Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Jak długo jeszcze?

Jest czwartek po 1 w nocy. Na brudnym korytarzu, skrawku tzw Dworca Zachodniego oczekują w milczeniu ludzie. Siedzi matka na jednym wolnym krześle z dzieckiem na ręku, z lewej dwóch pijaczków. Na szczęście spokojnych. Jedni klną bo im uciekł pociąg, drudzy czekają nieco zszokowaniu. Hol główny zamknięty. Wszystko tłumaczy się remontem, na zewnątrz jakaś bijatyka.

Wracamy pociągiem z płd Polski, niedziela. Ledwo miejsce znalazłem w 2 kl o sypialnym czy kuszetce 2 godz przed wyjazdem zapomnij. Z Krakowa wyjeżdżamy planowo. Do pierwszej zadymy. Jadą dzieci, młodzież, w pewnym momencie zaczyna się gonitwa po pociągu, ludzie zszokowani. Po drodze pociąg 3 razy zostaje zatrzymany w polu, za oknem bijatyki, policja, sygnały. Słychać strzały. Chyba ostrzegawcze?
Po sąsiedzku wystraszona grupa młodzieży z Hiszpanii, w innej części jadą chyba także Anglicy i Włosi, co się dzieje?
Przybiega wystraszony chłopak z innego wagonu, obok pobili się, krew na ziemi, narasta przerażenie.

Pociąg zamiast przed 3 00, dowleka się bodaj na 4 30.
Scenariusz filmowy?
A skąd że. Jazda pociągiem przez Polskę.

Nieco zdezorientowany Hiszpan pyta, czy to normalne, czy się to często zdarza?
Bezsilnie odpowiadam, profilaktycznie odsuwając się od szyb:
- Nie, to takie przygotowanie do EURO. Poza tym poprzez Euro wszystko da się wytłumaczyć! Na chwilę atmosfera się rozluźnia:)

Ale nie na długo.

Jak długo jeszcze, Boże gdzie my żyjemy.