Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Zbiurokratyzowane społeczeństwo obywatelskie

Ubolewam nad tym, co stało się z polskimi społecznikami. Patrząc na działalność większości NGO, jak również przeglądając posty na tej grupie, mam wrażenie, że mam do czynienia z bezdusznymi urzędnikami, a nie osobami chcącymi zrobić coś bezinteresownie dla szczytnej idei.

Jakiś czas temu umieściłem tu posta na temat idiotycznego zakazu przekraczania granicy polsko-ukraińskiej pieszo lub rowerem. Myślałem, że kto jak kto, ale społecznicy zainteresują się tą absurdalną dyskryminacją, podejmą dyskusję, zaproponują jakieś wspólne bezinteresowne działania w tym temacie lub chociaż podpiszą petycję. A gdzie tam, liczą się tylko projekty, kasa z unii i formalności.

konto usunięte

Temat: Zbiurokratyzowane społeczeństwo obywatelskie

Nikt Ci nie broni nic robić dla idei. Widocznie mamy inne cele naszej działalności. Skoro nikt nie podjął tematu, to powinieneś to zaakceptować.

A odnośnie zakazu, to nie znam chętnych do walki w ustaleniami Układu z Schengen, a tym bardziej nie widzę "szczytności" takiej idei.
Jakub J.

Jakub J. Graphic Designer

Temat: Zbiurokratyzowane społeczeństwo obywatelskie

Jakub, chyba zbyt surowo oceniłeś tutejsze pisanie. Nie jestem może super aktywnym społecznikiem, ale nim założyliśmy stowarzyszenie zrobiliśmy kilka projeków przy pomocy tylko własnych środków. Do tego stopnia, że moje dzieci nie dostały upominków na Mikołajki, by dzieci z domu dziecka mogły cieszyć się festynem i prezentami dla nich.

Po to ta cała biurokracja by nikt przy tym nie cierpiał, a jednocześnie by móc oficjalnie wydać pieniądze ludzi którzy chcą i mogą dać znacznie więcej.

JJ
Janusz P.

Janusz P. [Rzadko na GL]
Prawnik (z
uprawnieniami
pedagogicznymi), ...

Temat: Zbiurokratyzowane społeczeństwo obywatelskie

Szanowny Panie Jakubie?

Jak to liczyć? Jak to mierzyć?

Czy pracą dla dobra ogólnego (społecznego) można nazwać tylko zinstytucjonalizowaną i wstawioną w "ramki" wolontariatu działalność ludzi?

Podam przykłady:

Parafia posoborowa, na terenie której mieszkam, przed Bożym Narodzeniem i Wielkanocą (dokładnie w Wielką Sobotę), rok w rok, organizuje zbiórkę darów rzeczowych i pieniędzy dla potrzebujących rodzin i innych osób. Jest parafialny zespół charytatywny (chyba w ramach "Caritas"), ale okazjonalnie włączają się inni ludzie. Żadna gazeta o tym nie pisze, a pomoc jest udzielana.

Kiedyś wielu ludziom pokazałem, jak prawnie wywalczyć własność zajmowanych przez siebie (dawnych) mieszkań zakładowych. Co dostałem w zamian? Możliwość zajrzenia do położonej przede mną teczki, w której zgromadzono donosy na mnie, pisane przez ludzi, którym pomogłem. To robi wrażenie. Proszę mi wierzyć.

Jeśli rower jest zakazany, to proszę spróbować przekroczyć granicę na wrotkach. Jeśli wprost tego nie zakazano, to urzędnicy nie mogą dodać wrotek do "zestawu" zakazanych środków poruszania się.
Można powyższą uwagę uznać za żartobliwą. Nieco poważniej, radzę dołączyć mały silniczek do roweru - będzie pojazdem "samobieżnym", a zwłaszcza silnikowym.

Organizacje pozarządowe są także miejscem pracy, w tym pracy urzędniczej. Dobrze jeśli styl urzędniczy obejmuje jedynie urzędników. Gorzej, jeśli faktycznie "skończonymi biurokratami" stają się ci, którzy powinni być "motorami" działalności takich organizacji.
Damian Hajduk

Damian Hajduk TSL, SCM, PM, MICE :
projekty,
organizacja,
koordynacja, ...

Temat: Zbiurokratyzowane społeczeństwo obywatelskie

P. Jakubie,

Choć rozumiem Pana dyskomfort, to chyba zbyt surowo Pan ocenił zbiorowo nas wszystkich ( więc także mnie, gdyż czasami zdarza mi się tu bywać ).

---

Jeśli chodzi o podniesiony przez Pana zakaz, to jest on rzeczywiście z gatunku tych bardziej idiotycznych - przyznam, iż nie zdawałem sobie sprawy, że nie wolno przekraczać tej granicy pieszo.
Czy może Pan przytoczyć wprost regulację prawną, z której zakaz ów wynika?

---

Nie wydaje mi się jednak aby wojewodowie lubelski i podkarpacki
byli (jedynymi) właściwymi adresatami petycji, co zresztą wynika choćby z Pana opracowania
" Nowa strategia graniczna portalu <<Port Europa>> "
http://www.baltic-ukraine.com/pl/index.php/post/493/

I trudno się na roboczo (po przejrzeniu, nie czytając od deski do deski) ze znaczną częścią postulatów nie zgodzić.

Proponuję kontakt w sprawie regulacji rodzajów ruchu na przejściach granicznych z właściwymi w tym zakresie ministrami tj. MSZ, MSWiA.

---

A jeśli już konieczne chce Pan zainteresować tym organizacje pozarządowe, to wydaje się że właściwymi do zainteresowania tematem byłyby np. Fundacja Batorego czy Polsko-Amerykańska Fundacja Wolności.

Niźli my tu, małe żuczki, w dodatku "urzędniczo" pochylone nad naszymi małymi (niegodnymi?) projektami z kasy UE :)

Pozdrawiam serdecznie,
Damian Hajduk
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Zbiurokratyzowane społeczeństwo obywatelskie

Sęk w tym, że od 2005 roku próbuję zainteresować tę sprawą organizacje pozarządowe, włącznie ze wspomnianą tu Fundacją Batorego, i efekt jest ten sam - każdy proponuje napisanie projektu unijnego, mówi od razu o działaniach i poddziałaniach, programach operacyjnych i sektorowych i innych urzędniczych sprawach.

Nie twierdzę, że nikt nie robi niczego dla idei, ale te dotacje unijne moim zdaniem trochę zniszczyły autentycznego ducha działalności społecznej.

Z moich obserwacji wynika, że w latach 90-tych, kiedy nie było unijnej kasy, aktywność społeczna była dużo większa. Podobnie teraz na Ukrainie - tam ludzie potrafili się zmobilizować do różnych akcji społecznych, czego przykładem była Pomarańczowa Rewolucja, a obecnie akcja "Stop Tabacznykowi".

Jeśli zaś chodzi o sam zakaz, to nie ma on nic wspólnego z ustaleniami Schengen. Wręcz przeciwnie, Unia Europejska we wszystkich możliwych dokumentach, dyrektywach i strategiach promuje ruch pieszy i rowerowy kosztem samochodowego, a nie odwrotnie. Sytuacja wygląda tak, że podczas projektowania przejść granicznych strona polska i ukraińska z niezrozumiałych dla mnie powodów nie uwzględniają w projekcie pasa odpraw dla pieszych i w kategorii przejścia zapisują "samochody, ciężarówki, autobusy" i nie dodają "ruch pieszy". Brak tego drobnego zapisu powoduje, że na konkretnym przejściu jest zakaz przekraczania granicy pieszo i rowerem.

I już sam nie wiem, co z tym można zrobić, bo skoro urzędnicy są tak przywiązani do własnych samochodów, że wydaje im się, że ruch pieszy jest nieistotny, to zmienić ten stan rzeczy może właśnie wyłącznie nacisk organizacji pozarządowych - nawet tych najmniejszych. Stąd mój apel.
Jakub J.

Jakub J. Graphic Designer

Temat: Zbiurokratyzowane społeczeństwo obywatelskie

A co stoi na przeszkodzie by założył Pan taką organizację pozarządową walczącą z niesprawiedilwością i dyskryminacją w przekraczaniu granicy polsko-ukraińskiej?

JJ
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Zbiurokratyzowane społeczeństwo obywatelskie

A czy wszystko trzeba od razu biurokratyzować? W naszym społeczeństwie nie ma już miejsca na niesformalizowaną oddolną inicjatywę osób, które wspólnie popierają jakąś sprawę?

konto usunięte

Temat: Zbiurokratyzowane społeczeństwo obywatelskie

Miejsce na taką inicjatywę już jest, zgodnie z nowelizacją ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie. Ustawa weszła w życie niedawno, więc zobaczymy co się z tego wykluje.

"Autentyczny duch społeczny" polega chyba na przedsiębiorczości i zarażaniu swoją ideą innych dla wspólnej jej realizacji, a nie na marudzeniu na forach, że my, ludzie sektora, się tym nie interesujemy.

My się tym nie interesujemy, ale może inni się tym zainteresują.

Dlaczego nie zaczniesz szukać wśród osób bezpośrednio dotkniętych tą sytuacją:
- mieszkańców terenów przygranicznych
- organizacji kresowiaków
- organizacji współpracujących lub wspierających stronę Ukraińską
- samorządów gmin i powiatów graniczących z Ukrainą
- organizacji pozarządowych z tamtych terenów
- Polsko - Ukraińskich forów biznesu
- organizacji wspierających turystykę "na wschód"
- organizacje rowerzystów

Dlaczego nie stworzysz analizy tego jak ta sytuacja wygląda:
- na ilu przejściach jest taka sytuacja
- jakie zmiany przepisów są potrzebne
- czy i jakie zmiany organizacji przejść granicznych będą konieczne

I dopiero wokół tego wszystkiego zacznij jednoczyć ludzi. Postami takimi, jak twój pierwszy raczej sobie ludzi nie zjednasz.
Anna Wysocka-Gazda

Anna Wysocka-Gazda Anioł nigdy nie
upada. Diabeł upada
tak nisko, że nigdy
s...

Temat: Zbiurokratyzowane społeczeństwo obywatelskie

Jakub Łoginow:
A czy wszystko trzeba od razu biurokratyzować? W naszym społeczeństwie nie ma już miejsca na niesformalizowaną oddolną inicjatywę osób, które wspólnie popierają jakąś sprawę?

A za to jesteśmy number one w marudzeniu. To zawsze nam wychodzi bez biurokratyzowania. Taka inicjatywa oddolna.
Damian Hajduk

Damian Hajduk TSL, SCM, PM, MICE :
projekty,
organizacja,
koordynacja, ...

Temat: Zbiurokratyzowane społeczeństwo obywatelskie

Tyle że marudzić można na różne sposoby

albo konstruktywnie

albo destruktywnie

albo ... eeeee tam... i tak nikogo nie interesuje co mam do napisania (idę popstrykać w pilota tv)

konto usunięte

Temat: Zbiurokratyzowane społeczeństwo obywatelskie

Załóżmy klub maruderów...
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Zbiurokratyzowane społeczeństwo obywatelskie

No sami widzicie. Jak założyłem "pozytywnego" posta z zachętą, by się zjednoczyć i wspólnie coś zrobić z tym problemem - zero odzewu. A wystarczyło, że założyłem "negatywnego" posta, w którym pomarudziłem na temat kondycji NGO - od razu rozgorzała dyskusja. Widać wszyscy lubimy ponarzekać :)
Anna Wysocka-Gazda

Anna Wysocka-Gazda Anioł nigdy nie
upada. Diabeł upada
tak nisko, że nigdy
s...

Temat: Zbiurokratyzowane społeczeństwo obywatelskie

Jakub Łoginow:
No sami widzicie. Jak założyłem "pozytywnego" posta z zachętą, by się zjednoczyć i wspólnie coś zrobić z tym problemem - zero odzewu. A wystarczyło, że założyłem "negatywnego" posta, w którym pomarudziłem na temat kondycji NGO - od razu rozgorzała dyskusja. Widać wszyscy lubimy ponarzekać :)

Gdzie ten pozytywny post? Bo nie w temacie jestem.
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Zbiurokratyzowane społeczeństwo obywatelskie

Karol Krzyczkowski:
Miejsce na taką inicjatywę już jest, zgodnie z nowelizacją ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie. Ustawa weszła w życie niedawno, więc zobaczymy co się z tego wykluje.

"Autentyczny duch społeczny" polega chyba na przedsiębiorczości i zarażaniu swoją ideą innych dla wspólnej jej realizacji, a nie na marudzeniu na forach, że my, ludzie sektora, się tym nie interesujemy.

My się tym nie interesujemy, ale może inni się tym zainteresują.

Dlaczego nie zaczniesz szukać wśród osób bezpośrednio dotkniętych tą sytuacją:
- mieszkańców terenów przygranicznych
- organizacji kresowiaków
- organizacji współpracujących lub wspierających stronę Ukraińską
- samorządów gmin i powiatów graniczących z Ukrainą
- organizacji pozarządowych z tamtych terenów
- Polsko - Ukraińskich forów biznesu
- organizacji wspierających turystykę "na wschód"
- organizacje rowerzystów

Dlaczego nie stworzysz analizy tego jak ta sytuacja wygląda:
- na ilu przejściach jest taka sytuacja
- jakie zmiany przepisów są potrzebne
- czy i jakie zmiany organizacji przejść granicznych będą konieczne

I dopiero wokół tego wszystkiego zacznij jednoczyć ludzi. Postami takimi, jak twój pierwszy raczej sobie ludzi nie zjednasz.


Analizę oczywiście stworzyłe, jest na http://porteuropa.eu w dziale "Europa Wschodnia".

Wspomniane organizacje i instytucje próbowałem zainteresować, za każdym razem odpowiedź była jedna z poniższych:
1) A co nas to obchodzi.
2) To zewnętrzna granica UE więc nic nie poradzimy (akurat jest to g... prawda)
3) Niech pan napisze projekt unijny, my chętnie pozyskamy dotację na zorganizowanie koncertu pt. "Muzyka bez granic", który zwróci uwagę na problem.

A tak po prostu to nikt się tym nie zajmie.

A wystarczyłoby tak niewiele: w ramach wielu NGO działają osoby cieszące się autorytetem, które mogłyby po prostu poruszyć tę sprawę w rozmowie z jakimś decydentem, którego osobiście dobrze znają. Albo mogą pomóc w dotarciu do takiej osoby, czy też do dziennikarza, który mógłby ten temat poruszyć w ogólnopolskich mediach. Ja jako mieszkaniec Bratysławy takich możliwości niestety nie mam.
Jakub J.

Jakub J. Graphic Designer

Temat: Zbiurokratyzowane społeczeństwo obywatelskie

Piszesz o ruchu społecznym a bazujesz na znajomościach z decydentami ... nie kumam.

JJ
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Zbiurokratyzowane społeczeństwo obywatelskie

Jakub J.:
Piszesz o ruchu społecznym a bazujesz na znajomościach z decydentami ... nie kumam.

JJ

Dlatego, że ostatecznie to do decydentów należy decyzja w tej i wielu innych sprawach. A jednym z celów ruchów społecznych jest wpływać na decyzje decydentów - służą temu kampanie społeczne, manifestacje, petycje, kampanie prasowe i inne rzeczy.

konto usunięte

Temat: Zbiurokratyzowane społeczeństwo obywatelskie

Jakub Łoginow:

A wystarczyłoby tak niewiele: w ramach wielu NGO działają osoby cieszące się autorytetem, które mogłyby po prostu poruszyć tę sprawę w rozmowie z jakimś decydentem, którego osobiście dobrze znają.

"Były sobie cztery osoby, które nazywały się: Każdy, Ktoś, Ktokolwiek i Nikt. Trzeba było wykonać bardzo ważną pracę i poproszono o to Każdego. Każdy był pewien, że Ktoś to zrobi. Ktokolwiek mógł to zrobić, ale Nikt tego nie zrobił. Ktoś zezłościł się z tego powodu, ponieważ było to powinnością Każdego. Każdy myślał, że Ktokolwiek mógł to zrobić, ale żadnemu z nich nie przyszło do głowy, że Nikt tego nie zrobi. Skończyło się na tym, że Każdy obwiniał Kogoś za to, że Nikt nie zrobił tego, co mógł zrobić Ktokolwiek..."

;)
Jakub J.

Jakub J. Graphic Designer

Temat: Zbiurokratyzowane społeczeństwo obywatelskie

Jakub Łoginow:
służą temu kampanie społeczne, manifestacje, petycje, kampanie prasowe i inne rzeczy.

A na to już biurokracji potrzeba :)

JJ
Janusz P.

Janusz P. [Rzadko na GL]
Prawnik (z
uprawnieniami
pedagogicznymi), ...

Temat: Zbiurokratyzowane społeczeństwo obywatelskie

Sądzę, że rower można przewieźć w pociągu przygranicznym, wykupując międzynarodowy bilet na odcinek pomiędzy dwiema najbliższymi stacjami po obu stronach granicy.
Proszę sprawdzić ceny biletów:
https://docs.google.com/viewer?url=http://przewozyregio...

Większym problemem od "prześladowania" cyklistów jest likwidowanie osobowych pociągów na Ukrainę. Przykładem są połączenia do Rawy Ruskiej, które były, a później je skasowano.

Sądzę, że dla mieszkańców Lublina, czy Bratysławy jeżdżenie na Ukrainę rowerem to swoista fanaberia. To sprawa ważna dla osób z obszarów przygranicznych - jako mieszkańców i jako organizatorów wypoczynku innych ludzi. Jeśli chcą mieć ułatwienie, jeśli chcą przyciągnąć do siebie więcej klientów i dodatkowo zarobić, to niech się postarają. A jeśli nie - mogą "dymać" za końskim ogonem wzdłuż granicy.



Wyślij zaproszenie do