Elżbieta P.

Elżbieta P. badania rynku

Temat: co drażni klienta?

Witam wszystkich serdecznie i zapraszam do dyskusji!

Moją fascynacją jest badanie jakości obsługi klienta. Temat rzeka. Myślę, że z czasem omówimy wszystkie elementy procesu obsługi klienta: od rozpoznania potrzeb klientów, przez opracowywanie i wdrażanie standardów jakości obsługi, do jej kontroli.

Na początek jednak proponuję temat lżejszy: wypowiedzcie się proszę jako klienci - co was drażni najbardziej w obsłudze, co w polskich firmach kuleje, co chcielibyście zmienić, by poczuć się w pełni usatysfakcjonowani obsługą?

Jakie branże w Polsce cieszą się fatalną opinią klientów, jeśli chodzi o jakość obsługi, a w jakich branżach klienci są maksymalne dopieszczani?

konto usunięte

Temat: co drażni klienta?

Klientów z mojej branży może drażnić to, że lektor jest nieprzygotowany do zajeć, a nawet to, że jest nieodpowiednio ubrany (na szczęście nie w mojej firmie). Przecież cała uwaga jest skoncentrowana na prowadzącym, więc musi on odpowiednio wyglądać.
Elżbieta P.

Elżbieta P. badania rynku

Temat: co drażni klienta?

[author]Nikolina
Lucyna S.

Lucyna S. www.zaiprzeciw.eu

Temat: co drażni klienta?

Witam.
temat drażliwy i trafiony ,szczególnie z weterynarzem.Mam pasa więc wiem jak bywa,ostatnio po nieudanym zabiegu na psie mojej córki był problem z pracownikiem właściciela przychodni.Młody lekarz po dobrej wrocławskiej szkole,ale podchodzi do psa wg. ksiązki.Tu rodzi się pytanie dlaczego właściciel takiej firmy nie nauczy zachowania swojego pracownika.Pies dla niego jest poprostu zwierzęciem i ma tolerować to co mu się robi, a właściciel dla niego juz zupełnie nie wchodzi w sferę zainteresowania.Rozmawiałam z szefem ,odpowiedż-no on się musi jeszcze trochę nauczyć.Nie o to chodzi, gdzie zwykłe przepraszam?
Mówiąc o innych dziedzinach ,urzędy wiadomo.Sklepy,och markety tu jest rzeka większa niz Nil.Małe,no cóż albo kompletne zero albo nachalniactwo nie do zniesienia.Mało jest tego spokojnego środka.
Jacek Adam Piotrowski

Jacek Adam Piotrowski Business Development
Manager &
Engineering (ICT)
Services...

Temat: co drażni klienta?

No fakt temat z ZUS-em to temat rzeka:), choc kiedys zdarzylo mi sie, iz w ZuS-ie spotkalem sie z nadspodziewana obsluga. Mila obsluga, plus wyczerpujaca informacja. Powiem szczerze bylem zaszokowany. Moze w tej matreii jednak sie cos zmienia.
Co do meritum i tak dosyc ogolnie. Wedlug mojej opinii drazliwymi kwestiami jest brak pelnej informacji. Kiedy zadaje konkretne pytanie, oczekuje konkretniej odpowiedzi. Czesto jednak tego brakuje. Z jednej strony rozumiem przyrost obowiazkow (ale mozna to inaczej rozwiacac), ale wedlug mojej opinii informacja ponad wszystko:).

Tak dodajac do dyskusji. Za jakis czas przy tak rozwijajacym sie postepem jakosciowym i ilosciowym uslug jedynym elementem wyrozniajacym bedzie wlasnie jakosc obslugi. I mysle, ze juz od teraz warto byloby, gdyby przedsiebiorstwa zaczely zdawac sobie z tego sprawe. Czy to robia? Wedlug mnie jeszcze nie w takim stopniu w jakim powinny. Idac za idea jakosci stworzylem cos na wzor bloga (choc to luzne pojecie): http://tqmgroup.blogspot.com
Zamiarem jest pisanie o jakosci w biznesie (pod kazdym wzgledem) i rozwijaniem tego pojecia. Bo jak slusznie Panstwo zauwazli jakosc to temat rzeka, rzeka ktora moze mocno identyfikowac biznes - kazdy biznes.
Elżbieta P.

Elżbieta P. badania rynku

Temat: co drażni klienta?

Jacek P.:
No fakt temat z ZUS-em to temat rzeka:), choc kiedys zdarzylo mi sie, iz w ZuS-ie spotkalem sie z nadspodziewana obsluga. Mila obsluga, plus wyczerpujaca informacja. Powiem szczerze bylem zaszokowany. Moze w tej matreii jednak sie cos zmienia.

obawiam się że to był przypadek - może jakiś młody pracownik, który nie przyzwyczaił się jeszcze do standardów ZUSowskich ;-)
W ZUSie najbardziej mnie bawi brak e-maili. miałam kiedyś dostarczyć 3 dokumenty (ksero dokumentów). wysłałam je więc pocztą listem poleconym. po miesiącu list z ZUSu z ponagleniem dot. wysłania tych samych dokumentów. ok, wysyłam ponownie, tym razem kierując list do konkretnej pani w konkretnym pokoju. Po miesiącu ... jak się można domyśleć ponowny list. dzwonię więc do ZUSu i mówię jak sprawa wygląda, że mam potwierdzenia nadania itp. Pani twierdzi, że to ją nie obchodzi - listów nie ma, dokumentów też, a ona je potrzebuje żeby coś tam uruchomić. Ok, mówię więc że wyślę to zeskanowane w mailu. no way. maili brak. mogę przefaksować. tylko kto używa w tych czasach faksu? ja na pewno nie. Ostatecznie pojechałam zawieźć je osobiście. Pytanie jednak co się stało z dwoma listami poleconymi z kopiami cholernie ważnych dokumentów? hmm. teraz trochę żałuję, że nie pociągnęłam kwestii z kierownikiem ZUSu. chociaż podobno z nimi nie da się wygrać...
Co do meritum i tak dosyc ogolnie. Wedlug mojej opinii drazliwymi kwestiami jest brak pelnej informacji. Kiedy zadaje konkretne pytanie, oczekuje konkretniej odpowiedzi. Czesto jednak tego brakuje. Z jednej strony rozumiem przyrost obowiazkow (ale mozna to inaczej rozwiacac), ale wedlug mojej opinii informacja ponad wszystko:).

Tak dodajac do dyskusji. Za jakis czas przy tak rozwijajacym sie postepem jakosciowym i ilosciowym uslug jedynym elementem wyrozniajacym bedzie wlasnie jakosc obslugi. I mysle, ze juz od teraz warto byloby, gdyby przedsiebiorstwa zaczely zdawac sobie z tego sprawe. Czy to robia? Wedlug mnie jeszcze nie w takim stopniu w jakim powinny.

inaczej - są firmy, które zdają sobie z tego sprawę i funkcjonują sprawnie, a jakość obsługi jest na wysokim poziomie, są niestety również firmy (tych jest większość), które nie czynią żadnych kroków w celu poprawy jakości obsługi. Trend w kierunku poprawy jednak istnieje. Klient przestaje być klientem lojalnym do końca (jak np babcia korzystająca z TP SA, bo inaczej się dzwonić nie da).
Teraz świadomość konsumentów jest zdecydowanie większa, w przypadku gdy obsługa w jakiejś firmie (np. firmie A) ich nie zadowoli to poszukają w Internecie inną firmę (firmę B) polecaną przez użytkowników. i w ten sposób firma A będzie systematycznie tracić klientów (ponieważ ten nielojalny klient dodatkowo "pochwali" się jak go obsłużono, a firma B będzie rosła w siłę zyskując nowych klientów. a więc poprawę jakości obsługi wymuszą sami klienci.
Proste i logiczne. Mam nadzieję, że proces ten będzie postępował bardzo szybko i w krótkim czasie uda się nadgonić inne kraje europejskie w zakresie jakości obsługi.

Idac za idea jakosci stworzylem cos na wzor bloga (choc to luzne pojecie): http://tqmgroup.blogspot.com
Zamiarem jest pisanie o jakosci w biznesie (pod kazdym wzgledem) i rozwijaniem tego pojecia. Bo jak slusznie Panstwo zauwazli jakosc to temat rzeka, rzeka ktora moze mocno identyfikowac biznes - kazdy biznes.

będę zaglądać do bloga i czerpać natchnienie :-)
Elżbieta P.

Elżbieta P. badania rynku

Temat: co drażni klienta?

lucyna S.:
Witam.
temat drażliwy i trafiony ,szczególnie z weterynarzem.Mam pasa
więc wiem jak bywa,ostatnio po nieudanym zabiegu na psie mojej
córki był problem z pracownikiem właściciela przychodni.Młody
lekarz po dobrej wrocławskiej szkole,ale podchodzi do psa wg.
ksiązki.Tu rodzi się pytanie dlaczego właściciel takiej firmy
nie nauczy zachowania swojego pracownika.Pies dla niego jest poprostu zwierzęciem i ma tolerować to co mu się robi, a właściciel dla niego juz zupełnie nie wchodzi w sferę zainteresowania.Rozmawiałam z szefem ,odpowiedż-no on się musi
jeszcze trochę nauczyć.Nie o to chodzi, gdzie zwykłe przepraszam?

no niestety - większość lekarzy weterynarii ma nadal podejście nie rynkowe. Zresztą, lakarze małych zwierząt w Polsce mam wrażenie że dopiero raczkują. kiedyś weterynarz zajmował się głównie dużymi zwierzętami na wsi, nikt nie przejmował się psami i kotami. nie wspominając o szczurkach, których nikt nie hodował, tylko tępił ;-).
Świadomość i potrzeby opiekunów zwierząt wzrosły niewspółmiernie do podejścia lekarzy. teraz weterynarze mają co nadrabiać ;-).
Małe,no cóż albo kompletne zero albo nachalniactwo nie do zniesienia.Mało jest tego spokojnego środka.

Nachalność to również duży błąd w obsłudze. Klient powinien czuć się dopieszczony, a nie atakowany ;-).

konto usunięte

Temat: co drażni klienta?

witam,
świetny temat na forum!!!!
Moim zdaniem najmniej o standardach obsługi Klienta wiedzą urzędnicy, typu:
urząd skarbowy, wydział komunikacji, ZUS, i tego typu instytucja z poprzedniego ustroju!!
Najszerszą wiedzę, na temat obsługi Klienta mają moim zdaniem pracownicy Call Center, szczególnie Ci specjalizujący się w sprzedaży, ale i tak uważam, że jest co raz lepiej obsługa Klienta stała się dodatkową "dziedziną życia" sama na jej punkcie mam świra.
Najgorzrszy jest brak kompetencji i pretensjonalizm, obrzydlistwo.

moje życiowe doświadczenia, te złe bo te się najdłużej pamięta, konsultant firmy z branży ubezpieczeniowej nie znał odpowiedzi na moje pytanie i odkładał słuchawkę, straszne, a feeeeeeeeeee, ale to było 3 lata temu

konto usunięte

Temat: co drażni klienta?

eh ....

gdyby tak mi ktoś powiedział , co robię nie tak obsługując swoich klientów .

konto usunięte

Temat: co drażni klienta?

Edyta Jaźwiec:
witam,
świetny temat na forum!!!!
Moim zdaniem najmniej o standardach obsługi Klienta wiedzą urzędnicy, typu:
urząd skarbowy, wydział komunikacji, ZUS, i tego typu instytucja z poprzedniego ustroju!!
dodałabym jeszcze PKP i oczywiście pocztę. Kwestię niedocierających listów potwierdzonych, czy docierających po kilku miesiącach, wyjaśniałabym właśnie raczej z pocztą.
Najszerszą wiedzę, na temat obsługi Klienta mają moim zdaniem pracownicy Call Center, szczególnie Ci specjalizujący się w sprzedaży, ale i tak uważam, że jest co raz lepiej obsługa Klienta stała się dodatkową "dziedziną życia" sama na jej punkcie mam świra.
Mi się ciągle wydaje, że jeśli chodzi o obsługę Klienta, to w wielu firmach pojęcie o niej mają jedynie pracownicy działu sprzedaży. Przy dzwonieniu do różnych firm nieraz zdarzyło mi się usłyszeć niezbyt sympatyczne "słucham!", bez przedstawienia się i informacji gdzie się dodzwoniłam, chociaż Pani po drugiej telefonu nie mogła wiedzieć, czy dzwoni ktoś z ofertą, czy może przyszły Klient.

konto usunięte

Temat: co drażni klienta?

Najbardziej drażni mnie brak kompetencji pracowników wielu o ile nie większości polskich firm usługowych. Zaskakujący jest fakt, że osoby, które zostały zatrudnione specjalnie do obsługi klienta nie mają zielonego pojęcia "jak to się robi". Z pewnością w największym stopniu wynika to z braku szkoleń i określonych procedur, standardów postępowania w różnych sytuacjach, ale czasem wystarczyłoby wprowadzenie do swojej pracy jednej prostej zasady: "obsługuj tak, jak sam chciałbyś być obsłużony"

Do wymienionych przez moich przedmówców firm i instytucji dorzucę od siebie jeszcze pracowników tzw. "punktów obsługi klienta" w marketach. Już kilkakrotnie podnosili mi ciśnienie, a mistrzem w tej dziedzinie jest market Real. Wiecznie coś nie zgadza, cena okazuje się być inna niż powinna być, zawartości opakowania inna niż w opisie itp. itd. Za to klient, który domaga się doprowadzenia do sprzedaży na takich warunkach jak oferowane to intruz, którego należy skutecznie spławić. Podejrzewam, że te osoby nie są zmotywowane wysokością swojej pensji, ale jako klienta nie musi mnie to interesować.

Ostatnio w Realu zastosowano na mnie strategię na zmęczenie przeciwnika. Chciałam wymienić towar. Sprzedano mi nie to, czego oczekiwałam po zapoznaniu się z opisem towaru. Wina leżała po stronie sprzedawcy. Wzięłam więc zakupiony towar pod pachę i niezadowoloną miną udałam się do tegoż marketu. Dowiedziałam się, że Pani nie może mi pomóc, ponieważ dziś nie ma kierownika działu, z którego pochodzi zakupiony towar. Usłyszałam: "proszę przyjść jutro" i w ten sposób zmarnowałam cenną część piątkowego popołudnia. Z jeszcze bardziej niezadowoloną miną wstałam dość wcześnie w sobotę, aby uniknąć kolejek przy punkcie obsługi klienta jakie tworzą się już około 11 i nieprzerwanie puchną do wieczora. Oczywiście przywitała mnie już inna Pani, która nic nie wiedziała o mojej sprawie i musiałam od początku tłumaczyć co się stało. Dowiedziałam się, że Pan kierownik właśnie poszedł na przerwę i będzie tam pół godziny. "Będzie Pani czekać?" "Będę!" Odparłam choć moja irytacja osiągnęła już bardzo wysoki poziom, bo market jest czynny od 9, ja byłam tam o 10.30, a pan kierownik zdążył się tak zmęczyć pracą, że musiał udać się na półgodzinną przerwę. Po jakiś 20 minutach kierownik pojawił się i poinformował mnie, że wymiany nie mogę dokonać, ponieważ nie ma już towaru, który chciałam zakupić, a zwrotów nie przyjmują. Wówczas pan kierownik usłyszał wiązankę, która pomogła mi o tyle, że mogłam wymienić mój produkt na inny, podobny choć nieidentyczny z tym jaki chciałam nabyć. Uff, to się rozpisałam.
Piotr Milewski

Piotr Milewski ... Busy Bee ...

Temat: co drażni klienta?

Tak zdecydowanie brak kompetencji pracowników.

Jeśli możecie udajcie się do sklepu rybnego i zapytajcie skąd ta rybka pochodzi. 99% ekspedientek zrobi tzw. karpia :). A już nie wspomnę o tym żeby w jakimś supermarkecie zapytać się o jakiś towar. Jeszcze jest dobrze jak pracownik po prostu powie że nie wie. Gorzej jak zacznie gadać głupoty żeby ukryć niewiedze.

Drażnią mnie urzędy z tonami papierków do wypełnienia.

Dodatkowo coś mnie trafia jak jestem w poczekalni przed gabinetem lekarza i widzę starszego Pana który pyta o wizytę u jakiegoś specjalisty i słyszę rozmowę :
Recepcjonistka : "A z ubezpieczenia (NFZ) czy prywatnie ?"
Starszy Pan : "Z ubezpieczenia"
R : "To najbliższa wizyta za 4 miesiące"
S : "Ale to za długo ja mam wyniki badań będą nieaktualne. A prywatnie ?"
R : "Prywatnie to mogę Pana pojutrze zapisać."
BEZ KOMENTARZA

Kiedyś dzwoniłem z pytaniem do helpdesku programu płatnik. Miałem jedno pytanie techniczne. Dzwoniłem równy miesiąc co 2,3 dni. Rozmawiałem z helpdeskiem 1wszego poziomu, potem 2giego poziomu, Pani notowała moje pytanie, informowała że dostanę odpowiedź w najbliższym czasie. I tak w kółko. Po równym miesiącu wkurzony op***rzyłem Panią i przełączyła mnie do programisty. Rozmowa z nim trwała 15sek i otrzymałem odpowiedz o jaką walczyłem.

Smutne jest to, że często klienta obsługują osoby które nie potrafią komunikować się z klientem. Często za reklamację próbują obwinić samego klienta, a tak nie powinno być.Piotr Milewski edytował(a) ten post dnia 30.06.09 o godzinie 22:52
Dorota Zdrojewska

Dorota Zdrojewska specjalista ds.
public relations,
Academy of Service
Exce...

Temat: co drażni klienta?

Brak kompetencji to jedno, brak chęci - drugie.
Bo jak wytłumaczyć złą obsługę klientów PKP? Kasjerki mają i wiedzę i kompetencje - nie pomagają klientom nie dlatego, że nie wiedzą jak, po prostu im na tym nie zależy, nie chce im się chcieć.
Staram się nie generalizować, dlatego sama prowadzę małe statystyki. Z usług PKP korzystam bardzo często i na 50 kontaktów z tą instytucją jeden oceniam bardzo dobrze, pozostałe źle lub neutralnie - co znaczy, że gdybym miała wybór pewnie nigdy więcej nie skorzystałabym z usług tej firmy.
To również jedyna firma, którą znam, gdzie klient jest zobowiązany płacić, na przykład, za błędy kasjerek. O przygodach z PKP mogłabym zresztą książkę napisać...
Chodzi mi o to, że bez chęci nie ma dobrej obsługi, bez wiedzy, kompetencji profesjonalizmu - też nie. Wszystko to składa się na dobrą obsługę (plus jeszcze kilka innych rzeczy). Wszystkiego oczywiście można pracownika nauczyć, można nawet spowodować, że będzie mu się chciało, ale trzeba nad tym pracować. Problem polega na tym, że wiele firm ciągle nie wie, że obsługa klienta jest tak istotna dla sukcesu firmy i powinna być elementem strategii firmy - a strategię opracowuje się na "górze". Dlatego nie myślcie proszę, że obwiniam kasjerki na dwiorcach za całe zło związane z PKP. Problem jest głębszy i o wiele bardzie skomplikowany.Dorota Zdrojewska edytował(a) ten post dnia 02.07.09 o godzinie 09:54

konto usunięte

Temat: co drażni klienta?

O ile brak kompetencji pracownika jest jeszcze do wybaczenia - może być nowy pracownik, albo ktoś przeniesiony z innego działu(gdy trafiam na taką osobę przypominam sobie swoje pierwsze dni w pracy), o tyle brak zainteresowania pozyskaniem klienta jest co najmniej dziwny dla mnie. Często mam wrażenie że szefom jest wszystko jedno, zachowują się jakby mieli monopol na daną usługę i mogę robić co im się żywnie podoba. A przecież klient naiezadowolonyn pójdzie gdzie indziej...
Z drugiej strony jako sprzedawca często niestety obsrwuję, nawet nie przedmiotowe traktowanie - bo właściwie ja nie muszę dla klienta być nikim istotnym, ale zwyczajny brak kultury i chamstwo. Tak jakby czasem zapominali że sprzedawca to też człowiek, który widzi i słyszy.
Na szczęście to pojedyncze przypadki.
Magdalena Tlałka

Magdalena Tlałka Kierownik Biura
Obsługi Klienta
Tradoro.pl

Temat: co drażni klienta?

Co drażni w obsłudze klienta? Ignorowanie potrzeb! Zgadzam się, że jedną z najgorszych opinii w tej dziedzinie mogą pochwalić się osoby pracujące w urzędach. Zachęcam do przeczytania wpisu na blogu http://call4help.wordpress.com/2010/02/26/co-powiedzie... Jeżeli znacie osoby stosujące powyższe rzeczy w praktyce, prześlijcie im proszę link :)

konto usunięte

Temat: co drażni klienta?

W temacie polecam artykuł: Obsługa Klienta w Polsce. Kosztowne niedostatki wnioski z badania przeprowadzonego na zlecenie firmy Genesys Telecommunications Laboratories Inc.

Pełny tekst Raportu: Koszty niskiego poziomu obsługi Klienta źródło:http://marketing-news.plSylwia Ożga edytował(a) ten post dnia 21.03.10 o godzinie 12:46
Bogdan Bereza

Bogdan Bereza Informatyk,
specjalista i trener
SQA, psycholog,
kierowni...

Temat: co drażni klienta?

Drażnią ROZBITE OKNA (Michael Levine - "Rozbite okna rozbita firma").

Zapraszam na: newquality.org/PL/Artykuly/doswiadczenie_klienta.pdf :-)
Elżbieta P.:
Witam wszystkich serdecznie i zapraszam do dyskusji!

Moją fascynacją jest badanie jakości obsługi klienta. Temat rzeka. Myślę, że z czasem omówimy wszystkie elementy procesu obsługi klienta: od rozpoznania potrzeb klientów, przez opracowywanie i wdrażanie standardów jakości obsługi, do jej kontroli.

Na początek jednak proponuję temat lżejszy: wypowiedzcie się proszę jako klienci - co was drażni najbardziej w obsłudze, co w polskich firmach kuleje, co chcielibyście zmienić, by poczuć się w pełni usatysfakcjonowani obsługą?

Jakie branże w Polsce cieszą się fatalną opinią klientów, jeśli chodzi o jakość obsługi, a w jakich branżach klienci są maksymalne dopieszczani?
Michał Ziołek

Michał Ziołek wolny strzelec

Temat: co drażni klienta?

telewizja "N" . Najwiekszy syf z jakim miałem do czynienia... podaja nieprawdziwe informacje na stronie o naprawach ... dzwoniac na infolinie nie da sie do nikogo dodzwonic (przed chwila czekalem 24 minuty na polaczenie!!! i co?? i mnie rozlaczylo... :/ [kosztowalo mnie to 20zł] ) to jest żałosne co ta firma robi , to nie pierwszy raz z infolinia.. straciłem tam okolo 100 zl na to dziadostwo . Calkowite olewactwo ze strony telewizji "N" . Jestem zniesmaczony , wsciekły i szczerze zaskoczony jakoscia usług przez nich swiadczonych . JAkieś rady co mam zrobic? własnie mi sie skonczyła umowa , i chciałem sprawdzac saldo czy musze cos jeszcze placic... ale sie nie dało bo internetowa strona nieczynna a infolinie najzwyczajniej nie dziala albo maja Cie w dupie i mowiea"a niech dzwoni , kawka wazniejsza" .Ateraz dostaje rachunak nagle(nigdy nic niewysylali) z terminem platnosci za 3 dni!!!

konto usunięte

Temat: co drażni klienta?

No to podobnie jak N-ka, Netia działa :|. Swego czasu podpisałam umowę na Internet- miał jedynie przyjść technik i przełączyć guzik w skrzynce na korytarzu. Przez trzy miesiące (!!) nikt się nie pofatygował, a na infolini nikt nic nie wiedział, bo nikt nie miał możliwości tego załatwienia- totalne olanie. Na rezygnację i reklamację dostaliśmy pismo, że "Nie widzą niezgodności z naszej strony". Po prostu skandal.

Ale najbardziej drażniące klienta jest nie tyle ignorowanie go przez przedsiębiorcę, co pewnego rodzaju udowadnianie bądź sugerowanie że klient zrobił coś źle. Przykład zmyślony(dla zobrazowania):

Klientka salonu fryzjerskiego zleciła zrobienie fryzury ślubnej, która rozsypała się już w kościele. Przychodzi z reklamacją wraz ze zdjęciami- w końcu salon fryzjerski zepsuł jej ten wyjątkowy dzień. A kierowniczka na pretensje odpowiada coś w stylu: "ale to nie jest możliwe, musiała pani zamoczyć głowę" lub też "Pewnie zaczęła pani przestawiać coś na głowie i się posypało"

To jest baaardzo denerwujące :)

Temat: co drażni klienta?

Co drażni Klientów?:)) Ten temat to naprawdę temat rzeka i chyba będzie aktualny aż do końca świata o ile ludzie prowadzący firmy i obsługujący innych ludzi, nie uświadomią sobie że najpierw muszą zaopiekować się osobą, która do nich przychodzi, poświęcić tej osobie uwagę (niezależnie od tego z czym przychodzi) i nie rozpatrywać spraw klienta pod kontem "co ja będę z tego mieć"? lub "przecież to nie moja sprawa". Zadowolony klient to prawdziwy zysk dla każdej firmy! Działają w Polce fachowe firmy które wdrażają standardy obsługi klientów. Firmy które podnoszą jakość obsługi, które prowadzą szkolenia. Nie mówie o pobieżnych szkoleniach wykonywanych przy okazji przez starszych kolegów uznanych za "wymiataczy" np w sprzedaży. Myślę że tacy "firmowi wymiatacze" mogą nauczyć tylko cwaniactwa i kombinowania a to proszę mi wierzyć - jest odczuwalne przez ludzi z zewnątrz. Praca zawodowa pokazuje mi jedno - prawdziwy kapitał i zysk jest w zadowolonych klientach, a jest to możliwe poprzez odpowiedni dobór standardów i jakość obsługi. Warto w tym zakresie poszukać firmy która się w tym specjalizuje. Ze swojego doświadczenia polecam firmę IRIS - działają cuda. Są kompetentni, znają się na tym co robią i warto z nimi rozpocząć współpracę.
http://www.e-iris.net/

Następna dyskusja:

zanim opracujemy standardy ...




Wyślij zaproszenie do