Temat zamknięty.

A tak sobie...

A tak sobie...

konto usunięte

Temat: A tak sobie...

A tak sobie zamieszczę link do pewnego wywiadu. Dziwnym trafem jest to wywiad ze mną. Mam nadzieję, że popsuję w ten sposób humor paru osobom, który wydawało się, że już wszystko na mój temat wiedzą... Nieźle się bawiłem, czytając ich wypowiedzi... Było, przeszło, minęło. Świat idzie do przodu.

http://nowa.magazynswiat.pl/index.php?option=com_conte...

konto usunięte

Temat: A tak sobie...

każdy, kto zna swoją wartość i czuje się człowiekiem spełnionym lubi się karmić nerwami ludzi, którzy mają ochotę naprawiać świat za wszelką cenę;)

Mimo wielu różnic poglądów Ryszard, powiem tak, jedynie Twoja krytyka mojej postawy jakże różnej od Twojej była merytoryczna i prawdziwa, za to Cię cenię. Nie puściły Ci nerwy, tak jak niektórym z tu obecnych.

Pozdrawiam,

M.

konto usunięte

Temat: A tak sobie...

NO i co? Wywiad jak wywiad. Nie ma się czym chwalić jakoś specjalnie. Pomaga Pan niepełnosprawnym - to pięknie. Ja też - imaginuj sobie Asan - działam społecznie w grupie niosącej pomoc. Co to ma do rzeczy? Czy to w jakiś sposób ma usprawiedliwiać Pana cynizm, malkontenctwo, marudzenie, Pana negatywne nastawienie do wszystkiego? Poza tym tu pokazuje Pan swoje wielkie dobre serce, a w innym wątku pisze, że owszem - chce Pan pisać o ludzkiej krzywdzie, ale z drugiej strony "palcem nie kiwnie bez zapłaty". A zatem nie jest to żaden wielki altruizm.Michał Piotrowski edytował(a) ten post dnia 07.11.07 o godzinie 22:39

konto usunięte

Temat: A tak sobie...

bo lepiej zgrywać ch... niż czczo gadać jakim to jest się działaczem społecznym. Ja nigdy nie mówię o tym co robię, jeśli coś w ogóle robię dla ludzkości.

"Bo czyn moralnie prawdziwy, jest prawdziwy jedynie jako cel sam w sobie, a nie źródło poklasku"

dlatego jedyne co mogę zarzucić R. to, to że podał ten linkMateusz Witczyński edytował(a) ten post dnia 07.11.07 o godzinie 22:42

konto usunięte

Temat: A tak sobie...

no więc właśnie. ja też się bez potrzeby nie chwalę.
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: A tak sobie...

A ja się chwalę na okrągło, bo mnie nikt chwalić nie chce, więc muszę sam, a co, nie wolno?:P

konto usunięte

Temat: A tak sobie...

Witold F.:
A ja się chwalę na okrągło, bo mnie nikt chwalić nie chce, więc muszę sam, a co, nie wolno?:P

Twoje chwalenie, a wywiad, gdzie tak naprawdę naczelny Magazynu wiódł prym to różnica, tak?
Ja Cię zawsze chwalę:)

konto usunięte

Temat: A tak sobie...

Ja powiem tak: dla mnie pan Ryszard jest taką osobą, która za wszystko co robi oczekuje zapłaty. Czy to w postaci kasy, czy w postaci poklasku i uznania. Słowem - lubi czuć się redaktorem, autorem, osobą pomagającą innym, ale pod warunkiem, że inni to widzą. Natomiast brak uznania i/lub zapłaty strasznie go drażni, bo bez niej żadne działanie nie ma sensu.

konto usunięte

Temat: A tak sobie...

Brak zapłaty drażni? Nie, brak zapłaty to s...syństwo i nic więcej. Czy może drażnić kogoś to, że z chlewika dobiega przykry zapach? Od tego jest chlew, żeby śmierdział. Od tego jest pracodawca, żeby unikał płacenia, bo każdy szuka frajerów. Robiłem bardzo dużo różnych rzeczy za darmo, władowałem spore pieniądze w dwie fundacje, a dziś nie mam na opłacenie rachunku za internet. Dlatego każdemu, kto mi zaproponuje darmową pracę, plunę w twarz i nie będę miał z tego powodu żadnych wyrzutów sumienia.

konto usunięte

Temat: A tak sobie...

A przecież tak łatwo można tej całej frustracji uniknąć. Wystarczy porzucić to niewdzięczne zajęcie jakim jest pisanie i zająć się czym innym zarabiając przy tym uczciwą, dobrą kaskę. Przecież mówił Pan, że w każdej chwili może to zrobić bez żalu.

konto usunięte

Temat: A tak sobie...

Michał Piotrowski:
A przecież tak łatwo można tej całej frustracji uniknąć. Wystarczy porzucić to niewdzięczne zajęcie jakim jest pisanie i zająć się czym innym zarabiając przy tym uczciwą, dobrą kaskę. Przecież mówił Pan, że w każdej chwili może to zrobić bez żalu.

Takie propozycje padły na początku lat dziewięćdziesiątych pod adresem dziennikarzy, którzy po stanie wojennym wrócili do zawodu i chcieli budować NORMALNE media. I oni na nasze nieszczęście posłuchali. Wynik: dziś media są opanowane przez żółtodziobów, których bardzo łatwo można kupić, przekupić, nastraszyć i kazać im pisać pod dyktando. Dlatego tak drastycznie spada zainteresowanie ludzi gazetami. GW kupują tylko dla stron z ogłoszeniami. SE to tabloid, więc zawsze znajdzie paru czytelników, ale i tak ma ich o połowę mniej niż na początku kariery. Ludzie podświadomie odczuwają, że są robieni w konia i nie chcą czytać tych bredni, którymi ich wiele gazet usiłuje karmić.

Mam nadzieję, że do mediów powrócą kiedyś prawdziwi dziennikarze, z dyplomami a nie - z chęciami zamiast nich i znikomą znajomością polszczyzny.

Jeżeli ktoś poczuł się urażony niech wie, że miałem zamiar go urazić.

konto usunięte

Temat: A tak sobie...

z dyplomami? phi, gdybym chociaż raz pomyślał,że jestem dzienikarzem, albo czymś w ten deseń pewnie bym się obraził. Wybacz Ryszard, ale żeby dyplom coś dawał potrzeba miliona lat ewolucji naszego systemu nauczania. pozostają nam jedynie samouki, inaczej pisanie pod dyktando będziemy mieli już od kołyski

konto usunięte

Temat: A tak sobie...

Mateusz Witczyński:
z dyplomami? phi, gdybym chociaż raz pomyślał,że jestem dzienikarzem, albo czymś w ten deseń pewnie bym się obraził. Wybacz Ryszard, ale żeby dyplom coś dawał potrzeba miliona lat ewolucji naszego systemu nauczania. pozostają nam jedynie samouki, inaczej pisanie pod dyktando będziemy mieli już od kołyski

Sam nie mam dyplomu, dlatego przez wiele lat mogłem się przedstawiać jako reporter lub publicysta. Bycie dziennikarzem wymagało posiadania dyplomu tak, jak wymaga tego bycie lekarzem, czy pedagogiem. Inna sprawa, że te dyplomy w pewnym czasie rozdawano na akademiach pierwszomajowych i były przypadki dziennikarzy z ukończoną zaledwie szkołą podstawową. Ale gdy dziś przychodzisz do redakcji, żeby sprzedać DOBRY i MOCNY materiał i ten materiał ocenia jakiś osiemnastolatek bez pojęcia, o czym i dlaczego piszesz, to coś jest nie w porządku, prawda? Stąd np. ogromny sukces Owsiaka i jego przedsięwzięć: młodzi "dziennikarze" nie potrafią dojrzeć ich prawdziwego wizerunku, bo Owsiak jest dla nich tym, czyn byli Chruszczow, Breżniew i Kosygin dla komunistycznych pismaków - NIEOMYLNYM BOGIEM. W normalnym kraju z normalną prasą sukces Owsiaka nie byłby możliwy. Tak samo nie byłyby możliwe sukcesy wielu polityków spod ciemnej gwiazdy.

konto usunięte

Temat: A tak sobie...

R. słuchaj mówisz o Owsiaku, poza tym, że miałem okazję z nim porozmawiać i widziałem porównania kosztów funkcjonowania fundacji, na których WOSP miał dość korzystne miejsce, nie mam o nim zdania, nigdy tego ani nie analizowałem ani się w to nie zagłębiałem. Mógłbyś mi uchylić rąbka tajemnicy na temat tego o czym mówisz w jego kontekscie? nie muszą to być konkretne informacje będące cennymi za razem, ale chciałbym wiedzieć przynajmniej z czym to się je. Co by uniknąć linczu, czy też ew kradzieży jeśli można poprosiłbym o prywatną wiadomość.

M.

konto usunięte

Temat: A tak sobie...

Ja rozumiem że tacy dziennikarze jak Monika Olejnik, czy Tomasz Lis są Pana zdaniem żółtodziobami bez dyplomów, których bardzo łatwo można kupić, przekupić, nastraszyć i kazać im pisać pod dyktando? :)

Ja rozumiem, że Pan tęskni za czasami, w których o byciu dziennikarzem, czy pisarzem decydowały nie umiejętności, ale dokument potwierdzający przynależność. Natomiast z własnej praktyki wiem, że więcej się można nauczyć pracując przez pół roku w redakcji gazety codziennej, niż kończąc kierunek "dziennikarstwo". Ludzie po takich kierunkach przychodzili do nas do redakcji z wybujałymi aspiracjami, chcieli pisać np. felietony, albo teksty o "szeroko pojętej tematyce kulturalno-społecznej" (autentyczny cytat pewnej miłej młodej pretendentki do bycia dziennikarką). A tymczasem gazeta codzienna to młyn, w którym trzeba reagować szybko, być na bieżąco z wydarzeniami, a czasem te wydarzenia potrafić przewidzieć i wyprzedzić, ale też nikt człowieczkowi po studiach nie da od razu tematu na pierwszą stronę. Pisze się duperele do działu lokalnego, gania z dyktafonem za ludźmi na ulicy zbierając opinie do sondy (brrr, chyba nikt tego nie lubi), potem powoli buduje siatkę informatorów, coraz głębiej wchodzi w daną tematykę. I wreszcie - upragniona jedynka, albo nagroda tygodnia i premia za dobry tekst. I oczywiście wiadomo - gazeta to gazeta, tutaj żyje się konkretnym dniem, nikt nie cyzeluje, nie dopieszcza, bo przecież jutro już będzie zupełnie nowy numer, z nowymi tematami. Ilekroć więc trafiali do redakcji jacyś praktykanci ze studiów, to strasznie się w tym wszystkim na początku gubili.Michał Piotrowski edytował(a) ten post dnia 08.11.07 o godzinie 13:11

konto usunięte

Temat: A tak sobie...

Ryszard Jakubowski:

Stąd np. ogromny sukces Owsiaka i jego przedsięwzięć: młodzi "dziennikarze" nie potrafią dojrzeć ich prawdziwego wizerunku, bo Owsiak jest dla nich tym, czyn byli Chruszczow, Breżniew i Kosygin dla komunistycznych pismaków - NIEOMYLNYM BOGIEM. W normalnym kraju z normalną prasą sukces Owsiaka nie byłby możliwy.

A bo widzisz, to jest tak: służbę zdrowia mamy niewydolną, także "sprzętowo". Córka znajomej wylądowała kiedyś w szpitalu i przeżyła najprawdopodobniej tylko dlatego, że WOŚP nieco wcześniej kupiła temu szpitalowi pewne urządzenie. I niezależnie od tego ile przekrętów doprowadziło do zakupu tego sprzętu, mam podejrzenie graniczące z pewnością, że zarówno znajomej, jej córce, jak i całej ich rodzinie i większości znajomych - te przewały są doskonale obojętne. Jeśli nie wręcz oceniane bardzo pozytywnie.

I tym ludziom opinia dziennikarzy nie jest do niczego potrzebna. Mała żyje, jest praktycznie już zdrowa, ma się świetnie - nikt o zdrowych zmysłach nie stwierdzi IMO, że jest to mniej ważne, niż ewentualne machlojki finansowe.

konto usunięte

Temat: A tak sobie...

Co do Owsiaka, to już proponowałem: w Naszym Dzienniku tekst o przekrętach WOŚP potraktują poważnie.

Natomiast ja mam wrażenie oparte na Pana komentarzach na tym forum, że lubi Pan po prostu przyczepiać się do wszystkich, którym udało się coś osiągnąć, odnieść sukces. Każdy kogo bym wskazał na bank w Pana oku będzie miał jakąś rysę, która jego i jego działania przekreśli.Michał Piotrowski edytował(a) ten post dnia 08.11.07 o godzinie 13:15

konto usunięte

Temat: A tak sobie...

Kira F.:
Ryszard Jakubowski:

Stąd np. ogromny sukces Owsiaka i jego przedsięwzięć: młodzi "dziennikarze" nie potrafią dojrzeć ich prawdziwego wizerunku, bo Owsiak jest dla nich tym, czyn byli Chruszczow, Breżniew i Kosygin dla komunistycznych pismaków - NIEOMYLNYM BOGIEM. W normalnym kraju z normalną prasą sukces Owsiaka nie byłby możliwy.

A bo widzisz, to jest tak: służbę zdrowia mamy niewydolną, także "sprzętowo". Córka znajomej wylądowała kiedyś w szpitalu i przeżyła najprawdopodobniej tylko dlatego, że WOŚP nieco wcześniej kupiła temu szpitalowi pewne urządzenie. I niezależnie od tego ile przekrętów doprowadziło do zakupu tego sprzętu, mam podejrzenie graniczące z pewnością, że zarówno znajomej, jej córce, jak i całej ich rodzinie i większości znajomych - te przewały są doskonale obojętne. Jeśli nie wręcz oceniane bardzo pozytywnie.

I tym ludziom opinia dziennikarzy nie jest do niczego potrzebna. Mała żyje, jest praktycznie już zdrowa, ma się świetnie - nikt o zdrowych zmysłach nie stwierdzi IMO, że jest to mniej ważne, niż ewentualne machlojki finansowe.


Takiej samej retoryki możesz użyć w obec ojca Rydzyka, nie jednemu pomógł i tacy też się znajdą. Owsiak mimo przekrętów, o których zielonego pojęcia nie mam, nawet jeśli by je robił ma wiele innych pozytywnych cech wartych wymienienia. Jednak użycie takiej retoryki to poziom ministra Ziobro i Ojca Dyrektora moja droga.

M.

konto usunięte

Temat: A tak sobie...

Michał Piotrowski:
Co do Owsiaka, to już proponowałem: w Naszym Dzienniku tekst o przekrętach WOŚP potraktują poważnie.

Natomiast ja mam wrażenie oparte na Pana komentarzach na tym forum, że lubi Pan po prostu przyczepiać się do wszystkich, którym udało się coś osiągnąć, odnieść sukces. Każdy kogo bym wskazał na bank w Pana oku będzie miał jakąś rysę, która jego i jego działania przekreśli.

Są gazety, w których nie opublikuję nawet płatnego ogłoszenia drobnego a tym bardziej tekstu, nawet gdyby za niego zapłacili po 1000 złotych za JEDNĄ literę. Do nich zalicza się ND, Czas Najwyższy i parę innych nadzwyczaj wiarygodnych pisemek.

Czepiam się zaś każdego, kto robi coś złego, bez względu na to, czy jest to cięć z mojego podwórka, czy prezydent RP, czy nawet cesarz jakiegoś afrykańskiego mocarstwa. KAŻDEGO!!!

Co do sukcesów: myślę, że bardzo wielu ludzi nigdy nie osiągnie tego, co mi się udało osiągnąć. Także tych, piszących na tym forum.Ryszard Jakubowski edytował(a) ten post dnia 08.11.07 o godzinie 13:22

konto usunięte

Temat: A tak sobie...

Michał Piotrowski:
Co do Owsiaka, to już proponowałem: w Naszym Dzienniku tekst o przekrętach WOŚP potraktują poważnie.

Natomiast ja mam wrażenie oparte na Pana komentarzach na tym forum, że lubi Pan po prostu przyczepiać się do wszystkich, którym udało się coś osiągnąć, odnieść sukces. Każdy kogo bym wskazał na bank w Pana oku będzie miał jakąś rysę, która jego i jego działania przekreśli.Michał Piotrowski edytował(a) ten post dnia 08.11.07 o godzinie 13:15


a od czego k**** j*** *** są dziennikarze?
od dobijania leżących?
Leżącego dobić łatwo, a tego co mu się wiedzie naruszyć to już niby nie łaska?
Jeśli jesteś dziennikarzem, piszesz obiektywnie - czy dobry, czy zły piszesz bo to Twoje zadanie, jesteś publicystą przedstawiasz swój pogląd.

Takie życie, taka praca.

M.

Następna dyskusja:

Tak, przy okazji...




Wyślij zaproszenie do