciebie zazdosny"

Sprobuj, przekonasz sie ;P

konto usunięte

Temat: ZAZDROSC

Jerzy K.:
Karol Jacek Ciupa:
Jerzy K.:
Adrian, powiedz JEJ o tych ukluciach :)
Kobiety to lubia sluchac - bo to swiadczy, ze Ci zalezy ;))))))))))))))
????????
:-]

No czego czlowieniu nie kleisz ;)
Kobiety lubia slowa: "Jestem o Ciebie zazdosny"

Sprobuj, przekonasz sie ;P

Naprawdę lubią? :>

konto usunięte

Temat: ZAZDROSC

Magda Kaseja:
No czego czlowieniu nie kleisz ;)
Kobiety lubia slowa: "Jestem o Ciebie zazdosny"

Sprobuj, przekonasz sie ;P

Naprawdę lubią? :>

Witaj, Kasjopejo :)

A co - Ty nie?
;P

konto usunięte

Temat: ZAZDROSC

Jerzy K.:
Magda Kaseja:
No czego czlowieniu nie kleisz ;)
Kobiety lubia slowa: "Jestem o Ciebie zazdosny"

Sprobuj, przekonasz sie ;P

Naprawdę lubią? :>

Witaj, Kasjopejo :)

A co - Ty nie?
;P

Hmm... Ja widzę (albo nie, ale raczej tak lol) zazdrość w jego oczach... :D Nie musi o tym mówić głośno...

Witajcie :-) Dzięki za miłe słowa wczoraj Wiadomej Osobie :DMagda Kaseja edytował(a) ten post dnia 23.01.08 o godzinie 19:17
Anna Mróz

Anna Mróz Accounting
Teamleader

Temat: ZAZDROSC

Adrian Gorycki:
Marta Sokołowska:

Niekoniecznie się od razu rozstawać. Jeśli ex Twojej dziewczyny jest NAPRAWDę przyjacielem i masz co do tego pewność, że sprawa między nimi jest ostatecznie zamknięta, to pozostaje Ci zaakceptować fakt, że czasem się spotkają. Ale tak jak mówię,nie wierzę,że spotkania z ex częste, długie itp. nie są tęsknotą za pewnymi rzeczami, które ich łączyły. Naprawdę w to nie wierzę, widziałam już sporo rzeczy. Chyba że minęło np. 5 lat, są oboje w udanych związkach etc. albo nigdy nie łączyło ich głębokie uczucie.

tak... tylko powiedz czego mozesz byc pewna? nawet jesli oni sa pewni ze to nie bylo glebokie to czy ja moge byc pewien ze sprawa jest zamknieta??? ponoc tak ale niepewnosc kluje... to nie jest kwestia jednorazowego przypadku - pytanie czy za kazdym razem pytac? jak nie pytac bo to dziecinne to udawac ze nic sie nie dzieje? dusic emocje? zapisac sie na squasha? czy zaczac pic?

Adrianie, mnie się wydaje, że tutaj nie chodzi o zazdrość, tylko o ustalenie i obronę Twoich granic. Fakt, że o tym piszesz mówi, że Cię to męczy, że nie jest to dla Ciebie łatwe do zaakceptowania. Twoja partnerka narusza granice Twojego zaufania. Namawiam do szczerej rozmowy, ale nie w stylu "Kochanie, przecież jestem z Tobą, nic złego się nie stało", tylko "Mam z tym problem, Ty pewnie też, spróbujmy znaleźć rozwiązanie, które będzie dobre dla nas obojga...".

Jeśli pytasz o jakiś sposób - zawsze możesz zacząć się spotykać ze swoją byłą - ale tego nie polecam :))

Mówiąc poważnie nie mam znajomych, którzy utrzymują zażyłe stosunki ze swoimi byłymi i nie rozumiem tego - takie zachowanie moim zdaniem trochę świadczy o braku szacunku dla obecnego partnera - wybacz, to moja subiektywna ocena.

konto usunięte

Temat: ZAZDROSC

Hmm... Ja widzę (albo nie, ale raczej tak lol) zazdrość w jego
oczach... :D Nie musi o tym mówić głośno...
to się nazywa podejście:-D

konto usunięte

Temat: ZAZDROSC

Karol Jacek Ciupa:
Hmm... Ja widzę (albo nie, ale raczej tak lol) zazdrość w jego
oczach... :D Nie musi o tym mówić głośno...
to się nazywa podejście:-D

Cześć Karolku :-)))

Temat: ZAZDROSC

Anna Mróz:
Adrianie, mnie się wydaje, że tutaj nie chodzi o zazdrość, tylko o ustalenie i obronę Twoich granic. Fakt, że o tym piszesz mówi, że Cię to męczy, że nie jest to dla Ciebie łatwe do zaakceptowania. Twoja partnerka narusza granice Twojego zaufania. Namawiam do szczerej rozmowy, ale nie w stylu "Kochanie, przecież jestem z Tobą, nic złego się nie stało", tylko "Mam z tym problem, Ty pewnie też, spróbujmy znaleźć rozwiązanie, które będzie dobre dla nas obojga...".

Jeśli pytasz o jakiś sposób - zawsze możesz zacząć się spotykać ze swoją byłą - ale tego nie polecam :))

Mówiąc poważnie nie mam znajomych, którzy utrzymują zażyłe stosunki ze swoimi byłymi i nie rozumiem tego - takie zachowanie moim zdaniem trochę świadczy o braku szacunku dla obecnego partnera - wybacz, to moja subiektywna ocena.

wymaczam;)))...
znaczysie mialo byc ogolnie a zeszlismy na mnie:) No ale to fakt - mam problem z wielkoscia mojej zazdrosci i sluchajac ludzi chcialbym znalezc te kilka roznych elementow jakie moge zastosowac we wlasnej autoterapii:)
Partnerka nie naruszyla (jak dotad) mojego zaufania, to niestety raczej ja raz ja zawiodlem - sprawa byla błacha ale skoro byla błacha to moze byc i inna "duza"... to o tyle istotne ze to raczej ona powinna byc "chorobliwie" zazdrosna a tu ja sie placze i szamocze... to mi wyglada na niedojrzalosc emocjonalna;)
Ona widzi (bo mam "focha") lub wie (bo rozmawiamy) ze mam z pewnymi rzeczami problem i czasami decyduje, np o tym ze nie spotka sie z kolegami ale w tym momencie to raczej ja jej nie szanuje zmuszajac szantazem emocjonalnym... wiec reasumujac, w naszej dyskusji IMHO nie nalezy doszukiwac sie tego co partnerka robi "zle" a raczej skupic sie na autoterapii i sposobie radzenia sobie z irracjonalnymi ukluciami:)))
Anna Mróz

Anna Mróz Accounting
Teamleader

Temat: ZAZDROSC


wymaczam;)))...
znaczysie mialo byc ogolnie a zeszlismy na mnie:) No ale to fakt - mam problem z wielkoscia mojej zazdrosci i sluchajac ludzi chcialbym znalezc te kilka roznych elementow jakie moge zastosowac we wlasnej autoterapii:)
Partnerka nie naruszyla (jak dotad) mojego zaufania, to niestety raczej ja raz ja zawiodlem - sprawa byla błacha ale skoro byla błacha to moze byc i inna "duza"... to o tyle istotne ze to raczej ona powinna byc "chorobliwie" zazdrosna a tu ja sie placze i szamocze... to mi wyglada na niedojrzalosc emocjonalna;)
Ona widzi (bo mam "focha") lub wie (bo rozmawiamy) ze mam z pewnymi rzeczami problem i czasami decyduje, np o tym ze nie spotka sie z kolegami ale w tym momencie to raczej ja jej nie szanuje zmuszajac szantazem emocjonalnym... wiec reasumujac, w naszej dyskusji IMHO nie nalezy doszukiwac sie tego co partnerka robi "zle" a raczej skupic sie na autoterapii i sposobie radzenia sobie z irracjonalnymi ukluciami:)))

Właśnie o tym m. in. pisałam - żeby to był dialog równorzędnych partnerów, a nie szantaż emocjonalny na zasadzie "focha" - żeby onazdecydowała, że nie spotka się z kolegami dlatego, że sama tak postanowi, a nie dlatego, że Ty ją zmuszasz :))

Temat: ZAZDROSC

Anna Mróz:

Właśnie o tym m. in. pisałam - żeby to był dialog równorzędnych partnerów, a nie szantaż emocjonalny na zasadzie "focha" - żeby onazdecydowała, że nie spotka się z kolegami dlatego, że sama tak postanowi, a nie dlatego, że Ty ją zmuszasz :))

no nie wiem... jesli jej ufam to dlaczego ona ma rezygnowac z czesci siebie? w imie zwiazku? rezygnujac z czesci siebie zabiera cos z naszego zwiazku wiec chyba nie tedy droga... ja tez mam przestac spotykac sie ze znajomymi na piwie? i zaczyna sie budowanie klatki...

konto usunięte

Temat: ZAZDROSC

Magda Kaseja:
Karol Jacek Ciupa:
Hmm... Ja widzę (albo nie, ale raczej tak lol) zazdrość w jego
oczach... :D Nie musi o tym mówić głośno...
to się nazywa podejście:-D

Cześć Karolku :-)))
Cześć Panno Magdaleno:-)
Anna Mróz

Anna Mróz Accounting
Teamleader

Temat: ZAZDROSC

Adrian Gorycki:
Anna Mróz:

Właśnie o tym m. in. pisałam - żeby to był dialog równorzędnych partnerów, a nie szantaż emocjonalny na zasadzie "focha" - żeby onazdecydowała, że nie spotka się z kolegami dlatego, że sama tak postanowi, a nie dlatego, że Ty ją zmuszasz :))

no nie wiem... jesli jej ufam to dlaczego ona ma rezygnowac z czesci siebie? w imie zwiazku? rezygnujac z czesci siebie zabiera cos z naszego zwiazku wiec chyba nie tedy droga... ja tez mam przestac spotykac sie ze znajomymi na piwie? i zaczyna sie budowanie klatki...

A nie uważasz, że w życiu bardzo często żeby coś osiągnąć trzeba pójśc na jakiś kompromis? To dotyczy nie tylko związków. Jeśli będziemy domagać się wyłącznie praw dla siebie, chyba skazani jesteśmy na samotność i porażkę. W związku w którym jest miejsce na miłość, jest również potrzeba dbania o partnera. To wcale nie jest łatwe ...
Darek S.

Darek S. Raz się żyje potem
się tylko straszy!

Temat: ZAZDROSC

Adrian Gorycki:
Anna Mróz:

Właśnie o tym m. in. pisałam - żeby to był dialog równorzędnych partnerów, a nie szantaż emocjonalny na zasadzie "focha" - żeby onazdecydowała, że nie spotka się z kolegami dlatego, że sama tak postanowi, a nie dlatego, że Ty ją zmuszasz :))

no nie wiem... jesli jej ufam to dlaczego ona ma rezygnowac z czesci siebie? w imie zwiazku? rezygnujac z czesci siebie zabiera cos z naszego zwiazku wiec chyba nie tedy droga...

Co zabiera wg Ciebie? Czy przyjaźń (jeśli jest) z jej byłym partnerem jest wg Ciebie częścią WASZEGO związku? Ja wolałbym raczej aby w moim jej nie było… Przyjaźń to bardzo ważne słowo, oznacza głęboką bliskość pomiędzy ludźmi i pytanie o przyjaźń z nim czy mną to dla mnie tak naprawdę pytanie o istotę związku.
ja tez mam przestac spotykac sie ze znajomymi na piwie? i zaczyna sie budowanie klatki...

Jeśli by powiedziała, że jej to przeszkadza to przestałbyś? Jeśli nie, jeśli bys to zignorował to może po prostu Ci na niej nie zależy (oczywiście jest jeszcze kwestia porozumienia, na ile dałaby Ci odczuć, że problem jest powazny dla niej).

Ale jeśli tak… To byłoby wg mnie zupełnie normalne, dwoje dorosłych ludzi umawia się na coś, na wspólne życie i układa je tak aby obojgu żyło się w nim dobrze.

Po trzecie zaufanie w związku tez nie rodzi się z magiczną chwilą podjęcia decyzji, że „będziemy razem”. To, jak wszystko w dobrym związku wymaga pracy, dziś powiedzmy nas cos razi ale za jakiś czas już nie, już pogodziliśmy się z tym i poradziliśmy sobie. Ale dziś warto o tym rozmawiać, często sytuacja nieznośnie narasta i eksploduje w najmniej spodziewanej chwili bo nie rozmawiamy. Szkoda, że nikt nie uczy nas w szkole (ani w domu) sztuki kulturalnego dialogu. I nie obrax się, mi się wydaje, że receptą na twoje sprawy i stany które tutaj otwarcie opisujesz i które wyzieraja z twoich postów jest właśnie dialog, zapoczątkowanie go i cierpliwa kontynuacja, na każdy temat, który uznajemy za ważny.

Dla mnie receptą na udany związek jest otwarty dialog, czasem asertywny, czasem delikatny, nieodmiennie z szacunkiem do myśli i uczuć drugiej strony.

Wtedy jest szansa, ze obie strony będą się w nim czuły dobrze a przecież właśnie o to chodzi, po to wchodzimy w związki, by być razem i cieszyc się życiem, nie?

Temat: ZAZDROSC

Dariusz Świerk:

Co zabiera wg Ciebie? Czy przyjaźń (jeśli jest) z jej byłym partnerem jest wg Ciebie częścią WASZEGO związku? Ja wolałbym raczej aby w moim jej nie było… Przyjaźń to bardzo ważne słowo, oznacza głęboką bliskość pomiędzy ludźmi i pytanie o przyjaźń z nim czy mną to dla mnie tak naprawdę pytanie o istotę związku.

zabiera wolnosc - mysle, ze zwiazek jest wartosciowy kiedy dwoje wolnych ludzi chce byc razem... i mozna miec wiele przyjazni, niektorzy nawet twierdza ze mozna wiecej niz jedna kobiete naraz kochac ale to nie ja;) - wiec czemu jej przyjazn ma byc zagrazajaca? jesli jest to przyjazn "po" a nie "przed"?
ja tez mam przestac spotykac sie ze znajomymi na piwie? i zaczyna sie budowanie klatki...

Jeśli by powiedziała, że jej to przeszkadza to przestałbyś? Jeśli nie, jeśli bys to zignorował to może po prostu Ci na niej nie zależy (oczywiście jest jeszcze kwestia porozumienia, na ile dałaby Ci odczuć, że problem jest powazny dla niej).

mysle ze jest szansa ze bym przestal tylko zle by sie to skonczylo - zaczelyby sie klamstewka, drobne niedopowiedzenia i "szkolenia" wieczorami albo wprost wykrzyczane: nie ograniczaj mnie! dusze sie!
czy to ma sens?

Ale jeśli tak… To byłoby wg mnie zupełnie normalne, dwoje dorosłych ludzi umawia się na coś, na wspólne życie i układa je tak aby obojgu żyło się w nim dobrze.

Po trzecie zaufanie w związku tez nie rodzi się z magiczną chwilą podjęcia decyzji, że „będziemy razem”. To, jak wszystko w dobrym związku wymaga pracy, dziś powiedzmy nas cos razi ale za jakiś czas już nie, już pogodziliśmy się z tym i poradziliśmy sobie. Ale dziś warto o tym rozmawiać, często sytuacja nieznośnie narasta i eksploduje w najmniej spodziewanej chwili bo nie rozmawiamy. Szkoda, że nikt nie uczy nas w szkole (ani w domu) sztuki kulturalnego dialogu. I nie obrax się, mi się wydaje, że receptą na twoje sprawy i stany które tutaj otwarcie opisujesz i które wyzieraja z twoich postów jest właśnie dialog, zapoczątkowanie go i cierpliwa kontynuacja, na każdy temat, który uznajemy za ważny.

Dla mnie receptą na udany związek jest otwarty dialog, czasem asertywny, czasem delikatny, nieodmiennie z szacunkiem do myśli i uczuć drugiej strony.

Wtedy jest szansa, ze obie strony będą się w nim czuły dobrze a przecież właśnie o to chodzi, po to wchodzimy w związki, by być razem i cieszyc się życiem, nie?

jasne, to wszystko prawda... i dlatego napisalem an tym forum - by poznac co inni ludzie maja do powiedzenia, by dowiedziec sie jak sobie radza w podobnych sytuacjach... ja nie szukam gotowej odpowiedzi, przepisu - ja tylko chce bezczelnie wykorzystac doswiadczenia innych by samemu sobie pomoc albo pograzyc sie w poczuciu wlasnego niedopasowania i szukania dziury w calym... bo na tym zwiazku to mi wlasnie zalezy:)
dzieki za te madre slowa - niezby czesto sie ludziom chce cos dac:)

konto usunięte

Temat: ZAZDROSC

Zobaczcie jakie to życie skomplikowane...niby nie wiele potrzeba by być z kimś w związku ale jak wiele potrzeba by ten związek utrzymać, by kwitł...kurcze tylko czemu tak wielu z nas zbacza na inny tor i poddaje się gdy pojawia się problem? tracąc nie tylko zaufanie i drugą osobę ale i szacunek do samego siebie.

Następna dyskusja:

zazdrosc w zwiazku - musi b...




Wyślij zaproszenie do