Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Góry, poezja i my

Na początku były góry

wspinał się powoli w oparach
gęstej mgły
w oddali słyszał głosy
zwierząt śpiew ptaków wysoko
blisko bicie serca
łomotało mocno miarowo w rytm
archaicznego lasu
czy był dzieckiem zarodkiem
dojrzałym mężczyzną
czy starcem lub pyłem tylko
rzuconym na wiatr
nie wiedział
z trudem odkrywał tajemnice
życia i śmierci ich
powaby złudzenia zdradliwe
klęski łzy
a góry stare wydeptane przez
pokolenia zwierząt i
ludzi
piętrzyły się i wciąż piętrzą
wyniosłe majestatyczne i dumne
piękne i z wiekiem piękniejsze
jak kobieta
w kurtuazyjnym porzekadle
przyjmująca kwiaty i komplementy
i miłość

kwiaty komplementy i miłość
góry i myTen post został edytowany przez Autora dnia 05.06.13 o godzinie 04:05
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Góry, poezja i my

Schronisko „Sowa”

Najstarsze z tych wokół
najwyższej
góry swej imienniczki
stoi u zbiegu
czerwonego i żółtego szlaku
nikt do niego nie zaprasza
niczego nie poleca
nie promuje
tam wchodzi się jak do
własnego domu
swobodnie bez skrępowania

Na ścianach stuletnie narty
drewniane i kijki
rakiety czyli buty do chodzenia
po śniegu
na parapetach okien kolekcje
butelek z ubiegłego stulecia
żelazka na dusze
podgrzewane na piecu
a nad barem zegar drewniany
z wystruganym jeleniem
w miejsce kukułki

W tym starym swojskim wnętrzu
nie ma nic z jarmarcznego kiczu
wszystko jest naturalne i piękne
turyści nieustannie wchodzą i wychodzą
osobliwie ubrani barwni
dwie staruszki grubo po osiemdziesiątce
siedzą przy ociekających pianą
kuflach piwa
świat zaczarowany jak z filmów Felliniego
wycięty i wyświetlany
w górskim schronisku „Sowa”


Obrazek
Schronisko „Sowa” w Górach SowichRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 01.12.12 o godzinie 15:41
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Góry, poezja i my

Ivo Harák*

         
Samotność w Sudetach


Ciężar, który nie udźwignie oddech
przez przetak drzew przesiane
niebo. Struna powietrza przed burzą
wypadają włosy igliwie, cisza brzmi –

kruszy się. Fundament
odbity w glinie, wyraźnie
wszystkie porasta bolszewik
Weis Gott wo alte sind

tłum. z czeskiego Wilhelm Przeczek

*notka o autorze, inne jego wiersze w wersji oryginalnej i linki
do polskich przekładów w temacie Poezja czeska i słowacka

Wiersz jest też w temacie Samotność
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Góry, poezja i my

Góry przeznaczone

W październikowy niedzielny poranek
słońce podnosi się ociężale
powoli jak moja
matka staruszka po niespokojnej nocy
chcąc podarować mi jeszcze
ostatnie promienie gasnącego lata
w oddali góry czekają na
swoich gości
wkrótce i ja do nich dołączę
będę szedł powoli
bez celu
z trudem łapiąc oddech zgłodniały na
jesienne krajobrazy po raz
któryś czy
ostatni
kładąc je czule jak balsam na
siatkówce oka i
próbując zapisać w przeciążonej
pamięci słabnącej
słabnącej
dni godziny coraz krótsze
mieszają się
zlewają w niewyraźne majaki
jak daleko jeszcze pójdę
jak wysoko jak
długo
w góry moje przeznaczone na co-
dzienną wędrówkę

wiersz jest też w temacie
Kalendarz poetycki na cały rok
Agnieszka Matuszczyk

Agnieszka Matuszczyk doradca do spraw
zywienia, Zespół
Publicznych Zakładów
Op...

Temat: Góry, poezja i my

Obraz...

http://www.youtube.com/watch?v=U7RYSQvrUrc

Uwiecznię ob­raz na... bieli płótna.
Pok­ryję górną część... błęki­tem
a po­tem w dol­nej... od­cieniem ziele­ni
i... po­tok górski płynący ko­rytem.

Uwie­cznię też... góry na tle nieba
nieliczne śla­dy zi­my na sto­kach
i... top­niejące już resztki śniegu
na na­gich ska­lis­tych stro­mych blo­kach.

To będzie... ob­raz wczes­nej wios­ny
jak wkra­da się z wol­na.Do­tyka ziele­nią.
I spra­wia że tra­wy z mgieł wyłaniając
w pro­mieniach słońca rosą się mienią.

Gdzienieg­dzie... uk­ryję mały prze­biśnieg.
A także kro­kusów li­liowych połacie.
Pasące się ow­ce na ha­li tat­rzańskiej.
Sta­rego góra­la... na ławie przy cha­cie.

Jak py­ka w us­tach zbójnicką fajkę
i z dumą w roz­ległe wpat­ru­je się ha­le
unosząc kłobuk woła ku niebu... hej Bo­ze!
Piyk­ne ześ stworzył te na­se Podha­le!

Po­wyżej... pędzlem umie­szczę smre­ki.
Opo­dal kościółek z ba­li drew­nianych
i zbiegającą z pagórka we­sołą gro­madkę
góral­skich dzieci odświętnie ub­ra­nych.

Ach... gdy­by płótno mogło być większe
na­malo­wałabym... Atmę Szy­manow­skiego
a także... pom­nik Sa­bały z gęśla­mi
a nad Nim po­pier­sie Chałubińskiego.

Tak zdo­biąc ob­raz... pa­letą barw
zos­ta­wiam podziw i czułe spoj­rze­nie.
W kąci­kach oczu po­jawia się... łza i
jed­na za drugą wyz­wa­la... wzrusze­nie. 1383
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Góry, poezja i my

Wieża na Wielkiej Sowie

Od stu lat spogląda
z najwyższej góry wyniosła
i majestatyczna
pozwala też turystom
wdrapać się na siebie aby
mogli podziwiać
te same bajeczne widoki.

Kiedyś w niełasce
okaleczona przez wichry
i deszcze
jak staruszka chyliła się
ku ziemi
wbiegaliśmy na nią
po zniszczonych schodach
mijając po drodze
uśpione w jej zakamarkach
duchy przeszłości
kiedy wracaliśmy do domu
zostawała sama
jak nocny stróż czuwający
na posterunku.

Dzisiaj w nowej białej szacie
ma u boku młodszą siostrę
pomagającą w komunikacji
wokół stoły ławy latarnie
kilka kamer
patrzy na nią nieustannie
inne rozglądają się
po okolicy.

A kiedy ostatni wędrowca
żegna się z nią wieczorem
i schodzi z wielkiej góry
odwiedzają ją
lisy dziki sarny i jelenie
no i oczywiście
sowy
imienniczki i gospodynie
tych pięknych sędziwych gór.

29. 01. 2008


Obrazek
Autor wiersza (w drugim rzędzie drugi od lewej) jako drużynowy ZHP
ze swoimi podopiecznymi u stóp wieży na Wielkiej Sowie, wiosna 1972 r.

Wiersz jest też w temacie Motyw wieży
Ten post został edytowany przez Autora dnia 27.03.14 o godzinie 14:57
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Góry, poezja i my

W górach

Jestem w górach
twój uśmiech niosę w plecaku
ożywczy jak woda źródlana

Nie jestem sam
śpiewam
nad głową mam ptasi koncert
i twój uśmiech w plecaku

Zgubiłem bilet powrotny
do domu
ale nie martwię się wcale
śpiewam
wtórują mi ptaki i drzewa
a w plecaku
obok wody ze źródła
niosę
twój uśmiech promienny

Nie jestem sam
Nie jestem sam

w Górach Sowich, 8 czerwca 2014 r.

Temat: Góry, poezja i my

Wojciech Świętobor Mytnik "Świątynia Ducha Gór"

Jeden raz tylko wystarczy spojrzeć na Złotym Widoku
Na białych mgieł szaty jedwabne kładące się po górach,
By poczuć ten krzyk milczący czasów, które już nie wrócą,
By ogarnąć Karkonosze miłością ich Króla, Rzepióra.

On to, ze swego Królestwa wygnany przez podłych ludzi,
Siedział tu, ostatkiem mocy błogosławiąc tarczę Słońca.
Tu, ostatnie łzy wylawszy, poprzysiągł w śmierć się obudzić.
Albowiem nigdy nie było i nigdy nie będzie końca!

Jego Kościół tu rozkwitnie, gdzie Olbrzymów szare szczyty!
W każdej sosny smutną pieśń On wcieli się duchem wszechmocnym!
Jego światłem błyszczeć będą ametysty, malachity
I zaklęte w złocie Słońce. I Księżyc w szaleństwie nocnym!

Czasem Go można zobaczyć, jak kroczy koźlim kopytem
Po rozpadliskach gór, które tak ukochał w dawnych czasach.
Szumią o Nim górskich wód strumienie, w legendy okryte,
A pamięć haniebnej śmierci wiecznie niesie się po lasach.

13 luty 2012 r.

http://facebook.com/mojpoganskisen

Temat: Góry, poezja i my

Wojciech Świętobor Mytnik "Biesy i Czady"

Piękno tej dzikiej krainy na zawsze w Tobie zostanie.
Tutaj przyjechać z daleka możesz jedynie raz.
Potem już tylko powracasz - i to magiczne wracanie
Nadaje sens twemu życiu, stroi je w urok i blask.

Jesień wśród ciszy połonin jest jak wspomnienie miłości -
Tej najprawdziwszej, jedynej - straconej w zamroczu mgły.
Tutaj wędrując przez życie dotrzesz do pięknej starości,
Gdzie istnieć będą jedynie święte te góry - i Ty.

Pradawnych dni głuche echa i krew o pomstę krzycząca
Toną w świetlistych rozblaskach, gdzie biesów tańcuje rój.
Oto powietrzna, przestrzenna kraina boskiego Słońca,
Gdzie czadów śpiew wiekopomny jest wiecznie niczyj, choć Twój.

13 luty 2012 r.

Temat: Góry, poezja i my

Wojciech Świętobor Mytnik "Przedwiośnie w Tatrach"

Po Goryczkowej Czubie i ciemnych kłębach chmur
Pradawne gnają lęki i groza wiecznych gór.
Słońce im mgieł korony z rogatych strąca łbów,
A one gnają, gnają... w zamrocza górskich snów.

Przede mną panorama milczących czarnych Tatr,
Gdzie tylko w turnie duje osamotniony wiatr.
Klękam w milczącym jarze, ręką odganiam mgłę,
Na starą wiarę Ojców mocno się w duchu klnę

I wbijam w twardą ziemię złoty solarny krzyż!
- Zbudźcie się, Bogi Wiosny, rozbijcie zimy spiż!
Piorunem, ogniem, mocą spalcie Marzanny sny!
I strąćcie w otchłań światła, w niepamięć leśnej mgły!

Granitów ciemne grzywy czesze lodowy wiatr.
W martwej krainie śniegu tonie tatrzański świat.
Na szarej tafli wody skrzą się tańczące kry.
Idzie nasz kres, Marzanno. Spłoniemy. Ja i Ty.

Zakopane 2002 r. - Greenhithe 2014 r.
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Góry, poezja i my

Znów na Wielkiej Sowie

Ileż to razy piąłem się po twoim
przyjaznym grzbiecie
na sam szczyt
na zmierzwioną wiatrami
zalesioną głowę
już pół wieku temu jako
młode dziecię
potem jako młodzian
z pierwszymi miłosnymi
uniesieniami
w dziurawych kieszeniach
i przez wiele lat na zmianę
jako szczęśliwy lub gorzko
rozczarowany

Dziaj znów jestem tutaj
siedzę obok sędziwej stuletniej
wieży znającej wszystkie
moje tajemnice
a ty jak zawsze obmywasz mnie
ze wszystkich brudów
codzienności i
masujesz delikatnie moje ciało
kładziesz na nie ten cudowny
balsam świeżości

I pomagasz nieść mi dalej
i dalej
to co najważniejsze
miłość i nadzieję

12. 04. 2015


Obrazek
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Góry, poezja i my

Znów Kalenica

I znów sam na jej długich ramionach
z bagażem życia w plecaku
większym cięższym bo i lat przybyło
mam dzisiaj dość czasu aby je
przejrzeć przeczytać kartka za kartką
idę sam zostawiam za sobą
hałaśliwą cywilizację
ryk silników na szosie mówi
o kolejnym wyścigu
wzdłuż szosy idą kibice z torbami
wypchanymi alkoholem
oni też są uczestnikami masowej imprezy
czy bardziej bierni nie sądzę
może tylko trochę inaczej

Jedni pędzą do mety
na złamanie karku dosłownie
inni idą poboczem zerkają nieśmiało i
nie widzą nawet kiedy sami do niej
docierają
ja wiem że chcę iść sam pod górę
jej cichym stokiem
słuchać jak ptaki śpiewają pod niebem
słoneczne requiem

Zerwałem po drodze w myślach
garść białych sasanek
i w myślach posłałem je tobie
widząc jak przytulasz je czule do
policzka i rozmawiasz ze mną
swoim ufnym wzrokiem

W Górach Sowich, 9 maja 2015 r.


Obrazek
Ten post został edytowany przez Autora dnia 09.05.15 o godzinie 21:53
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Góry, poezja i my

Helen Hunt Jackson

Światło na szczytach gór


W alpejskich dolinach wyglądali świtu, nigdy
Nie patrzyli ku wschodowi, spojrzenia ich skupiały się
Na wyższych ośnieżonych szczytach, które wyrastały
Na zachód lub południe.
                                  Przed szczęśliwym czasem poranka,
Który czerwień rozpalił za pomocą jednego promienia,
Aby ostrzec chmury śpiące na wschodnim niebie,
Że jest już blisko gąszcz, w miłej niespodziance
Wzgórz królewskich dla urodzonych wartowników króla,
Odkrycie, że nowy wielki Boski dzień się zaczyna,
Z ich świętych czół zrzuca i daje upust światłu
Budząc dolinę z nocnego snu.
Tak mistyczne światło wygrywa, jak ta wielka dusza
Kto ziemskiej ściany żalu i grzechów nie dostrzega
I na wspaniały biały Boski tron spogląda, z wolą nieugiętą,
Może głośno krzyczeć, aby budzić tych, którzy wciąż śpią.

Bad-Gastrin, Austria, 9 września 1869 r.

z tomu „Verses”, 1888

tłum. z angielskiego Ryszard Mierzejewski

Wersja oryginalna pt. „Light on the Mountain-Tops”
w temacie Poezja anglojęzyczna
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Góry, poezja i my

Vilhelm Ekelund

Nad kalenicą


Wieczór październikowy. Na bezchmurnym tle
stoją buki w brązowo-czerwonych strojach.
W bezwietrznej ciszy milczy wszystko.
Tylko czasem, gdzieś w oddali, kalenica
z połamanych gałęzi trzeszczy w tonach
tak delikatnie i brzmi tak czysto i chłodno,
jak lodowy przymrozek w zimowy poranek.

Wędruję do góry w zachodzie słońca
w stronę stromej kalenicy, gdzie granitowa hańba
spada w blado-czerwonym świetle potoków
na usiane drzewnym igliwiem mokre ścieżki
i zakrada się po cichu, od pnia do pnia,
w nieśmiałych zwojach, wzdłuż gałęzi i konarów,
w spalonych, późnojesiennych, zielonych chaszczach.

Wszystko jest jasnym jesiennym spokojem i ciszą,
z zimnym i czystym powietrzem oddechów
i wilgotnawym zapachem, który daleko się niesie.
W przejrzyście czystym świetle
była tonacja barw wokół gałęzi i konarów,
była dzienna gra na pastwiskach przy lesie,
była rozhuśtana zabawa w drgających liściach.

I ta głęboka późnojesienna czystość,
która błyszczy za frędzlami liści
i pogańskie urwiska spowija miękko,
siada przejrzyście bladym blaskiem,
lub stoi przed moją duszą i tak dziwnie świeci,
jak wielkie głębokie oko
snu i widzenia wypełnionego po brzegi.

z tomu „Vårbris”, 1900

tłum. ze szwedzkiego Ryszard Mierzejewski

Wersja oryginalna pt. „Över åsen” w temacie
Poezja skandynawska
Ten post został edytowany przez Autora dnia 26.11.15 o godzinie 21:29
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Góry, poezja i my

Pocztówka z Kalenicy*

Siedzę okrakiem na kalenicy** dachu
sędziwych gór
które w swojej nazwie mają pięknego
i szlachetnego ptaka
uwolniony od smutków i trosk
w przyjaznej samotności
rozsyłam na wietrze pozdrowienia
do znajomych i przyjaciół
a tobie stęsknione pocałunki i
pieszczoty

Spod wypchniętych jak żylaki korzeni
spod kamieni i pierwszych opadłych liści
wydłubuję czyste myśli
uwolnione od brudów cywilizacji
kłótni i waśni
zazdrości i zawiści
agresji i zbrodni

Tutaj w niezależnych górach
ostoi wolności
nie ma dla nich miejsca

Góry Sowie, 28 sierpnia 2016 r.
*Kalenica – szczyt 964 m. n. p. m., trzeci
pod względem wysokości w Górach Sowich

**kalenica – element architektoniczno-budowlany,
najwyższa, płaska część dachu

z tomu: "Bluzeczka z Wieżą Eiffla. Pocztówki poetyckie", 2016
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Góry, poezja i my

Jesień jesienna

Wyjrzało jesienne słońce zza gór
odkryły się jesienne góry zza słońca
słońce góry drzewa liście
żółte złote jedwabiście miękkie
i miękko skaliste
kroki myśli i wspomnienia
brzoskwiniowe i jabłkowe
jeżynowe malinowe słodkie winne
i niewinne młodzieńcze
dziecinne i dojrzałe aby je
skonsumować

Słońce góry drzewa liście
zawiewają powłóczyście ciepło
chłodno i złociście zakrywają
dni minione i stracone bezpowrotnie
przyszła jesień jesienna
zaczęła układać w śnie głębokim
schody do niebaTen post został edytowany przez Autora dnia 30.08.19 o godzinie 20:41

Następna dyskusja:

Poezja anglojęzyczna




Wyślij zaproszenie do