пропозиції роботи
konto usunięte
Temat: Stłuczka - ucieczka sprawcy
Sprawa wygląda następująco:1. mój samochód stał zaparkowany przed domem
2. samochód sprawcy wyjeżdżał po "wizycie" w sąsiednim domu (2 dalej)
3. ulica jest szeroka ale udało się komuś zarysować w moim samochodzie - drzwi przednie, drzwi tylne, zderzak, błotnik (najprawdopodobniej sprawca był pijany), rysa jest szerokości dłoni do "podkładu"
4. inny sąsiad akurat był na podwórku, więc widział zdarzenie - mam markę, model samochodu, numer rejestracyjny też
5. policja była na miejscu po 10-15 minutach po zdarzeniu, spisała "zeznania" moje, sąsiada oraz odwiedziła posesję z której wyjeżdżał samochód (tam się nic nie dowiedziała)
6. nie ma mowy o tym, że sprawca nie zauważył że zawadził mój samochód - po stłuczce wyłączył światła (było już ciemno) i po prostu uciekł w boczną uliczkę - to widział sąsiad, bo było to akurat w stronę jego domu
Dodatkowe informacje:
1. Sprawca to młody "dres" posesja z pod której odjeżdżał jest zamieszkała przez podobne osobniki - stąd też brak informacji uzyskanych tam przez policję (nikogo nie było i nikt nic nie wie itd.), zresztą policja tam bywa często
2. Obecnie sprawa jest u policji i czekam na dalszy rozwój.
Na co dalej muszę zwrócić uwagę?
Sprawca najprawdopodobniej będzie "unikał" policji - nie będzie go w domu, nie odbierze wezwań na komendę - tutaj nie wiem jak policja postępuje w takiej sytuacji i jakie ma możliwości. Co przypadku, gdy policja nic nie "poradzi", czy wtedy sprawę muszę kierować do sądu? Co w przypadku, gdy sprawca nie stawi się na sprawie? Czy wtedy sprawa jest umorzona i sprawca może w taki sposób przeciągać wszystko ile mu się podoba? Czy sąd może wydać wyrok bez jego obecności? Ogólnie raczej nie liczę na to, że się przyzna, poda dane swojego OC itd. Co w przypadku gdy "znajdzie" kilku świadków, że był w innym miejscu itd.? Stłuczka była chyba bez wgnieceń, przynajmniej na moim samochodzie i możliwe, że sprawca szybko w jakiś sposób zamaskuje/usunie ślady na swoim samochodzie, czy wtedy będzie mógł się jakoś "wymigać"?
