Mirosław Domański

Mirosław Domański Dyrektor własnej
firmy.

Temat: Pamięć o Świerczewskim.

Chciałbym zapytać się Was, czy spotkaliście się z wyrazami pamięci mieszkańców Bieszczad o Świerczewskim, ale nie piłkarzu?. Ja miałem takie zdarzenie, że będąc w tamtych rejonach i rozmawiając ze starszą kobietą, ona spytała nas: a czy byliście już u Karolka? (w Jabłonkach). Zaskoczyło mnie to. W Warszawie zmieniono nazwę ulicy z Świerczewskiego na Solidarności, w moim Piastowie zmieniono ul. Świerczewskiego na Piłsudskiego, a tam taka pamięć o nim. Może to pojedynczy przypadek!? Jeśli nie, to jak to ma się do usuwania wszystkich pomników władzy ludowej?.
Marcin Kawka

Marcin Kawka monitoring wielkości
nieelektrycznych,
modelowanie wód
po...

Temat: Pamięć o Świerczewskim.

Muzeum Świerczewskiego w Jabłonkach zlikwidowano. Szlak wolnościowy przemalowano na czarny. Pomnik natomiast stoi. Podobno chcieli go usunąć ale okoliczni mieszkańcy protestowali. W północnej części Bieszczad pamięć po tamtych wydarzeniach jest wciąż żywa. Będzie jeszcze długo stał tak jak wiele pomników ku czci WOP/MO/UB/KBW/LWP na Podkarpaciu (Zatwarnica, Jasiel, i inne).
Mirosław Domański

Mirosław Domański Dyrektor własnej
firmy.

Temat: Pamięć o Świerczewskim.

No właśnie, lokalne społeczności inaczej oceniają "bohaterów tamtych dni", ale lepiej, jak zrzuci się ich z piedestałów.
Marcin Kawka

Marcin Kawka monitoring wielkości
nieelektrycznych,
modelowanie wód
po...

Temat: Pamięć o Świerczewskim.

Ja nie oceniam, nie jestem historykiem, niemniej może i dobrze że Świerczewski w Jabłonkach i Berling w Warszawie jeszcze stoją za to oblani czerwoną farbą. Ja bym ich tak zostawił, niejako "ku refleksji".

konto usunięte

Temat: Pamięć o Świerczewskim.

Dla mnie pomnik w Jabłonkach to punkt orientacyjny - dla kierowców PKS chyba też.Nie spotkałam się poza tym z jakimiś szczególnymi oznakami czci:)
Tomasz Wilk

Tomasz Wilk z każdym dniem nie
wiem coraz więcej

Temat: Pamięć o Świerczewskim.

A ja bylem na uroczystosciach otwarcia tego muzeum. To byl moj pierwszy kontakt z Bieszczadami. Bylo troche ludzi (m.in. delegacje ze szkol imienia Swierczewskiego). Jak zwykle przemowienia itp, itd, a takze atrakcje w postaci inscenizacji zamachu - wojsko troche postrzelalo, byly petardy wojskowe.
Zawsze gdy przejezdzam tamtedy mi sie to przypomina.
Poza ty dawno juz utracilem zludzenia ze Polska historie i postacie ja tworzace mozna przedstawic w tylko czarno-bialych barwach.

konto usunięte

Temat: Pamięć o Świerczewskim.

Mimo wszystko szkoda, że muzeum sprzedano prywatnej osobie na willę...
... co by o alkoholowej odwadze genarała - utrwalacza władzy ludowej nie pisać.

konto usunięte

Temat: Pamięć o Świerczewskim.

Zamiast rozpamiętywać losy generała wolę inną postać,która trafiła w tamte strony - kardynała Wyszyńskiego

konto usunięte

Temat: Pamięć o Świerczewskim.

Cytat z Wikipedii:
Po rozpoczęciu wojny niemiecko-sowieckiej w czerwcu 1941, został dowódcą 248 Dywizji Piechoty Strzeleckiej na Froncie Zachodnim. Na skutek błędów i nieprawidłowego dowodzenia 248 Dywizja poniosła ciężkie straty, i została rozbita w listopadzie 1941 roku nad Wiaźmą, podczas manewru odwrotu. Straty były na tyle ciężkie, że po paru dniach z 10 000 żołnierzy podlegających K. Świerczewskiemu, przy życiu pozostało zaledwie 5.

Dowództwo, widząc rażącą niekompetencję i pogłębiający się alkoholizm "Waltera" na dwa lata przesunęło go do szkolenia rezerw. Fakt, iż K. Świerczewski większość rozkazów wydawał w stanie nietrzeźwości, co miało tragiczne konsekwencje dla żołnierzy, opisywał także Zygmunt Berling w swojej książce Wspomienia.

Błędy dowódcze spowodowały, iż w 1942 został skierowany na tyły frontu, gdzie został dowódcą 43 Zapasowej Brygady Strzeleckiej w Syberyjskim Okręgu Wojskowym. Następnie, w okresie od lutego 1942 do czerwca 1943, był komendantem Kijowskiej Szkoły Oficerskiej.

Koniec cytatu.
W dalszej części było jeszcze gorzej.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Karol_%C5%9Awierczewski

konto usunięte

Temat: Pamięć o Świerczewskim.

I jeszcze o jego śmierci w BIeszczadach:

W marcu 1947 wyjechał na inspekcję garnizonów wojskowych w Bieszczadach, gdzie trwały walki z partyzanckimi oddziałami UPA. Zginął 28 marca 1947 w potyczce pod Jabłonkami koło Baligrodu. Po śmierci powołano specjalną komisję, prowadzącą dochodzenie pod nadzorem A. Fejgina, J. Różańskiego i Głównego Zarządu Informacji. Według oficjalnej wersji, K. Świerczewski poległ w zasadzce zorganizowanej przez oddział UPA, sotnię "Bira". Faktycznie dokonała tego sotnia Stepana Stebelskiego "Chrina", która oczekując na transport zaopatrzenia natrafiła na inspekcję wojskową dowodzoną przez samego generała.

Mimo to okoliczności jego śmierci wzbudzały i nadal wzbudzają sporo emocji i powodem licznych dywagacji.
Komisja dochodzeniowa oficjalnie podała, iż K. Świerczewski zginął od dwóch kul - tymczasem na mundurze generała zachowanym w Muzeum Wojska Polskiego znajdują się ślady trzech kul, oraz dodatkowo ślad w tylnej części munduru będący efektem przebicia materiału prawdopodobnie przez bagnet wojskowy (lub inne ostre narzędzie.
(....)
Zastanawiającą okolicznością są małe straty po stronie WP w starciu (3 osoby dla porównania: w zasadzce zorganizowanej 1 kwietnia 1947 na tej samej drodze przez tę samą sotnię zginęło 30 z 32 wopistów).

Koniec cytatu.
Moim zdaniem był dowódcą tak niekompetentnym, wrednym i... i wogóle, że wykończyli go własni podwładni.Maciej Smoczyński edytował(a) ten post dnia 29.10.07 o godzinie 10:53

konto usunięte

Temat: Pamięć o Świerczewskim.

NO to jeszcze jedna ciekawostka z pewnego forum:

http://www.historycy.org/index.php?showtopic=2388

Mój dziadek był w oddziale który eskortował Waltera!
Po powstaniu warszawskim dostał sie do niewoli.Miał byc rozstrzelany jedynie z tego powodu że miał buty oficerki..kopał sobie grób wraz z kilkoma kolegami z "Parasola".Z opresji wybawiła go kobieta z SS [oficer?] potrzebowała rosłych męszczyzn do transportu rannych... on przeżył reszte rozstrzelano.w czasie drogi do oflagu w niemczech uciekł z konwoju.Po perypetiach dostał sie do armi Pattona.Gdzie służył w MP ,dostał awans na sgt.po wojnie w 1946 powrócił do Warszawy ale bez munduru.Dzięki opatrznośći został pobity i okradziony w pociągu z munduru ... co mu uratowało życie.na dworcu czekali "smutni"panowie ..prawdopodobnie towarzysze radzieccy... przeżył.Jako że był chłopakiem z Mariensztadu znał na wylot starówke i starych szabrowników... chcąc zatuszowac swoją działalność w A.K. wstąpił do milicji i patrolował starówke,w tamtym czasie sovieci i przyjezdni funkcionariusze bali sie wchodzic w rumowiska.
Po dłuzszym okresie został przydzielony do eskorty Waltera.Dziadek opowiadał mi o Walterze jako o wyjątkowym oficerze z charyzmą.Był świadkiem śmierci Waltera.Opowiadał mi że zostali zaatakowani przez Banderowców UPA.Na moje dociekliwe pytania [jak to dzieciaka] skracał rozmowę mówiąc że były dwie cięzarówki z eskortą i jeep Waltera.
dwie cięzarówki staneły na drodze..ponoc pierwsza na wskótek awarii silnika..a Jeep pojechał z Walterem dalej.... o jakies trzysta metrów.Padły pojedyńcze strzały [a nie setki serii] Walter dostał i załoga Jeep'a.Odział UPA odstąpił pola ... dopiero po godzinie dojechała grupa cięzarówek i została zorganizowana akcja rozprawienia sie z odziałem który naszych zaatakował.Oddział UPA częściowo został wyłapany..jeńców nie brano.
Straty w akcji odwetowej były znaczne i siegały kilkudziesieciu zabitych i rannych.Jako że zrobił sie "smród-afera" i pretensje do zołnierzy eskorty ..dziadek dał dyla wraz z kilkoma kolegami.Tak sie zakończyła jego działalnośc w LWP.Nazwisko mojego dziadka ŚP 1987r. Eugeniusz Ostrowski.
To tyle.
Mirosław Domański

Mirosław Domański Dyrektor własnej
firmy.

Temat: Pamięć o Świerczewskim.

Dziękuję za te wypowiedzi; warto było poruszyć ten temat.

konto usunięte

Temat: Pamięć o Świerczewskim.

no ktos powinien cos zrobic z Karolkiem

konto usunięte

Temat: Pamięć o Świerczewskim.

Witam,

W Przemyślu uczyłem się w Szkole Podstawowej nr 15 im. Karola Świerczewskiego, na korytarzu szkoły przed samym wejściem stało jego popiersie a uczniowie przygotowywali akademie na Jego cześć zaś nauczycielki z historii mawiały , że "Karol to bohater który się kulom nie kłaniał". Okres edukacji to lata 1977 - 1985

Dla mnie osobiście "Karol" był obojętny...

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Pamięć o Świerczewskim.

Karol nie klanial sie kulom poniewaz zazwyczaj byl tak pijany, ze nie wiedzial co sie dzieje. Jako historyk pozwole sobie obalic jeszcze kilka mitow:

-ksywka general Walter rzeczywiscie pochodzla od jego dwoch pistoletów Waltehra. Za komuny zapomniano dodac, ze podczas wojny w Hiszpanii zwykl osobiscie rozstrzeliwywac z nich dezerterow w tym także iochotników z brygad międzynarodowych
-w czasie Wojny 1920 roku Karolek dowodzil bolszewicka dywizja piechoty przeciwko II Rzeczpospolitej. Byl przy tym dowodca nieudolnym. Nie dopatrywalbym sie w nim jednak Konrada Wallendroda. Nieudolnie dowodzil radziecka dywizja takze w roku 1941 za co na pewien czas odsunieto go od dowodztwa.
-W roku 1945 jako dowodca 2 armii Ludowego Wojska Polskiego chcial sie zasluzyc i wpuscil cala armie kolumna pomiedzy Niemcow, tak zeby jaknajszybciej dojsc do Berlina. Polacy dostali sie w zasadzke i stracili kilkadziesiat tysiecy zabitych. Karolek nie mogl zareagowac na atak poniewaz w obliczu kleski nawalil sie jak szpadel i lezal nieprzytomny przez pare dni. Przeszlo to do historii jako Bitwa pod Budziszynem

W tej sytuacji wydaje mi sie, ze slad po bagnecie graniastym (zdaje sie ze model "made in ZSRR", uzywany przez LWP ) mógl wziac sie w plecach Karola z czyjejs prywatnej inicjatywy. Sam bym mu go tam wetknal jakbym mial okazje.Maciej Szopa edytował(a) ten post dnia 18.12.07 o godzinie 19:19

konto usunięte

Temat: Pamięć o Świerczewskim.

Maciej Szopa:
Karol nie klanial sie kulom poniewaz zazwyczaj byl tak pijany, ze nie wiedzial co sie dzieje. Jako historyk pozwole sobie obalic jeszcze kilka mitow:

-ksywka general Walter rzeczywiscie pochodzla od jego dwoch pistoletów Waltehra. Za komuny zapomniano dodac, ze podczas wojny w Hiszpanii zwykl osobiscie rozstrzeliwywac z nich dezerterow
-w czasie Wojny 1920 roku Karolek dowodzil bolszewicka dywizja piechoty przeciwko II Rzeczpospolitej. Byl przy tym dowodca nieudolnym. Nie dopatrywalbym sie w nim jednak Konrada Wallendroda. Nieudolnie dowodzil radziecka dywizja takze w roku 1941 za co na pewien czas odsunieto go od dowodztwa.
-W roku 1945 jako dowodca 2 armii Ludowego Wojska Polskiego chcial sie zasluzyc i wpuscil cala armie kolumna pomiedzy Niemcow, tak zeby jaknajszybciej dojsc do Berlina. Polacy dostali sie w zasadzke i stracili kilkadziesiat tysiecy zabitych. Karolek nie mogl zareagowac na atak poniewaz w obliczu kleski nawalil sie jak szpadel i lezal nieprzytomny przez pare dni. Przeszlo to do historii jako Bitwa pod Budziszynem

W tej sytuacji wydaje mi sie, ze slad po bagnecie graniastym (zdaje sie ze model "made in ZSRR", uzywany przez LWP ) mógl wziac sie w plecach Karola z czyjejs prywatnej inicjatywy. Sam bym mu go tam wetknal jakbym mial okazje.

Fajnie, jakieś źródła tych rewelacji?
Mam bowiem nieodparte wrażenie, że tak jak spiżu dostał w poprzednim ustroju tak teraz...

konto usunięte

Temat: Pamięć o Świerczewskim.

O generale Walterze( tam pod nazwiskiem Goltz ),jego zachowaniu i osobistym rozwalaniu ludzi pisał zdaje się Hemingway w powieści "Komu bije dzwon." Że brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej po stronie Rosji Radzieckiej pozostaje faktem bezspornynm, był nawet w tym czasie ranny. Za komuny uważano to chyba nawet za chwalbne rany.
Co do Operacji Łużyckiej, czy też bitwy pod Budziszynem wystarczy przeanalizować jej przebieg. Nawet w starych opracowaniach powinni podać przybliżone straty a i na mapach widać jak wpuścił swoje oddziały w maliny.
Co do nie kłaniania się kulom... No cóż albo był wariatem albo alkoholikiem. Zważywszy na liczne relacje był alkoholikiem.

Kapota Świerczewskiego leży/wisi teraz chyba w Muzeum Wojska Polskiego. Że są tam ślady od bagnetu graniastego słyszałem od profesora, który osobiście ową kapotę oglądał.
Polecam też następujący link: http://www.historycy.org/index.php?showtopic=2388 i odnośniki z artykułu na jego temat z Wikipedii

PozdrawiamMaciej Szopa edytował(a) ten post dnia 18.12.07 o godzinie 19:35
Andrzej K.

Andrzej K. inżynier utrzymania
ruchu, Thomson
Piaseczno-Zakład
Narzędzi

Temat: Pamięć o Świerczewskim.

<<O generale Walterze( tam pod nazwiskiem Goltz ),jego zachowaniu i osobistym rozwalaniu ludzi pisał zdaje się Hemingway w powieści "Komu bije dzwon.">>

<<W tej sytuacji wydaje mi sie, ze slad po bagnecie graniastym (zdaje sie ze model "made in ZSRR", uzywany przez LWP ) mógl wziac sie w plecach Karola z czyjejs prywatnej inicjatywy. Sam bym mu go tam wetknal jakbym mial okazje.>>

Panie Macieju Szopa
Nie wstyd Panu pisać coś takiego i przedstawiać się jako "historyk i dziennikarz"?

z poważaniem

Andrzej Kawka

konto usunięte

Temat: Pamięć o Świerczewskim.

A nie wstyd. Pewnie dlatego, że wiem co piszę.

Jeśli też ma się Pan ochotę czegoś dowiedzieć to polecam zajrzeć do źródeł.Maciej Szopa edytował(a) ten post dnia 26.12.07 o godzinie 16:56
Andrzej K.

Andrzej K. inżynier utrzymania
ruchu, Thomson
Piaseczno-Zakład
Narzędzi

Temat: Pamięć o Świerczewskim.

Z całym szacunkiem, ale o "Komu bije dzwon" to chyba "zdaje się" Pan tylko słyszał.

Pozdrawiam

Andrzej Kawka



Wyślij zaproszenie do