Anka G.

Anka G. grafik, webmaster

Temat: Pisanie po (swoich) książkach?

Kto za? Kto przeciw? Dlaczego?

Ja lubię zakreślać różne ciekawe cytaty i robić znaczki na marginesach. Bardziej zapada mi to w pamięci i łatwiej potem po jakimś czasie odnaleźć te fajne fragmenty.
Druga rzecz, że po latach jak wracam do takiej książki, to widzę co WTEDY mnie zainteresowało. TERAZ może być to coś innego... mam jakby taki pamiętnik.

konto usunięte

Temat: Pisanie po (swoich) książkach?

Osobiście nie piszę, ale rozumiem i akceptuję takie postępowanie u innych. Natomiast podkreślam ołówkiem istotne dla mnie zdania. W kserówkach do nauki zaznaczam markerem.
Kiedyś miałam "szczęście" wypożyczyć książkę po mojej profesorce, z biblioteki. Jej notatki poznałabym na końcu świata. To, co było w książce (ołówkiem) znacznie ułatwiło mi sesję ;)

konto usunięte

Temat: Pisanie po (swoich) książkach?

SAGA Dana Tomaszewska:
Osobiście nie piszę, ale rozumiem i akceptuję takie postępowanie u innych. Natomiast podkreślam ołówkiem istotne dla mnie zdania. W kserówkach do nauki zaznaczam markerem.
Kiedyś miałam "szczęście" wypożyczyć książkę po mojej profesorce, z biblioteki. Jej notatki poznałabym na końcu świata. To, co było w książce (ołówkiem) znacznie ułatwiło mi sesję ;)

Nie będę ukrywał tego, że moje książki są bardzo powykreślane, ale to prawda, takie zaznaczenia i notatki na marginesie czasami bardzo ułatwiają korzystanie z odpowiedniej pozycji.
Joanna Mańska

Joanna Mańska HR Business Partner

Temat: Pisanie po (swoich) książkach?

Nienawidzę bazgrania po książkach. Szlag mnie trafia, jak komuś pożyczam, a on mi coś podkreśla. Więcej już takiemu osobnikowi nie pożyczam nic.
Przeszkadza mi to w czytaniu, rozprasza, ja skupiam się na innych fragmentach niż przedczytacz i "wybija" mnie to ze śledzenia tekstu. Jeśli muszę sobie coś zaznaczyć np. do nauki, to używam małych postitów i na nich piszę. Łatwo usunąć i można tak przykleić, że "wystają" z książki.
Irytują mnie książki wypożyczone z biblioteki, które są pomazane. Gdyby każdy sobie coś zaznaczył, to dopiero byłby sajgon.
Szanujmy książki, które dla mnie są "dobrem niedotykalnym" i szanujmy kolejnych czytelników.

konto usunięte

Temat: Pisanie po (swoich) książkach?

Tia, ale w temacie jest mowa o notatkach wyłącznie na wlasnych książkach.
Anka G.

Anka G. grafik, webmaster

Temat: Pisanie po (swoich) książkach?

Joanna Mańska:
Nienawidzę bazgrania po książkach. Szlag mnie trafia, jak komuś pożyczam, a on mi coś podkreśla. Więcej już takiemu osobnikowi nie pożyczam nic.
Przeszkadza mi to w czytaniu, rozprasza, ja skupiam się na innych fragmentach niż przedczytacz i "wybija" mnie to ze śledzenia tekstu. Jeśli muszę sobie coś zaznaczyć np. do nauki, to używam małych postitów i na nich piszę. Łatwo usunąć i można tak przykleić, że "wystają" z książki.
Irytują mnie książki wypożyczone z biblioteki, które są pomazane. Gdyby każdy sobie coś zaznaczył, to dopiero byłby sajgon.
Szanujmy książki, które dla mnie są "dobrem niedotykalnym" i szanujmy kolejnych czytelników.

W temacie jest w nawiasie napisane SWOICH.
Pisanie po cudzych uważam za wandalizm i brak kultury.

Temat: Pisanie po (swoich) książkach?

kiedys uwazalam to za absolutnie niedopuszczalne teraz jesli cos zaznaczam to wylacznie olowkiem albo wlasnie przyklejam przyklejki
:)
Joanna Mańska

Joanna Mańska HR Business Partner

Temat: Pisanie po (swoich) książkach?

Anna G.:
W temacie jest w nawiasie napisane SWOICH.
Pisanie po cudzych uważam za wandalizm i brak kultury.
Moje niedoczytanie :)
Mimo wszystko jestem na nie. Jeśli czytam ponownie, to znaczy, że chcę jeszcze raz "odkryć" tą książkę, a nie zwracać uwagę na to, co już wyróżniłam.
Zresztą to chyba też kwestia wychowania. Moja babcia zawsze wspomina czasy, kiedy kupienie książki to był wielki wydatek, a i książek było niewiele. Wszystkie w idealnym stanie, bez bazgrołów, przetrwały wojnę i do dziś stoją u mnie na półce.

Temat: Pisanie po (swoich) książkach?

Jeśli książka należy do mnie to nie widzć nic przeciwko temu, żeby zaznaczyć jakiś ciekway fragment. Robię to dla siebie...

Zgadzam się z przedmówcznią, miło jest po latach na podstawie zaznaczonych fragmentów porównać na co zwracało sie uwagę i jak zmienił się sposób postrzegania danej książki.

Pisanie po cudzych książkach jest wręcz niedopuszczalne.
Anka G.

Anka G. grafik, webmaster

Temat: Pisanie po (swoich) książkach?

Joanna Mańska:

Moje niedoczytanie :)
Mimo wszystko jestem na nie. Jeśli czytam ponownie, to znaczy, że chcę jeszcze raz "odkryć" tą książkę, a nie zwracać uwagę na to, co już wyróżniłam.
Zresztą to chyba też kwestia wychowania. Moja babcia zawsze wspomina czasy, kiedy kupienie książki to był wielki wydatek, a i książek było niewiele. Wszystkie w idealnym stanie, bez bazgrołów, przetrwały wojnę i do dziś stoją u mnie na półce.

Kiedyś książka to faktycznie był przedmiot "luksusowy". Sama w sobie była wartością. Też mam w domu rodzinnym dwa takie stare egzemplarze, które są wartością samą w sobie.

Teraz jest prościej wydrukować książkę i w większej ilości egzemplarzy. Co widać też po tym co się drukuje ;) Nie tylko rzeczy wartościowe. Więcej ludzi stać na książki. I książka stała się przedmiotem bardziej użytkowym.
No i podstawowa rzecz. Ważna jest treść a nie forma ;)

Wiesz... właściwie chciałabym znaleźć jakieś notatki mojej babci w starej książce. Mogłabym dowiedzieć się więcej o tej kobiecie. Taka książka miałaby dla mnie jeszcze większą wartość.
Renata S.

Renata S. Communication &
Marketing Director

Temat: Pisanie po (swoich) książkach?

Ja pisze wylacznie olowkiem, ale tylko po ksiazkach naukowych (zaznaczam wazne fragmenty) oraz obcojezycznych (objasniam ze slownikem trudne slowka).
Monika S.

Monika S. ciągle szukam wyzwań

Temat: Pisanie po (swoich) książkach?

NIE!
Joanna Mańska

Joanna Mańska HR Business Partner

Temat: Pisanie po (swoich) książkach?

Anna G.:
Kiedyś książka to faktycznie był przedmiot "luksusowy". Sama w sobie była wartością. Też mam w domu rodzinnym dwa takie stare egzemplarze, które są wartością samą w sobie.
Teraz jest prościej wydrukować książkę i w większej ilości egzemplarzy. Co widać też po tym co się drukuje ;) Nie tylko rzeczy wartościowe. Więcej ludzi stać na książki. I książka stała się przedmiotem bardziej użytkowym.

I to chyba było fajniejsze, kiedy książki miały wartość. Nawet romansidła i "powieści dla panien" miały swój urok, vide "Błękitny zamek" czy "Szkoła narzeczonych". Do dzisiaj mam je na półce.
Teraz często szkoda mi kasy na kupienie książki, bo tyle razy się nacięłam na kupowaniu "za recenzją", że nawet 30 zł to za dużo na takie grafomaństwo, jakie teraz spora część literatury prezentuje.
Niby teraz każdy może sobie pozwolić na książkę, biblioteki są nieźle wyposażone (moja ma nawet katalog online z możliwością rezerwacji i zarządzania swoim kontem) i co z tego? Ludzie coraz mniej czytają, a jak już to Harry'ego Pottera, czy Szwaję (bez obrazy).
Katarzyna M.

Katarzyna M. MayLily.pl

Temat: Pisanie po (swoich) książkach?

Nie toleruję.
Andrzej Tonderski

Andrzej Tonderski Ochrona środowiska
może być
sensowna.....
POMINNO

Temat: Pisanie po (swoich) książkach?

1. Pisanie po nieswoich - niedopuszczalne...
2. Ja sam dzielę książki na literaturę piękną - nigdy w nich nie zaznaczam niczego (to byłaby profanacja) oraz literaturę roboczą (poradniki, książki studenckie, profesjonalne, itp) i w nich zaznaczam albo markerem, albo doklejoną karteczką. To naprawdę pomaga odnaleźć ważne fragmenty wtedy kiedy trzeba szybko do nich wrócić...
Agnieszka Łakomy

Agnieszka Łakomy doświadczony manager

Temat: Pisanie po (swoich) książkach?

Nigdy

konto usunięte

Temat: Pisanie po (swoich) książkach?

Tylko po swoich podręcznikach akademickich.
Anita J.

Anita J. I'm not lost, just
undiscovered

Temat: Pisanie po (swoich) książkach?

Andrzej Tonderski:
1. Pisanie po nieswoich - niedopuszczalne...
2. Ja sam dzielę książki na literaturę piękną - nigdy w nich nie zaznaczam niczego (to byłaby profanacja) oraz literaturę roboczą (poradniki, książki studenckie, profesjonalne, itp) i w nich zaznaczam albo markerem, albo doklejoną karteczką. To naprawdę pomaga odnaleźć ważne fragmenty wtedy kiedy trzeba szybko do nich wrócić...


O! Takie jest też i moje zdanie :)
Marcin Górski

Marcin Górski inspektor ds.
informatyki i
współpracy z
organizacjami po...

Temat: Pisanie po (swoich) książkach?

Widzę, że nie jestem odosobniony: podział książka i podręcznik.
W podręcznikach na 99% trafią się podkreślenia i notatki - WYŁĄCZNIE OŁÓWKIEM.

konto usunięte

Temat: Pisanie po (swoich) książkach?

ja piszę w swoich,notatki, kawałki pamiętnika, tylko w przeze mnie kupionych w tych po Przodkach absolutnie nie, ale wzruszają mnie notatki mojego pradziadka w "Podręczniku do nauki rysowania" z 1902 roku (lub coś koło tego) i jego rysunki na marginesach Mickiewicza, rysował postaci, oraz tłumaczenia mojego dziadka w albumie Goi, to piękne jest:)



Wyślij zaproszenie do