Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Schyłek miłości...

James Joyce

* * *


Droga, cóż ze mną chcesz uczynić?
Twe drogie oczy, obrócone
Ku mnie, by mnie łagodnie winić,
Piękne są wciąż, lecz odmienione!

Przez czystych oczu twych zwierciadła,
Przez okrzyk twój wśród pieszczot czysty,
Wichura pustosząca spadła
Na mej miłości gaj cienisty.

I wkrótce wichru dzikość sroga
Sprawi, że miłość się rozwieje,
Lecz, droga moja, nazbyt droga,
Czemuż, ach czemuż, tak się dzieje?

1907

tłum. z angielskiego Maciej Słomczyński

w wersji oryginalnej pt. „XXIX [Dear heart, why will you use me so? …]”
w temacie Poezja anglojęzyczna
Ten post został edytowany przez Autora dnia 19.04.14 o godzinie 10:14
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Schyłek miłości...

Peter Maiwald

Byłem głodny


Żyłem w głodu udręce,
Ale twój stół był pusty.
Byłem bardzo ubogi,
Lecz ty wołałaś: więcej.

Kiedy znużony byłem,
Ty się rwałaś do tańca.
A kiedy ja dzieliłem,
Tyś mi mówiła: wszystko.

Ja ku Wschodowi wyruszyłem,
Ty byłaś na Południu.
Długom cię szukał wszędzie,
A w mgnieniu oka utraciłem.

tłum. Wanda Markowska

w wersji oryginalnej pt. „Ich war hungrig!“
w temacie A może w języku Goethego?
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Schyłek miłości...

Aleksander Puszkin

* * *


Kochałem panią — i miłości mojej
Może się jeszcze resztki w duszy tlą,
Lecz niech to pani już nie niepokoi,
Nie chcę cię smucić nawet myślą tą.
Kochałem bez nadziei i w pokorze,
W męce zazdrości, nieśmiałości, trwóg,
Tak czule, tak prawdziwie — że daj Boże,
Aby cię inny tak pokochać mógł.

1829

tłum. Julian Tuwim

w wersji oryginalnej pt. „***[Я вас любил...]”
w temacie Стихи – czyli w języku Puszkina
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Schyłek miłości...

Federico García Lorca*

Gdyby moje palce mogły...


Wymiawiam twoje imię
w czas ciemnych godzin nocy,
kiedy gwiazdy się schodzą
z księżyca spijać soki,
a konary splątane
pod liśćmi śpią ukryte
i ja pusty się staję
bez pasji, bez muzyki.
Śpiewa zegar szalony
martwą pieśń dawnych godzin.

Wymawiam twoje imię
w tej nocy najciemniejszej,
z daleka jak nigdy
imię twoje mi dźwięczy.
Jest mi dalsze niż wszystkie gwiazdy
i boleśniejsze niż pokorne deszcze.

Czy będę kochał jeszcze
jak wówczas? I czy winne
jest czemuś moje serce?
Jeśli mgła się rozchwieje,
jaka namiętność mnie czeka?
Czy będzie cicha i czysta?
Gdybyż moje palce mogły
strącać listeczki z księżyca!

z tomu "Książka wierszy", 1921

tłum. Zofia Szleyen

*notka o poecie, inne jego wiersze i linki w temacie
Poezja iberyjska i iberoamerykańska
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 14.04.10 o godzinie 10:49
Izabella R.

Izabella R. Jestem osobą
poszukującą"Ja
wędruję tylko po
ścieżkach ob...

Temat: Schyłek miłości...

Josif Brodski

Część mowy

Zawsze zostaje ta możliwość: z wnętrza

wyjść na ulicę, której perspektywa wietrzna

i brązowa ukoi twój wzrok szeregami

drzwi i drzew, blaskiem kałuż, samym maszerowaniem.

Ostatki włosów mierzwi lekkiego wiatru cwał,

w dali ulica zwęża się w literę V,

jak twarz ku podbródkowi, i szczekający terier

wylatuje z podsienia jak zmięta w kłąb papeteria.

Ulica. Domy. Choć wszystkie podobne,

niektóre lepsze: więcej rzeczy na wystawie,

no i chociażby to, że gdy popadniesz w obłęd,

to w każdym razie w nich się to nie stanie.

***

W pobliżu oceanu, przy świetle świecy; w ramie

pól, kipiących od lucern, szczawiów i koniczyn.

Wieczorem ciału, jak Sziwie, wyrasta mnóstwo ramion,

wyciągniętych ku lubej a wypełnionych niczym.

Sowa zapada w trawę, wpija się w ciałko mysie,

z niewiadomych powodów poskrzypują krokwie.

W drewnianym mieście twardszy jest sen, bowiem śni się

tylko to, co zdarzyło się już wielokrotnie.

Czuć zapach świeżej ryby, profil krzesła przykrył

pół ściany, muślinowa firanka w bryzie chłodnej

wzdyma się sennie; i księżyc podciąga promieniem przypływ

jak zsuwającą się kołdrę.

***
…i kiedy słychać słowo „przyszłość” szeleszczące,

wtedy z języka rosyjskiego pędzi

chmara myszy, by ogryźć ten łakomy kąsek:

dziurawy ser pamięci.

Po tylu zimach jest już obojętne, co

lub kto stoi przy oknie, skryty w kotar cieniu,

i w mózgu się rozlega nie nieziemskie „do”,

lecz tylko szelest, szmer. Życie, któremu –

ponieważ darowanie – patrzeć w pysk się nie da,

obnaża zęby przy każdym ponownym

spotkaniu. I z człowieka zostaje część jego

mowy. Część mowy w ogóle. Część mowy.


przekład Stanisław BarańczakIzabella K. edytował(a) ten post dnia 05.05.10 o godzinie 22:15
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Schyłek miłości...

Małgorzata Hałyszyn-Dygas

Pożegnanie


Pękła jak bańka mydlana
nadzieja upleciona
z cząsteczek naszych spotkań.

Rozprysła uwięziona tęsknota
zraszając kwiaty
uśpione zimną nocą.

Odpłynęła w przestworza
ufność w oczekiwaniu
na zbliżające się Twoje kroki.

Na policzku pozostał
pożegnalny gest,
w dłoniach pusty dotyk.

z tomu "Przebudzenie Powiek", 2004
Zofia Szydzik

Zofia Szydzik wolna jak wiatr -
emerytura

Temat: Schyłek miłości...

ona i on - in memoriam

„ Bywają wielkie zbrodnie na świecie,
chyba największą jest zabić miłość.”
Bolesław Prus „Lalka”

już nie grają w zielone
już nie roją wspólnych marzeń
nie bawią się w chowanego z wiatrem

uśpili ją w fotelu, otulili ciszą obok węzełka
przeszłości, który przesuwa przeźrocza w półśnie –
jedyna rozrywka w przestrzeni między sufitem
a podłogą - ku pamięci tego co było

sporadycznie już - rzucona drobna informacja
skurczona do minimum trafia w sedno, bez potaknięcia

miłość umierając powoli zalega kąty
i psuje powietrze, bo upłynął jej termin
ważności

czas poszedł w zaparte - nie uleczy już
i nie zabije woni rozkładuZofia Szydzik edytował(a) ten post dnia 03.06.10 o godzinie 09:03
Katarzyna Gurzyńska

Katarzyna Gurzyńska International Market
Specialist, TREC
NUTRITION /
ProContact

Temat: Schyłek miłości...

***

Miało być polubownie…
Obiecaliśmy
sobie i dzieciom,
że bez:
„Ty suko!”
„Ty draniu”
to moje, to twoje
zabieraj, zapomnij!
Publicznie wymierzaliśmy razy po pyskach
a one patrzyły
wielkimi oczkami
jak bezpowrotnie
nikniemy
jakby to wszystko był tragiczny przypadek
i pech
i fatum.

(Z prywatnej szuflady - dla Taty)
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Schyłek miłości...

Ryszard Milczewski-Bruno*

* * *


Ty taka bezduszna jesteś
Odejść wolisz i płakać
Przy wierzbach w głowę zachodzisz
Że wrony jemioły ci odpuszczają
A sroki uciekają w dziobach z tęczą

Odchodzisz w za ciasnych bucikach
Przez grochole zawady nogaty
Do kraju gdzie kruk z brodą królem
A berłem jest malinowe jabłko?

A duszek twój wśród łopianów
Jak trubadur kołysze się cytrą
W liliowo gdzie marcepany winne
I Tarpana srebrne dżdże i pliszki

Tyle kochałaś tyle nienawidziłaś
Masz serca miłorząb dwudzielny
I gdy wrócisz – na znak palca -
Lizać twoje stopy będą sarny i wilki

Bo ty taka bezduszka jesteś

z tomu „Poboki”, 1971

* * *

Kochałem kurwiszcze – moja wina
Kurwiszcze kochało mnie – moja wina

Kupiłem pieniądz – i odkochało się:
Głupiomądrze – bez: skurwysyna!

z tomu „Nie ma zegarów”, 1978

*notka o autorze, inne jego wiersze i linki
w temacie ”Poeci przeklęci”
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 17.07.10 o godzinie 12:51
Ela Gruszfeld

Ela Gruszfeld Szukam pracy -
handel / marketing /
usługi

Temat: Schyłek miłości...

EROTYK NA SPALONYM

płonęły słowa:

ja w kwiecistej apaszce
ty wywiążesz niemodny krawat
pójdziemy stawiać pomnik
gdzie pierwszy raz powiedziałeś
kocham

zapach dymu nad łąką
z kamyków odtwarzam wiersz
pierwszy
dla ciebie

dopisuję frazę:

można puścić z dymem
słowa
pomnik
płomień
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Schyłek miłości...

Gaston Miron

Sam i sama


Jeżeli dopóki trwa miłość
jest mrocznie
jest mroźnie
tak bardzo często
tak bardzo gęsto
to gdy odchodzi kobieta
robi się jeszcze bardziej
jeszcze bardziej mrocznie
jeszcze bardziej mroźnie
tak bardzo zawsze
zawsze tak bardzo

przekład: Edward Stachura

w: Edward Stachura.Poezja i proza.Tom1:Wiersze,poematy,piosenki,przekłady", Warszawa 1987r.
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Schyłek miłości...

Jacques Brault

[Teraz oto jestem rozpaczliwie wolny...]


Teraz oto jestem rozpaczliwie wolny i naiwny
lecz wiedząc to o,radości o,nędzo żaden wyróżniający znak
prócz tego rozdzierający serce uśmiech przeznaczony dla nikogo

piana mojej miłości dla twoich ust
wkrótce trawy krótkie wyszczerbiona motyka
nie mówmy jużo tym pełne szufle słów itd.

dokonać końca odnajdziemy się u Syriusza
ta sama galaktyka ta sama wieczność
czas drży tuż tuż i oto masz
już się dokonało
lub prawie

przekład:Edward Stachura

w: Edward Stachura.Poezja i proza.Tom1:Wiersze,poematy,piosenki,przekłady", Warszawa 1987r.
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Schyłek miłości...

Umberto Saba

Noc letnia


W sąsiednim pokoju słychać drogie
głosy, gdy snu wypatruję w łożu.
Za otwartym oknem iskrzy się blask,
daleko, na wzgórzu, kto wie zresztą gdzie.

Tutaj przyciskam cię do serca, moja miłości,
zmarła we mnie od niepamiętnych lat.

ze zbioru „Ultime cose”, 1935-1943

tłum. Marek Baterowicz

wersja oryginalna pt. „Notte d'estate ” w temacie
W języku Dantego
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Schyłek miłości...

Bogdan Loebl

Zabrakło łez


Przed świtem zabrakło mi dziś łez
Przed świtem skończyły mi się łzy
Tak wiele do opłakania miałam
W oczach moich oczach
Nie było ni jednej łzy

Patrzyłam na konający dom
Patrzyłam na Twój spocony sen
Zapłakać jeszcze raz zapłakać
W oczach moich oczach
Nie było ni jednej łzy

Wiedziałam, muszę znów dzień nam urodzić
Krew z niego zmyć
Na plecy go wziąć

Wiedziałam, muszę przez próg go nieść
I dźwigać go
I toczyć go

Wiedziałam,noc,która ulgę mi da
Przed słońcem jest
Za horyzontem

O świcie zabrakło mi dziś łez
O świcie skończyły mi się łzy
Kto za mnie opłacze nasze ciała,
W które się wprowadził
Obojętności chłód

Patrzyłam na już umarły dom
Patrzyłam na Twój krwawiący sen
Zapłakać jeszcze raz zapłakać
Ale w moich oczach
Nie miałam ni jednej łzy

Wiedziałam muszę wśród ludzi wejść
Jak w uschły las
Z czucia odarty

Noc, w którą wejdę brzemienna jest
O świcie znów
Urodzi dzień

I wstanę,żeby krew z niego zmyć
I toczyć go
I dźwigać go

I wstanę,by go ku nocy nieść
By toczyć go
By dźwigać go

Wiersz ten, zmieniając nieco kolejność słów, wyśpiewała Maja Kleszcz do muzyki Wojciecha Krzaka,a utwór znalazł się na płycie Incarnation "RadioRetro" z 2010 r.

Maja Kleszcz-wokal
Wojciech Krzak- gitara
Paweł Mazurczak-kontrabas
Jan Smoczyński-fortepian
Hubert Zemler-perkusja
Wojciech Hurkacz-klarnet


http://www.youtube.com/watch?v=pScvoyubAIwZofia H. edytował(a) ten post dnia 02.01.11 o godzinie 19:17
Ela Gruszfeld

Ela Gruszfeld Szukam pracy -
handel / marketing /
usługi

Temat: Schyłek miłości...

schyłek miłości

kiedyś chyba była nawet nie wiem czy
duszę ukoiła na sekwencję chwil

kiedyś chyba drżała jak osiki liść
głośno oddychała gdy zliczałam sny

kiedyś w moim progu uśmiechała się
a potem odeszła jak kolejny dzień

kiedyś wykreślona ciągiem zdarzeń złych
wystygły bierwiona jeszcze czuję dym

kiedyś jeśli była jeśli mogła być
zostawiła pamięć i goryczki kiść
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Schyłek miłości...

Krzysztof Karasek

Haiku


Jasna dziewczyna
pochyliła się nad swoim mrokiem.
Koniec miłości.

30.11.2008

z tomu "Lofoty i inne wiersze",
Czytelnik, 2010


wiersz jest również w temacie Miniatury poetyckie
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Schyłek miłości...

Eugenio Montale

La belle dame sans merci


Zapewne tutejsze mewy daremnie oczekiwały
okruszyn chleba, które im rzucałem
na twój balkon, abyś posłyszała,
jeszcze w objęciach snu, ich krzyki.

Dziś żadne z nas nie przyszło na spotkanie
i nasz breakfast stygnie wśród stosów
niepotrzebnych mi książek i twoich relikwii
przeróżnych: kalendarzy, puzderek, fiolek i kremów.

Zadziwiająca twarz twoja uparcie trwa jeszcze
na tle kremowej bieli poranka;
ale życie bez skrzydeł do niej nie dociera, jego płomień
jest nikły jak błysk zapalniczki.

z tomu „Satura”, 1971

tłum. Elżbieta Jamrozik

wersja oryginalna pt. „La belle dame sans merci ”
w temacie W języku Dantego
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 17.02.11 o godzinie 04:56
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Schyłek miłości...

Jean-Michel Maulpoix*

[Odkąd ktoś poprzekładał mu stronice]


Odkąd ktoś poprzekładał mu stronice, cierpi na dziwaczną chorobę: zapomina słów, które przed chwilą napisał, nie potrafiąc opowiedzieć już żadnej historii, chociaż całe zdania powracają potem, kawałkami. Tak jak czasem czujemy nagle zapach lipy albo mięty, zrodzony ze szczęśliwego zestawienia słów.
W wyobraźni nie znajduje prawie niczego. Wstrząsa tylko popiołem, który ma w głowie. W czasie przypływu, około piątej, stojąc na molo wyczekuje cichego plusku jednowiosłowych łodzi. Gesty marynarzy, których pochylone sylwetki, na tle nieba jasnego o zachodzie, wydają się niebieskie, nie należą do żadnej epoki. Stoi tam jak ktoś, kto w górach, w wyschłym łożysku potoku, odwraca cierpliwie kamienie poszukując kryształów i ziarenek kruszcu, albo jakby stał na brzęczącej owadami łące, na wysokiej trawie.
Jego wspomnienia od dawna utraciły równowagę, patrzą teraz na siebie z ukosa. Na powoli zaczernianych stronicach stapiają się w jedną, bezwonną i chłodną egzystencję. I tak już będzie aż do chwili, kiedy miłość wygaśnie do końca.

z tomu „Ne cherchez plus mon coeur”, 1986

tłum. Aleksandra Oledzka-Frybesowa

*notka o autorze, inne jego wiersze w oryginale i linki do polskich przekładów
w temacie W języku Baudelaire'a
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 18.04.11 o godzinie 09:56
Eliza S.

Eliza S. Mocna w słowach.
Literatura, korekta,
redakcja,
copywriti...

Temat: Schyłek miłości...

Zdzisław Zembrzycki

Odnaleźć


odnajdę z tobą
ścieżki miłości
już zapomniane

rozbudzę
uśpione zmysły
twojego ciała

pocałunkami
wymoszczę drogę
naszych uniesień

nie smuć się
nic się nie kończy
to tylko - wrzesień

Zdzisław Zembrzycki, Gorzko-słodko. Wiersze wybrane, Ciechanów 2010
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Schyłek miłości...

Peter Paul Wiplinger

Wiersz o miłości IV


kiedy mówiłaś
lato
się skończyło

właśnie padał
cień

twojej twarzy
na mnie

na zewnątrz fruwały
już mewy

i serce
zaczęło

zamarzać
wśród chłodu

kto pomyślałem
kiedy nastanie wiosna

będzie przy mnie
kiedy magnolie
kwitną najpiękniej

Wiedeń, 21 III 1990

tłum. Joanna Łysoń

wersja oryginalna pt. „Liebesgedich IV”
w temacie A może w języku Goethego?


Wiersz o miłości V

coś pozostanie
we wspomnieniach

być może brzmienie
twojego głosu

albo twój uśmiech
twoje czarne włosy

ten letni dzień
gdy kochaliśmy się

nad woda
pod niebem

wyszeptane słowa
w miłosnej grze

namiętność
objęć

milczenie
długo potem

Wiedeń, 1 II 1992

tłum. Joanna Nasiukiewicz

wersja oryginalna pt. „Liebesgedicht V”
w temacie A może w języku Goethego?


Wiersz o miłości VIII

długo spoglądałem
za tobą

poprzez kurz
tego miasta

była zima
a mróz

wyciskał mi łzy
z oczu

Wiedeń, luty 1994

tłum. Edward Białek

wersja oryginalna pt. „Liebesgedicht VIII”
w temacie A może w języku Goethego?

Z tomu „Lebenszeichen. Gedichte/Znaki życia. Wiersze”, 2003

Następna dyskusja:

Miłości sprzed lat




Wyślij zaproszenie do