konto usunięte

Temat: Antyczne korzenie cywilizacji

Jan Lechoń

Iliada


Czytelniku wybredny, który śnisz o Troi
I chciałbyś widzieć wszystko na miarę Homera!
Ślepy człowiek w Warszawie na ulicy stoi
I śpiewa Warszawiankę, i grosz w czapkę zbiera.

Cóż tobie po Hekubie? Ilion dawno minął.
Spójrz na tego staruszka, który stanął w bramie,
Podaj dłoń mu i powiedz: „O, dobry Pryjamie,
Znałem syna twojego, co we Wrześniu zginął.”

Lecz wtedy w jego oku nie błyski rozpaczy,
Ale ujrzysz nadzieję i szepnie po chwili:
„Na końcu będzie wszystko wyglądać inaczej.
Ja dawno już mówiłem: Kasandra się myli.”

konto usunięte

Temat: Antyczne korzenie cywilizacji

Rafał Wojaczek

Antyczne


Widzisz: tam leży, w ciasnej kępie swej śmierci. Przy nim
- jak sztandar - naga wdowa, co wie, że jest właśnie wdową
podwójną: nieśmiertelność
jest sprawą głupią i smutną.

Widzisz: bogini tańczy - i uwierz, że ona tańczyć
nie przestanie - bo tamten wciąż do niej mówił
"Głuptasku!
Gdy kształt twoich pośladków
wyjawi mi się w białym
śnie pamięci - dopiero
sprawdzę, czy idealny..."

Bo zrozum: on nie umiał już kochać jej, skoro żadnej
nie miał nadziei, że mu pod łaską dłoni z tej łaski
umrze. Lecz choć nie umiał kochać jej, widzisz: nie umie
powstrzymać swej dłoni
co tańcem wciąż dyryguje.
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Antyczne korzenie cywilizacji

Zbigniew Herbert

Brzeg


Czeka nad brzegiem wielkiej i powolnej rzeki
na drugim Charon niebo świeci mętnie
(nie jest to zresztą wcale niebo) Charon
jest już zarzucił tylko sznur na gałąź
ona (ta dusza) wyjmuje obola
który niedługo kwaśniał pod językiem
siada na tyle pustej łodzi
wszystko bez słowa

żeby choć księżyc
albo wycie psa

Curatia Dionisia

Kamień jest dobrze zachowany Napis (skażona łacina)
głosi że Curatia Dionisia za lat czterdzieści
i własnym sumptem wystawiła ten skromny pomniczek
Twarz bez uśmiechu Za ciężkie gołębie
Ostatnie lata życia spędziła w Bretanii
pod murem zatrzymanych barbarzyńców
w castrum z którego pozostały fundamenty i piwnice

Zajmowała się najstarszym procederem kobiet
Krótko ale szczerze żałowali jej żołnierze Trzeciej Legii
i pewien stary oficer

Kazała rzeźbiarzom położyć dwie poduszki pod swój łokieć

Delfiny i lwy morskie oznaczają daleką podróż
choć stąd było tylko dwa kroki do piekła
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Antyczne korzenie cywilizacji

Zbigniew Herbert

Czarnofigurowe dzieło Eksekiasa


Dokąd płynie Dionizos przez morze czerwone jak wino
Ku jakim wyspom wędruje pod znakiem winorośli
Spity winem nic nie wie - więc my także nie wiemy
Dokąd płynie prądami z pnia bukowego łódź lotna


Obrazek


Eksekias, Dionizos w łodzi, malowidło na kyliksie, ok. 540 r. p.n.e.Jolanta Chrostowska-Sufa edytował(a) ten post dnia 30.10.08 o godzinie 22:06
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Antyczne korzenie cywilizacji

Tadeusz Gajcy

Legenda o Homerze


Na wzorzystym jarmarku, gdzie farby nierówne
korali i lusterek - tam
kupił drewniany instrument
pełen dzwoniących gam.

Lutnię podobno. Więc uczył
struny niezwykle cienkie
wielu łagodnych nutek
przejęty bólem i lękiem.

Na wybrzeżu, gdzie chudy chart
nozdrza podał ku górze i smyczę
ściągał twardo - on grał
i uciszał rośliny nieliczne.

Tańczyła sól. Wiatry krzepły,
ptaki zaczęły płonąć,
wielkie łodzie pękały jak miażdżone orzechy
i zsuwała się ziemia ku domom.

Ptak uderzył o wodę, gdzie Odys
wracał wsparty plecami o maszt,
a już wtedy płonęła młodość
i żałosny lament wśród miast.

Wrzask obłoków krążył nad głową,
falowało powietrze, kamień,
bursztyn w rzęsach sosen pionowo
spadał hucząc i trawy łamał.

Więc zatrzymał struny i przez
wybrzeże szedł o wyspach śniąc foczych;
tylko wiatr grał na smyczy, gdy pies
jak ster prowadził mu oczy.

konto usunięte

Temat: Antyczne korzenie cywilizacji

Zbigniew Herbert

Próba rozwiązania mitologii


Bogowie zebrali się w baraku na przedmieściu. Zeus mówił
jak zwykle długo i nudnie. Wniosek końcowy: organizację
trzeba rozwiązać, dość bezsensownej konspiracji, należy wejść
w to racjonalne społeczeństwo i jakoś przeżyć. Atena chlipała
w kącie.
Uczciwie - trzeba to podkreślić - podzielono ostatnie
dochody. Posejdon był nastawiony optymistycznie. Głośno
ryczał, że da sobie radę. Najgorzej czuli się opiekunowie
uregulowanych strumieni i wyciętych lasów. Po cichu wszyscy
liczyli na sny, ale nikt o tym nie chciał mówić.
Żadnych wniosków nie było. Hermes wstrzymał się od
głosowania. Atena chlipała w kącie.
Wracali do miasta późnym wieczorem, z fałszywymi dokumentami
w kieszeni i garścią miedziaków. Kiedy przechodzili przez most,
Hermes skoczył do rzeki. Widzieli jak tonął, ale nikt go nie ratował.
Zdania były podzielone; czy był to zły, czy, przeciwnie, dobry
znak. W każdym razie był to punkt wyjścia do czegoś nowego,
niejasnego.

konto usunięte

Temat: Antyczne korzenie cywilizacji

Iwan Bunin

Pompeje


Pompeje! Nieraz dotyk moich stóp
Czuły te ścieżki, gdym błądził bez celu!
Lecz zdały mi się smętne niczym grób,
Martwe i czyste jak nowe muzeum.

Czym winien, że już nie pamiętam nic,
I gdzie kto mieszkał, i gdzie wieszczka jaka
Wśród nagich murów, bez dachu, bez drzwi,
Ruszała w taniec w przeźroczystych szatach!

Pamiętam tylko ślady rzymskich kół
Powycierane na progach bram miasta,
Sady, mgłą Wulkan przepasany w pół

I wiosnę. Jak miód w niewidzialnych plastrach
W sercu mym nadmiar gromadził się sił
I tylkom w życiu rozkochany był.

przełożył Maciej Froński

konto usunięte

Temat: Antyczne korzenie cywilizacji

Hilda Doolittle

Adonis


1.
Każdy z nas tak jak ty
umiera tylko raz;
każdy z nas
przedziera się poprzez delikatne falowanie
opuszczonych lasów,
każdy z nas trzeszczący, torturowany
przez zimowy wiatr
i uginający się pod jego impetem,
każdy z nas przepalony aż do samego sedna
i osiadły na nowo w swojej krainie;
kruchy bursztyn, łuska złotego liścia,
przetopiony w złoto i podłatany
w słońcu;

każdy z nas tak jak ty
umiera tylko raz;
każdy z nas przecina ścieżki lasów
i odnajduje zimową samotność -
tak złotą w ogniach słońca
jak mroczne jest wieczorem życie
leśnych kwiatów.

2.
Nie złoto fasady świątyni, gdzie
stoisz zachwycony,
nie złoto spinek od twoich sandałów,
ani złoto plądrujące
twoje wyrzeźbione dłutem kędziory,
lecz złoto zeszłorocznego liścia;
Nie złoto tłuczone młotem i kute w metalu
twojej ukochanej twarzy, lecz
czyste złoto twego czoła i nagich
piersi.

Każdy z nas tak jak ty
umiera tylko raz,
każdy z nas tak jak ty
zostaje w końcu sam -
idealny obiekt czci, modlitwy
i podniosłego kultu.

tłumaczenie: Michał Popławski

konto usunięte

Temat: Antyczne korzenie cywilizacji

Włodzimierz Wysocki

Sprawy rodzinne w starożytnym Rzymie


Raz wieczorem patrycjusze
Stali gdzieś przy Kapitolu,
By przegonić smutek z duszy
Przy pomocy alkoholu.

„Jak rozmawiać bez nektaru?” -
Tak patrycjusz Marek myślał.
Nektar pił z ogromnej czary,
Póki całkiem szkło nie wyschło.

Pod kolumną wybieloną
Długo krzyczał i przeklinał:
„Rozstaniemy się z matroną!
I to nie jest moja wina!

Ona chodzi do poetów,
Do teatru, do aktorów.
Nie brakuje jej biletów
Na przyjezdnych gladiatorów.

- Tobie brak kultury, chamie! -
Woła, niczym histeryczka.
I jak Furia krzyczy na mnie,
I wtóruje jej siostrzyczka.

Obie tylko zamęt sieją!
Jeszcze nalej, bądź spokojny...
Niewolnicy mnie wyśmieją.
Już bym wolał iść na wojnę!

Złe tradycje złamać muszę,
Bo inaczej - wszystko na nic.
Nisko spadam, patrycjusze,
Piję już z plebejuszami!

Jej zostawię dom nasz w Persji,
Niech tam z siostrą tkwi, megierą.
Ojciec przecież ma sestercje,
Więc je wydam na heterę.

Bo hetera, choć zepsuta,
Za to obłęd w niej nie drzemie,
Z moralnością u niej krucho,
Ale za to krewnych nie ma.

Tam się do trzeźwości zmuszę
I wyleczę w jednej chwili!”
...I słuchali patrycjusze,
I Markowi zazdrościli.

Tłumaczenie Marlena ZimnaKrystyna B. edytował(a) ten post dnia 22.11.08 o godzinie 23:36

konto usunięte

Temat: Antyczne korzenie cywilizacji

William Butler Yeats

Odjazd do Bizancjum


I

To nie jest kraj dla starych ludzi. Między drzewa
Młodzi idą w uścisku, ptak leci w zieleni,
Generacje śmiertelne, a każda z nich śpiewa,
Skoki łososi, w morzach ławice makreli.
Całe lato wysławiać będą chóry ziemi
Wszystko, co jest poczęte, rodzi się, umiera.
Nikt nie dba, tą zmysłową muzyką objęty,
O intelekt i trwałe jego monumenty.

II

Nędzną rzeczą jest człowiek na starość, nie więcej
Niż łachmanem wiszącym na kiju, i chyba
Ze dusza pieśni składać umie, klaśnie w ręce,
A od cielesnych zniszczeń pieśni jej przybywa.
Tej wiedzy w żadnej szkole śpiewu nie nabędzie,
W pomnikach własnej chwały tylko ją odkrywa.
Dlatego ja morzami żeglując przybyłem
Do świętego miasta Bizancjum.

III

O mędrcy, gorejący w świętym boskim ogniu
Jak na mozaice u ścian pełnych złota,
Wyjdźcie z płomienia, co żarem was oblókł,
Nauczcie, jak mam śpiewać, podyktujcie słowa.
Przepalcie moje serce. Chore jest, pożąda,
I kiedy zwierzę z nim spętane kona,
Serce nic nie pojmuje. Zabierzcie mnie z wami
W wieczność, którą kunsztownie zmyśliliście sami.

IV

A kiedy za natury krainą już będę,
Nigdy formy z natury wziętej nie przybiorę,
Jak u greckich złotników, tak formę wyprzędę
Wplatających w emalię liść i złotą korę,
Ażeby senny Cesarz budził się ze dworem,
Albo tę, jaką w złotej wykuli gęstwinie,
Żeby śpiewała panom i damom Bizancjum
O tym, co już minęło czy mija, czy minie.

1927

przekład - Czesław MiłoszKrystyna B. edytował(a) ten post dnia 24.11.08 o godzinie 13:19

konto usunięte

Temat: Antyczne korzenie cywilizacji

Wisława Szymborska

Mozaika bizantyjska


T- Małżonko Teotropio.
- Małżonku Teodendronie.
- O jakżeś piękna, wąskolica moja.
- O jakżeś urodziwy, sinousty mój.
- Wdzięcznieś znikoma
pod szatą jak dzwon,
którą zdejmować
hałas na całe cesarstwo.

- Wybornieś umartwiony,
mężu mój i panie,
wzajemny cieniu cienia mego.

- Upodobałem sobie
w dłoniach pani mej,
jako w suchych palemkach
do opończy wpiętych.

- Aliści wznieść je chciała do nieba
i błagać dla synaczka naszego litości,
iż nie jest jako my, Teodendronie.

- Wszelki duch, Teotropio.
Jakiż by miał być
spłodzon w godziwym
dostojeństwie naszym?

- Wyznamć, a ty posłuchaj.
Grzeszniczka zrodziłam.
Naguśki jak prosiątko,
a tłusty a żwawy,
cały w fałdkach przegubkach
przytoczył się nam.

- Pyzaty-li?
- Pyzaty.
- Żarłoczny-li?
- Żarłoczny.
- Krew-li z mlekiem?
- Tyś rzekł.
- Co na to archimandryta,
mąż przenikliwej gnozy?
Co na to eremitki,
szkielecice święte?
Jakoż im diablęcego
rozwinąć z jedwabi?

- Wszelako w bożej mocy
cud metamorfozy.
Widząc tedy szpetotę
dziecięcia onego,
nie zakrzykniesz,
a licha za wcześnie nie zbudzisz?

- Bliźniętamiśmy w zgrozie.
Prowadź, Teotropio.

konto usunięte

Temat: Antyczne korzenie cywilizacji

Kazimierz Przerwa-Tetmajer

Posąg Hermesa


Rzeźbiarz Hermesa posąg wykuł marmurowy,
w dłoń dał mu opleciony wężem posoch biały,
zaś do stóp mu przywiązał skrzydlate sandały
i dał mu uśmiech boski. W alei mirtowej

postawiono go na tle groty porfirowej,
skąd się róże i laury ku niemu zwieszały;
i bóg, Argos pogromca, pełen świętej chwały,
zdał się śnić pod różami i laurem u głowy.

A co noc się mirtowe gałęzie rozchylą
z lekkim, cichym szelestem i pomiędzy róże
przegląda twarz - Olimpu bogom ukradziona..

Spośród gęstwiny stopą wybiega motylą
dziewczyna - i objąwszy pierś boga w ramiona,
wrzące pragnienie gasi na zimnym marmurze.

konto usunięte

Temat: Antyczne korzenie cywilizacji

Mieczysław Jastrun

Czytanie Homera


Dopiero dziś po próbach najcięższych, tak ciężkich
Jakbym po śmierci wracał do domu młodości,
Rozumiem was i kocham, gwałtowni i prości
I niekiedy płaczący pomimo lat męskich.

Wielu z nas tak jak oni cierpiało, pragnęło
Zemsty, a w opuszczeniu wielkim dłoni bratniej
I każde pożegnanie było nam ostatnie.
Silny Achilles płakał nad Penthesileą.

Wróg był bardziej okrutny niż Grecy Homera,
Lecz ten sam płomień świecił nam – obrońcom Troi;
Ginie miasto ojczyste i człowiek umiera,
Bohater także blednie i śmierci się boi.

Inaczej dziś będziecie czytali „Iliadę”
Młodzi chłopcy warszawscy, Trojanie waleczni,
Wy, którzy zwyciężyliście śmierć i zagładę,
Aby odnaleźć serce swoje jak wiersz wieczny.

konto usunięte

Temat: Antyczne korzenie cywilizacji

Halina Poświatowska

* * *


Heraklicie - przyjacielu, nauczyłeś mnie kochać ogień i umierać w każdej chwili. Odkąd ujrzałam twoje pisma - a trawił je ogień, ten sam, który otwiera wnętrza zalakowanych kopert i pochłania miasta, wiedziałam, że jesteś jedynym prorokiem. Zwiastowałeś mi ogień, jak w innej mitologii anioł zwiastuje Marii ból. Przepoiła moje ciało wiara świetlista i oto służebnicą twoją jestem, moim ciałem i myślą karmiąc istnienie twoje. Spalam się, Heraklicie, dzień po dniu i myśl po myśli. Płonę.
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Antyczne korzenie cywilizacji

Nikos Chadzinikolau

Drzewo Platona


Platon mówił tak czysto
jak szelest liści oliwki.
Rozumieli go nawet przypadkowi przechodnie.
Wolny od trosk materialnych
przylegając do drzewa jak do pojęcia,
przez które poznajemy ideę,
wołał: „rzeczy stają się,
idee istnieją”.

Nadaremnie szukałem drzewa Platona
w Atenach,
zwalił je ciężarowym samochodem
pijany kierowca,
który zbiegł.
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Antyczne korzenie cywilizacji

Jarosław Marek Rymkiewicz

Odys


Powracający Odys, pod terrorem nieba,
Jak należy się ludziom, widział to co trzeba.

Poznał labirynt wiatru i pieśni syreny,
I Skyllę, i Charybdis, i pieczary cieni.

Słońce zielonych wieków paliło mu ciało
I sól z dna oceanów na wargach została.

Rozwijał kartę morza i studiował szlaki,
Lecz na mapach już widział nieczytelne znaki

I żagiel dróg wybranych wiatr wróżebny szarpał,
A Ereb kryła cienka geografii karta.

Chytry, zmieniał zamiary, czaił się do skoku,
Choć wszędzie go czekało Polifema oko.

(Tak Tamerlan figury przesuwał szachowe,
A potem partnerowi zwykle ścinał głowę.

Zwycięzca za bezczelność ginął z ręki kata,
A za braki w technice ten, co dostał mata).

Gdy wrócił do Itaki, czy tej, to rzecz sporna,
Pojął, że piorun Dzeusa był pointą pozorną.

Krajobraz innych wzruszeń przed nim się otwierał.
Sam wybrał, choć, jak sądzę, nie pragnął wybierać.

Wieczny komiwojażer, miał puste walizy,
Kiedy ruszył na północ, z Tejrezjasza wizą.

Porzucił nieśmiertelność, mew nad falą krzyki,
Słońce w pianach i pieśni nowych zalotników.

Pamięć o nim już morze zielone przykryło.
Z wiosłem szedł na ramieniu, aby się spełniło.

Mógł inaczej, zapewne. Wystarczy uwierzyć,
Że tam, gdzie teraz stoisz, twa Itaka leży.

Wiatr jest wiatrem, a cień twój tylko twoim cieniem.
Lecz zawsze ciało będzie wróżebnym płomieniem.
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Antyczne korzenie cywilizacji

Olga Jackowska

Kreon


Co to za dom, fundamenty w nim drżą
Brat bratu gardło podrzyna
Jest zawsze rola dla Kreona
Jest heroiczna Antygona

Od tysiącleci nic się nie zmienia
Te same żądze, te same pragnienia
Gdy wszystko stracisz a lud się odwróci
Za późno będzie, by do życia wrócić

Bój się teraz ty Kreonie
Nie zaśniesz przeze mnie
Gdy zechcę, będę szczurem
Dotrę do ciebie przez najmniejszą dziurę
Gdy zechcę będę karaluchem
Będę ci szeptać przekleństwa do ucha
A mogłam być cieniem w upalne południe
Czułą kochanką w środku nocy

Mówisz, że jestem bez siły
Ty chyba żartujesz
Jestem twardym diamentem
Ty go tylko szlifujesz

Bój się teraz ty Kreonie
Nie zaśniesz przeze mnie
Gdy zechcę, będę szczurem
Dotrę do ciebie przez najmniejszą dziurę
Gdy zechcę będę karaluchem
Będę ci szeptać przekleństwa do ucha
A mogłam być cieniem w upalne południe
Czułą kochanką w środku nocy

Jestem twardym diamentem
Ty go tylko szlifujesz

Kreon - słowa: Olga Jackowska, muzyka: Marek Jackowski,
śpiewa: Olga Jackowska „Kora” z zespołem Maanam
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 20.02.09 o godzinie 11:35
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Antyczne korzenie cywilizacji

Ernest Bryll

***

I tak od wieków kłamią o Grecji zbielałej,
wykwintnej jak meander platońskiej dysputy;
Zjeżonej kolumnami,połupanej po to,
by piękniej wyszła w damskich szkicownikach.
-Ani tu smrodu wątroby – sęp skromnie
jak stara panna szczypie Prometeja.
Nic z niestosownej żądzy – Zeus Europy
ledwo rogiem dosięga.
Czcigodna kraina,
gdzie Sokrates umierał, by podeprzeć prawo,
ziemia złotych podziałów,doryckich porządków,
z Demostenesem,co mu juz tyle kamyków
sentencji kładą w gębę,że nie czas wspominać,
co myślał...
Wszystkie zbrodnie dobrze ususzone,
uładzone w słownikach. Jeśli krew, to chyba
aby wigoru dodać komentarzom.
Aura od ambry słodsza – do niesmacznych przysłów
przeszła drakońska śmierć za kradzież owocu.
Odarte
z grubej jak skóra ochry, z prostactwa lazuru,
wzniesione w godność ścisłych kanonów świątynie
stoją w pamięci tak już nieskalane,
jak wielonogich zwierząt nudny, długi szkielet.

Z tomiku „Twarz nie odsłonięta „1963
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Antyczne korzenie cywilizacji

Krzysztof Boczkowski

Herostratos

Po tej miłości tak żarliwej
jak gdyby spłonęła świątynia Artemis
w Efezie
a niebo zakryły czarne serca chmur,
została tylko garstka popiołu
- jak po spaleniu papierowej dekoracji
w objazdowym teatrze kukiełek.

z tomiku "Ostrygi i onuce" 1988r.Zofia M. edytował(a) ten post dnia 22.02.09 o godzinie 12:22
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Antyczne korzenie cywilizacji

Krzysztof Boczkowski

Minotaur

Korytarze władzy - nie ciekawiły mnie

Prawa materii i świata
istniały obok

Ordery i tytuły - nie były mi potrzebne

Nie interesowały mnie ani walki
ani tryumfalne pochody

Węzły miłości - były mym labiryntem

Krążyłem w nim i
umieram ze starości

4 lipca 1985r.



Wyślij zaproszenie do