Bartłomiej Polakowski

Bartłomiej Polakowski Kierownik Zespołu
E-learning
odpowiedzialny za
wdrażanie ...

Temat: Jak dbacie o kreatywność swoją i Waszego zespołu?

Dostrzegam ostatnio spory spadek kreatywności na rynku. Jestem ciekawy jak Wy dbacie o kreatywność.

Moje pomysły (sprawdzone:)

http://e-learning.blog.pl/2015/09/08/kryzys-kreatywnos...

www.e-learning.blog.pl
Marek Vogt-Goliasz

Marek Vogt-Goliasz kognitywista,
e-learning dla
biznesu, llidero.com

Temat: Jak dbacie o kreatywność swoją i Waszego zespołu?

Super zestawienie!
Dodałbym jeszcze jeden ważny czynnik - różnorodny zespół - wiekowo, płciowo, po różnych kierunkach studiów, z różnym stażem pracy, doświadczeniem w projektach danego typu itp.
Bartłomiej Polakowski

Bartłomiej Polakowski Kierownik Zespołu
E-learning
odpowiedzialny za
wdrażanie ...

Temat: Jak dbacie o kreatywność swoją i Waszego zespołu?

Marek V.:
Super zestawienie!
Dodałbym jeszcze jeden ważny czynnik - różnorodny zespół - wiekowo, płciowo, po różnych kierunkach studiów, z różnym stażem pracy, doświadczeniem w projektach danego typu itp.

Zyskujemy wtedy różnorodność. W zamian może się pojawić problem z komunikacją w zespole:)
Parę osób polecało medytację. Jestem ciekawy czy to na prawdę działa...i jak to się robi:)

www.e-learning.blog.pl

Temat: Jak dbacie o kreatywność swoją i Waszego zespołu?

Interesujące zestawienie, ale punkt 5 podpowiada mi, że z tą kreatywnością może być jeszcze trudniej, niż napisałeś.
Gdzie by się w Polsce nie zetknąć z e-learningiem widać tylko "ekrany". W zapytaniach, konkursach, przetargach, czy wycenach istnieją jedynie ekrany, które dla wielu są już chyba synonimem szkoleń internetowych.
Mamy płacić za ekrany?!? Serio? A w tradycyjnych szkoleniach płacimy trenerom za tablice albo flipcharty?
To właśnie takie ekranowe podejście jest jednym z powodów (moim zdaniem całkiem istotnym), zabijania kreatywności już na samym starcie danego projektu.
Bartłomiej Polakowski

Bartłomiej Polakowski Kierownik Zespołu
E-learning
odpowiedzialny za
wdrażanie ...

Temat: Jak dbacie o kreatywność swoją i Waszego zespołu?

Artur O.:
Interesujące zestawienie, ale punkt 5 podpowiada mi, że z tą kreatywnością może być jeszcze trudniej, niż napisałeś.
Gdzie by się w Polsce nie zetknąć z e-learningiem widać tylko "ekrany". W zapytaniach, konkursach, przetargach, czy wycenach istnieją jedynie ekrany, które dla wielu są już chyba synonimem szkoleń internetowych.
Mamy płacić za ekrany?!? Serio? A w tradycyjnych szkoleniach płacimy trenerom za tablice albo flipcharty?
To właśnie takie ekranowe podejście jest jednym z powodów (moim zdaniem całkiem istotnym), zabijania kreatywności już na samym starcie danego projektu.

Trafna uwaga. W tradycyjnych szkoleniach często płacimy za godziny. W e-learningu mamy większe pole do popisu bo możemy płacić za czas np. przy animowanych pigułkach edukacyjnych lub podcastach, strony przy interekatywnych pdfach lub właśnie ekrany.

Podział na ekrany według mnie nie jest złym rozwiązaniem bo jest łatwo mierzalny i zarządzalny. Natomiast nie polecam usztywniania tego co ma się znaleźć na ekranie bo wtedy nasza kreatywność się z tym zderzy przy pierwszym projekcie z np. ograniczoną ilością grafik w szkoleniu.

www.e-learning.blog.pl

konto usunięte

Temat: Jak dbacie o kreatywność swoją i Waszego zespołu?

Nie tak dawno temu braliśmy udział w przetargu, w którym ktoś (co się okazało dopiero po ogłoszeniu wyników) postanowił mierzyć jakość produktu kryteriami ilościowymi (trzeba było przygotować folio, a najwięcej punktów dostawała firma, która miała w tym folio najwięcej pozycji). Opisywanie e-learningu ilością ekranów jest dla mnie podobnym zabiegiem. Jakości NIE DA się przełożyć na ilość. Czy dobry, charyzmatyczny trener z nazwiskiem, który jest w stanie w pół godziny wyjaśnić jakieś zagadnienie jest gorszy niż taki, który na ten sam temat gada 8h? Który powinien dostać większe wynagrodzenie?

Kreatywność jest terminem jakościowym, a nie ilościowym! Jest zasadnicza różnica pomiędzy projektowaniem graficznym (nie ujmując niczego grafikom, chodzi tylko o odniesienie do zapełnienia treścią określonej ilości „ekranów”), a tworzeniem szkoleń (mniej więcej taka jak pomiędzy malarstwem, a malarstwem pokojowym – czy artysta malarz ma dostawać wynagrodzenie za zamalowane m2?).

Wycenę szkoleń powinno się przeprowadzać w oparciu o gwarancję realizacji ich celów, a nie jakiekolwiek kryteria ilościowe (ekrany/godziny), ale to wymaga znajomości własnej organizacji oraz jasnego sprecyzowania celów szkolenia (a z tym niestety kiepsko, ale to temat na osobną dyskusję …).

Jeżeli jednak mamy posługiwać się kryteriami ilościowymi, to czym do … jest ekran? Autorzy już dość dawno temu wpadli na pomysł posługiwania się stroną znormalizowanego maszynopisu. Co szkodzi posługiwać się taką miarą w odniesieniu do e-learningu (jest do bólu konkretna, a przecież każde szkolenie musi mieć scenariusz)? Określanie ilości ekranów bez określania ich zawartości tym bardziej jest mylące i niemierzalne.
Bartłomiej Polakowski

Bartłomiej Polakowski Kierownik Zespołu
E-learning
odpowiedzialny za
wdrażanie ...

Temat: Jak dbacie o kreatywność swoją i Waszego zespołu?

Całkowicie się zgadzam, że ograniczenie kreatywności jakąkolwiek miarą ilościową, kłóci się się z jej ideą.

Super by było tak jak piszesz wyceniać szkolenia w oparciu o efekt biznesowy np. Wasz materiał przyniósł nam zysk X, a Wy zgodnie z umową dostajecie np. 20% z X. Myślę, że biznes będzie szedł w tym kierunku, ale na razie jeszcze do tego daleka droga bo:
- biznes nie jest gotowy do badania efektywności swoich działań szkoleniowych
- dostawcy mają opory, żeby swoje zarobki lub ich brak opierać na tak niepewnym dla nich elemencie (w najgorszym scenariuszu mogłoby się okazać, że się napracowali, ale nic nie zarobią bo szkolenie nic nie zmieniło przez źle zidentyfikowany problem.)

Dlatego moja propozycja na ten moment wydaje mi się dobra - rozliczać się per ekran, ale bez określania sztywnych ram co ma się na nim znaleźć (przy założeniu, że dostawca wycenia na bogato swoją pracę, a my możemy mieć na ekranie co chcemy). Wtedy projektując szkolenie nie ograniczamy się elementami..co nie zmienia faktu, że w wielu przypadkach kreatywność dostawców będzie dążyła do jak największej liczby ekranów a odbiorców na odwrót:)

www.e-learning.blog.pl

konto usunięte

Temat: Jak dbacie o kreatywność swoją i Waszego zespołu?

Uzależnienie wynagrodzenia trenerów od efektów biznesowych to chyba jednak znacząca przesada, wypaczająca ideę kwantyfikowania jakości. Efekty biznesowe szkolenia zależą od masy różnych rzeczy i trenerzy w zdecydowanej większości nie mają na nie wpływu, a zapewne 95% lub i więcej przypadkach organizację nie są i „nigdy” nie będą gotowe do ich mierzenia. Poza tym wiedza to narzędzie i nie od twórcy narzędzia zależy jak zostanie wykorzystana, od twórcy zależy jednak czy zostanie przekazana i to powinno być wyznacznikiem jakości i podstawą wyceny szkolenia.

Jest to w praktyce bardzo proste. Podam przykład z życia. Każdy nasz projekt staramy się zaczynać od stworzenia precyzyjnej charakterystyki grupy odbiorców oraz określenia celów szkolenia na poziomie wiedzy/umiejętności (co użytkownik ma wiedzieć/umieć po zakończeniu szkolenia, upraszczając to do maksimum można powiedzieć, że zaczynamy od napisania testów/zadań). Teraz wystarczy określić satysfakcjonujące wskaźniki (np. 80% użytkowników zalicza test na 80%) i gotowe. Cele (na które mamy wpływ) określone. Do tego dodajemy technologię i dla przykładu szkolenie, które pozwoli na realizację tych celów w np. 1h kosztuje x, a takie, które będzie trwało 0,5h x+y. Koniec.

Takie sposób liczenia może być podstawą do wynagrodzenia za efekt (zdyskontowane ryzyko po stronie dostawcy) lub przynajmniej może być podstawą do określenia oczekiwań klienta względem jakości szkolenia (wynagrodzenie bez ryzyka po stronie dostawcy) bez wprowadzania kryteriów ilościowych i ograniczania kreatywności, a odnosząc się do innych punktów z Twojej listy, jest niezależne od narzędzi i nie zamyka obszarów inspiracji. Poza tym klientom, którzy nie mają wiele wspólnego z e-learningiem łatwiej dzięki temu zrozumieć relację pomiędzy jakością szkolenia, czasem jego trwania, efektywnością i ceną.
Bartłomiej Polakowski

Bartłomiej Polakowski Kierownik Zespołu
E-learning
odpowiedzialny za
wdrażanie ...

Temat: Jak dbacie o kreatywność swoją i Waszego zespołu?

No tak, tylko zazwyczaj celem szkolenia nie jest zaliczenie testu na 80% tylko konkretny efekt biznesowy, na który często trzeba poczekać. Zgadzam się, że często szkolenie jest jedynie małym elementem większej zmiany i ciężko wykazać jego wpływ, ale z d rugiej strony jeżeli nie potrafimy go wskazać to po co robić szkolenie?
Byłoby to też spore pole do dyskusji bo sprawienie, że zaliczy się test jest bardzo proste - wystarczy nawet w najprostszy sposób powtórzyć ludziom tą samą informację. Nie spowoduje to jednak, że w innej sytuacji z tego samego zakresu zachowają się inaczej - poprawnie (bo nie będą musieli posiadać tej wiedzy - test obejmował inne przykłady)
Dodatkowo dochodzą kwestie ilości materiałów i długości szkolenia bo jeżeli jedno trwa godzinę a drugie pół to podejrzewam, że dostawca jednak chciałby więcej pieniędzy za to dłuższe, mimo, że obu ustawimy sobie wskaźnik na te 80%.

www.e-learning.blog.pl

konto usunięte

Temat: Jak dbacie o kreatywność swoją i Waszego zespołu?

To ten, kto zamawia szkolenia powinien wiedzieć po co je zamawia i w jaki sposób, dzięki szkoleniu można będzie osiągnąć cele biznesowe. Przenoszenie tej odpowiedzialności na trenera/dostawcę treści jest nierealne (jak kupuję narty to nie oczekuje od sprzedawcy, że zagwarantuje mi to, że zostanę mistrzem świata w slalomie, tylko tego, że mi się nie złamią podczas zawodów).

Co do testów to też żaden argument, test może obejmować zadania typu case study, a nie koniecznie pytania jednokrotnego wyboru. Tak naprawdę zwłaszcza w szkoleniach sprzedażowych testy w ogóle powinny być symulacjami, a nie testami sensu stricte.

Co do długości materiałów, to przepraszam, ale teza, którą stawiasz wynika właśnie z patrzenia na treści przez pryzmat narzędzi. W pewnym sensie odnosi się do tego Marek Hyla, w bardzo dobrym tekście https://www.linkedin.com/pulse/e-learning-matter-time-m...

Moim zdaniem jest dokładnie odwrotnie. Jeżeli dostawca jest w stanie nauczyć użytkowników zadanego zakresu w krótszym czasie to jego praca jest więcej warta. W praktyce oznacza to, że musi użyć bardziej wyrafinowanych technik przekazu, a co za tym idzie ma wyższe koszty. Koszt stworzenia 20 minut interaktywnego filmu jest znacznie większy niż stworzenia np. 100 slajdów z tekstem i obrazkami, a przecież efekt będzie taki, że przejście jednego szkolenia zajmuje 20 minut, a drugiego np. 2h, które jest więcej warte i droższe?

Tutaj również posłużę się przykładem z życia. Nasze szkolenie okresowe BHP dla pracowników administracyjno-biurowych trwa dokładnie 67 minut (tyle czasu potrzebne jest, żeby się zapoznać z całością materiałów, nie licząc testów). Nie jest najtańsze na rynku, ale fakt, że w tak krótkim (gwarantowanym) czasie można zapoznać się z całością materiału wynikającego z przepisów powoduje, że jest bardzo dobrze odbierane, a uwierz mi, że jego produkcja była znacznie droższa niż klasycznego szkolenia slajdowego na 2-4h (przy okazji przepraszam za autopromocję, ale ten przykład bardzo pasuje mi do tematu).

Poza tym uważam, że dyskutujemy na zbyt dużym poziomie abstrakcji, żeby się czepiać szczegółów i wyszukiwać kazusów dla potwierdzenia przyjętych tez, co pewnie donikąd nie doprowadzi. Wracając do meritum myślę, że jednak zgodzimy się, że wprowadzanie do oceny e-learningu kryteriów ilościowych (zawłaszcza na etapie zamówienia) zabija w nich kreatywność.
Bartłomiej Polakowski

Bartłomiej Polakowski Kierownik Zespołu
E-learning
odpowiedzialny za
wdrażanie ...

Temat: Jak dbacie o kreatywność swoją i Waszego zespołu?

Zakładanie, że odbiorcy w Polsce i nie tylko wiedzą po co zamawiają szkolenia jest odważne:) W wielu przypadkach usłyszeli, że tak jest taniej, albo przeczytali artykuł HBR:) Przychodzą do sklepu z nartami i proszą o najszybszy model w cenie Polsportów sprzed 20 lat i najczęściej potem toczone są z dostawcą negocjacje cenowe, które mają doprowadzić do zakupu tych super nart, za połowę ceny...ale bez wiązań:)

Nigdy nie twierdziłem, że krótsze materiały są łatwiejsze/szybsze w produkcji bo pracuje nad szkoleniami codziennie od kilku lat w różnych rolach i wiem, że prawdziwa sztuka polega na stworzeniu szkolenia, która obejmuje dany temat wystarczająco szczegółowo a nie wymaga przeklikania 100 ekranów (tak samo jest przy filmach weselnych - im krótszy tym droższy:)

To, że kreatywność nie lubi ograniczeń jest jasne, ale tak jak każdą rzecz, także kreatywną pracę trzeba wycenić na podstawie czegoś co określi wysiłek dostawcy. Ekran/czas się przyjął bo był łatwy do zaplanowania i weryfikacji przez obie strony. Elementy takie jak wynik testu, który wymieniłeś mogą być jakąś składową ceny.

Jak ustalacie z klientem koszt szkolenia?

www.-learning.blog.pl
Przemek Kędzia

Przemek Kędzia CEO LLidero Sp. z
o.o.

Temat: Jak dbacie o kreatywność swoją i Waszego zespołu?

Jak ustalacie z klientem koszt szkolenia?

U nas jednostką wyceny jest długość szkolenia mierzona czasem, który uczestnik spędza przed kompem. Daje to więcej wolności, czyli miejsca na kreatywność właśnie.

Temat: Jak dbacie o kreatywność swoją i Waszego zespołu?

A ten czas jest taki sam dla każdego uczestnika? Jeśli stosujecie ćwiczenia itp. to zapewne będzie on różny dla różnych osób (chyba, że bierzecie pod uwagę tylko część, nazwijmy to "zasadniczą", choć ona również, w zależności od konstrukcji szkolenia, w pewnych przypadkach może zajmować uczestnikom różną ilość czasu).

I drugie pytanie - to jest jedyny wyznacznik? W takim razie, jak to działa w praktyce - klient zawsze będzie chciał jak najkrócej, a Wy jak najdłużej, więc co wyznacza ramy, w których się poruszacie? Ogólna lista zagadnień do omówienia w trakcie szkolenia (coś jak spis treści szkolenia), czy jakieś dokładniejsze opracowanie tematyki?

konto usunięte

Temat: Jak dbacie o kreatywność swoją i Waszego zespołu?

Bartłomiej P.:
Zakładanie, że odbiorcy w Polsce i nie tylko wiedzą po co zamawiają szkolenia jest odważne:) W wielu przypadkach usłyszeli, że tak jest taniej, albo przeczytali artykuł HBR:)

Temat wg mnie bardzo ciekawy i wiele wnoszący do naszej branży. Zapraszam do dyskusji tutaj http://www.goldenline.pl/grupy/Komputery_Internet/elea...

konto usunięte

Temat: Jak dbacie o kreatywność swoją i Waszego zespołu?

Bartłomiej P.:

Jak ustalacie z klientem koszt szkolenia?

U nas punktem wyjścia do pracy nad projektem jest zawsze scenariusz (nie koniecznie szczegółowy scenopis, ale konkretny zestaw informacji, które muszą zostać zawarte w szkoleniu). Wstępna wersja scenariusza pozwala nam określić ilość znaków (stron znormalizowanego maszynopisu) w finalnej wersji scenariusza.

Na tej podstawie przygotowujemy kilka wariantów oferty do wyboru. Warianty związane są z czasem jaki użytkownik musi spędzić przy komputerze, żeby przyswoić sobie założone treści. Oczywiści czas ten związany jest z technologią. U nas zatem im szkolenie krótsze tym droższe (oczywiście zakładając, że w każdym wariancie przekazywane są te same treści).
Przemek Kędzia

Przemek Kędzia CEO LLidero Sp. z
o.o.

Temat: Jak dbacie o kreatywność swoją i Waszego zespołu?

Artur O.:
A ten czas jest taki sam dla każdego uczestnika? ...

Szacujemy średni czas. Dla klientów jest to wygodne, bo w razie czego mogą sami sprawdzić czas, a jednocześnie mają jasno określony budżet szkolenia na samym początku. W praktyce spotkaliśmy się raz z mierzeniem czasu i dyskusją na ten temat ze strony naszego klienta. Obie strony mają korzyści. Klient ma określony budżet i mamy przestrzeń dla kreatywności i koncentracji na najlepszym możliwym rozwiązaniu, a nie na liczbie ekranów, która przecież może być różna w szkoleniach o tym samym czasie.
I drugie pytanie - to jest jedyny wyznacznik? W takim razie, jak to działa w praktyce - klient zawsze będzie chciał jak najkrócej, a Wy jak najdłużej,...
W sumie to odwrotnie. My pilnujemy czasu, a klienci chcieliby wydłużać :-). Z góry ustalamy ile powinno trwać szkolenie, po wstępnym ustaleniu założeń do szkolenia. Koncepcja i struktura szkolenia są dostosowane do czasu. Jeżeli wspólnie z klientem uznajemy, że szkolenie powinno trwać dłużej to wówczas zmieniamy cenę, ale wymaga to akceptacji z obu stron przed wykonaniem pracy.

Temat: Jak dbacie o kreatywność swoją i Waszego zespołu?

Ok, teraz mam już jasność.

A jak przeliczacie/przekładacie założenia do szkolenia na jego czas? Czy to jest w miarę sztywne przełożenie, czy tutaj też jest miejsce na kreatywność i klient otrzymuje wstępną informację, np. Temat A możemy omówić w 10, 15 albo 20 min - wybierzcie, co wam odpowiada.
Przemek Kędzia

Przemek Kędzia CEO LLidero Sp. z
o.o.

Temat: Jak dbacie o kreatywność swoją i Waszego zespołu?

Najczęściej posługujemy się modułami 45 minutowymi, ale zdarzają się też krótsze. Na etapie koncepcji (czyli bardzo wcześniej, czasami nawet jeszcze na etapie oferty) szacujemy ile modułów będzie potrzebnych na dany temat. W sumie... to liczba ekranów przychodzi nam tu też z pomocą, bo wiemy z doświadczenia, że przy optymalnym miksie ekranów (optymalnym do celów szkolenia) najczęściej wychodzi ich pomiędzy 40 a 70 na czas jednego modułu. To jest taka dodatkowa weryfikacja, ale nie podstawa do rozliczenia z klientem.
Możliwe, że ten model sprawdza się u nas, ale nie koniecznie musi być uniwersalny. My na przykład nie tworzymy typowego scenariusza szkolenia, a to właśnie często dopiero na etapie scenariusza okazuje się ile będzie ekranów szkoleniowych. U nas jest to określane na etapie koncepcji, na którym powstaje też struktura szkolenia w postaci tabelki, gdzie widzimy wstępnie ile będzie ekranów, czyli orientacyjnie na ile czasu jest to szkolenie.

Szukasz modelu wyceny dla siebie?

Temat: Jak dbacie o kreatywność swoją i Waszego zespołu?

Nie, model mamy (oparty generalnie na objętości scenariusza), więc nie poszukuję :)
Natomiast jak już rozmowa zeszła na ten temat to stwierdziłem, że warto popytać o szczegóły i zobaczyć, jak to robią inni. I czy faktycznie, jak to wspomniał na samym początku Bartek sprzedaje i kupuje się "ekrany", czy jednak są też w obiegu jakieś inne przeliczniki. Tym bardziej, że my bazujemy głównie na filmach, stąd z ekranami mamy do czynienia relatywnie rzadko.
Bartłomiej Polakowski

Bartłomiej Polakowski Kierownik Zespołu
E-learning
odpowiedzialny za
wdrażanie ...

Temat: Jak dbacie o kreatywność swoją i Waszego zespołu?

Ja praktykuję "wolne" ekrany i czas (np. przy screencastach).

www.e-learning.blog.plTen post został edytowany przez Autora dnia 06.10.15 o godzinie 16:25



Wyślij zaproszenie do