Temat: średnia, rynkowa wycena za skład...
Łukasz K.:
Cześć,
zupełnie szczerze mówiąc, rzadko mam okazję się tym parać (co nie oznacza, że nie umiem), ale akurat o tego typu zlecenie zostałem zapytany i chciałbym je umieć wycenić, jednak nie mam bladego pojęcia jakie są ceny rynkowe. Oczywiście nie chciałbym przestrzelić, ale nie chciałbym też przesadzić z dobroczynnością...
Broszura, z gotowym layoutem, 40 stron.
Do połamania tekst, edycja i umieszczenie grafik / zdjęć (dostaję gotowe)
Chodzi więc w gruncie rzeczy o skład.
Ktoś mógłby podpowiedzieć jakie stawki wchodzą w rachubę?
Jak je liczycie?
Zdaje siebie sprawę, ze temat wycen to dość wrażliwy punkt każdego grafika / projektanta / DTPowca i pewnie nie bardzo lubicie o nim mówić publicznie, ale chyba lepiej zapytać niż psuć i tak mocno zdewastowany rynek...
ależ... nie ma czegoś takiego jak ceny rynkowe... serio...
jest tylko Twoja cena i co z nią zrobisz...
a było o tym setki razy...
ale ok.. 101 raz...
policz swoje koszty: podatki [tak podatki się płaci], telefony, mieszkanie, ubrania, internet, sprzęt i soft do niego, inspiracje, relaks i rozrywkę, ZUSY i inne zdzierstwa...
dodaj do tego współczynnik ryzyka [było o nie płacących klientach.. sorry reszta musi pokryć ryzyko]
dodaj uczciwy zarobek
dodaj współczynnik gumowy [na upierdliwość klienta]
podziel prze liczbę dni masz ochotę pracować
i teraz dalej .. wiesz ile kosztuje cie TWOJA godzina pracy
Oceń ile czasu zajmie CI produkcja
dodaj do tego korekty dodaj margines na niespodzianki
i to jest TWOJA cena...
co z nią zrobisz to TWOJA sprawa... ale zawsze musisz wiedzieć ile CIBIE to kosztuje...
Potem możesz pójść i zrobić coś za darmo.. ale będziesz wiedział że dokłądnie tyle tracisz...
Może klient nie zaakceptować TWOJEJ ceny... trudno.. twoje koszta nie zmniejszą się automagicznie... chyba że świadomie zrezygnujesz z kina czy wakacji... znowu TWÓJ wybór. ez wiedzy o własnych kosztach trudno zarządzać własnym biznesem... a będąc freelancerem to jest Toje zadanie...
Pamiętaj... MOJE koszta są zupełnie inne... lubię pracować nie więcej jak 10 miesięcy w roku.. lubię dalekie podróże.. i płacę znacznie niższe podatki :)
I dlatego prawdopodobnie MOICH klientów dobieram z zupełnie innej grupy.. a może i nie..
Powodzenia w biznesie
Ten post został edytowany przez Autora dnia 08.10.13 o godzinie 23:10