Agnieszka H.

Agnieszka H. Kierownik Wydziału
Planowania i Analiz
Finansowych

Temat: Co się poetom śni ...?

Lubię śnić

Sny co są klejnotami nocy
To lepsze jak greckie wino
Po którym w głowie mroczy
A po snach o Tobie
Wspomnieniem budzi się słońce
Ciepłe i jasne
Radością życia będące.

autor:Agnieszka HajecAgnieszka H. edytował(a) ten post dnia 26.09.11 o godzinie 00:22
Agnieszka H.

Agnieszka H. Kierownik Wydziału
Planowania i Analiz
Finansowych

Temat: Co się poetom śni ...?

Poeta lubi śnić...

Kiedy nadchodzi noc świat ogarnia ciemność,
czy to oznacza zło a może skrywaną przyjemność?!
Kiedy przychodzi noc...myśli drżą w dziwnym rytmie,
nie jest to pieśń pochwalna, nie jest to samba ani inny rodzaj dźwięku....
takie delikatne drżenie jak poruszane struny harfy dziś już dawno zapomnianej.
Kiedy nadchodzi noc....lubię śnić
sny....pełne czułości i ciepła, bez zgiełku świata....
sny w których główną rolę gram ja ... i grasz Ty....
sny....pełne nadziei, spełnienia...
Lubię śnić.....o Tobie marzenia.

autor:Agnieszka HajecAgnieszka H. edytował(a) ten post dnia 26.09.11 o godzinie 00:22
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Co się poetom śni ...?

Kristina Lugn

* * *


Wszystko pogrążone było we śnie.
A twój portfel przepadł bez śladu.
Gdy ktoś nagle runął.
Prosto do mojej głowy.
I podeptał wszystkie kwiaty.
I zaczął mnie oczerniać.
Przed papużkami.
Tak że wyleciały.
Z mego rozkwieconego snu.

A nasz związek wciąż rósł i rósł.
Wciąż tylko płakał i stawał sztorcem i rósł.
A zmywarka do naczyń zmieniła się nie do poznania.
Gdy porwałeś się na moje życie.
I przygwoździłeś je.
Za moimi plecami.
Porwałeś się na moje życie.
I przygwoździłeś mnie do niego.
I było mi tak jakoś, jak gdybym.
Roztrwoniła całą swoją.
Kobiecą prasiłę.

z tomu „Hundstunden”, 1989

tłum. ze szwedzkiego Natalia Altebo

wersja oryginalna pt. „***[Allting låg och sov...]”
w temacie Poezja skandynawska


* * *

Ale śniłam, że przyszedłeś.
Śniłam, Ze przyszedłeś
w słońcem skąpanym deszczu.
Śniłam, że spoczywałam
na czymś w rodzaju dymnego obłoku
z twoich rodzinnych stron.
Śniłam, że nakreśliłeś
prześliczną
oznakę starości
na moim czole.
A mrok twoich oczu
w moim przedziale sypialnym
był jak lampka nocna
dla śnionej wierszopisarki.
Klient Roku w Aptece Scheelego.

Wtedy to w intonacji dało się nagle słyszeć
romantyczny akord.
Tak, przez strukturę zdań
przepłynęła muzyka taneczna.

A baśnie
żeglowały
po strefach erogennych
między myślą a uczuciem.
I noc w moim ciele
udała się w końcu
na spoczynek.

z tomu „Hej då, ha det så bra!”, 2003

tłum. ze szwedzkiego Natalia Altebo

wersja oryginalna pt. „***[Men jag drömde
att du kom...]” w temacie Poezja skandynawska
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 09.09.11 o godzinie 12:36
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Co się poetom śni ...?

Wojciech Gawłowski*

Sen


Zygzakowata żmija cienka jak sznurówka
Wije się, pełznie po krawędzi łóżka

Cicho syczy snu rozdwojony język
Płyną powietrzem świetliste tasiemki

Czyje to palce, czyja ręka
Wiąże je pod powieką drżącą w srebrzystego elfa?

noc z 18 na 19 listopada 2007 roku

z tomu "Lunapark nieśmiertelności", 2011

*notka o autorze i linki do innych jego wierszy
w temacie Wiersze na różne pory dnia
Michał Maczubski edytował(a) ten post dnia 28.09.11 o godzinie 10:38
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Co się poetom śni ...?

Tomas Tranströmer

Tajemnice w drodze


Światło dnia padło na twarz śpiącego.
Począł śnić intensywniej
lecz się nie obudził.

Mrok padł na twarz idącego
wśród tłumu w niecierpliwych
promieniach ostrego słońca.

Nagle pociemniało jak podczas ulewy.
Znalazłem się w pokoju, który mieścił wszystkie chwile -
muzeum motyli.

A jednak słońce tak ostre jak przedtem.
Jego niecierpliwe pędzle malowały świat.

z tomu „Hemligheter på vägen”, 1958

tłum. ze szwedzkiego Magdalena Wasilewska-Chmura

wersja oryginalna pt. „Hemligheter på vägen”
w temacie Poezja skandynawska


Seminarium snów

Cztery miliardy ludzi na ziemi.
I wszyscy śpią i wszystkim śni się.
W każdym śnie tłoczą się twarze i ciała -
ludzi którzy się śnią jest więcej niż nas.
Za to nie zajmują miejsca...
Zdarza się że zaśniesz na spektaklu.
W połowie sztuki powieki opadają.
Podwójna eksplozja krótkiej chwili: sen
opanowuje scenę teatru.
Potem już nie ma sceny, ty nią jesteś.
Teatr w prawdziwej!
Misterium z przepracowanym
dyrektorem teatru!
Ciągłe uczenie się roli od nowa...
Sypialnia. Noc.
Mroczne niebo przepływa przez pokój.
Książka nad którą ktoś zasnął
jest jeszcze otwarta
i leży zraniona na brzegu łóżka.
Oczy śpiącego poruszają się
wodząc po pozbawionym liter tekście
w innej książce -
iluminowanej, starodawnej, szybkiej.
Zawrotna commedia spisywana
za klasztornymi murami powiek.
Jedyny egzemplarz. Dostępny właśnie teraz!
Jutro wszystko zniknie.
Misterium wielkiej rozrzutności!
Unicestwianie... Jak gdy turysta zostaje zatrzymany
przez podejrzliwych mundurowych -
otwierają aparat fotograficzny, wyjmują film
i powalają słońcu zabić zdjęcia:
tak zaciemniane są sny przez światło dzienne.
Unicestwione czy tylko niewidoczne?
Istnieje śnieżnie-poza-zasięgiem-wzroku
które trwa nieprzerwanie. Światło dla innych oczu.
Sfera gdzie raczkujące myśli uczą się chodzić.
Twarze i postaci przegrupowują się.
Poruszamy się po ulicy wśród ludzi
w spiekocie słońca.
Lecz równie wielu albo i więcej
których nie widzimy
jest wewnątrz tych mrocznych zabudowań
wznoszących się po obu stronach.
Czasami ktoś z nich podchodzi do okna
i rzuca spojrzenie w dół, na nas.

z tomu „Det vilda torget”, 1983

tłum. ze szwedzkiego Leonard Neuger

wersja oryginalna pt. „Drömseminarium”
w temacie Poezja skandynawska

Wiersz jest też w temacie Nobliści


Nocna podróż

Pod nami aż się kotłuje. Jadą pociągi.
Hotel Astoria drży.
Szklanka wody na skraju łóżka
świeci w tunelach.

Śniło mu się, że jest więźniem na Spitsbergenie.
Planeta kręciła się z łoskotem.
Migoczące oczy przekraczały lody.
Piękno cudów istniało.

z tomu „Sorgegondolen”, 1996

tłum. ze szwedzkiego Leonard Neuger

wersja oryginalna pt. „Nattlig resa” w temacie
Poezja skandynawska


Gondola żałobna nr 2

I
Dwóch dziadków, teść i zięć, Wagner i Liszt, mieszka przy Canala Grande
wraz z tą niespożytą kobietą, co wyszła za króla Midasa,
który czego nie dotknie, przemienia w Wagnera.
Zielony ziąb morza przenika przez posadzki do pałacu.
Wagner jest naznaczony, znany profil Kacperka jeszcze bardziej umordowany niż dawniej,
twarz – białą flagą.
Gondola z ciężkim ładunkiem ich życia, dwa powrotne, jeden w jedną stronę.

II
Jedno z okien pałacu otwiera się i w nagłym przeciągu – czyjaś wykrzywiona twarz.
Na dole płynie gondola śmieciarzy poruszana przez dwóch jednowiosłowych bandytów.
Liszt zapisał kilka akordów tak ciężkich, że trzeba by je przekazać
Instytutowi Mineralogicznemu w Padwie do analizy.
Meteoryty!
Zbyt ciężkie by trwać w spoczynku, mogą tylko spadać i spadać w przyszłość
do czasu koszul brunatnych.
Gondola z ciężkim z ciężkim ładunkiem skulonych kamieni przyszłości.

III
Widok na rok 1990.

25 marca. Niepokój o Litwę.
Śniło mi się, że odwiedzam wielki szpital.
Brakowało personelu. Wszyscy byli pacjentami.

W tym samym śnie nowo narodzona dziewczynka,
która mówiła całymi zdaniami.

IV
Przy zięciu, człowieku swoich czasów, Liszt jest wyliniałym światowcem.
Ale to tylko pozór.
Głębia, która przymierza i odrzuca różne maski,
tę właśnie wybrała dla niego -
głębia, która chce przyjść do ludzi nie ukazując twarzy.

V
Wielebny Liszt zwykle sam dźwiga swój bagaż przez roztopy i upały,
a kiedy umrze, nikt nie wyjdzie po niego na stację.
Ciepła bryza bardzo uzdolnionego koniaku zabierze go w połowie misji.
Wciąż ma jakąś misję do spełnienia.
Dwa tysiące listów rocznie!
Uczniak przepisujący sto razy błędnie napisany wyraz zanim mu wolno pójść do domu.
Gondola z ciężkim ładunkiem życia, jest zwykła i czarna.

VI
Z powrotem do roku 1990.

Śniło mi się, że jadę niepotrzebnie dwieście kilometrów.
I wszystko było powiększone. Wróble wielkie jak kury
śpiewały aż uszy puchły.

Śniło mi się, że narysowałem klawisze fortepianu
na kuchennym stole. Grałem na nich, bezgłośnie.
Przyszli sąsiedzi, żeby posłuchać.

VII
Fortepian, który milczał przez całego Parsifala (ale słuchał), nareszcie może się odezwać.
Skargi... sospiri...
Dziś wieczorem Liszt gra ciągle na wciśniętym pedale morza,
tak że zielona potęga morza przenika przez posadzkę, wtapia się w kamienie budynku.
Dobry wieczór, śliczna głębio!
Gondola z ciężkim ładunkiem życia, jest zwykła i czarna.

VIII
Śniło mi się, że pierwszy raz idę do szkoły i jestem spóźniony.
W klasie wszyscy nosili białe maski.
Kto był nauczycielem, trudno orzec.
Na przełomie 1882 i 1883 roku Liszt odwiedził w Wenecji swoją córkę Cosimę i jej męża,
Richarda Wagnera. Parę miesięcy później Wagner umarł. W tym czasie Liszt skomponował
dwa utwory fortepianowe pod tytułem „Trauergondol” (Gondola żałobna). - przyp. autora

z tomu „Sorgegondolen”, 1996

tłum. ze szwedzkiego Leonard Neuger

Wersja oryginalna pt. „Sorgegondolen nr 2” w temacie Poezja skandynawska

Wiersz jest też w temacie Poezja i muzyka
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 05.04.12 o godzinie 19:00
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Co się poetom śni ...?

Birgitta Lillpers*

* * *


Sen:

wyobrażenia odległe od spraw dla wszystkich oczywistych, sennie
myśleć o wszystkim, co się powinno zrozumieć.
Uczucie bezcelowej izolacji
w dziurze -

- Wiedz, że w każdej wolnej chwili
musisz znosić do dołków kamienie,
wyrównywać podłoże, powiedział, we śnie. Granica, wzdłuż której idziemy,
zawsze i pod każdym względem musi być jak najrówniejsza,
właśnie o to we wszystkim chodzi.

Widzisz, co powinnaś była pojąć, stercząc tam
bezczynnie. Oczywiście zawsze można
się czymś zająć, choćby wyrównać
podłoże.

Później przemyśl napady.
Czy ktoś zaskakuje.
Czego spodziewać się potem?
Są tacy, co
mają nawyk, swoisty ogląd, dostrzegają logikę, stąd
ich gotowość. „Gorzej być nie może”,
potrafią powiedzieć z niejaką pewnością.
Wbrew woli dać się uspokoić.
Równie dobrze mogło być dwa razy gorzej,
nieprzewidywalność wszak chyba
absolutna.

Lecz nie mówiłam
o piórach jastrzębia
które zebrane sprzed nory
niosę teraz
niczym brunatny sztywny
dym

z tomu „Nu försvinner vi eller ingår”, 2007

tłum. ze szwedzkiego Anna Topczewska

*notka o autorce, inne jej wiersze w oryginale i linki
do polskich przekładów w temacie Poezja skandynawska
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Co się poetom śni ...?

Rose Ausländer*

Mój oddech


W moich głębokich snach
ziemia płacze
krwią

Gwiazdy uśmiechają się
do moich oczu

Przychodzą ludzie
z wielobarwnymi pytaniami
Idźcie do Sokratesa
odpowiadam

Przeszłość
mnie wymyśliła
ja odziedziczyłam
przyszłość

Mój oddech nazywa się
TERAZ

z tomu „Głośne milczenie/
Schallendes Schweigen”, 2008

tłum. Ryszard Wojnakowski

*notka o autorce, inne jej wiersze w wersji oryginalnej i linki
do polskich przekładów w temacie A może w języku Goethego?
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 21.11.11 o godzinie 09:30
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Co się poetom śni ...?

Eeva-Liisa Manner
        
        
Notte, serene ombre


Schodziliśmy Hiszpańskimi Schodami, a ja
paplałam coś o ptaku grającym na lutni
i zbiło cię to z tropu. Każdy arlekin
zrozumiałby mnie.

I nagle: na północy – przecież wieczór
nie przerzuca albumu z liśćmi, bo drzew tutaj nie ma.
Skrzydła przerzucają powietrze, wiosła gnijącą wodę.
Gołębie przechadzają się wyniośle
Z lutniami pod pachą; teraz widzisz?
Nędzne gołębie: sama muzyka i wszy.

Noc, jasny cień, huśtawka wiatru
i nic więcej.
Bo choć jesteśmy razem, ty i ja,
w nieskończoności, otoczonej przez godziny
jak zegar na wieży przez skośne rzymskie cyfry,
to dzieli nas głęboki sen,
mgła przyciężkiej logiki, wełna dalekich łąk,

a wokół martwe wody.

z tomu „Kuolleet vedet”, 1977

tłum. z fińskiego Łukasz Sommer

wersja oryginalna pt. „Notte, serene ombre”
w temacie Poezja skandynawska
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Co się poetom śni ...?

Kristin Berget

* * *


na rowerach przez śnieg we śnie
nadzieja jest ogrodem     połóż wszystko miękkie w
trawie     teraz myślę o
tobie     ogród jest zbombardowany
blizna
pokazałaś mi ją
w jakimś mieście w polsce     nóż
otworzył cały brzuch     całowałam
szew po szwie     podniosłaś się
stałaś jak słup jak płacz z
nieba     ulewa na zewnątrz
deszcz szumiał z ulicy     huk
potem mgła
        
        
w barze podciągnęłaś rąbek
kwiecistej sukienki żeby pokazać mi
swoje nagie łono          musiałam
włożyć w ciebie palce
pod blatem stołu

wersja oryginalna pt. „***[vi sykler i snøen i drømmen ...]”
w temacie Poezja skandynawska

Wiersz jest też w temacie Z wyspy Lesbos i nie tylko...

        
        
        
* * *

nocą śnię o
szlauchach     tęsknię za snem
bez marzeń     chcę by ktoś kto śni
dobrze albo nie     zabrał ode mnie marzenia
tak bym mogła spać w
spokoju     proszę: nie mów do mnie
słowa to kłamstwa i
autoprezentacja     nie wierzę
im nie wierzę tobie     po prostu
zabierz słowa z ciała chcę spokoju
wiele razy     jeden raz
tym razem wystarczy

wersja oryginalna pt. „***[om natten drømmer jeg om ...]”
w temacie Poezja skandynawska
        
        
tłum. z norweskiego Justyna Czechowska

Z tomu „Der ganze Weg”, 2009
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 10.12.11 o godzinie 12:32
Magdalena Kramer

Magdalena Kramer Management
Consultant, ranco

Temat: Co się poetom śni ...?

Koszmary w kratkę

sen mnie nie chciał z ramion
wypuścić
był tak nieprzytomny
dowlekał się rana
w zamkniętym pokoju
pozostawił wieczną żarówkę
bezeceństwa
wybitą z widoków
włączoną tamże na lat eony

koszmar w kratkę
podchodzi do gardła jak spadź chaosu
chodzi po mnie
jak po kruchym lodzie
na półoddechu
wołam albo udaję
że go nie widzę
jest cisza
wyzbyta i coraz węższa

cudze słowa przestały mi smakować
tak samo jak własne
spoglądam długo w ich otchłań
z każdym akordem
i każdym dysonansem
uczę się być
nie boję się świtów
ni promieni które wrzaskiem szyb
wybijały okna
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Co się poetom śni ...?

Magdalena Kramer:
Koszmary w kratkę

Gratuluję. Ciekawy wiersz, zatrzymał mnie na dłużej. Podoba mi się spadź chaosu. Pozdrawiam - Michał.
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Co się poetom śni ...?

David Lehman*


6 czerwca


Nie ma dwóch identycznych zdarzeń, mimo że
zaczynają się w tym samym
miejscu i w czasie, gdy w tym samym miejscu
jesteśmy pogrążeni we śnie, kiedy radio wyłącza się
samo w środku
„Just in Time” (wersji Sinatry)
zasłony wypełnione są powietrzem
a karawaniarz
wygląda na zewnątrz i mówi „Pokój
jeszcze jeden” i teraz
wiesz, w jakim jesteś szpitalu
i że musisz stamtąd uciec
w sposób „naturalny”, udając, że nie ma
spisku przeciwko tobie jak Śmierć Nocy
przesuwa się w Korytarzu Wstrząsu
istnieje wiele wersji tego snu
Podzielam opinię, jaką Ashbery wyraził
na temat eskapizmiu, gdy mówił, że potrzebujemy
całego eskapizmu, zarówno tego, który możemy
osiągnąć, jak też tego, którego nie będziemy mieć
w wystarczającym stopniu.

z tomu „The Daily Mirror. A Journal in Poetry”, 2000

tłum. Ryszard Mierzejewski

*notka o autorze, inne jego wiersze w wersji oryginalnej i linki
do polskich przekładów w temacie Poezja anglojęzyczna

Wiersz jest też w temacie Wiersze jak kartki z pamietnika
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 18.06.12 o godzinie 18:21
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Co się poetom śni ...?

Paula Meehan
       
      
Bezpański sen


To był radosny sen, chociaż ty też w nim byłeś,
I wyrywałeś tancerkę w jakiejś obskurnej tancbudzie

Nadmorski hotel poza sezonem, gdzie
Sypiam w kuchni na pojedynczym łóżku

Wysuwanym z szuflady jak jedwabny szal
Tego pochlebcy, który ustawia się w kolejce

Do Rinalda Króla Magii, gwiazdy kina i estrady,
Widziałam go tamtej nocy na końcu długiego molo

Miałam prześcieradła z belfaskiego lnu, a ty
Miałeś tancerkę. I posiadłeś ją znowu

Kiedy świt próbował wydobyć się z morza
I przebić się do żywych, szybkich i umarłych

Kiedy się rano zbudziłam, znalazłam pod łóżkiem
Kłaczki, pióra i brązowe buciki dla dzieci.

z tomu „Painting Rain”, 2009

tłum. Jerzy Jarniewicz

wersja oryginalna pt. „A Stray Dream”
w temacie Poezja anglojęzyczna
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Co się poetom śni ...?

Ján Zambor*

Somnium apocalipticum


W śnieżnej krainie nadzwyczajnie piękna kobieta
z twarzą aż po usta przeciętą promieniem
włosów. Sięgam po jej rękę, aby ją pocałować,
lecz nagle widzę, że to, co wydawało mi się
promykiem włosów, jest właśnie blizną, która
rośnie i po - głębia się, twarz kobiety rozbijają
zmarszczki, włosy zmieniają się w popiół ręka
rośnie i po – głębia się, twarz kobiety rozbijają
zmarszczki, włosy zmieniają się w popiół ręka
usycha, ba, zdaje mi się, że całe jej ciało już -
zaczyna się rozpadać. Chcę się cofnąć, lecz ona
chwyta moją rękę i ciągnie mnie do siebie. Skąd
w tej kruchej istocie taka siła? Ziemia - ogromna
zaśnieżona kra trzaska, równina pod naszymi
nogami się przechyla zsuwamy się do szybko
rosnącej szczeliny, w której głębi czerni
się muliste morze.

z tomu „Pod jedovatým stromom”, 1995

tłum. ze słowackiego Bohdan Urbankowski

*notka o autorze, inne jego wiersze w wersji oryginalnej i linki
do polskich przekładów w temacie Poezja czeska i słowacka
Piotr Majewski

Piotr Majewski Senior Service
Manager, S&T
Services Polska

Temat: Co się poetom śni ...?

sennik

sny to są kolorowi kłamcy
kuglarze z cyrku jak magicy
wyczarowują z kapelusza
najpierw królika
dwa gołębie
chustki do nosa

bywa, królik
ginie rozpruty na kawałki
wszędzie latają białe pióra
a chustek już się chyba nie da
wyprać z plam krwawych

sny jak róże
dzikie wplatają w ogrodzenie
umysłu pnącza pełne kolców

można je odciąć od korzenia
w wazon je wstawić marmurowy

mało im trzeba do istnienia

z innej wyrosną głowy
Agnieszka Matuszczyk

Agnieszka Matuszczyk doradca do spraw
zywienia, Zespół
Publicznych Zakładów
Op...

Temat: Co się poetom śni ...?

Koszmary...

To zły sen był.
Stałam nad mogiłą.
Nie pa­miętam jednak
nie wiedziałam...czyją...

Ob­sy­pując grób kwiatami
zawodząc...szlochałam...
Chy­ba tę utratę
bar­dzo przeżywałam.

Klękając prosiłam...
mod­litwą wspierałam...
podświado­mie czułam
że nieboszczkę...znałam.

Cze­mu ta udręka
co noc śni się...nęka?
Wciąż mnie prześladuje...
py­taniem nurtuje.

Kto się śni po nocach?
Za kim tęsknię stale?
Nad czyją mogiłą
wy­lewam swe żale?

Wtem..zry­wam się z krzykiem!
Sprawę so­bie zdałam
że ...nad swoją śmier­cią
tak ubolewałam... 1383 Ta wypowiedź została przeniesiona dnia 30.11.2012 o godzinie 06:10 z tematu "Niepokój"

Temat: Co się poetom śni ...?

"Sny"

Zamykam oczy nie widzę nic
świat w okół mnie znikł
i tylko niemo przemykam sny
wędruję poprzez ciemność
i szukam czegoś nie wiedząc nic
czy dobre to jest czy złe
lecz tęsknie za tym
dotykam sny by poznać co to takiegoElżbieta Wąsiel edytował(a) ten post dnia 05.01.13 o godzinie 10:16

Temat: Co się poetom śni ...?

"Perły nieba"

Noc roztacza znów
swych złudzeń blask
Sznur gwiezdnych pereł
na mojej szyi
zostawia zimny ślad wieczności
Dotykam dłońmi...
korali czar zawładnął
moją ludzką duszą
Idę drogą wieczności
Gwiezdny bruk prowadzi mnie
przez nieznany trakt
Ja skromny anioł ziemi
przemierzam nieba szlak
a uparte echo moich kroków
słychać wciąż
wśród niebiańskich dróg
bezlitośnie konkuruje
z pięknem gwiezdnych pereł
na mojej szyi
Gdzie mnie zaprowadzi
to senne wędrowanie?
Co odnajdę
po drugiej stronie nieba?
Czy spotkam
błękitnych aniołów moich pereł?Elżbieta Wąsiel edytował(a) ten post dnia 28.01.13 o godzinie 12:55
Cezary Lipka

Cezary Lipka Poeta, publicysta

Temat: Co się poetom śni ...?

Mój ostatnio napisany wiersz...

Ona

Miłośniku nastrojowych dźwięków
Słyszysz tą melodię?
Jest jak sen
Który zdarza ci się czasem
Po seansie aromaterapii
Wytrwałym wdychaniu
Olejku o wdzięcznej nazwie
Deszczowy Las…

Ona przyszła prosto z chmur…

Jestem przy tobie
Ten wieczór spędzimy dziś razem…
To nie jest sen poeto
To nie jest sen!

22 II 2013 r.
Jerzy Nita

Jerzy Nita pracownik ochrony,
SKORPION

Temat: Co się poetom śni ...?

śni mi się neostradamus

neurony nieudolnie próbują naśladować
neutrina rozbijają się
o sklepienie czaszki

dudni pod nią
i gdzieś dzwonią
słyszę głosy

nie martw się
to ujdzie


z życiem

Jerzy Nita



Wyślij zaproszenie do