Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: W harmonii z przyrodą

Wrześniowy zachód słońca

po jasnym i ciepłym dniu
wrześniowym słońce rozlało się
czerwienią na zachodnim niebie
wracam z górskiej przechadzki
zmęczony ale radosny pijąc
łapczywie ten obraz
namalowany przez Boga czy
przyrodę nie wiem
mija mnie kot chwiejnym krokiem
pijany jak ja tym cudem natury
co to takiego pyta kobieta
przed domem
pokazując na ociekający sokiem
z arbuza zachód słońca
cokolwiek by to było z pewnością
potrafiło nas zauroczyć i
pokazać że zachody też mogą być
piękne

10. 09. 2012

z tomiku:
Ryszard Mierzejewski „Idź w góry”,
w przygotowaniu
Ten post został edytowany przez Autora dnia 14.09.19 o godzinie 19:01
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: W harmonii z przyrodą

Josif Brodski
       
      
W kawiarni


Pod rozłożystym wiązem, szepczącym
„czy-szy-szczy”,
zamieniając tę kafejkę w nigdzie, w ogóle
w miejsce – jak każde drzewo, bodaj wiąz
albo olchę – bowiem zieleń przeżywa was,
ja, inaczej – nikt, wszechczłowiek, jedno
z, podeschłych pociągnięć pędzla w jednym
z żywych obrazów,
które pisze czas maczając pędzel
z braku, słusznie, lepszej palety w życie,
siedzę, szeleszcząc gazetą, rozmyślając, z jakiej
natury to wszystko spisano? czyj spokój,
bezimienność, brak adresu, formę niebytu
powtarzamy o letnim zmierzchu – wiąz i ja?

1988

z tomu „Сочинения Иосифа Бродского”, 1992

tłum. z rosyjskiego Ryszard Mierzejewski

wersja oryginalna pt. „В кафе” w temacie
Стихи – czyli w języku Puszkina
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 03.10.12 o godzinie 14:24
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: W harmonii z przyrodą

Petr Halmay*

Źrenica


Na niewielkich połaciach,
gdzie po deszczu połyskuje drewno,
na ścieżkach widzimy, Ewo,
rozmiękłe igliwie i piach.

Fragmenty łąk i mgieł,
zarysy gór zbliżają się do nas
W ogniu syconym przez zmysły...

Kolorowe obrusy
w sztucznym świetle
właściwie idealnie pasują
do rzadkich przebłysków resztek przyrody.

z tomu „ Koncová světla”, 2005

tłum. z czeskiego Dorota Dobrew

*notka o autorze, inne jego wiersze w wersji oryginalnej i linki
do polskich przekładów w temacie Poezja czeska i słowacka
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: W harmonii z przyrodą

Ogden Nash

Zarodek

        
Zarodek jest potężną istotą. W to wierzę
Chociaż mniejszą niż gruboskórne zwierzę.
Miejscami jego pobytu, tradycją uświęcenia,
Są głębie ludzkiego rodu oraz plemienia.
Jego dziecinna duma, często równa radości,
Przysparza ludziom dziwne dolegliwości.
Czy czujesz się, moja dziecino, okropnie?
Nosisz w sobie zarodek, prawdopodobnie.

z tomu „The Best of Ogden Nash”, 2007

tłum. Ryszard Mierzejewski

wersja oryginalna pt. „The Germ” w temacie
Poezja anglojęzyczna
Ten post został edytowany przez Autora dnia 20.04.16 o godzinie 16:22
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: W harmonii z przyrodą

Karin Boye

* * *


Teraz jest czas wielkiego oczekiwania
przed ożywieniem liści,
teraz drzewa drżą w swej nieposłusznej glorii,
brzozy w purpurze, topole w zieleni
i w czerwono-złotych strumieniach wierzby -
niewidzialne siły czasu,
kiedy wszystko to tylko łona karmiące -
dusze wędrują sapiąc ciężko,
a zmrok podjudza i męczy
jak nienasycone schadzki miłosne.
Teraz tworzenie przykuca do stęsknionego skoku -
zanim rozczarowanie pojawia się,
gdy las jest tak zielony jak to możliwe
i świat jest tak kompletny jak to możliwe,
a drzewa i ludzie mamroczą jak we śnie:
„Chcemy więcej”.

z tomu „De sju dödssynderna”, 1941

tłum. ze szwedzkiego Ryszard Mierzejewski

Wersja oryginalna pt. „***[Nu är den väldiga väntans tid...]”
w temacie Poezja skandynawska
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: W harmonii z przyrodą

Emily Dickinson

1723


Wysoko z ziemi usłyszałam ptaka,
Stąpał po drzewach
Jak ten, co uważa na ich drobiazgi
I wtedy zobaczył letnią bryzę
Usytuowaną miękko
Na górze wiatru,
Którą w swym zamęcie
Przyroda pozostawiła za sobą.
Radość powstała, kiedy
Wywnioskowałam z jego mowy
Kto z ich dwojga jest błogosławiony
I przekomarza się z partnerem.
Bez widocznego skrępowania
Dowiedziałam się później, że
Był oddanym ojcem
W utrzymaniu swego rodu.
I to przewrotne przemieszczanie,
Jego sposób opieki.
Kontrast z naszymi chwilami wytchnienia.
Jakże różni jesteśmy!

z tomu “Collected Poems Complete and Unabridged”, 1991

tłum. z angielskiego Ryszard Mierzejewski

Wersja oryginalna pt.”1723 [High from the earth I heard
a bird...]” w temacie Poezja anglojęzyczna
Ten post został edytowany przez Autora dnia 24.02.15 o godzinie 04:27
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: W harmonii z przyrodą

Helen Hunt Jackson

Gdzie?


Opadło moje śnieżne eupatorium*,
Jego srebrne włókna płatków w nocy.
Nie zamilkło jego rozkwitające oratorium,
Cichego drżenia nasion upiornie białe filmy.
Żadnej odpowiedzi nie wzbudza lśniące powietrze,
Kiedy pytam: Gdzie?

Pod połyskującymi liśćmi zimowej zieleni
Leżą zwiędłe liliowe dzwonki, a na ich miejscu
Widać już zaokrąglone perłowo różowe dyski,
Które nie mówią z liliowego pachnącego wdzięku:
Żadnej odpowiedzi nie wzbudza lśniące powietrze,
Kiedy pytam: Gdzie?

Nie pokazał mi dzisiejszy wschód słońca
Miłego wczoraj filmu z nasion czy owoców.
Nie widziałam opadających kwiatów królestwa,
Po cichu upływających jego momentów:
Żadnej odpowiedzi nie wzbudza lśniące powietrze,
Kiedy pytam: Gdzie?

z tomu "Poems", 1893

tłum. z angielskiego Ryszard Mierzejewski

*eupatorium - rodzaj roślin kwitnących, obejmujący ok. 60 gatunków,
głównie bylin i krzewów, występujący na umiarkowanych klimatycznie
obszarach półkuli północnej - przyp. R. M.

Wersja oryginalna pt.”Where?" w temacie Poezja anglojęzycznaTen post został edytowany przez Autora dnia 01.05.15 o godzinie 07:22
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: W harmonii z przyrodą

Charles Cros

Cztery pory roku


                        Dla Coquelin Cadet

I.

Wiosną, to jest w nagim lesie,
Kiedy pewnego dnia spotkaliśmy się.

Pąki zielonym oparem wyrastały.
Miłości sekrety się odkrywały.

Urokami bzu, urokami konwalii
Marzyciele frywolnie nas czarowali.

Pod kwiatami glicynii i szczodrzeńca,
Sami we dwoje, co mówisz do oblubieńca?

Nic nie mówiliśmy, rezedo, nie wypada.
Bez twego zapachu, który nam pomaga.

II.

Lato w liliach i różach
Zazdrośnie o ich barwach i pozach,

Noc, zapachem lip odurzeni
zasypiamy wyciszeni.

Zapach jego ciała, z mchu się unoszący
jest bardziej subtelny i upajający.

Wracając, wśród zbóż polnymi ścieżkami,
Byliśmy oboje bardzo podekscytowani.

Jak zboże, które wiatr lekko wygina,
Ona na moim ramieniu się ugina.

III.

Jesień stłumiła wrzawę
Nasze pocałunki namiętne.

Suche liście do wody opadają,
Szalone pukle na jej oczach się układają.

Tutaj brzoskwinie oraz winogrona,
Mniej ukochane od jej policzków i łona.

Czy moje wieczory są smutne i czerwone,
Kiedy jej usta dąsają się poruszone?

Wino, które prasa wolno tłoczy,
Mniej jest zdradliwe, niż jej czarne oczy.

IV.

To jest zima. Węgiel ziemi.
Płomień w mym samotnym pokoju się mieni.

Śnieg pada na dachy łagodne.
Biały! Och, jej piękne piersi białe i chłodne!

A cienie kominów są tak rzucone
Jak jej warkocze rozplecione.

Na balu każdy skory do ugrzecznienia
Rzuca szydercze słowa do zapomnienia.

Woda, która śpiewa, jest jak lodem schłodzenie,
Miłością, która ci zastępuje znudzenie!

z tomu „Le coffret de santal”, 1873

tłum. z francuskiego Ryszard Mierzejewski

Wersja oryginalna pt. „Les Quatre Saison”
w temacie W języku Baudelaire'a
Ten post został edytowany przez Autora dnia 01.06.15 o godzinie 11:41
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: W harmonii z przyrodą

Walt Whitman

* * *


Wierzę, że źdźbło trawy jest nie mniej ważne, niż kunszt gwiazd,
A mrówka jest tak samo doskonała, jak ziarnko piasku i jajko strzyżyka,
A rzekotka jest arcydziełem kulinarnym dla najdostojniejszych,
A pnąca jeżyna mogłaby ozdobić salony nieba,
A najdrobniejszy staw mojej dłoni może lekceważyć całą maszynerię,
A krowa pasąca się z pochylonym łbem, przewyższa każdy pomnik,
A mysz jest cudem, które wystarcza, aby potrząsnąć sekstylionem niewiernych,
A ja chciałbym przychodzić co wieczór, aby zobaczyć dziewczynę
gospodarza, parzącą herbatę w żelaznym czajniku i wypiekającą kruche ciasteczka.

Odkrywam, że wchłaniam gnejs, węgiel, długowłosy mech, owoce, ziarna,
korzenie jadalne,
I jestem pokryty wokół sztukaterią czworonogów i ptaków,
I minąłem to, co zostało za mną ze słusznych powodów,
Ale wołam znów do czegokolwiek, kiedy tego pragnę.

Na próżno pośpiech i nieśmiałość,
Na próżno skały głębinowe wysyłają swoje stare ciepło naprzeciw,
kiedy się zbliżam,
Na próżno mastodont* cofa się pod własne sproszkowane kości,
Na próżno obiekty pozostają w oddali i przybierają rozmaite kształty,
Na próżno ocean osiada w głębinach, a wielkie potwory leżą bez ruchu,
Na próżno myszołów szuka swojego domu na niebie,
Na próżno wąż pełza przez pnącza i pnie,
Na próżno łoś zajmuje ukryte przejścia w lesie,
Na próżno brzytwodzioba alka żegluje daleko na północ, na Labrador,
Podążam za nią szybko, wspinam się do gniazda w szczelinie skalnego urwiska.

z tomu „The Leaves of Grass”, 1891-92

tłum. z angielskiego Ryszard Mierzejewski

*mastodont – wymarły prehistoryczny ssak z rodziny słoniowatych,
żył od 3,7 mln. do 10 tys. lat temu, licznie na terenie Ameryki Północnej -
- przyp. R. M.

Wersja oryginalna pt. „* * * [I believe a leaf of grass is no less...]"
w temacie Poezja anglojęzyczna
Ten post został edytowany przez Autora dnia 28.10.15 o godzinie 20:39
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: W harmonii z przyrodą

Walt Whitman

My dwoje, jak długo byliśmy ogłupiani


My dwoje, jak długo byliśmy ogłupiani,
Teraz przemienieni, szybko uciekamy, tak jak Przyroda ucieka,
Jesteśmy Przyrodą, długo nas nie było, ale teraz wracamy,
Stajemy się roślinami, pniami drzew, liśćmi, korzeniami, korą,
Spaliśmy w ziemi, jesteśmy skałami,
Jesteśmy dębami, rośniemy na polanie obok siebie,
Pasiemy się, jesteśmy dwojgiem w dzikim stadzie, dobrowolnie
jak inni,
Jesteśmy dwoma rybami pływającymi razem w morzu,
Jesteśmy jak kwietna szarańcza, kapiemy zapachem dookoła dróg,
rano i wieczorem,
Jesteśmy też zwyczajnym bydlęcym łajnem, warzywami, minerałami,
Jesteśmy dwoma drapieżnymi jastrzębiami, wznosimy się wysoko
i patrzymy w dół,
Jesteśmy dwoma oślepiającymi słońcami, które same się równoważą
wśród ciał niebieskich i gwiazd, jesteśmy jak dwie komety,
Polujemy w lasach kłami i czterema łapami, rzucamy się na łup,
Jesteśmy dwoma obłokami, rano i wieczorem, które płyną nad naszymi
głowami,
Jesteśmy mieszaniem na morzu, dwoma wesołymi falami, które
przewracają się na siebie i ze sobą przeplatają,
Jesteśmy jak atmosfera, przejrzyści, wrażliwi, ulegli, odporni,
Jesteśmy śniegiem, deszczem, zimnem, ciemnością, każdym wytworem
i oddziaływaniem ziemskiego globu,
Okrążyliśmy i będziemy wciąż okrążać nasz dom, my dwoje,
Unieważniliśmy wszystko, poza wolnością i wszystkim tym,
co sprawia nam radość.

z tomu „The Leaves of Grass”, 1891-92

tłum. z angielskiego Ryszard Mierzejewski

Wersja oryginalna pt. „We Two, How Long We Were Fool'd”
w temacie Poezja anglojęzyczna
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: W harmonii z przyrodą

Walt Whitman

Tylko same korzenie i liście


Tylko same korzenie i liście są tutaj,
Z dzikich lasów i brzegów jezior dochodzą do mężczyzn i kobiet zapachy,
Rośnie szczaw polny i goździki miłości, których palce zaciskają się mocniej
niż winorośla,
Z gardeł ptaków ukrytych w listowiach, tryskają okrzyki, kiedy wstaje słońce,
Podmuchy lądu i miłości wieją z żywych wybrzeży do was na żywych
morzach, do was, żeglarze!
Zmarznięte soczyste owoce i trzymiesięczne gałązki, ofiarowane są młodzieńcom, którzy włóczą się po polach, kiedy zima odchodzi,
Miłosne pączki, leżące przed wami i w waszym łonie, kimkolwiek jesteście,
rozwijajcie się zgodnie z waszymi odwiecznymi terminami,
Jeśli dacie im słoneczne ciepło, otworzą się, przybiorą dla was kształty,
barwy i zapachy,
Jeśli będziecie pokarmem i napojem, one staną się kwiatami, owocami,
smukłymi gałęziami i drzewami.

z tomu „The Leaves of Grass”, 1891-92

tłum. z angielskiego Ryszard Mierzejewski

Wersja oryginalna pt. „Roots and Leaves Themselves Alone”
w temacie Poezja anglojęzyczna
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: W harmonii z przyrodą

Walt Whitman

O, słońce prawdziwego pokoju


O, słońce prawdziwego pokoju! O, przyspieszenie światła!
O, wolne i pełne zachwytu! O, co ja tu przygotowuję, dla kogo ten śpiew!
O, słońce świata, będziesz wschodzić, oślepiać i zabierać go wysoko -
i siebie też. O, mój Ideale, z pewnością będziesz wschodzić!
O, tak zdumiewające i rozległe, tam w górze olśniewające, przeszywasz
na wylot i palisz!
O, wizjo prorocza, słaniająca się pod masą światła! W glorii odlana!
O, usta mojej duszy, które stajecie się już bezsilne!
O, hojny i wielki Prezydencie! Teraz wojna, i już jest po wojnie!
Teraz historia! Nowi bohaterowie! Mam plan dla ciebie!
Wizje poetów! Tylko ty naprawdę jesteś ostatni! Zamiataj! Zamiataj!
O, zbyt szybko zdobyte szczyty i jeszcze ten zawrót głowy!
O, oczyszczone i świetliste! Zagroziłeś mi bardziej, niż mogę to znieść!
(Nie mogę ryzykować, ziemia pod stopami mi zagraża, nie będzie
wsparciem dla mnie:
O, przyszłości zbyt rozległa), O, czasy obecne, wracam mimo to, może do ciebie!

1860

z tomu „The Complete Poems”, 1975

tłum. z angielskiego Ryszard Mierzejewski

Wersja oryginalna pt. „O Sun of Real Peace” w temacie
Poezja anglojęzyczna
Ten post został edytowany przez Autora dnia 01.11.15 o godzinie 02:28
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: W harmonii z przyrodą

Szepty przyrody       
      
Wchodzę w zieleń młodą
bujną soczystą
lśniącą w słońcu jak
niewzruszona tafla jeziora
obejmującego mnie
czule swoimi długimi rękoma
a ja zanurzam się w nie
ufnie coraz dalej
i głębiej

Zieleń zieleń zieleń
dookoła
na niej kolorowe plamki
dziecinne rowery
porzucone czy raczej cicho
wyrosłe jak
barwne krokusy na wiosnę
w zaroślach przy oczku wodnym
ledwie widoczni mali chłopcy
stoją nieruchomo milczący
zapatrzeni
jak w głęboką studnię
zasłuchani w sobie tylko znane
zaczarowane szepty przyrody
             
29. 05. 2018
       
     

Następna dyskusja:

wakacje w harmonii z natura




Wyślij zaproszenie do