Temat: Biznesowa psychoza

Wiele osób, które zakładają firmy po raz pierwszy, strzeże swojego pomysłu na biznes niczym oka w głowie. Nie dzieli się planami, swoimi pomysłami, wizją. Zamiast tego ma miejsce swego rodzaju psychoza, która cechuje się właśnie zamknięciem na świat zewnętrzny i postrzeganiem osób, które zadają pytania na temat wymarzonego biznesu, jako potencjalnych złodziei pomysłów.

Jak jest na prawdę? Czy ten strach i przeświadczenie o posiadaniu genialnego pomysłu są uzasadnione? Czy pomysł jest aż tak ważny?
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Biznesowa psychoza

Dla mnie uzasadnione jest "pilnowanie" swoich pomysłów. Myśle, że szczególnie tam gdzie pomysł jest kluczem do sukcesu i do pieniedzy warto zwracać uwagę na tego typu rzeczy jak bezpieczeństwo i dbanie o swoje.
Oczywiście pomijam zachowania skrajne zakrawające własnie na psychoze czy ekshibizjonizm swoich pomysłów.

Ponadto jakos nie wierze, zę są ludzie w biznesie, ktorzy nie mogą zaufać nikomu. Jeśli są to musi byc strasznie pod górkę.

Miłego
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Biznesowa psychoza

To nieprawdziwa teza.
Ludzie, którzy zakładają pierwsze firmy to pikuś w porównaniu z tygrysami rynku.
One najlepiej wiedzą jak pilnować swoich tajemnic.

konto usunięte

Temat: Biznesowa psychoza

Dagmara D.:
To nieprawdziwa teza.
Ludzie, którzy zakładają pierwsze firmy to pikuś w porównaniu z tygrysami rynku.
One najlepiej wiedzą jak pilnować swoich tajemnic.

Wszystko sie rozbija o czynnik ludzki. Nawet najlepszą ochronę tajemnic rozłoży głupota ludzi z wewnątrz. Przypomnam sobie że Grzegorz Kamiński wpowiadał się już chyba w podobnym temacie na jakiejś grupie.
Sławomir Kurek

Sławomir Kurek Wspieranie, promocja
i wdrażanie idei
wolnorynkowej
przed...

Temat: Biznesowa psychoza

Michał Ksiądzyna:
Czy pomysł jest aż tak ważny?

"Na początku było słowo..."

Oczywiście, że pomysł jest ważny, bo od niego się zaczyna.
Czym innym jest jednak pomysł na nowy produkt/usługę a czym innym innowacja, która może spowodować, że istniejące już produkty na rynku nie będą się mogły bez tego obejść, aby w ogóle istnieć.

W tym pierwszym wypadku kradzież pomysłu jest mało możliwa, bo "złodziej pomysłu" musiałby być również wizjonerem a takich jest bardzo mało.
Takim wizjonerem był założyciel koncernu, dla którego teraz pracuję.
Gdy przed trzema laty zakładałem polski oddział tego koncernu i opowiadałem znajomym czym się będzie firma zajmować to mysleli, że żartuję a potem pukali się w czoło.
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Biznesowa psychoza

Za "wyciek" informacji o np. nowym opakowaniu papierosów/proszku do prania/czy czegokolwiek innego kara może wynieść kilka milionów dolarów...Tak to jest, życie jest okrutne.Tyle wart jest pomysł.

Temat: Biznesowa psychoza

Dagmara D.:
Za "wyciek" informacji o np. nowym opakowaniu papierosów/proszku do prania/czy czegokolwiek innego kara może wynieść kilka milionów dolarów...Tak to jest, życie jest okrutne.Tyle wart jest pomysł.

Odnoszę wrażenie, że się nie rozumiemy. Piszę o pomyśle czyli np. ktoś ma pomysł na sklep internetowy z telefonami komórkowymi, ale nikogo nie dopuszcza do szczegółów, zamyka się. Kiedy zakładałem pierwszą firmę, też byłem nieufny do wielu osób, jedynie kilku powierzyłem "tajemnicę". Dziś mówię na spokojnie o pomysłach, rozwiązaniach - tym samym zbieram informacje od ekspertów w danej dziedzinie, choć czasami nawet laik może zainspirować.

Oczywiście sytuacja w której mamy unikalny produkt w fazie opracowywania i mówimy o tym konkurencji, lub osobom mocno z nią związanym jest przykładem działania na szkodę (własną lub spółki).
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Biznesowa psychoza

Nie mówimy o tym konkurencji - co najwyżej to konkurencji sprzedajemy :):) - nie oszukumy się. Jak ktoś opowiada konkurencji swojej firmy o takich rzeczach to jest złodziejem i darmo tego nie robi :). Gofrzej jak mówimy o tym naszej fryzjerce, której znajomy męża pracuje w konkurencji. To jest dopiero zonk.

Nie widzę różnicy pomiędzy sklepem internetowym a nowym opakowaniem.
A świat jest bardzo mały.
Rozmawiając w tramwaju nie wiesz czy nie słucha Cię konkurencja.
Dla jednych ta rozmowa będzie nic nie wartym bełkotem - dla innych ważną informacją.
Oczywiście trzymanie w tajemnicy otwarcia sklepu z warzywami wydaje się być idiotyzmem - tyko pozornie. Bo jesli Twój sąsiad ma siostrę w administracji i zablokuje CI wynajem lokalu na ten sklep, bo sam go chce założyć - z pozoru "przegięte" ukrywanie pomysłu stanie się bolesną porażką.

Takie dylematy ma się tylko do pierwszego razu, gdy ktoś otrzymane od nas informacje wykorzysta przeciwko nam.Dagmara D. edytował(a) ten post dnia 16.08.08 o godzinie 18:22

Temat: Biznesowa psychoza

Dagmara D.:
Takie dylematy ma się tylko do pierwszego razu, gdy ktoś otrzymane od nas informacje wykorzysta przeciwko nam.Dagmara D. edytował(a) ten post dnia 16.08.08 o godzinie 18:22

Jestem zdania, że jeśli ktoś jest dobry, to sobie poradzi. A z dzielenia się informacją (zaznaczam, że nie z każdym) według mnie jest więcej pożytku niż szkody. Zależy to również od tego, jak wiele możliwości już posiadamy, bo może akurat ta siostra w administracji podlega mojemu wójkowi od strony ciotecznej siostry mojej babki ;)
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Biznesowa psychoza

Michał Ksiądzyna:
Dagmara D.:
Takie dylematy ma się tylko do pierwszego razu, gdy ktoś otrzymane od nas informacje wykorzysta przeciwko nam.Dagmara D. edytował(a) ten post dnia 16.08.08 o godzinie 18:22

Jestem zdania, że jeśli ktoś jest dobry, to sobie poradzi. A z dzielenia się informacją (zaznaczam, że nie z każdym) według mnie jest więcej pożytku niż szkody. Zależy to również od tego, jak wiele możliwości już posiadamy, bo może akurat ta siostra w administracji podlega mojemu wójkowi od strony ciotecznej siostry mojej babki ;)
I dlatego nigdy nie wiesz co i jak i kto CI może jakie kuku zrobić.
Więc ostrożność jest wskazana., Ale nie obsesja :)
Ja jestem nauczona zachowywania wielu rzeczy w tajemnicy. A to co dotyczy moich Klientów to nawet z moim mężem nie są omawiane. Nie dlatego, że mu nie ufam, tylko dlatego, że szanuję to co podpisałam swoim nazwiskiem.
Łukasz Krzysztof P.

Łukasz Krzysztof P. Aude aliquid
dignum...

Temat: Biznesowa psychoza

Michał Ksiądzyna:
Dagmara D.:
Za "wyciek" informacji o np. nowym opakowaniu papierosów/proszku do prania/czy czegokolwiek innego kara może wynieść kilka milionów dolarów...Tak to jest, życie jest okrutne.Tyle wart jest pomysł.

Odnoszę wrażenie, że się nie rozumiemy. Piszę o pomyśle czyli np. ktoś ma pomysł na sklep internetowy z telefonami komórkowymi, ale nikogo nie dopuszcza do szczegółów, zamyka się.
Sklep internetowy z komórkami to akurat żaden pomysł. Big shit jak mawiają Amerykanie. Or nothing. Więc co tu ukrywać? Kiepski przykład... > Kiedy zakładałem pierwszą firmę, też byłem nieufny do
wielu osób, jedynie kilku powierzyłem "tajemnicę". Dziś mówię na spokojnie o pomysłach, rozwiązaniach - tym samym zbieram informacje od ekspertów w danej dziedzinie, choć czasami nawet laik może zainspirować.
Czasem też bywa tak że osoba która pozornie wydaje się ekspertem i taki wizerunek Sobie tworzy okazuje sie być jedynie drobnym cwaniaczkiem. A zwykły laik może się okazać wizjonerem. Cóż pozory czasem mylą. Dlatego nie warto kierować się w ocenię jedynie fasadą z którą czasem nic się nie kryje... Lub kryje bardzo wiele.
Oczywiście sytuacja w której mamy unikalny produkt w fazie opracowywania i mówimy o tym konkurencji, lub osobom mocno z nią związanym jest przykładem działania na szkodę (własną lub spółki).
No chyba, że to celowe działanie pozorujące mające zmylić przeciwnika...
Iwona K.

Iwona K. Zarządzanie ofertą
produktową

Temat: Biznesowa psychoza

Doświadczenie pokazuje, ze Ci którzy dużo opowiadają tak naprawde nie mają przemyślanego pomysłu. Liczą czasami na to, ze w trakcie dyskusji pomysł nabierze realnego kształtu. Jak mają szczęście i mądrych znajomych, to im się udaje.

To czy dzielimy sie pomysłem czy tez nie zalezy od wielu czynników i stopnia zaufania do ludzi z którymi rozmawiamy. Zatrzymanie pomysłu tylko dla siebie, gdy nie mamy na jego wdrożenie żadnych zasobów, jest śmieszne i krótkowzroczne. Trzeba o tym pomyśle powiedziec przynajmniej temu od kogo chcemy pozyskac środki.
Ale mówienie i mówienie może byc różne. Przechwalanie sie na ulicy lub na imprezce u znajomego to nie to samo co poważna dyskusja w gabinecie z dyrektorem banku.
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Biznesowa psychoza

W pełni sie zgadzam. W gabinecie u dyrektora banku lub inwestora sie nie paple tylko robi prezentację biznes planu. Ale on musi być. A jak go nie ma, i się nie wie jak go zrobić to się paple :):)
Łukasz Krzysztof P.

Łukasz Krzysztof P. Aude aliquid
dignum...

Temat: Biznesowa psychoza

Iwona K.:
Doświadczenie pokazuje, ze Ci którzy dużo opowiadają tak naprawde nie mają przemyślanego pomysłu. Liczą czasami na to, ze w trakcie dyskusji pomysł nabierze realnego kształtu. Jak mają szczęście i mądrych znajomych, to im się udaje.

To czy dzielimy sie pomysłem czy tez nie zalezy od wielu czynników i stopnia zaufania do ludzi z którymi rozmawiamy.

W pełni się zgadzam. Nie zawsze wiemy czy osoba, która pozornie wydaje się naszym przyjacielem jest nim na prawdę... Wielokrotnie po czasie dopiero się tego dowiadujemy... Dlatego życie uczy, że czasem własne plany trzeba niestety ukryć...

Lepiej zapobiegać... Choć wiadomo, że nie mam tu na myśli sytuacji ekstremalnych... Zawsze jest ktoś, do kogo możemy się zwrócić z prośbą o poradę czy weryfikację pomysłu... Trzeba tylko odpowiedniego wyczucia, by wiedzieć... kto to...
Zatrzymanie pomysłu tylko dla siebie, gdy nie mamy na jego wdrożenie żadnych zasobów, jest śmieszne i krótkowzroczne.

To już zależy od sytuacji... i od konkretnych planów posiadacza pomysłu...

Czasem może to być bardzo dalekowzroczne :-) ale czy zabawne? no nie wiem... zależy od poczucia humoru.
Trzeba o tym pomyśle powiedziec przynajmniej temu od kogo chcemy pozyskac środki.

Baaa...
Ale mówienie i mówienie może byc różne. Przechwalanie sie na ulicy lub na imprezce u znajomego to nie to samo co poważna dyskusja w gabinecie z dyrektorem banku.

Baaa...



Wyślij zaproszenie do