Marcin Nowak

Marcin Nowak Handel B2B

Temat: W jaki sposób można w Chinach inwestować ?

Kiedy w ostatnich tygodniach notowania akcji na światowych giełdach nagle spadły na skutek wydarzeń w Chinach (pogłoski na temat interwencji rządu w sposób obrotu akcjami giełdowymi, jak również obawy, że gwałtownie rozwijająca się gospodarka tego kraju nagle dostała "zadyszki") obawiano się, że być może mamy do czynienia z końcem hossy giełdowej i że kilkudniowy nieustający spadek wartości niemal wszystkich akcji wchodzących w skład indeksu tak w Nowym Jorku jak i w Toronto, zapoczątkować może okres w którym inwestorzy stronić będą od zakupu jakichkolwiek akcji i to niezależnie jaki sektor gospodarki akcje te reprezentują. Wśród tych, którzy ten gwałtowny spadek wskaźników giełdowych przyjęli jako znak że istniejący od kilka lat trend giełdowy nagle się zakończył panowało przekonanie, że to co dzieje się w Chinach powinno być oczekiwane i to od dawna, bowiem żaden kraj nie może rozwijać się tak gwałtownie i to przez tak długi okres czasu.

Najciekawsze jednak jest to, iż po kilku dniach załamania giełdy zaczęły notować wzrost wartości i to w niektórych przypadkach dość solidny. I znowu po kilku dniach optymizmu przyszedł dzień w którym i Toronto i Nowy Jork zanotowały 3-cyfrowe spadki wartości. Tym razem przyczyną były obawy o stan rynku nieruchomości w USA, potencjalnym jego zahamowaniem, a zwłaszcza spadkiem wartości wielu nieruchomści. I wtedy o tym co dzieje się w Chinach nikt już nie mówił ani nie pamiętał.

Pojawił się więc pogląd, że mimo iż giełda w Szanghaju przypomina bardziej kombinacje ruletki i zjeżdżalni w lunaparku aniżeli "normalnie" funkcjonujący mechanizm finansowy, to do tego w sposób dość luźny i przypadkowy giełda ta powiązana jest z chińską gospodarką; nie można też zapominać o dość powszechnie panującej korupcji. A więc czy w sytuacji kiedy giełda ta spada powinniśmy się martwić, że zjawisko to rozprzestrzeni się na więcej krajów? Coraz więcej głosów w prasie finansowej twierdzi że nie. Że na Chiny trzeba patrzeć w nieco inny sposób, a inwestycje w tym kraju w dalszym ciągu powiny być uznawane za bardzo atrakcyjne.

A więc może warto przyjrzeć się ,w jaki sposób można w Chinach inwestować, bo mimo odległości jaka nas dzieli staje się to coraz łatwiejsze, a internetowy dostęp do informacji powoduje że jesteśmy w stanie podejmować nasze inwestycyjne decyzje w oparciu o rzetelną i sprawdzoną informację.

A zatem kilka przykładów dla tych którzy chcieliby spróbować:

Indywidualne akcje giełdowe

Kupowanie indywidualnych akcji firm chińskich jest znacznie łatwiejsze niż kiedykolwiek. Na amerykańskiej giełdzie istnieje bowiem około 70 firm chińskich, których akcje są przedmiotem obrotu giełdowego. Występują one w formie tzw. ADR (American depositary receipts) a transakcje wyglądają identycznie jak kupno i sprzedaż akcji. Dla tych, którzy szukają atrakcyjnych i potencjalnie bardzo lukratywnych inwestycji wystarczy przypomnieć akcje największej sieci telefonów komórkowych w Chinach China Mobile, której akcje w 2006 roku wzrosły o 87 procent.

Exchange Traded Funds

O tego typu inwestycjach pisaliśmy wielokrotnie w "Gazecie". ETF czyli Exchange Traded Funds to inwestycje które niejako kopiują indeks giełdowy. Jedną z najbardziej popularnych inwestycji tego rodzaju, która reprezentuje giełdę w Szanghaju jest tzw. iShares FTSE/Xinhua 25 Index Fund, który reprezentuje inwestycje w 25 największych i najbardziej płynnych akcjach. Największe inwestycje to wspomniany wyżej China Mobile i gigant naftowy PetroChina. Inwestycja w ten ETF może być dokonana poprzez kupno akcji na nowojorskiej giełdzie. Akcje te opatrzone są symbolem FXI.

Chińskie tzw. Fundusze zamknięte

Tego rodzaju inwestycje, choć dla niektórych przestarzałe i w pewnym sensie zapomniane, są w dalszym ciągu jednym z najciekawszych sposobów inwestowania w Chinach. Bo tzw. Closed end fund to tak jakby fundusze inwestycyjne (mutual funds) z tą jednak różnicą, że ich akcje można kupić na giełdzie tak jak każdej innej firmy. I jeśli wspomniane wyżej ETF są lustrzanym odbiciem indeksu, closed end funds są aktywnie zarządzane przez indywidualnego menedżera lub też zespół ekspertów. Do najciekawszych należą tutaj China Fund, The Greater China Fund, the JF China Region Fund i Templeton Dragon. Jeśli chodzi o inwestycyjne wyniki to najlepsze zanotował Greater Chiba Fund, którego akcje w 2006 wzrosły o 36,4 procent.


Chińskie Fundusze Inwestycyjne (mutual funds)

Na początku lat dziewięćdziesiątych dla tych, którzy chcieli inwestować w Chinach za pośrednictwem mutual funds, oferta była dość uboga. Istniały bowiem dwa takie fundusze. Obecnie jest ich znacznie więcej (a nowe w dalszym ciągu powstają). I choć wiele spośród tego rodzaju funduszy jest dość kosztowna (wysokie koszty managementu) to kilka z nich zanotowało rewelecyjne wręcz wyniki. Dla przykładu podajmy Excek China Fund, którego roczne koszta jeżeli chodzi o management wynoszą 3,96 procent. Ubiegły rok przyniósł jednak wyniki inwestycyjne, które pozwolą dość szybko o tych wysokich wydatkach zapomnieć. Excel zanotował bowiem wzrost wartości o 69 procent.


Fundusze krajów rozwijających się (które uwzględniają Chiny)

O tych inwestycjach również pisaliśmy w "Gazecie". Znane one są pod nazwą BRIC (Brazil, Russia, India i China) a do najbardziej popularnych należy tutaj Franklin Templeton, którego wyniki za 2006 rok to wzrost o 36 procent.

A więc warto przyjrzeć się bliżej tym dość fascynującym możliwościom inwestycyjnym nie zapominając jednak, że każda nasza decyzja powinna być poprzedzona szczegółową analizą tak samej inwestycji, jak i jej miejsca w naszym portfelu inwestycyjnym.

Finanse
Jak poznać Chiny?
Piotr Figura
Mar 22, 2007

© Copyright 2003 by GAZETA Inc.
Opublikowane w Internecie za wiedzą i pozwoleniem wydawcy "Gazety"

http://gazetagazeta.com

http://www.gazetagazeta.com/artman/publish/printer_173...