Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Erotyka

Wiersz nocą

Okryj mnie drżę
cała okryj moje ciało
nagie nic
nie mów wiem że nie
istnieję dlatego okryj mnie
słowem wierszem
mową wiązaną pisz mnie
za uchem
delikatnie czule potem
pisz szyję
piersi dokładnie okrąż
językiem nim
wejdziesz na górę poczuj
słony smak
oceanu pisz ukrwione sutki
pępek
falujące łono rozchylone
uda tam za-
czekaj dotknij
płatków zroszonych
poplątaj
języki w gorącym oddechu
głęboko zanurz
słowa zapomnij znaczenia
nie kończ nie
kończ nie kończ tego
wierszaTen post został edytowany przez Autora dnia 13.07.13 o godzinie 06:41

konto usunięte

Temat: Erotyka

„Zmierzch świtem się staje”

Czas wstrzymał oddech.
Znów jesteś we mnie,
a ja płonę.
Rozedrgane wargi
w swojej bezradności
już nie stawiają oporu.
Jak zaczarowane uległy
Twojej mocy.
Przypływy i odpływy
rozbijają się o skały ekstazy
i tylko krzyk rozkoszy
przypomina o naszym jestestwie.
Błogim snem zanurzamy się
w spokojnej toni miłości,
aby po przebudzeniu
znów zatracić się w jedności.
Zmierzch świtem się staje
w cudnej niewoli naszych nóg i ramion
splecionych warkoczem oddania.
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Erotyka

zainspirowana odpowiadam

zejść jeszcze niżej
minąć wzrok smak zapach
wejść jak najgłębiej
głębiej – powoli - i jeszcze
po brzegi wypełnienia
otwarcie – zamknięciem

trwać

bezruch nabrzmiewający
szczelnie
koło słońce jądro ziemi

puls
rytm
we-wnątrz
o-kre-śla-ją-cy

nie – lot
nie – cisza
nie – czekanie

trwanie

"jak cicho, jak pełno Ciebie..."
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Erotyka

Anna A. Tomaszewska *

Zielony erotyk


Nic się nie zdarzyło, nic wydarzyć się nie może - moje ciało
Siódmy Zimny Kontynent, twoja nieporadność szorstka jak
holenderskie płótno, mieszkamy w niedokończonym domu

pod jesionami, pod sukienkami udaję, że śnię
krzewy paproci kołyszą się wolno, liście lśnią i wilgotna skóra
jaszczurek jest lepka, skrzydła ważek nad stawek dotykają

ramion, a ty - czytasz wiersze tak bardzo powoli,
przerzucasz kartkę po kartce, w ciszy, w szeleście, pod powiekami
zapala się czerwień, jakby Sisley malował dla nas wiewiórki

w parku aleje i lipy szepczą, że można iść jeszcze wolniej
wzdłuż guzików, haftek, wolniej wzdłuż suwaków, zapinek,
ale twoje palce jak światło biegną szybko, mam gładką skórę,

mam ręce pełne ciebie, w ciszy, w szeleście pachniesz zielonymi
szyszkami i jesteś dotykiem, którego nie ubywa. Nie odwracaj głowy,
patrz! w tym wersie staję się kroplą żywicy na twoim brzuchu.

z tomu "Wiersze do czytania"
(Wydawnictwo Literackie, 2005)


Wiersz znajduje się również w temacie Ciało mojego ciała - M.M.

* notka o Autorce w temacie Starość
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Erotyka

Gary Snyder

Noc


Przez wszystkie ciemne godziny wszędzie
naprawia i prostuje ludzkie serca i języki
i rozwesela świt —
bezpieczni, zagrzebani w kocach:
szeptanie do ucha i delikatne kąsanie mokrych warg
wygładzanie brwi i palce sunące w górę łydki,
lizanie szyi i łaskotanie stwardniałej
piersi mruganiem powieki, przebieganie
palcami po cienkiej skórze na piersi,
wyczuwanie arterii splatających się we wklęśnięciu pachwiny,
wyginanie grzbietu w łuk, kołysanie się na bok
pochylanie się w przód, opadanie na czworaki.

pogryziony język i drżące łydki,
splecione dłonie i splątane nogi,
wysunięta broda i stłumiony jęk,
zgarbione łopatki i pulsowanie w brzuchu.
zęby zatopione w języku, palce u stóp zagięte.
zaciśnięte powieki i szybki oddech.
włosy zupełnie splątane.

radio które grało do rana.
bezgłośnie kręcąca się płyta.
półprzymknięte drzwi kołyszące się w zawiasach.
papieros, który wypalił się do końca.
pestki melona wyplute na podłogę.
zmieszany śluz wysychający na ciele.
nie zgaszone światło w drugim pokoju.
wszystkie koce zrzucone na podłogę i ptaki
świergocące na wschodzie.
usta pełne winogron i ciała luźne jak liście.
uspokojone serca, leniwa pieszczota, szybka wymiana
spojrzeń po której oczy zamykając się znowu,
pierwsze promienie słońca zadają cios cieniom.

tłum. Adam Szostkiewicz

w wersji oryginalnej pt. "Night" w temacie
Poezja anglojęzyczna
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 29.04.11 o godzinie 07:47
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Erotyka

Kenneth Rexroth*

Chaos zmysłów


Blask księżyca nasyca krzewy laurów
Niczym muzyka. Prześwietlone księżycem
Powietrze zastyga. Twoja biała
Twarz pochyla się ku mnie.
Rozkoszny smutek
Spowija nas siecią pajęczą
Jak pieśń, jak zapach, jak blask księżyca.
Twoje włosy opadając łączą ze sobą nasze twarze.
Twoje usta wtulają się w moje.
Twój język wsuwa się w moje usta.

Nietoperz wzlatuje w świetle księżyca.
Księżycowy blask wypełnia twoje oczy
Znikają w nich tęczówki i źrenice —
Są niczym kule zimnego ognia
Jak oczy jeleni przebiegających
Przez opustoszałą knieję.
Twe szczupłe drżące ciało
Pachnie wodorostami.
Leżymy razem nasłuchując
Naszych oddechów w świetle księżyca.
Czy słyszysz? Oddychamy. Żyjemy.

Stopniowanie

Spaliśmy nago
Na narzucie łóżka — po przebudzeniu
O chłodnym świcie wpełzliśmy
W ciepłą pościel i kochaliśmy się.
Rankiem powiedziałaś:
— Śnieg padał ostatniej nocy w górach
Wysoko na niebieskoczarnym diorycie
Pomarańczowe smugi śniegu
O rdzawym brzasku.
Powiedziałem:
— Śnieg padał od wielu miesięcy
W Kanadzie i na Alasce
W Minnesocie i Michigan.
Właśnie teraz prószy śnieg
Rankiem na ulicach Chicago.
Powoli świat się zmienia
Nawet w Meksyku, nawet dla nas.

Wędrujący do nikąd

Rozpinasz suknię
Na zakurzonym łóżku
Gdzie nikt nie spał
od lat
Sowa jęczy na dachu
A ty mówisz
Mój drogi
Najdroższy
W przyćmionym świetle starej
Lampy naftowej twoje ramiona
Brzuch piersi pośladki
Są jak kwiat brzoskwini
Wielkie gwiazdy dalekie osobne
Na zewnątrz pęknięta szyba
Olbrzymie nieśmiertelne zwierzęta
Każde z nich jak ogromne oko
Patrzące
Otwierasz swe ciało
Noc nie ma kresu
Las nie ma kresu
Dom porzucony na zawsze
W lesie wśród nocy
Nikt nie przyjdzie
Do samotnego domu
W mrocznym świecie
W krainie oczu

wszystkie wiersze
w tłumaczeniu Teresy Truszkowskiej

*notka o autorze, inne jego wiersze w oryginale i linki
do polskich przekładów w temacie Poezja anglojęzyczna
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 06.06.11 o godzinie 17:53
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Erotyka

Teresa Truszkowska

Pieśń kobiety


Wymieniłam miłość męża
na miłość do kochanka
Pieszczoty w małżeńskim łożu
na ukradkowe pocałunki

Mój pięciopalczasty dotyk
odkrywał w skórze kochanka
nieznane kotliny i morza
Jego język poruszał we mnie
obszary ciemności

Jego dotyku szukałam przez lata
tych poruszeń w najgłębszych
warstwach ciała
szelestu przesypującej się krwiZofia M. edytował(a) ten post dnia 03.11.09 o godzinie 21:58
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Erotyka

Jerzy Górzański

E.


Zamykam tę księgę na E.
Zaledwie wczoraj widziałem ją w spodniach i w bluzce.
Jeszcze wstrzymującą napór moich dłoni.
Dzisiaj natomiast leży rozebrana.
Od kolan podnoszona do pachwin i włosów skręconych.
Nie sposób dalej wymieniać postojów i szybkich oddechów.
Zwilgłych załamań szyi, różowej abstrakcji ucha,
Branego zębami w galopie.
Dłoni podchodzących na palcach pod stromiznę lędźwi.
Zamykam E. w obłoku zdarzeń metalicznych
Będących tym lśnieniem pruderii, co winna nam łaskę.

w: "Debiut z aniołem", 1997r.
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Erotyka

Jerzy Górzański

Maria


W Marii uległość była dla mnie formą,
Z której wywodziłem różne śmieszne figury.
Wyrzucone za okno mokły w deszczu fenodormy.
Pod dachem zaś mokły w śliny uniesieniu
Dwie małe sutki.
Dłoń Marii tymczasem gnała mojego sokoła
Po dalekich polach chłopięcych perwersji.

w:"Debiut z aniołem".1997r.
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Erotyka

Jerzy Górzański

Klara



Jeśli prawdą jest, że kobieta bywa najmądrzejsza w łóżku,
To łóżka należałoby nazwać przekleństwem narodów.
Klara najczęściej w pościeli czytywała Fromma,
Gdy ja tymczasem nagi w łazience spór wiodłem z Yardleyem.
Czas mijał wraz z szelestem przewracanych kartek.
Pachniałem coraz mocniej, onieśmielony pasją erudytki.
Pomnę wieczory pełne treści eseisty, co uwiódł Klarę teorii koszmarem.
Te noce pośród pustych flakonów i ręczników frotte.
Choć nieraz marzył mi się cichy śpiew analfabetki.
I ten bieg przez pokój do jej ciała, z płonącym kagankiem oświaty.

w:"Debiut z aniołem",1997r.
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Erotyka

Jerzy Górzański

Zofia


Biegłem do niej jak w pożar.
Ćma dziewicza —
Spalałem się w świętym ogniu wzruszeń.
Prowadzony za rękę — uczeń bez pamięci.
W nocy ze snu wyrywany zmawiałem jej wdzięki
Zaledwie do trzech:
Ust,
Piersi,
Brzucha.
Była mi matką, szkołą i domem poprawczym,
Gdzie język się stawia do kącika ucha.

w:"Debiut z aniołem",1997r.
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Erotyka

Jerzy Górzański

Anna


Anna była jeźdźcem doprawdy wspaniałym.
Noc i dzień jechaliśmy w tym ścisłym ordynku.
To księżyc nas oświecił,
To słońce olśniło,
Spadały liście w stratowaną pościel.
Aż wreszcie śnieg zabielił ślady.
Do dziś jeszcze noszę tę kropelkę potu,
Co mi Anna w galopie na pierś upuściła.

w:"Debiut z aniołem",1997r.
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Erotyka

Z Gauguin'a

wyspą zakwitasz we mnie

nasyconą prawdą
płaskich barw

miękką linią brzucha
znaczysz krawędzie światła
z kwietnych naszyjników
Tahitanek

tkliwie między udami
narasta pewność:

- nigdy nie wracać! -

Wiersz umieściłam także w wątku: "Motyw wyspy"Zofia M. edytował(a) ten post dnia 11.11.09 o godzinie 13:47
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Erotyka

W okularach i bez

Nie była zbyt piękna ale
umiała podkreślić wszystkie
zalety i zarazem
przykryć mankamenty swej
urody
modne ciuchy delikatny makijaż
dobrze dobrane okulary
te najbardziej
rozpalały jego wyobraźnię
nie był fetyszystą
ale chyba każdego normalnego
faceta podnieca
jakiś drobiazg na ciele kobiety
czerwona bielizna czarne lub białe
pończochy kabaretki
buty na wysokim obcasie tatuaż
a jego okulary
i kiedy
w wyobraźni ją rozbierał
i pieprzył
zawsze była w okularach

Myśleli chyba podobnie
i tego samego pragnęli bo kiedy się
w końcu poznali
zwabiła go do siebie pod pretekstem
domowej kolacji aby oddać się
bez reszty ponadczasowej i bezcennej
ars amandi
długo jedli kolorowe kanapki powoli
z sadyzmem
odgryzali ich kawałeczki żuli
z namaszczeniem
popijali zieloną herbatą
wreszcie
zaczął ją rozbierać
powoli metodycznie rozpinał
guziki w sweterku ciągnął
przez głowę bluzkę
potem zajął się spódnicą
i stanikiem
była w czerwonych
majtkach i białych pończochach
o wielkie nieba
kiedy i te zdjął została nagusieńka
jak ją Pan stworzył jedynie
w okularach

Zaczęli się kotłować
angażowali po kolei wszystkie
dostępne sprzęty z wąskiego tapczanu
przenieśli się na stół krzesła
parapet okienny sedes
umywalkę w łazience potem
na skraj wanny i na podłogę
po czym
cykl się powtarzał padli wreszcie
skonani jak górnicy
po wyczerpującej szychcie
parując lepkim potem
i szczęściem
przykryli się bladoróżowym
za oknem świtem
odłączyli świadomość

Nie wie
czy spał godzinę pięć minut
czy krócej gdy usłyszał
cichy jęk i poczuł potrząsanie
ciała z trudem odlepiał
powieki siedziała już
na nim
naga amazonka w okularach
i ujeżdżała dalej
ujeżdżała
była w tym dobra i do tych
przymiotów dodała inne
miała wielkie serce które nosiła
na dłoni była czuła
opiekuńcza i wyrozumiała
idealnie nadawała się
na niewolnicę do haremu
spełniała wszystkie jego zachcianki
w jednym tylko
poróżnili się
po pierwszej fascynacji zdejmowała
okulary i w cienkie pasemka
lnianych włosów wplatała
papiloty
i właśnie tego nie mógł jej darować
że
pieprzyła się w papilotach
i tylko dlatego się rozstali.Ten post został edytowany przez Autora dnia 17.06.13 o godzinie 03:40
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Erotyka

Jacek Kaczmarski

Wyznanie Kalifa czyli o mocy baśni


Odkąd me oczy łzą wstrętu sycone
Zeszły się z Twoich powolnym ukłonem
Znajdując wyzwań i łask obietnice -
Nie dbam o skarby i gardzę mym tronem;
Odkąd ujęłaś znudzony mój członek
W wysmukłych palców zwinną ośmiornicę
Wiem, że mam berło, a Ty masz koronę,
W której obręczy zapłonę, nie spłonę
Bo choć mnie chłoniesz -
Ja Tobą się sycę.

A ty niespiesznie tkasz zdarzeń kobierzec
Węzeł za węzłem w rytm serca uderzeń
W gęstej osnowie nie chybiając wątku
Chociaż w najdziksze prowadzisz rubieże.
Idziemy razem labiryntem ścieżek,
Gdzie jeden koniec wiele ma początków,
Bo cały z Twoich utkany zamierzeń...
Należysz do mnie, do Ciebie należę
I Tobie wierzę,
Bo Ty jesteś prządką.

Odkrywam wszechświat przez rzęs Twych kurtyny
Przez siedmiu niebios przejrzyste muśliny
I Tobą słyszę lasy i ogrody,
Ptaki, zwierzęta, wichrowe równiny.
Tobą woń wdycham piżma i cytryny
Tobą smakuję orzechy i miody
Tobą zanurzam się w chłodne głębiny
Gdzie nie ma bólu, obawy ni winy -
W ciche krainy
Świetlistej pogody.

Z tej świetlistości wysnuwasz opowieść
Słodką, soczystą i cierpką - jak człowiek,
Gęstą od tęsknot, cudów i koszmarów;
Ale jej końca nigdy się nie dowiem,
Bowiem zawieszasz na jednym ją słowie,
W którym zaklęte szukanie jest - czaru.
- Mów dalej - błagam, wstrzymany wędrowiec,
Pan Twego losu i więzień Twych powiek,
Nad życie, zdrowie
Spragniony Twych darów...

Lecz Ty wiesz dobrze dlaczego tak zwlekasz:
Zastyga wicher, wstrzymuje bieg rzeka,
Nie kończy zwierz skoku i słońce nie gaśnie,
Zawiesza oddech łąka i pasieka.
I Ta, co ciemność ma kłaść na powiekach,
Przy której milknie gwar szczęścia i waśni,
Kruszą się twierdze zamiarów człowieka -
Też trwa bez ruchu, cicha i daleka,
Bo i śmierć czeka
Na dalszy ciąg baśni.

Złote złudzenie! Przepyszna szarado!
Skarbie Sezamu! Marzenie Sindbada!
Objawienie moje! Tajemnico!
Krynico woli! Bezwładu kaskado!
W Tobie się wznoszę.
W Tobie opadam
W pełnię i w nicość...
Szeherezado!

16.2.1999Zofia M. edytował(a) ten post dnia 08.12.09 o godzinie 23:11
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Erotyka

Brian Patten*

Teraz będziemy spać, leżeć bez ruchu
lub ubierzemy się na powrót


Wieczór, i słońce grzeje ptaka
w jej złożonych dłoniach.
Nad ciszą pokoju inne głosy i dźwięki.
Kochana, świat jest odległą planetą

... i pochylając się nade mną, jesteś naga;
przez uchylony świetlik wiatr ściąga twoje piersi,
twe jasne sypkie włosy są rozpuszczone.
Ptak w twoich złożonych dłoniach podnosi się.

Niech nasz dotyk będzie otwarty;
nie należymy do bladolicych dzieci
których ciała nie zdążyły się jeszcze narodzić
ani do dziewic tkwiących nieruchomo wewnątrz swego smutku,
lecz budząc się w nie swoich łóżkach jesteśmy spierdoleni i bez skazy.

Po pokoju porozrzucane jest wciąż ubranie
które podczas spotkania mieliśmy na sobie.
Wieczór, i słońce przemierzyło cały pokój.
Teraz będziemy spać, leżeć bez ruchu lub ubierzemy się na powrót.

z tomu "Notes to the Hurrying Man", 1969

tłum. Piotr Sommer

*notka o autorze, inne jego wiersze w oryginale i linki
do polskich przekładów w temacie Poezja anglojęzyczna
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 01.03.11 o godzinie 17:24
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Erotyka

Beata Aleksandra Gutocka

Zapach grzechu

pachniesz jak nikt inny - mówiłeś
twoje ciało jest jak zimny owoc
zerwany z drzewa poznania

tulony spragnionymi dłońmi
pachnie coraz mocniej
miłością, obietnicą
i słodkim grzechem

twoja skóra chłodna i daleka - mówiłeś
staje się ciepłym aksamitem
ogrzana miłością
pachnie jak ogrody Edenu
pozwól zanurzyć w ten świat
zachwycone usta

_________________________________________________________________
Post przeniesiony zgodnie z p. 1g)
Zasad publikowania na forum grupy "Ludzie wiersze piszą..."
- M.M.
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Erotyka

Jerzy Górnicki

Pieszczota


Chciałem pieścić miejsce,
gdzie westchnienie, płacz i krzyk
prowadzą na szczyt chwili,
zawieszonej w blasku życia.

Chciałem pieścić marzenie,
piękniejsze niż rzeczywistość
powtarzająca te same gesty
i słowa jak wyuczoną lekcję.

Chciałem ślepy pieścić
koniuszkami palców, słuchając
muzyki ciała ociekającego wodą
z przypływu rozlanej nagości.

Chciałem pieścić w zapachu słońca,
chłodzonego cieniem włosów,
obejmujących moją szyję
delikatnym wspomnieniem.

Chciałem pieścić usta zaciśnięte,
czując oddech falujących piersi
za szybko, bym mógł dogonić
wciąż uciekające pragnienie.

Warszawa, styczeń 2002
Paulina Czeredys

Paulina Czeredys "Nic się nie zdarza,
jeśli nie jest
wpierw marzeniem"

Temat: Erotyka

ZAPAMIĘTANIE

ciepło...
palące chwilami
gorąco...
tryskające ciekłymi skrami
żar...
bierze mnie w posiadanie

gdy tak stoję naga,
bezbronna i drżąca
ofiarowując swoje ciało
czuję na skórze
wilgotne pocałunki
których wciąż mi jest za mało...

staję się wtedy
niczym brzeg morza
obmywany gwałtownymi falami
staję się plastyczna
i miękka jak guma
dopasowuję się kształtami...

z lubością zamykam oczy
i chłonę to ciepło
pozwalam się prowadzić
płynę w Nieznane
nie bacząc na to,
co za chwilę może się zdarzyć...

wtem!... jakiś dźwięk natrętny
niczym komar lub mucha
przerywa mą drogę Pielgrzyma
zawraca ze szlaku
i sieć swą zarzuca
czy mogę go powstrzymać?

zaciskam więc powieki
zatykam dłońmi uszy
chcąc, by otuliła mnie ta dziwna cisza
jednak - choć niechętnie -
wyławiam te słowa:
"Kochanie! wychodź już spod prysznica..."

Warszawa; 23.10.2007
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Erotyka

Spotkania

Kiedy spotykam
w ciemności twoje dłonie
i usta one biorą
we władanie moje intymne
miejsca
schodzę z najwyższego piętra
błądzę w twoich dłoniach
kluczę dotykam
ocieram się przywieram jak
gładki magnez
czuję pulsującą ścianę wilgotną
milczącą
tak trwam w nie-
wysłowionej
rozkoszy schodzę z najwyższego
piętra widzę
ciemność pustkę ciszę
słyszę szept
zegara bicie serca na ścianie
tak błądzę
w twoich rozpalonych ustach

wiersz jest też w temacie SpotkaniaTen post został edytowany przez Autora dnia 09.09.13 o godzinie 19:37

Następna dyskusja:

Erotyka w literaturze




Wyślij zaproszenie do