Temat: AKTUALNA sytuacja na rynku transportowym
Jacek Karcz:
Chyba nastapilo pomylenie DHL Express z DHL Global Forwarding...
co innego kurier lotniczy, a co innego spedycja lotnicza.
co to znaczy ze "ma kose"...???
to ze walcza (jak wszyscy) o tych samych klientow to juz kwestia jakiegos sporu?
Tutaj chyba chodzilo o transport lotniczy, a wmieszany zostal drogowy ze swoimi przewoznikami.
Zeby nie byc ot:
Z brokerami to moim zdaniem: albo mali sie polacza zeby zrobic razem wiekszy volumen albo zostana tylko juz obecnie mocno rozrosnieci, ktorzy wchlona klientow tych malych. Normalne dzialanie rynku, dzisiaj Krzysiu Holka wrzucal artykul w tym temacie na dobralogistyka.pl
pozdr
niekoniecznie Jacku. Patrząc z perspektywy molocha zeby zagarnąć tych wszystkich mniejszych klientów trzeba by wyjść do "ludzi", zadbac o klienta, odejść od całej tej korporacyjności i skupić sie jednostce a nie brac wszystkich na jedno kopyto. A co za tym idzie...z brokerem jest duzo łatwiejszy kontakt i jest on bardziej dostępny niz działy OBK w takim "kołchozie" ;)
i faktycznie nie można mylić DHLEx z DHLGF :)
Paweł Jabłoński:
Nie wydaje mi się by się trzymali razem taki wspomniany przez ciebie DHL (GF) raczej ma "kose" z Rohlig. Tyle tylko że znają lepiej rynek i wiedzą że nie ma sensu ucinać sobie samemu stawek wiec ich oferty są raczej zbliżone. Natomiast to co proponują swojemu przewoźnikowi to już często inna historia. Przewoźnik często nie ma czasu ani środków by badać zmieniające się trendy na rynku. I w takich przypadkach właśnie tacy spedytorzy jak oni zarabiają najwięcej.
to nie zupełnie tak działa. Hmmm w takich kolosach przewaznie z "góry" są zakładane i ustalane stawki (jakie one są każdy przewoźnik wiem) czy marża, oczywiscie jesli da radę więcej uciać na frachcie to fajnie, wiadomo kazdy chce zarobić.
Ale tutaj też trzeba rozdzielić na 2 podrzedne sprawy.. jest spedycja i jest dział kurierski (którego dotyczy temat brokerów bardziej), z tego wzgledów że "wspiera" działy sprzedazowe czy handlowe tego typu firm.
co do tego powiazania tutaj sytuacji bankructwa duzej firmy transportowej i porónaniu jej z dużymi kurierami... jest spora róznica. Ci duzi kurierzy (jak wspomniany DHL) nei maja własnej floty, nie chcesz i nie stać Cię, zeby wozić im paczki za takie stawki nei jeździsz (znajdzie sie inny przewoźnik na Twoje miejsce), firma na tym nie straci. Natomiast w przypadku firmy transportowej...nie jedziesz..nie zarabiasz...nie zarabiasz..nie masz szansy przetrwania.
więc moim skromnym zdaniem, nei można tych dwóch spraw porównywać