Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Ojczyzna

A to Polska właśnie

"Po całym świecie możesz szukać Polski,
... i nigdzie jej nie najdziecie."


Stanisław Wyspiański

Kiedy naród
po raz kolejny wybił się
na niepodległość
po latach upokorzonej wegetacji
w cieniu wielkiego mocarstwa
ludzie zwyczajni i prości
najpierw
odśpiewali hymn narodowy
bo są tam słowa święte
i sercu najdroższe.

Boże coś Polskę otaczał
zaśpiewali jeszcze
pełni sił i wiary chcieli wziąć się
do solidnej pracy
ale ci co zagrzewali ich do walki
o wolność
poprawiając koślawą historię narodu
zaczęli tłumaczyć
ludziom zwyczajnym i prostym
że takie są święte prawa demokracji
i wolności na świecie
że oni zwyczajni i prości nie mają
żadnej pracy
a ich dzieci muszą chodzić głodne
do szkoły.

Mężczyźni
którzy kilkanaście lat temu
jako młodzi chłopcy
rzucali się z pięściami na zwarte
zbrojne oddziały
pchają dzisiaj wózek dziecinny
do punktu skupu
pełny pozbieranego złomu i puszek
po piwie wypitym
nie przez nich ale przez tych
mniej aktywnych
w historii swego narodu.

Boże coś Polskę
przez tak liczne wieki
otaczał blaskiem

Pobłogosław Panie.Ten post został edytowany przez Autora dnia 09.03.14 o godzinie 15:09
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Ojczyzna

Jacek Kaczmarski

Dylemat


W tej kamienicy, w której syn mój razem ze mną żył,
Drewniane schody, brudne ściany, kibla biel.
Mieszkał przez ścianę jakiś podejrzany dla mnie typ,
No, ale ja byłem w AK - a on w AL.

Na schodach mijaliśmy się nie mówiąc sobie nic.
Dopóki noża w brzuch nie wsadzi - wszystko gra!
A wszystko nas dzieliło - łączył nienawistny fryc,
No, ale tamten był w AL - a ja w AK.

Spotkania nielegalne tam za ścianą raz po raz,
A ja nic na to nie poradzę choć w łeb strzel!
Bo przecież Niemca nie nasadzę na sowiecki zjazd,
Nawet jeżeli ja w AK, a on w AL.

W tym czasie syn mój, Józef, znikał z domu dzień za dniem,
A od nieszczęścia strzegłem go, Bóg prawdę zna!
Wtem widzę: stoi w drzwiach sąsiada z rozpalonym łbem,
Choć tamten przecież był w AL - a ja w AK.

Zerżnąłem pasem syna, miał już siedemnaście lat,
Najlepszy wiek, żeby najgłupszy wybrać cel.
- Chcesz walczyć - walcz! Ale jak Polak, nie jak kat!
Przecież twój ojciec jest w AK - a on a AL!

Syn spojrzał na mnie i powiada, że chce Niemca bić,
I że Polaka powołanie dobrze zna.
A w czyim spełni je imieniu - nie robi mu nic,
Że był w AL - więc może też być i w AK.

A czas się zbliżał, każdy czuł, że już nam ziemia drży
I okna domów cieły świat jak okna cel!
Tamci do lasu szli, a na ulice szliśmy my,
Bo my w AK - a oni byli wszak w AL!

No i się stało, co się stało, co się miało stać,
I syn mój zginął - ciężko rzec - pierwszego dnia.
Nie trzeba było mi chłopaka do powstania brać,
No, ale nie był już w AL - już był w AK.

Ktoś powie - nie on jeden! Tak, lecz dla mnie właśnie on!
Nieszczęścia jakoś sprawiedliwiej, Boże - dziel!
Byleby żył! Za wcześnie Panie Twój ogląda tron!
Byleby żył! Niechby już sobie był w AL!

Dylemat – słowa i muzyka Jacek Kaczmarski, śpiewa Przemysław GintrowskiJolanta Chrostowska-Sufa edytował(a) ten post dnia 17.09.08 o godzinie 02:01
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Ojczyzna

Marek Grechuta

Ojczyzna


(Z cyklu „Dziesięć ważnych słów”)

Gdy pytasz mnie czym Ojczyzna jest odpowiem:
czyś chociaż raz chodził po rynku w Krakowie,
czyś widział Wawel, komnaty, krużganki,
miejsca gdzie przeszłość dodaje Ci sił

Z tej historii wielkiej, dumnej,
z władzy mocnej i rozumnej
czerpiesz dzisiaj wiarę, w kraju dobry los
króla dzwon, co kraj przenika,
mowa, skargi, wzrok Stańczyka
przeszłość wielka wzniosła to Ojczyzna twa
to Ojczyzna twa

Jest jeszcze coś, co ten kraj różni od innych
w uszach ci brzmi od najmłodszych lat dziecinnych
wypełnia place, ulice i domy
znajomy zgiełk - twoja mowa co lśni

Pięknem wierszy Mickiewicza,
powieściami Sienkiewicza
z tej mowy jak ze źródła czerpiesz siłę swą
mądre bajki Krasickiego,
poematy Słowackiego
przeżyć twych bogactwo to Ojczyzna twa
to Ojczyzna twa

I dzisiaj ty żyjesz w kraju tak bogatym
historią swą, mową, sztuką te trzy kwiaty
trzymasz w swych rękach jak schedę pokoleń
muszą wciąż kwitnąć by kraj dalej trwał

Bez historii, mowy, sztuki
Bez mądrości tej z nauki
naród się zamieni w bezimienny kraj
dziś Ojczyzna jest w potrzebie
czeka ciebie, wierzy w ciebie
tysiąc lat historii patrzy w serce twe

Masz obronić co najlepsze
by służyło Polsce jeszcze
liczy na twą pomoc dziś Ojczyzna twa
dziś Ojczyzna twa

Dziesięć ważnych słów – Ojczyzna
- słowa, muzyka i wykonanie: Marek Grechuta
Ryszard M. edytował(a) ten post dnia 27.09.08 o godzinie 00:50
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Ojczyzna

Ja także jestem pod wrażeniem. I "pod wzruszeniem".Jolanta Chrostowska-Sufa edytował(a) ten post dnia 27.09.08 o godzinie 14:29
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Ojczyzna

Cyprian Kamil Norwid

Co to jest ojczyzna?


Żeby zapytał kto Jana III-go
idącego pod Wiedeń,
co to jest Ojczyzna?-
odpowiedziałby:
"Jest to miejsce,

w którym najmilej spocząć i umrzeć -
kiedy się ma gotowość nieustanną życia,
i utrudzania się tam,
gdzie w każdym czasie danym
najdzielniej o Ludzkość idzie."

Na tych prawach moralnych
wyprowadził Jan III-ci wojsko
poza Polskę przeciw prawom Polski.
Toż samo zrobił Napoleon Wielki z Francją.

Albowiem - szlachetny człowiek
nie mógłby wyżyć dnia jednego w Ojczyźnie,
której szczęście nie byłoby tylko procentem
od szczęścia Ludzkości.

Wszyscy dziadowie
i
Ojcowie Rzeczypospolitej Polskiej
tak pojmowali sprawę polską.
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Ojczyzna

Jarosław Iwaszkiewicz

Pozdrowienie


Wprzód zanim w szafirowej lodowej przełęczy
Spojrzymy w dolinę nalaną żółcizną:
Na Italię wygiętą w kształt i kolor tęczy,
Obejrzymy się, bracie, za naszą ojczyzną.

Patrz! tumany jak ją skryły przylepliwą dłonią,
Na równinach wiatr dyszy, ścielą się wyziewy,
Topole jak wielmoże straż trzymają błoniom
I gęsta mgła zdławiła przedwiosenne śpiewy.

Pokłońmy się im razem: Polsce i Italii.
Polsce, co rośnie w górę z zimnych mgieł powodzi;
Italii, co pulsując w gwiezdnej śledzi dali
Wielkość, która minęła - wielkość, co nadchodzi.
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Ojczyzna

Stanisław Grochowiak

Pejzaż


Więc oto ziemia moja Ojczyzna
Wszystko we mnie co wieczne - z tych oto ogórków
Z tych bladych kwiatów szarpanych żarłocznie
Przez chude jak szkielety wróble

Wszystko co we mnie otwiera ten pejzaż
Koniem sterczącym w niebo kopytami
Różą znienacka ogromną jak krowa
Wiatrakiem zeschłym

I wreszcie człowiek - z flaszki pionowej
Ostatnią kroplę chciwie wypija
Płacze
Maryja
Jezus
Maryja
Jezus
Maryja
Jezus
Maryja
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Ojczyzna

Czesław Miłosz

Ziemia


Słodka moja europejska ojczyzno,
Motyl siadając na twoich kwiatach plami skrzydła krwią,
Krew się zbiera w paszczy tulipanów.
Gwiazdą mieni się na dnie powojów
I spłukuje ziarna twego zboża.

Twoim ludzie grzeją sine ręce
Przy wojskowej gromnicy pierwiosnka
I na polach słyszą jak zawodzi
Wicher w lufach ustawionej broni.

Ziemią jesteś gdzie nie wstyd jest cierpieć,
Bo usłużą szklanką gorzkich płynów
W której na dnie jest trucizna wieków.

W twój rozdarty wieczór mokrych liści,
Nad wodami w których dotąd płynie
Rdza zapadłej zbroi centurionów,
U podnóża potrzaskanych wieżyc,
W cieniu przęseł jak cień akweduktów,
Pod spokojnym baldachimem skrzydeł sowy,

Mak czerwony, ścięty szronem łez.

Waszyngton, 1949
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Ojczyzna

Mieczysław Haiman

Ameryka


Kraju młodości bujnej i tężyzny ducha!
Przy tobie Europa, jak słaba starucha
Przy młodzianie, wygląda! Niby drapacz nieba,
Co się wierzchołkiem prostym pod chmury koleba,
Z powierzchni globu strzelasz nad misterne szczyty
Europy, mgłą niby przyodziane w mity,
Ozdobne ręką mistrzów, opiewane w pieśni,
Czcigodne, pełne cudów - lecz i wieków pleśni.
Wielkość twoją zwolniony duch zgnębionych stworzył;
Nie dziw więc, że gdy pęta z ramion swych odłożył
- Z ramion, co się przez wieki z żelazem zmagały -
Świat ojców już za ciasny, już mu był za mały.
Jak roślina mizerna, którą w cieniu trzyma
Mur ciemny, nieraz w sobie ma zaród olbrzyma.
Aż wniesiona na słońce wytryśnie do góry
I czubem wnet przeniesie dawne więzień mury -
Tak on, rzuciwszy wzory stare Europie,
Tu przeszedł piramidy i dzieła cyklopie.

Wielki Stwórco! Poznaj myśl Twoją głęboką!
Nie darmoś dawnym ludziom bielmem zakrył oko,
Że nie widzieli poza Atlantyku fale.
Posłałeś Janów z Kolna i Kolumbów w dale
I żagleś kazał puszczać za zachodnią gwiazdą
I na tym lądzie odkryć nowe wolnych gniazdo
Dopiero, gdy człek poznał, że nie osią świata
Jest ziemia, ale pyłem, co w krąg Ciebie lata;

Gdy poznał, że nie władcą gwiazd Twych jest i słońca,
Lecz chwilą, cieniem bladym w wszechświecie bez końca.
Tak Kolumb nas osadził na półkuli tronie,
Kopernik berło świata w Twoje oddała dłonie.

Więc biegły tutaj tłumy z każdego narodu,
Z południa i północy, ze wschodu, zachodu,
A Tyś z ułamków drobnych nowy naród stworzył,
Jak ongiś Syn z okruchów cudem chleb rozmnożył.

Więc biegły tu spragnione wolności gromady.
Zaprawdę, więcej w człeku cnoty, niźli wady.
Boć jakże tu wstał naród zbiegowiska ludzi,
Który wielkością podziw już w kolebce budzi.

O kraju, co skraw nieba nosisz w swym sztandarze!
I myśmy cząstkę duszy dali tobie w darze,
I myśmy krwią ofiarną, cichym naszym trudem
Pomagali rozpalać gwiazdy nad twym ludem!
Gdzie nas nie było, powiedz! W łonie twojej ziemi
Kuł dla ciebie bogactwo Polak dłońmi swymi,
Pług polski w pole zamieniał twe bezmierne stepy,
Polak swą pracą wnosił w twe fabryczne sklepy,
On krew swoją przelewał na stu bojowiskach,
On chwałę twą w geniuszu pomnażał rozbłyskach
I za Ojczyzną patrząc, kędy wschód się znaczy,
Ją w tobie kochał, matko przybrana tułaczy!
Tak więc, nie tylko cudzej pracy był dziedzicem,
Lecz i wielkość twojej i sławy rodzicem.

Kraju młody! Ojczyzno można Waszyngtona,
Spokojna z Polską duchem, węzłem krwi złączona!
Niech prometejska twoja pochodnia wolności
Świeci wyżej i wyżej, niech łamie ciemności
Niewoli, aż swym blaskiem zawrze sojusz ścisły
Z blaskiem ognia, co płonie nad brzegami Wisły!...
Aż kiedyś światło dwojga zniczów glob otuli:
Ty jednej, Ona drugiej zaświeci półkuli!

Wiersz znajduje się również w temacie Ameryka wczoraj i dziś - M.M.Michał M. edytował(a) ten post dnia 24.11.09 o godzinie 01:28
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Ojczyzna

Mahmoud Darwish

Żołnierz śniący o białych liliach


On śni o białych liliach,
o oliwnej gałązce,
o piersi ukochanej, która rozkwita wieczorem,
marzy - powiedział mi - o ptaku,
o cytrynowych kwiatach
nie zastanawia się nad marzeniami, a rzeczy pojmuje
tak, jak je czuje i odbiera,
rozumie - powiedział do mnie - że ojczyzna
to znaczy pić matczyną kawę
i wracać wieczorem do domu.

Spytałem go: a ziemia?
Powiedział: nie znam jej
nie czuję, żeby była moją skórą i pulsem
jak piszą w poematach
i nagle ją ujrzałem,
tak jak widzi się sklepik, ulicę i gazety.
- Kochasz ją? - zapytałem.
- Dla mnie miłość to spacerek,
kieliszek wina lub przygoda.
- Umarłbyś za nią?
- Nie!
Wszystko, co wiąże mnie z tą ziemią,
to płomienny artykuł i przemowa.
Nauczyli mnie kochać miłość do niej,
lecz nie poczułem, by jej serce było moim,
nie czułem trawy, korzeni ani gałęzi.
- Więc jakże miłość do niej
kłuć mogła tak jak słońce, jak tęsknota?
Odpowiedział wyzywająco:
- Narzędziem mej miłości jest karabin
i święta, przywrócone spod ruin,
i milczenie dawnego posągu, co zatracił swój czas i tożsamość.

Opowiedział mi o chwili pożegnania
o tym, jak jego matka
płakała cicho, gdy go uwozili
w nieznane, gdzieś na front.
Trwożny głos matki
nową nadzieję żłobił mu pod skórą:
gdybyż więcej było gołębi w Ministerstwie Obrony,
gdybyż więcej gołębi!

Zapalił papierosa i powiedział,
jak gdyby wybrnąć chciał z krwawego błota:
- Śniłem o białych liliach,
o oliwnej gałązce,
o ptaku, który wita poranek
w pomarańczowym gaju...
- A co ujrzałeś?
- To, co uczyniłem:
krwawe ciernie,
sprawiłem, że wybuchły w piasku, w piersiach i brzuchach
- Ilu zabiłeś?
- Trudno mi wyliczyć,
ale dostałem jeden medal.
Przemogłem się i poprosiłem:
- Opisz mi więc jednego zabitego.

Usiadł wygodniej, bawiąc się zwiniętą gazetą,
i zaczął mówić, jakby śpiewał mi piosenkę:
- Jak namiot zwalił się na piach
i objął roztrzaskane gwiazdy,
miał krwawy wieniec na szerokim czole,
ale medali nie miał.
Nie umiał widać dobrze walczyć.
Był chłopem, robotnikiem może sklepikarzem.
Jak namiot zwalił się na piach i skonał.
Ramiona miał
długie jak dwa wyschłe potoki,
a gdy szukałem mu w kieszeniach
dowodu tożsamości, znalazłem dwa zdjęcia:
na jednym była jego żona,
na drugim była jego córka.

- Smutno ci było? - zapytałem.
On przerwał mi: - Mahmudzie, przyjacielu,
smutek to biały ptak,
nie zbliża się do pola bitwy, a żołnierze
grzech popełniają, gdy się smucą.
Ja byłem tam maszyną śmierć siejącą śmierć i ogień,
w czarnego ptaka zamieniałem niebo.

Opowiedział mi o swej pierwszej miłości,
o dalekich ulicach,
o reakcjach po wojnie,
o bohaterstwie mikrofonu i gazety,
a kiedy w chustkę ukrył kaszel,
spytałem go: - Czy się spotkamy?
Odrzekł: - W dalekim mieście.

Gdy po raz czwarty napełniłem mu kieliszek,
zażartowałem: - Więc wyjedziesz... a ojczyzna?
Powiedział: - Daj mi spokój.
Ja śnię o białych liliach,
rozśpiewanej ulicy, oświetlonym mieszkaniu,
pragnę dobrego serca, a nie kuli do karabinu,
chcę słonecznego dnia, nie chwili zwycięstwa
obłąkanej, morderczej
chcę dziecka, które będzie śmiało się do dnia,
nie armatniego mięsa
na świat przyszedłem, żeby żyć wschodami słońca
a nie jego zachodem.
Pożegnał mnie, bo szuka białych lilii,
ptaka witającego ranek
w pomarańczowym gaju,
a rzeczy pojmuje
tylko tak, jak je czuje i odbiera.
Rozumie - sam powiedział - że ojczyzna
to znaczy pić matczyną kawę
i bezpiecznie powracać wieczorem do domu.

tłum. Hanna Jankowska
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Ojczyzna

Fernando Pessoa*

Mgła


Ani król, ni prawo; ani pokój, ni wojna
Istoty i zarysu nie odda
Tego mrocznego lśnienia ziemi –
To Portugalia pogrążona,
To blask bez światła i płomieni,
Jak blask błędnego ognia.

Nikt nie wie, czego chce,
Nikt nie wie, czyją ma duszę.
Nie wie co dobre, a co złe,
(jaka daleka żądza płacze tak blisko nas?)

Wszystko niepewne i poślednie,
Nie ma całości, wszystko jest fragmentem,
Portugalio, ty mgłą dziś jesteś...

Już czas!

z tomu "Mensagem", 1934

tłum. z portugalskiego Michał Lipszyc

*notka o autorze, inne jego wiersze w oryginale i linki do polskich
przekładów w temacie Poezja iberyjska i iberoamerykańska

wiersz jest też w temacie Popatrz na mgłę, ileż cudów ukrywa...
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 05.05.11 o godzinie 10:59
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Ojczyzna

Zbigniew Herbert

17 IX


Moja bezbronna ojczyzna przyjmie cię najeźdźco
a droga którą Jaś Małgosia dreptali do szkoły
nie rozstąpi się w przepaść

Rzeki nazbyt leniwe nieskore do potopów
rycerze śpiący w górach będą spali dalej
więc łatwo wejdziesz nieproszony gościu

Ale synowie ziemi nocą się zgromadzą
śmieszni karbonariusze spiskowcy wolności
będą czyścili swoje muzealne bronie
przysięgali na ptaka i na dwa kolory

A potem tak jak zawsze - łuny i wybuchy
malowani chłopcy bezsenni dowódcy
plecaki pełne klęski rude pola chwały
krzepiąca wiedza że jesteśmy - sami

Moja bezbronna ojczyzna przyjmie cię najeźdźco
i da ci sążeń ziemi pod wierzbą - i spokój
by ci co po nas przyjdą uczyli się znowu
najtrudniejszego kunsztu - odpuszczania win

w tomiku "17 IX", Niezależna Oficyna Wydawnicza,1987

muzyka i wykonanie:Przemysław Gintrowski

http://www.youtube.com/watch?v=zsInMNnlDNkZofia M. edytował(a) ten post dnia 16.03.09 o godzinie 10:18
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Ojczyzna

Gennadij Ajgi

Ojczyzna-obręcz


1

Tam gdzie się tłoczą ofiar tłumy (już widma od dawna), gdzie każdy jest ofiarą (nawet jeśli żyje), - tam jest ojczyzna nasza (tam jedynie): miłość – dla ofiar – i współczucie tych-co-są-też-współofiarami. Bo tylko tam – ojczyzna. Tylko do takiej myśmy przywiązani. Tej właśnie, takiej – nie rzucimy.

2

Możemy wyrzec się przestrzeni. I cieni-widm. I ludzi żywych. A wtedy się wyłoni ojczyzna ostateczna, w której odnajdziemy to, cośmy sami odrzucili, - ojczyzną tą jest język.
Pochówek – w tej ojczyźnie, nie z nadzieją na pośmiertny przebyt: w resztkach blasku (choć obręcz-Język i języki gorsze poznaliśmy tam niosąc zmierzch ich ku jasności).
Bo innej nie ma. Niech was w niej pogrzebią. Z nadzieją. A nawet bez nadziei.

1977

tłum. Ziemowit Fedecki
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 02.07.09 o godzinie 20:47
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Ojczyzna

Marian Jachimowicz

Z dna oka


Za tymi drzwiami
widywałem

widzę

twego towarzysza
współprzywódcę
i współwydawcę „Wspólnej Pracy”
doktora Czarneckiego

Młody
Ledwie tknięty przez szron
Miotany energią
Wiarą

Tu
pod tym portretem zamyślenia

jako lekarz
przepowiadał przyszłość Marszałka

z „Dna oka”
artykułu podrażnionego sobą i ludźmi
pasjonata
narodowej pamięci

Artykułu w „Kurierze Porannym”
choć był już to tylko wieczór

Ale ja
nikomu nie wróżę

Ja czytam na wrocławskim cmentarzu:

TOW.
M I E C Z Y S Ł A W
C Z A R N E C K I
UR. 29. XII. 1887
ZM. 13. I. 1970
ZASŁUŻONY DZIAŁACZ
RUCHU ROBOTNICZEGO
B. CZŁONEK PPS I PZPR
ODZNACZONY KRZYŻEM
KAWALERSKIM ORDERU
ODRODZENIA POLSKI
CZEŚĆ JEGO PAMIĘCI

z cyklu „Nad Narwią”, w „Jaskółki jutra”, 1996Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 23.08.09 o godzinie 11:36
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Ojczyzna

Stanisław Filipowicz

W koronie


boję się nocy która nadejdzie
i świtu po niej
dnia powszedniego - chleba
co krzykiem w gardłach rośnie

zmierzchów wysypanych
z pustego rękawa ulicy
w zmowę milczenia

wieczorów które spełzły
na biegu jałowym modlitwy
i wódki

i siebie najbardziej
gdy mówisz Polska nasza
a z orła w cierniowej koronie
pióra wyszarpujesz
do własnych kapeluszy
jakby nie dość było
tych krzyży
gwoździ u czoła

jakbyśmy nigdy nie mieli
Ojczyzny ani Boga

"Blues na cztery ręce",1994r.
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Ojczyzna

Andrzej Bieły*

Ojczyzna


Te rosiska, urwiska, mgieł piany,
Nad zielskami zrumieniony wschód.
Chłodem tchnący traw szelest z polany,
Głodujący i nędzarski lud.

Z wolnej woli w złej doli – niewola;
Ołowiany, surowy nasz kraj
Krzyk nam rzuca z oziębłego pola –
Krzyk okrutny: „Na los swój się zdaj

I umieraj, jak wszyscy...” Tych dzikich
Ty nie słyszysz śmiercionośnych gróźb,
W rozpaczliwe wsłuchania okrzyki
Skarg, rozpaczy, lamentów i próśb.

Te okrzyki wichry w świat roznoszą,
Gromadami śmierci sycąc głód,
Nad przepaścią kosami nas koszą,
Nad przepaścią koszą kosą lud.

Zła kraina w śniegowych rozbryzgach,
Los przeklęty na każdej z jej dróg.
Matko Rosjo, niedobra ojczyzno,
Któż tak z ciebie zakpić sobie mógł?

1908
Moskwa

tłum. Marian Piechal


Do Rosji

Czy to ty, Rosjo?... Śmieję się, umieram,
Łowiąc blask twego oka...
Niewiarygodna, ciebie – (wiem już teraz) –
Za tę niewiarygodność kocham.

Znów myślą staczam się ku twojej męce
W czarną otchłań pode mną.
Niech spłynie światło w moje nieme ręce,
Których mową jest ciemność.

Jak rozwichrzonych, rozjarzonych maków
Płatki ulatujące –
Motyle loty jaśniejących znaków
Na mej piersi się kończą.

Ty sama spełnij kielich losów naszych,
Kielich tej gorzkiej doby.
Piorunem jasnym moją duszę nasyć,
Mieczami oczu dobij.

Teraz – wiem wszystko... I – nic nie wiem teraz.
Kocham cię, kocham, kocham.
Tyś ze mną, ze mną... Śmieję się, umieram,
Łowiąc blask twego oka.

maj 1918
Moskwa

tłum. Stanisław Barańczak

*notka o autorze, inne jego wiersze i linki
w temacie Стихи – czyli w języku Puszkina
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 18.03.10 o godzinie 12:13
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Ojczyzna

Antonio Machado

* * *


Pewien Hiszpan się wybiera
Żyć i życie się weń wlewa
Między Hiszpanią, co umiera
I drugą Hiszpanią, co ziewa.
Hiszpaneczku, co przychodzisz
Na świat, niech cię strzeże Bóg.
Jedna z twoich dwóch Hiszpanii
Serce ci zamieni w lód.

tłum. Zuzanna Jakubowska

w wersji oryginalnej pt. "***Ya hay un espanol que quiere..."
w temacie Poezja iberyjska i iberoamerykańska
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 06.11.09 o godzinie 12:18
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Ojczyzna

Tadeusz Borowski

Dwie Ojczyzny


To twoja wolność - śmierdzący samogon
i byle dziwka w trykotowej bieliżnie,
a moja wolność - czysty nieba ogrom.
Dlatego mamy dwie różne Ojczyzny.

Tobie Ojczyzną - transakcja giełdowa
i wory mąki schowane po kryjomu,
a mnie Ojczyzną - komora gazowa
i oświęcimski płomień.

Tobie Ojczyzną - Tryumfalny Łuk,
defiladowa muzyka zwycięska,
a mnie Ojczyzną - parszywy grób
w lasku pod Smoleńskiem!

Tobie Ojczyzną - spokojny kąt
i kark, który poslusznie się gnie,
a mnie Ojczyzną - spalony dom
i rejestracja w NKWD.

z tomu "Utwory wybrane", 1991Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 12.04.10 o godzinie 12:40
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Ojczyzna

Juliusz Słowacki

[O! nieszczęśliwa, o! uciemiężona...]


O! nieszczęśliwa, o! uciemiężona
Ojczyzno moja - raz jeszcze ku tobie
Otworzę moje krzyżowe ramiona,

Wszakże spokojny - bo wiem, że masz w sobie
Słońce żywota.

konto usunięte

Temat: Ojczyzna

Stanisław Baliński

Polska Podziemna


Moją ojczyzną jest Polska Podziemna,
Walcząca w mroku, samotna i ciemna,
Moim powietrzem jest wicher bez nieba,
Moim pokarmem jest krew w garści chleba,
A moim światłem, co płonie z daleka,
Jest nasze prawo i prawo człowieka.

Może mnie dławić ten bunt wiecznie żywy,
Ale bez niego nie będę szczęśliwy,
Mogę uciekać przed zmagań żałobą,
Ale już nigdy nie ujdę przed sobą.
Wśród wielu ojczyzn, co płyną w mgle cudnej,
Ja chcę tej jednej, tej wolnej, tej trudnej.

Cóż mi po wszystkich słońcach tego świata,
Jeżeli światło zaciemnia mi krata.
Cóż mi po wszystkich urokach tej ziemi,
Jeśli mi serce pchnięto do podziemi.
O bracia moi, a kto bez wolności,
niech w ciemności idzie i walczy w ciemności.

Moją ojczyzną jest Polska Podziemna,
Walcząca w mroku, samotna i ciemna,
czy tam, czy tutaj, to jedno nas łączy,
Nurt nieśmiertelny, co we krwi się sączy
I każe sercu taką moc natężyć,
Że wbrew rozumom musimy zwyciężyć.

z tomu "Wiersze zebrane 1927-1927", Londyn 1948



Wyślij zaproszenie do