Marek Kubiś

Marek Kubiś programista c#

Temat: Pracownik lizus

Czytam i czytam - a więc jak ktoś ciężko pracuje, jest kreatywny, robi to o co szef prosi, to - oczywiście, żeby się podlizać, przynajmniej tak wynika z treści artykułu.

W takim razie jaki jest nie-lizus?
Pracuje od 8:30 do 15:30 - bo przecież droga do pracy to też jakby praca
Przez te 7h nic nigdy nie wymyślił
Zawsze znajdzie wymówkę, żeby czegoś nie zrobić, albo robi coś innego niż się od niego wymaga

Zawiść niektórych nie zna granic :)

Rozwijając temat - wazeliniarstwo trzeba tępić, ale najpierw trzeba umiejętnie zidentyfikować, bo inaczej zaczniemy piłować gałąź na której siedzimy.
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Pracownik lizus

Podobnie jak Michał - czytam i jestem w szoku. Kto pisał ten artykuł?? dziecko? niedojrzały sfrustrowany menedżer? a może psycholog, który powinien zmienić zawód?

Proponuje inne spojrzenie na ten problem. Czy to, że lizus funkcjonuje to wina lizusa czy organizacji i menedżera grupy? Stawiam na to drugie. Słaba organizacja i jeszcze słabszy menedżer bojący sie silnych i kreatywnych pracowników, ambitnych ludzi, którzy mają swój plan. To organizacja i menedżerowie doprowadzają do sytuacji gdzie lizusy maja miejsce i możliwość funkcjonowania.

Na marginesie dodam, iż ospisy typów lizusów to jakas pomyłka. Oczywiście pojawia sie manipulator - znowu kreowanie wizerunku, że manipulacja jest zła. Kreatywność jako zła cecha, oddanie jako minus. Autor szczególnie wykazuje swoje niekompetencje i niezrozumienie nie tylko ludzkich mechanizów dostosowania się, ale również udowadnia swój brak kompetencji w zakresie zarządzania i działania organizacji.

Pozdrawiam
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Pracownik lizus

Sprawdziłem, z ciekawości, o czym ta "pani psycholog" pisze. Oto kilka tytułów:
"Złośnicy w rodzinie",
"Mój mąż jest pracoholikiem",
"Lepszy brat, lepsza siostra"

Nie szukałem dalej. Widać, ze jest "specjalistką" zarówno w zakresie psychologii pracy, jak i psychologii rodziny, związków międzyludzkich...
Typowy tekst na zamówienie, właściwie o niczym. Teraz "pisać każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej...", zresztą tak, jak my, na forach GL :o)

P.S.: Tego "artykułu" nie przeczytałem - szkoda czasu. Tylko Wasze komentarze - czasu nie pożałowałem :o)

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Pracownik lizus

Ucięło mi się za bardzo z tekstu poprzedniego rozmówcy, zatem dodam, że wypowiedź moja dotyczy całości :)
jako minus. Autor szczególnie wykazuje swoje niekompetencje i niezrozumienie nie tylko ludzkich mechanizów dostosowania się, ale również udowadnia swój brak kompetencji w zakresie zarządzania i działania organizacji.

Pozdrawiam

Zgadzam się całkowicie. Kreatywność i oddanie nie ma nic wspólnego z lizusostwem, wręcz przeciwnie..lizus zazwyczaj chce ukryć swoje kompleksy i szuka aprobaty u szefa za najdrobniejsze dobrze wykonane zadania, ale w tym nie ma nic złego, dopóki ten lizus nie szuka błędów u innych i "kapuje" kierownikowi, stwarzając niepotrzebnie zatrutą atmosferę. Nie ma co też ukrywać, w "czasie pracowników" wręcz pożądane są cechy takie jak kreatywność i oddanie, bo niektórym w głowach się poprzewracało, wydaje im się, że skoro jest tyle ofert pracy, to mogą odwalać robotę, a nie ją rzetelnie wykonywać.
A co do artykułu, najwyraźniej ktoś go "odwalił", zamiast sensownie napisać.

PozdrawiamDagmara H. edytował(a) ten post dnia 13.06.08 o godzinie 10:51
Jan D.

Jan D. nie wszystko na raz
- mam ochotę na
zmiany

Temat: Pracownik lizus

Stawiam fistaszki, że autorka tego tekstu po prostu zmieniła tytuł, z jakiegoś gotowca.
A może jest to dopiero wstęp do np. Alternatywnej teorii postaw w szkole gotowania na gazie.

konto usunięte

Temat: Pracownik lizus

Jan Dudziński:
Stawiam fistaszki, że autorka tego tekstu po prostu zmieniła tytuł, z jakiegoś gotowca.
A może jest to dopiero wstęp do np. Alternatywnej teorii postaw w szkole gotowania na gazie.

"A świstak siedzi i zawija w sreberka" :)

Temat: Pracownik lizus

Ktoś kiedyś powiedział, że wiedza dzienikarzy jest jak kałuża. Seroka i płytka. Autorzy bardzo cęsto łapią się za tematy o których nie mają zielonego pojęcia i wyskakują różne kwiatki. Sam tekst jes z WP a na tym portalu łatwo o tanie wody lanie.

konto usunięte

Temat: Pracownik lizus

Perfekcja i kreatywnosc na pewno nie ida w parze z wazelina.
Wazeliniarze to ludzie, ktorzy ida na latwizne i metoda wazeliniarstwa chca zaskarbic sobie wzgledy u szefa. Czasami niestety ludzie perfekcyjni i kretywni na te same wzgledy musza ciezko pracowac. No coz zycie!
Ale jesli tak jest to wg mnie blad tkwi w organizacji, w szefie i normach, ktore panuja w danej firmie.

Pozdr.
Klaudia S.

Klaudia S. Business Development

Temat: Pracownik lizus

Kurcze z tego artykuły wynikałoby, że każdy kreatywny pracownik jest lizusem??? To jakiś absurd. Moja praca wymaga ode mnie 200% kreatywności i gdybym jej nie miała nie mogłabym normalnie funkcjonować. Mało tego czasami wydaje mi się, że osoby, które są w stanie poradzić sobie z każdym problemem, są lustrowane przez przełożonego częściej niż tacy, którzy przychodzą do pracy odbębnić 8 godzin. Nie każdy szef lubi kreatywnych, ciekawa jestem dlaczego. Czyżby się czegoś bał??

konto usunięte

Temat: Pracownik lizus

Ten art. jest w stylu innych na tej stronie. Nie czytałam, bo tytuły mówią same za siebie:
JAK PRZETRWAĆ Z MĘŻEM KIBICEM?
NIECHCIANE PAMIĄTKI Z WAKACJI
JAK KOBIETA WYBIERA FACETA?

Kto ma takie problemy?!

Psychologia domorosła - nie dziękuję.
Joanna M.

Joanna M. szukam pracy

Temat: Pracownik lizus

Klaudia S.:
Kurcze z tego artykuły wynikałoby, że każdy kreatywny pracownik jest lizusem??? To jakiś absurd. Moja praca wymaga ode mnie 200% kreatywności i gdybym jej nie miała nie mogłabym normalnie funkcjonować. Mało tego czasami wydaje mi się, że osoby, które są w stanie poradzić sobie z każdym problemem, są lustrowane przez przełożonego częściej niż tacy, którzy przychodzą do pracy odbębnić 8 godzin. Nie każdy szef lubi kreatywnych, ciekawa jestem dlaczego. Czyżby się czegoś bał??


Są tacy. Boją się wiedzy pracowników. Ich innowacyjności i kreatywności. Chyba nie wiedzą, że po to zatrudniają specjalistów.
Na co dzień jest to uciążliwe.
Marek Kubiś

Marek Kubiś programista c#

Temat: Pracownik lizus

No nie! ale ekstra czujność! ;-)))
Artur Kucharski:
Proponuje inne spojrzenie na ten problem. Czy to, że lizus funkcjonuje to wina lizusa czy organizacji i menedżera grupy?
Zgadza się, proponuję odnieść się do zjawiska, bo niewątpliwie istnieje. ;-)))
Stawiam na to drugie. Słaba organizacja i jeszcze słabszy menedżer bojący sie silnych i kreatywnych pracowników, ambitnych ludzi, którzy mają swój plan. To organizacja i menedżerowie doprowadzają do sytuacji gdzie lizusy maja miejsce i możliwość funkcjonowania.
Ale dlaczego tak od razu Arturze do puenty? ;-))) No to uzupełnijmy temat o problem manager-lizus. Zobaczcie, ilu wątków z sąsiednich dyskusji "dotyka" taka postać.
Na marginesie dodam, iż ospisy typów lizusów to jakas pomyłka. No właśnie, podobne pytanie o klasyfikację sam sobie zadałem. A odwróćmy przypadki i zapytajmy czy będzie różnica jak lizusem zostanie pracocholik albo obibok?
Oczywiście pojawia sie manipulator - znowu kreowanie wizerunku, że manipulacja jest zła.
A nie wydaje się wam, że wizerunek nie jest na pierwszym miejscu. Nie wydaje się wam, że w przypadku lizusa na pierwszym miejscu są pieniądze i władza w firmie?
Kreatywność jako zła cecha, oddanie jako minus. Autor
.. autora pomijamy, pozostaje problem. ;-)))

konto usunięte

Temat: Pracownik lizus

a co ma wspolnego perfekcjonista z wazeliniarzem??

IMO to zupelnie przeciwne bieguny...Mirek mirpo Połyniak edytował(a) ten post dnia 13.06.08 o godzinie 16:54
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Pracownik lizus

Marku, dziękuje za uznanie:)) i wybacz, że tak szybko spuentowałem dyskusje:))

Zgadzam się, że problem niewątpliwie istnieje, ale nie jest to winą człowieka, który stara się dostosować unikając problemów i strat. Zawsze będę twierdził, że co prawda ludzie tworzą firmę, ale to firma zmienia pracowników.

Marku, wizerunek nie jest na pierwszym miejscu, myślę, że to trafne spostrzeżenie, ale uważam również, że w bezpośredni sposób nie chodzi też o pieniądze, czy władzę. W przypadku "lizusa" - takiego prawdziwego lizusa (chorągiewka światopoglądowa, uległość decyzyjna, pływanie w różności opinii) to najważniejsze jest przetrwanie. Przetrwanie i akceptacja, od której taka osoba jest niemalże uzależniona.

Pozdrawiam
Marek Kubiś

Marek Kubiś programista c#

Temat: Pracownik lizus

Artur Kucharski:
Marku, dziękuje za uznanie:)) i wybacz, że tak szybko spuentowałem dyskusje:))
;-)))))
Zgadzam się, że problem niewątpliwie istnieje, ale nie jest to winą człowieka, który stara się dostosować unikając problemów i strat. Zawsze będę twierdził, że co prawda ludzie tworzą firmę, ale to firma zmienia pracowników.
A w wielu wątkach obok było odwrotnie, firma jest taka jacy są pracownicy. ;-))) To jak to jest? Nie ma winy człowieka, a ogólnie jest do d.. i nic tylko szukać nowego pracodawcy?

To kiedy jest tak, że firma taka jacy są pracownicy, a kiedy odwrotnie, pracownicy tacy jaka jest firma?
Marku, wizerunek nie jest na pierwszym miejscu, myślę, że to trafne spostrzeżenie, ale uważam również, że w bezpośredni sposób nie chodzi też o pieniądze, czy władzę.
Tam gdzie działanie nie wprost to i związek niebezpośredni.
W przypadku "lizusa" - takiego prawdziwego lizusa (chorągiewka światopoglądowa, uległość decyzyjna, pływanie w różności opinii) to najważniejsze jest przetrwanie.
Tołdi z "Gumisiów", Luzus ze "Smerfów" czy Luzus z "Asterix i Obelisk" są ekstra! ;-)))
Przetrwanie i akceptacja, od której taka osoba jest niemalże uzależniona.
Przetrwanie i akceptacja? OK, ale po co? ;-)))
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Pracownik lizus

Marek Kubiś:
Artur Kucharski:
Marku, dziękuje za uznanie:)) i wybacz, że tak szybko spuentowałem dyskusje:))
;-)))))
Zgadzam się, że problem niewątpliwie istnieje, ale nie jest to winą człowieka, który stara się dostosować unikając problemów i strat. Zawsze będę twierdził, że co prawda ludzie tworzą firmę, ale to firma zmienia pracowników.
A w wielu wątkach obok było odwrotnie, firma jest taka jacy są pracownicy. ;-))) To jak to jest? Nie ma winy człowieka, a ogólnie jest do d.. i nic tylko szukać nowego pracodawcy?


To kiedy jest tak, że firma taka jacy są pracownicy, a kiedy odwrotnie, pracownicy tacy jaka jest firma?
Wszelkie skrajne stwierdzenia mnie nie przekonują, tzn. nigdy nie jest tak, że jest albo wina człowieka, albo organizacji. Myślę, że na ten problem powinniśmy spojrzeć dodając jeszcze jeden element (obok organizacji ludzi) a mianowicie wartości, normy czy postawy, które są wzmacniane czy to przez firmy czy to przez organizacje. jeżeli organizacja wzmacnia ludzi w dobrym tego słowa znaczeniu (zaangażowanie, kreatywność czy efektywność itp. itd.) to dobrze. Jak pracownicy mają swój wkład w rozwijanie organizacji - współpraca, nowości, rozwój itd. itp. to też dobrze. Problem pojawia się wówczas gdy albo organizacja albo ludzie zaczynją "wprowadzać" coś złego - niezdrową rywalizacja, "kopanie dołków" itd. itp. Zmodyfikuje troche swoje poprzednie zdanie. Firmę tworzą ludzi a firma zmienia ludzi i to jest dobre tylko wówczas gdy wszyscy chcą dobrze dla siebie (ludzi i organizacji).
Marku, wizerunek nie jest na pierwszym miejscu, myślę, że to trafne spostrzeżenie, ale uważam również, że w bezpośredni sposób nie chodzi też o pieniądze, czy władzę.
Tam gdzie działanie nie wprost to i związek niebezpośredni.
W przypadku "lizusa" - takiego prawdziwego lizusa (chorągiewka światopoglądowa, uległość decyzyjna, pływanie w różności opinii) to najważniejsze jest przetrwanie.
Tołdi z "Gumisiów", Luzus ze "Smerfów" czy Luzus z "Asterix i Obelisk" są ekstra! ;-)))
Przetrwanie i akceptacja, od której taka osoba jest niemalże uzależniona.
Przetrwanie i akceptacja? OK, ale po co? ;-)))
Odpowiedź jest banalna - bo tego potrzebują do funkcjonowania. Nie mają tak silnej osobowości, przekonań czy pisząc banalnie wiary w siebie, żeby działać "pod prąd"

Miłego południa

konto usunięte

Temat: Pracownik lizus

ubawiłam się po pachy...
Mnie jedynie dziwi, że za takie coś płacą (bo chyba autor coś za to dostał).
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Pracownik lizus

Ewa Andruk:
ubawiłam się po pachy...
Mnie jedynie dziwi, że za takie coś płacą (bo chyba autor coś za to dostał).
Ewo, ja się zasmuciłem... bo wyobraź sobie ile osób przeczyta i uwierzy w te słowa. osoby, które nie mają pojęcia jak jest i jak może być. To jak zamach terrorystyczny. My (doświadczeni) możemy sie śmiać a co z innymi?

Ja bym dobierał prawo do pisania ... a tak naprawdę to bym odbierał ręce.

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Pracownik lizus

Artur Kucharski:
Ewa Andruk:
ubawiłam się po pachy...
Mnie jedynie dziwi, że za takie coś płacą (bo chyba autor coś za to dostał).
Ewo, ja się zasmuciłem...

Zacznę o zacytowania słów Alberta Einsteina
"Odczuwam wyłącznie głęboki smutek widząc, jak Bóg karze swoje dzieci za ich niezliczone głupstwa, za które tylko On sam jest ostatecznie odpowiedzialny; uważam, że tylko Jego nieistnienie mogłoby Go usprawiedliwić".

po co się smucisz? mało jest innych problemów;)
bo wyobraź sobie ile osób przeczyta i uwierzy w te słowa. osoby, które nie mają pojęcia jak jest i jak może być.
Przesadzasz chyba...:)
Ci już "ukształtowani" swój rozum mają i wiedzą jak przesiać ziarno od plewy. Młodzi, uwierz mi, nie wchodzą na wp.pl/kobieta. Młodzi, zachłanni na sukces szukają wiedzy w innych miejscach.
Więc spokojnie...:)
To jak zamach terrorystyczny. My (doświadczeni) możemy sie śmiać a co z innymi?
Sama ta dyskusja nt aktykułu jest już opinitwórcza
Ja bym dobierał prawo do pisania ... a tak naprawdę to bym odbierał ręce.
Oooo... publiczna egzekucja???
Pozdrawiam
Ja rownież pozdrawiam ;)

Następna dyskusja:

Trudny pracownik




Wyślij zaproszenie do