Temat: Beton architektoniczny
Betonem zachwyciłem się na studiach. Przeglądłem wszystkie gazety by poszukac trochę betonu. Imponowała mi brutalnośc tego materiału. Faktura i moc efektu jaki ten materiał wywołuje. Niektóre realizacje zaprzeczały jego surowości, pokazując, że z betonu da się zrobić coś ciepłego i przyjemnego w odbiorze. Właściwie to w tej chwili materiał podstawowy do wznoszenia budynków. Tak jak kiedys glina, drewno, kamień, cegła... Tak teraz beton jest podstawą wszelkich budów. Chyba to mnie tak zachwycało. Mówię w czasie przeszłym, bo jednak w tej chwili nabrałem wielkiego dystansu do tego materiału jako wykończeniowego.
Stało się tak, bo zaraz po studiach, po zaprojektowaniu jednej ściany w betonie licowym, zdałem sobie sprawe ile problemów wynika z mojego widzimisię, które właściwie dla inwestora nie miało większego sensu.
Zapewnienie odpowiednich właściwości termicznych przegrody, odpowiednie zawibrowanie, dostarczenie odpowiedniej mieszanki na budowę. To wszystko uświadomiło mi, że beton liowy nie nadaje się do polskich realiów.
Ok, teoretycznie ma wiele zalet, ale tak naprawdę czasami brak jest argumentów, dla których wznoszenie ścian z betonu licowego ma sens.
Estetyka jest tutaj poza dyskusją. Chodzi głównie o to, że nawet bardzo dobrze zaprojektowana ściana, może być w jednym momencie spieprz*na przez betoniarnię, która mimo zamówienia na beton licowy, przywozi beton zmieszany z kamolami wielkości jabłka. Naprawde nie ma znaczenia jaki szalunek się użyje, kiedy wykonawca użyje wibratora i zwyczajnie pocharata te nasze gładziutkie płyty szalunkowe ze specjalną powłoką. Nie ma znaczenia nasza dbałość o odpowiednie podziały elewacji, kiedy panowie skończa lac jedną gruszkę w połowie naszego szalunku. i reszte doleją za dzień lub dwa...
To tyle generalnie o betonie;)