Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Wiersze na różne pory dnia

Zmierzch, wieczór, noc głęboka - pora refleksji, czas tworzenia, przyjaciele poetów...


WIECZOREM

Wieczorem, gdy wszystko usypia,
odzywa się dziwna muzyka
i lekko, i śpiewnie
rozdzwania się we mnie
i ruchem tanecznym pomyka.

Stu grajków o struny uderza
nut setką, co zamiast pacierza
już zaraz się staną
modlitwą szeptaną
gorąco, żarliwie, najszczerzej.

Wieczorem, gdy iskrzy na niebie
niejeden powabny ogieniek -
drży rosa na trawie
w lękliwej obawie
jak myśl wysyłana do ciebie.

Wieczorem, upojnym wieczorem,
gdy upiór się ściga z upiorem,
bezkresną tęsknotę
do snu swego wplotę
i w szaty dostojne ubiorę.

Nad ranem, gdy bledną już zorze,
gdy noc wkrótce spać się położy -
nadzieja niepewna
do ciebie pobiegła
z pytaniem, czy dalej trwać może.
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Wiersze na różne pory dnia

(To jeden z moich ulubionych wierszy Zbigniewa Herberta.)

Zbigniew Herbert

Sekwoja


Gotyckie wieże z igliwia w dolinie potoku
niedaleko Mount Tamalpais gdzie rankiem i wieczorem
gęsta mgła jak oceanu gniew i uniesienie

w tym rezerwacie olbrzymów pokazują przekrój drzewa miedziany pień zachodu
o słojach niezmiernie regularnych jak kręgi na wodzie
i ktoś przewrotny wpisał daty ludzkiej historii
cal od środka pnia pożar dalekiego Rzymu za czasów Nerona
w połowie bitwa pod Hastings nocna wyprawa drakkarów
popłoch Anglosaksonów śmierć nieszczęsnego Heralda
opowiedziana jest cyrklem
i wreszcie tuż przy wybrzeżu kory lądowanie Aliantów w Normandii

Tacyt tego drzewa był geometrą nie znał przymiotników
nie znał składni wyrażającej przerażenie nie znał żadnych słów
więc liczył dodawał lata i wieki jakby chciał powiedzieć że nie ma
nic poza narodzinami i śmiercią nic tylko narodziny i śmierć
a wewnątrz krwawa miazga sekwoi

Wiersz znajduje się rónież w temacie
Cóż jest piękniejszego niż (wysokie) drzewa...
- M.M.
Michał M. edytował(a) ten post dnia 16.11.09 o godzinie 23:35
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Wiersze na różne pory dnia

Adam Ziemianin

Czarny blues o czwartej nad ranem



czwarta nad ranem
może sen przyjdzie
może mnie odwiedzisz

czemu cię nie ma na odległość ręki
czemu mówimy do siebie listami
gdy ci to śpiewam u mnie pełnia lata
gdy to usłyszysz będzie środek zimy

czemu się budzę o czwartej nad ranem
i włosy twoje próbuję ugłaskać
lecz nigdzie nie ma twoich włosów
jest tylko blada nocna lampka
łysa śpiewaczka

śpiewamy bluesa bo czwarta nad ranem
tak cicho żeby nie zbudzić sąsiadów
czajnik z gwizdkiem świruje na gazie
myślałby kto że rodem z Manhattanu

czwarta nad ranem
może sen przyjdzie
może mnie odwiedzisz

herbata czarna myśli rozjaśnia
a list twój sam się czyta
że można go śpiewać za oknem mruczą bluesa
topole z krupniczej

i jeszcze strażak wszedł na solo
ten z mariackiej wieży
jego trąbka jak księżyc biegnie nad topolą
niegdzie się jej nie spieszy

już piąta
może sen przyjdzie
może mnie odwiedzisz

Czarny blues o czwartej nad ranem, słowa Adam Ziemianin, muzyka Krzysztof Myszkowski, śpiewa – Stare Dobre MałżeństwoJolanta Chrostowska-Sufa edytował(a) ten post dnia 27.08.08 o godzinie 12:39
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Wiersze na różne pory dnia

ZMIERZCH NAD JEZIOREM

Kiedy noc jezioro objęła ramieniem
i ostatnie słońce rzuciło spojrzenie,
gdy w stubarwną szatę ziemia się stroiła -
czary odprawiła.

Wtedy las powoli tracił swoją zieleń,
czernią obejmując drzewa coraz śmielej,
a rozrosłe świerki z niebem rozmawiały -
cichutko szeptały.

Wiatr całował lekko pomarszczone fale,
nad wodą płonęły ogniska w oddali,
przyciszone szmery błądziły po plaży
na spełnienie marzeń...

Purpurową plamą blask taflę otulił,
brzeżne tataraki szeptały coś czule,
a zroszona ziemia, od skwaru omdlała,
tak dzień pożegnała.

Dobranoc - mówiło jezioro i brzegi.
Dobranoc, dobranoc - drzewa im odrzekły.
Gdy tak wszystko sobie kołysankę grało -
jezioro żegnałam...

Jazy k/Augustowa, 7 lipca 1987 r.Jadwiga Z. edytował(a) ten post dnia 06.09.08 o godzinie 19:41
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wiersze na różne pory dnia

Antonina Krzysztoń

Gdy zapada zmierzch


Gdy zapada, zapada zmierzch
To trudno łzy twoje dostrzec
Bo wszystko zasłania zmierzch
Twój śmiech i płacz
Twój płacz i śmiech
I wszystkie tęsknoty spełnienia
Bo wszystko zasłania noc
I modlisz się - niech przyjdzie dzień

Tak bym chciał móc zrozumieć
Że każdy dzień jest łaską
Umieć nie bać się zmierzchu
Nocy szepnąć - dobranoc
I oczy zamknąć z ufnością
Nocy szepnąć witaj
Na skraju dnia na skraju snu

Kiedy przyjdzie dzień
To w twoje oczy chce spojrzeć
Bo wszystko odsłania dzień
Twój płacz i śmiech
Twój śmiech i płacz
i wszystkie tęsknoty spełnienia
Bo wszystko odsłania dzień
I modlę się: - miej dobry dzień

Tak bym chciał móc zrozumieć
Że każdy dzień jest łaską
Umieć nie bać się zmierzchu
Nocy szepnąć - dobranoc
I oczy zamknąć z ufnością
Nocy szepnąć witaj
Na skraju śmierci
Na skraju życia

O dobrą drogę dla was
O dobrą drogę dla nas
Modlę się Boże
O dobre przejście dla was
O dobre przejście dla nas
Modlę się Boże
O dobra śmierć dla was
O dobra śmierć dla nas
Modlę się Boże
O dobre życie dla was
O dobre życie dla nas
Modlę się Boże

Gdy zapada zmierzch – słowa Antonina Krzysztoń,
muzyka Cat Stevens i Antonina Krzysztoń, śpiewa Antonina Krzysztoń,
z albumu "Kiedy przyjdzie dzień", 1996
Ten post został edytowany przez Autora dnia 30.04.14 o godzinie 04:22
Maria J.

Maria J. lekarz epidemiolog;
specjalista zdrowia
publicznego:)

Temat: Wiersze na różne pory dnia

Bolesław Leśmian

Poranek

Kto na Święta Zielone, dal kusząc, rwie kwiaty -
Mówią o nim: "Deszcz zrywa!" - że niby to właśnie
W ślad za kwiatem - wszemrany w pijanych wód baśnie
Deszcz nadbiegnie - wesoły, kropliście skrzydlaty!

Miedzą w zieleń idziemy. Najskrytszym źdźbłem dłoni
Wzywaj się w kwiat, oślepły od słońca i rosy!
Deszcz zrywamy! Pod wierzbą przykucnął wiatr bosy!
Ciszom, spadłym z zaświatów, do ucha świerszcz dzwoni!

W trawie - świateł, wznak ległych, czujne próżnowanie...
Deszcz zrywamy! Dość westchnąć, a śpiew się już słyszy!
Spójrz w obłoków różowe w niebie pączkowanie,
Gdy ich ruchom - barw zmiana, niechcąc, towarzyszy...

My dwoje - iluż dalom stąd widni i światom!
Któryż z rzędu nam błękit uderza do głowy?
Zrywamy deszcz! Idź wolniej i śnij się tym kwiatom...
Deszcz zrywamy! O, dłuż ,się, poranku czerwcowy!
Beata Aleksandra Gutocka

Beata Aleksandra Gutocka Życie jest piękne

Temat: Wiersze na różne pory dnia

***
Kocham wrześniowy, szary zmierzch
Bo wtedy właśnie Twoje oczy
Z czułością patrzą na moje ciało
Złocistym blaskiem oświetlone
Świecy, co drżące drogowskazy
Rysuje dla Twych ust i dłoni
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Wiersze na różne pory dnia

ks. Jan Twardowski

Na dobranoc


Rozgadana wiedza
wymowna poezja
przez radio Szopen mówić do mnie będzie
całuję cię na dobranoc mój krzyżyku niemy
bo milczy tylko prawda i nieszczęście
Krzysztof Pomykała

Krzysztof Pomykała Przede wszystkim
człowiek a później
mgr zarządzania
zasob...

Temat: Wiersze na różne pory dnia

i ja debiutując w tej Grupie zamieszczam
własne słów kreślenie, na wieczorne rozmyślanie....

***
za oknem już mrok się rozgościł,
w domu cisza w uszach dźwięczy,
w głowie myśl się z myślą plącze...
ach! gdzieś Ty, gdzieś Ty...?

gdzieś się podziała,
gdzieś odleciała,
gdzieś się schowała,
no, gdzie, gdzie...?

Tyś moja jedyna,
Ty jakby dziewczyna,
Tyś moja, moja ...
Myśl byłego - myśl wspomnienia...
Beata Aleksandra Gutocka

Beata Aleksandra Gutocka Życie jest piękne

Temat: Wiersze na różne pory dnia

Witaj Krzysztofie. Pięknie "zadebiutowałeś", miękko, romantycznie, aż cieplej mi się zrobiło w ten ponury poranek.
Uroczy wiersz.Pozdrawiam - Beata
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Wiersze na różne pory dnia

Krzysztof P.:
i ja debiutując w tej Grupie zamieszczam
własne słów kreślenie, na wieczorne rozmyślanie....

***
za oknem już mrok się rozgościł,
w domu cisza w uszach dźwięczy,
w głowie myśl się z myślą plącze...
ach! gdzieś Ty, gdzieś Ty...?

gdzieś się podziała,
gdzieś odleciała,
gdzieś się schowała,
no, gdzie, gdzie...?

Tyś moja jedyna,
Ty jakby dziewczyna,
Tyś moja, moja ...
Myśl byłego - myśl wspomnienia...

Witaj Krzysztofie w grupie. Podoba mi się Twoje kreślenie wieczoru, romantycznie i delikatnie. Pozdrawiam, Michał.
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Wiersze na różne pory dnia

Heinrich Heine

Morze Północne

cykl pierwszy

"2"

O zmierzchu

Na bladym brzegu morza
Siedziałem zatroskany w myślach i samotny.
Słońce chyliło się niżej i kładło
Żarkoczerwone pasma na wodzie,
A białe, dalekie fale
Gnane przypływem
Pieniły się i szumiały bliżej, wciąż bliżej -
Co za dziwny szum, szept i poświst,
Śmiech i bełkot, wzdech i wzburzenie,
A chwilami coś przytulnie śpiewnego
jak kołysanka -
Jak gdybym słyszał sagi przebrzmiałe,
Prastare, cudne baśnie,
Które za dawnych lat, jako chłopiec,
Słyszałem od dzieci sąsiadów,
Kiedyśmy w letni wieczór
U drzwi domów, na kamiennych schodkach
Przysiadali do cichych opowieści
Z serduszkami w słuch przemienionymi
I ciekawie rozumnymi oczyma;
Starsze dziewczęta zaś
Przy wonnych doniczkach z kwiatem
Siedziały w oknach naprzeciw,
Liczka różane,
W uśmiechu i blaskach miesiąca.

"3"

Zachód słońca

Słońce ogniście czerwone schodzi
W rozdygotany precz w dal
Srebrnoszary ocean;
Zwiewnie powietrzne kształty, muśnięte różem,
Ciągną za nim; a naprzeciwko
Z welonów mierzchnących jesiennie chmur
Smutna, śmiertelnie blada twarz,
Księżyc się wychyla,
A za nim, jasne iskierki
W dali mglistej, skrzą gwiazdy.

Niegdyś na niebie lśnili
Ślubem złączeni
Luba bogini i bóg Sol,
A wokół nich roiły się gwiazdki,
Małe, niewinne dzieci.

Lecz złych języków syk ich skłócił
I rozeszło się wrogo
Wyniosłe, świetliste stadło.

Teraz we dnie, w samotniej krasie,
Przechadza się w górze słoneczny bóg,
Dla wspaniałości swej
Wielbiony i opiewany
Przez dumnych i w szczęściu okrzepłych ludzi.
Nocą zaś
Błądzi po niebie Luna,
Biedna matka,
Z gwiezdnymi swymi sierotkami
I lśni w smętku cichym,
A dziewczyny zakochane w rzewni poeci
Poświęcają jej łzy i pieśni.

Tkliwa Luna! Jak to kobieta,
Wciąż kocha swego pięknego małżonka.
Pod wieczór, drżąca i blada,
Nasłuchuje z lekkich obłoczków,
Na odejście jego z bólem patrzy,
Zawołałaby trwożnie: "Wróć!
Wróć! maleństwa tęsknią do ciebie..."
Ale uparty słońca bóg
Bucha na widok małżonki
Podwójną purpurą,
Z gniewu i z bólu,
I schodzi nieubłaganie
W łoże swoje wdowcze z chłodnych fal.

Złe, syczące języki
Przyniosły więc ból i zatratę
Nawet bogom wieczystym.
I biedni bogowie po niebie wysokim
Błądzą w udręce,
Niepocieszeni, po szlakach bezkresnych,
I umrzeć nie mogą,
I wloką za sobą
Promienną żałość.

Ja zaś, człowiek,
Nisko posiany, śmiercią uszczęśliwiony,
Już się nie skarżę.

tłum. Robert StillerMichał M. edytował(a) ten post dnia 16.11.09 o godzinie 14:58
Krzysztof Pomykała

Krzysztof Pomykała Przede wszystkim
człowiek a później
mgr zarządzania
zasob...

Temat: Wiersze na różne pory dnia

odpowiadając na przywitanie i ja kłaniam się serdecznie chyląc czoło do przywitania...
Dziękuję za wszystkie miłe słowa, nawet nie spodziewałem się tak ciepłego przyjęcia w grupie...
Pozdrawiam wszystkich a szczególnie Beatkę, Ryszarda i Michała
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Wiersze na różne pory dnia

Bolesław Leśmian

Przed świtem


Trwa jeszcze ciemne rano -
Śpi niebo nad altaną.

Staw błysnął o dwa kroki -
Już widać, że głęboki.

W łopuchu czy w pokrzywie
Świerszcz dzwoni przeraźliwie!

Rozpoznajże w ciemnocie,
Czy wróbel tkwi na płocie?

Kształt wielki wybrnął z cienia,
Lecz nie chce mieć imienia.

Chce snom się jeszcze przydać:
Nie widać nic, a - widać.
Beata Aleksandra Gutocka

Beata Aleksandra Gutocka Życie jest piękne

Temat: Wiersze na różne pory dnia

Julian Tuwim

Świt

Tu bliziutko - coś zawołało,
A daleko - odróżowiało,
Nie wiem co, bo ni to ni owo,
Na ćwierć ptasio, na trzy ćwierci różowo.

Szeptem przeszło tuż - tuż w sitowiu,
Zaliściło liśćmi w listowiu
I rozniosło się, i frunęło,
I po stawie ogniem huknęło.Beata Aleksandra Gutocka edytował(a) ten post dnia 19.09.08 o godzinie 22:16
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Wiersze na różne pory dnia

Henryk Cyganik

za pięć dwunasta



jest już późno
jest już za późno
już za pięć dwunasta

a więc tylko pięć minut strachu
a potem

co to znaczy
późno?

możesz jeszcze ocalić swój honor
możesz jeszcze zobaczyć najpiękniejszy wschód słońca
możesz jeszcze ogrom

jest dopiero za pięć dwunasta
Beata Aleksandra Gutocka

Beata Aleksandra Gutocka Życie jest piękne

Temat: Wiersze na różne pory dnia

Jonasz Kofta

KONIEC DNIA

Koniec dnia
Czerwonym pachnie winem
Szkarłat ciemny przelewa się w czerń
Czy owioniesz mnie znów białym dymem
Niewidzialna
Wtopiona w mgłę

Tylko raz
Czujemy wielkość nieba
Wtedy trzeba zastygnąć i trwać
Jestem sam
Ciebie już przy mnie nie ma
Gdy wszystko
Chcę ci dać

Koniec dnia
Czerwonym pachnie winem
Ćma frunęła dotykiem twych rzęs
Ty minęłaś, ja też kiedyś minę
I tak wszystko
Straciło już sens

Tylko raz
Czujemy wielkość nieba
Wtedy trzeba
Zastygnąć i trwać
Jestem sam
Ciebie już przy mnie nie ma
Gdy wszystko
Chcę Ci dać

(na motywie Wertyńskiego)
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Wiersze na różne pory dnia

Jarosław Iwaszkiewicz

"XXXI"


Wieczór zaszedł w szare góry,
Sosny stoją jak w żałobie,
Kiedym myślał dziś o tobie,
Mars czerwony wyszedł z chmury.

Nie wiem, co mi twoje usta
Dadzą: śmierć czy pocałunek?
Noc nadchodzi: czarny trunek,
Który dławi mnie jak chusta.

Wszystko wróży nam przekleństwo,
Czarnym cieniem cierni czoła,
Sowa cztery razy woła:
Czy to mądrość, czy szaleństwo?

z tomu "Lato 1932"

Wiersz znajduje się również w temacie
W świecie wróżb, zaklęć i sił tajemnych
- M.M.
Michał M. edytował(a) ten post dnia 23.11.09 o godzinie 15:12
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Wiersze na różne pory dnia

Bogdan Czaykowski

Noc


I znów powiedziałem: nie. Po trzykroć się zaparłem.
A noc była cicha, łagodna,
tkwiły w niej klucze gwiazd, rdzewiejące, jak mitologia,
jarzył się pocisk astralny.

Była to niezwykła noc, cieplarniana noc myśli,
podniecająca zieleń egzotyczną,
którą ludzie hodują z nagiej nędzy zaświata.

Noc w miarę jasna, bardzo oczywista,
zagęstwiona pustkami, prawie - dotykalna.
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Wiersze na różne pory dnia

SMUTKI

O szybę dzwonią
w nocy serce woła
nie sen to
lecz jedynie
druga jego połowa

Następna dyskusja:

Wiersze na przebudzenie, z ...




Wyślij zaproszenie do