konto usunięte

Temat: Sterowanie procesem grupowym

Witajcie

Wiele się mówi, że proces grupowy trzeba rozumieć, nie bać się kryzysu i że nie warto go opóźniać.

Ale czy warto i jakimi technikami go przyśpieszać?
Tak aby faza kryzysu minęła jak najszybciej i aby szybko przejść do efektywnej pracy.

Nawiązuje gównie tutaj do procesu grupowego na szkoleniach ale nie tylko, bowiem występuje on przecież w każdej niemal pracy z zespołem ludzi.

Ciekaw jestem waszych doświadczeń .
Dziękuję.
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Sterowanie procesem grupowym

Ale czemu zakładasz, że musi wystąpić faza "kryzysu" na szkoleniu? Wyczuwam w Twoim tekście jakąś tezę (jeśli się mylę to mnie sprostuj), że MUSI wystąpić ta faza w formie oporu, aby potem przejść do normowania i pełnej wydajności pracy grupy.

Po pierwsze - często podczas 2-3 dniowego szkolenia ludzie do końca nie wychodzą z fazy pierwszej i jest ogólnie rzecz biorąc całkiem miło i wydajnie

Po drugie - burzenie może przebiegać jak proces bardzo twórczy, kreatywny i praktycznie nie widać przejście między fazą pierwsza a trzecią

Po trzecie - ja już się po tych kilku latach pracy w zawodzie wyleczyłem z mitologizowania procesu grupowego na szkoleniu.

konto usunięte

Temat: Sterowanie procesem grupowym

Słyszałem kiedyś o pewnym klimatologu, z kilku letnią praktyką, który dowodził że dzięki jego radom udało się wyeliminować jesień. Bo w sumie dlaczego trzeba zakładać, jak wszyscy myślą, że ona musi wystąpić, czy nie może być od razu zimy? A może da się lato tak długo przeciągnąć że jesień się po prostu w danym roku nie zmieści? A może jesień jest latem, tylko w innej formie?
Złośliwi twierdzą, że jego badania były niereprezentatywne, albo tylko pozamieniał nazwy, albo badał koło podbiegunowe albo porostu lubi tezy kontrowersyjne, bowiem dzięki temu jest wyrazisty.
Jak było naprawdę, Tego nikt nie wie. Ale co zamieszanie to namieszane a na jakiś czas badania jesieni, której podobno nie było, przerwano.
Katarzyna Spiridonow

Katarzyna Spiridonow psychoterapeuta i
trener rozwoju
osobistego -
600138011

Temat: Sterowanie procesem grupowym

Przemysławie - z moich kilkunastoletnich obserwacji (nie mówiąc już nawet o
wiedzy teoretycznej) wynika że proces grupowy przebiega mniej więcej wg. opisanych etapów ZAWSZE choć różnie to może się przejawiać. Tzw. kryzys może wyglądać różnie, może być krótki i niemal niezauważalny (choć to zależy od wnikliwości obserwatora), może być konstruktywny w formie (bo jako taki jest niezbędny), można różnie z niego skorzystać, zastymulować bądź rozładować - co tylko chcesz, ale zawsze występuje, w każdej grupie ludzi - krótkoterminowej, długoterminowej, formalnej i nieformalnejKatarzyna Spiridonow edytował(a) ten post dnia 06.08.10 o godzinie 19:33
Piotr M.

Piotr M. Senior Talent
Management
Consultant

Temat: Sterowanie procesem grupowym

Hej,
Na bazie swojego doswiadczenia moge zgodzic sie z kazda z Waszych tez - mianowicie zdarzaja mi sie grupy, ktore nie staja sie zespolem i nie przechodza procesu grupowego w czasie 2dniowego szkolenia.
Sa to np. sytuacje szkolenia otwartego - chociaz takie rzadko prowadze, zdarzylo mi sie tak.
W takiej sytuacji stworzyly sie 2 czy 3 male (2 - 3 os) grupki, reszta leciala idywidualnie.
I druga sytuacja - jesli mam np. caly dzial na szkoleniu - czesto nie zachodzi proces grupowy tylko zespol pracuje od razu, zaleznie od rozwoju sytuacji mi przypada obowiazek moderowania pracy lub inny.
W innym przypadku - jesli jest zbieranina ludzi proces grupowy zachodzi najczesciej w calosci - tzn. do "performing". czasem zdarza sie, ze zespol tkwi w "norming" - szczegolnie, kiedy pracujemy procesem - to wtedy kazdy nowy temat ustalany jest na koniec jako jakas norma / wartosc / standard itd. i wtedy bywa, ze jest troche kicha...
A odpowiadajac na Twoje pytanie Jacek - ja nie znam metod pospieszenia procesu grupowego, tak aby np. uczestnikow nie wkurzylo, ze trener prowokuje konflikt.
Ja osobiscie chcialbym przezywac na szkoleniach konflikt w / z grupa zawsze - poniewaz z mojego doswiadczenia wiem, ze po takiej fazie przezytej razem praca idzie naprawde intensywnie - jesli sie z grupa dogadamy of kors. A poniewaz dziala to oczyszczajaco z jednej strony (ludzie wreszcie wyrzucaja co im lezy na watrobie i czemu to co dotad mowilem to bullshit ;-) i otrzezwiajaco ("o f..ck jestesmy tu na dwa dni - wiec lepiej je jednak wykorzystac...") to potem jest juz z gorki.
Pzdr,

PiotrPiotr Michalczuk edytował(a) ten post dnia 07.08.10 o godzinie 20:38
Marcin Staszewski

Marcin Staszewski konflikty to moja
specjalność....
mediator, trener,
freel...

Temat: Sterowanie procesem grupowym

Piotr Michalczuk:
hym..

czy my prowadzimy te same szkolenia... a fakt zdarza nam się.
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Sterowanie procesem grupowym

Katarzyna Spiridonow:
Przemysławie - z moich kilkunastoletnich obserwacji (nie mówiąc już nawet o
wiedzy teoretycznej) wynika że proces grupowy przebiega mniej więcej wg. opisanych etapów ZAWSZE choć różnie to może się przejawiać. Tzw. kryzys może wyglądać różnie, może być krótki i niemal niezauważalny (choć to zależy od wnikliwości obserwatora), może być konstruktywny w formie (bo jako taki jest niezbędny), można różnie z niego skorzystać, zastymulować bądź rozładować - co tylko chcesz, ale zawsze występuje, w każdej grupie ludzi - krótkoterminowej, długoterminowej, formalnej i nieformalnej
To wszystko prawda, tylko, czy takie proces grupowy przebiega zawsze podczas 2-dniowego szkolenia? Jestem bardzo ciekaw. Bo pomijając szkolenia pracowałem w zespołach projektowych, gdzie storming przychodził po 2-3 ... tygodniach, a w małżeństwie to i ponoć dopiero po 3-4 latach ;)
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Sterowanie procesem grupowym

Jacek J.:
Słyszałem kiedyś o pewnym klimatologu, z kilku letnią praktyką, który dowodził że dzięki jego radom udało się wyeliminować jesień. Bo w sumie dlaczego trzeba zakładać, jak wszyscy myślą, że ona musi wystąpić, czy nie może być od razu zimy? A może da się lato tak długo przeciągnąć że jesień się po prostu w danym roku nie zmieści? A może jesień jest latem, tylko w innej formie?
Złośliwi twierdzą, że jego badania były niereprezentatywne, albo tylko pozamieniał nazwy, albo badał koło podbiegunowe albo porostu lubi tezy kontrowersyjne, bowiem dzięki temu jest wyrazisty.
Jak było naprawdę, Tego nikt nie wie. Ale co zamieszanie to namieszane a na jakiś czas badania jesieni, której podobno nie było, przerwano.
A wiesz, że niektórych obszarach geograficznych rozróżnia się tylko dwie pory roku? ;))
Katarzyna Spiridonow

Katarzyna Spiridonow psychoterapeuta i
trener rozwoju
osobistego -
600138011

Temat: Sterowanie procesem grupowym

Przemysław Lisek:
To wszystko prawda, tylko, czy takie proces grupowy przebiega zawsze podczas 2-dniowego szkolenia? Jestem bardzo ciekaw. Bo pomijając szkolenia pracowałem w zespołach projektowych, gdzie storming przychodził po 2-3 ... tygodniach, a w małżeństwie to i ponoć dopiero po 3-4 latach ;)

Proces grupowy może się oczywiście z jakiegoś powodu zatrzymać, zablokować, ale naszym zadaniem według mnie, jest to zauważyć . Albo coś z tym zrobimy albo nie....Pewnie, że można jakoś pracować mimo zablokowanego procesu grupowego, jeśli praca jest powierzchowna (tzn. nie głęboka-terapeutyczna). Warto jednak przynajmniej zdawać sobie z tego sprawę, żeby rozumieć różne możliwe komplikacje, czy wpływ tego na ocenę ilościową lub jakościową szkolenia dokonaną przez uczestników. Korzystniej jednak chyba gdy cały proces, choćby płytko, ale przejdzie. 2 dni wystarczy. Moment konfliktu nie ma miejsca w grupach np. zawsze w 3cim, 10, czy 20tym dniu. To kiedy się pojawi w pewnym sensie "zależy" od przewidywanej długości istnienia grupy.
Katarzyna Spiridonow

Katarzyna Spiridonow psychoterapeuta i
trener rozwoju
osobistego -
600138011

Temat: Sterowanie procesem grupowym

Piotr Michalczuk:
Hej,
Na bazie swojego doswiadczenia moge zgodzic sie z kazda z Waszych tez - mianowicie zdarzaja mi sie grupy, ktore nie staja sie zespolem i nie przechodza procesu grupowego w czasie 2dniowego szkolenia.
Sa to np. sytuacje szkolenia otwartego - chociaz takie rzadko prowadze, zdarzylo mi sie tak.
W takiej sytuacji stworzyly sie 2 czy 3 male (2 - 3 os) grupki, reszta leciala idywidualnie.
I druga sytuacja - jesli mam np. caly dzial na szkoleniu - czesto nie zachodzi proces grupowy tylko zespol pracuje od razu, zaleznie od rozwoju sytuacji mi przypada obowiazek moderowania pracy lub inny.
W innym przypadku - jesli jest zbieranina ludzi proces grupowy zachodzi najczesciej w calosci - tzn. do "performing". czasem zdarza sie, ze zespol tkwi w "norming" - szczegolnie, kiedy pracujemy procesem - to wtedy kazdy nowy temat ustalany jest na koniec jako jakas norma / wartosc / standard itd. i wtedy bywa, ze jest troche kicha...
A odpowiadajac na Twoje pytanie Jacek - ja nie znam metod pospieszenia procesu grupowego, tak aby np. uczestnikow nie wkurzylo, ze trener prowokuje konflikt.
Ja osobiscie chcialbym przezywac na szkoleniach konflikt w / z grupa zawsze - poniewaz z mojego doswiadczenia wiem, ze po takiej fazie przezytej razem praca idzie naprawde intensywnie - jesli sie z grupa dogadamy of kors. A poniewaz dziala to oczyszczajaco z jednej strony (ludzie wreszcie wyrzucaja co im lezy na watrobie i czemu to co dotad mowilem to bullshit ;-) i otrzezwiajaco ("o f..ck jestesmy tu na dwa dni - wiec lepiej je jednak wykorzystac...") to potem jest juz z gorki.
Pzdr,

PiotrPiotr Michalczuk edytował(a) ten post dnia 07.08.10 o godzinie 20:38

zgadzam się szczególnie z ostatnim akapitem Twojej wypowiedzi - jest to swego rodzaju uzupełnienie tego co napisałam powyżej
Piotr S.

Piotr S. renesansowa dusza

Temat: Sterowanie procesem grupowym

Katarzyna Spiridonow:
Proces grupowy może się oczywiście z jakiegoś powodu zatrzymać, zablokować, [...]
na pewno może? czy to nie jest tak, że proces sobie leci cały czas? tylko po prostu któraś z faz trwa nieco dłużej?

i czy podczas szkolenia (nie ważne jak długiego) mamy do czynienia tylko z "jednym" procesem grupowym?
czy nie jest tak, że ten proces ma budowę fraktalną? że w mniejszych grupkach (to o czym Piotrek pisałeś, że stworzyły się 2-3 małe grupki) dzieją się procesiki grupowe? tylko z różną intensywnością one przebiegają niż jak popatrzymy na grupę jako na całość...

czy nie jest tak, że podczas każdego ćwiczenia, taki proces grupowy zachodzi? - w wersji szybkiej i uproszczonej...
podczas jednego dnia szkoleniowego (np. zdwudniowego szkolenia) też możemy wyodrębnić fazy procesu...
podczas dwudniowego szkolenia też (i zupełnie inaczej określimy wtedy ramy poszczególnych faz niż w przypadku pierwszego dnia)...
jak mamy cały cykl szkoleń, to oprócz tego, że proces grupowy zachodzi na każdym szkoleniu oddzielnie, to podczas całego cyklu "dzieje się" "kolejny proces grupowy"...

nie trafia do mnie też argument, że na szkolenie przychodzi "już ukształtowana grupa", więc nie ma pierwszych faz, tylko od razu faza pracy -> proces zachodzi od nowa przy każdej zmianie - a zmianą jest chociażby zmiana otczenia (wychodzimy z firmy i jesteśmy na sali szkoleniowej), zmianą jest obecność nowej osoby (trener, nie ważne jak bardzo się od uczestników dystansuje, jest nową osobą dla grupy) - może proces przebiegać szybciej, może mniej intensywnie, mogą granice pomędzy poszczególnymi fazami być zatarte, jednak sam proces dalej zachodzi...

no i zwróciłbym uwagę, że nie każdy konflikt/spuszczenie emocji/ostrzejsza wymiana zdań to od razu faza stormingu, po której następuje working/performing (nawet jeśli atmosfera się oczyści i zacznie się wydajniejsza praca)

Pozdrawiam
P.
Piotr M.

Piotr M. Senior Talent
Management
Consultant

Temat: Sterowanie procesem grupowym

Piotras,
jak dla mnie to trochę zbyt pogłębiona analiza. Proces grupowy to nie oddychanie. zdarza sie i juz. W małych grupkach najcześciej nie robią się procesy grupowe.
raz dlatego, że są po prostu za małe (np. nie ma jak norm wypracowac itd)
dwa dlatego, ze najczesciej sie znaja i pracuja od razu.

pzdr.
Rafał Szczepanik

Rafał Szczepanik trener biznesu,
podróżnik,
alpinista, polarnik

Temat: Sterowanie procesem grupowym

Zwracam uwage ze w wiekszosci szkolen biznesowych nie chodzi ani o dzialania terapeutyczne, ani o przeprowadzenie grupy przez rozne fazy zycia (pomijam szkolenia team building, ktore akurat sam prowadze czesto, ale ktore na tle calego rynku szkolen sa przeciez tylko jego niewielka czescia).

Jezeli moim celem na szkoleniu jest nauczenie np. planowanie projektow, albo analizy strategicznej, to proces grupy jest dla mnie niejako na uboczu. To znaczy musze byc jego swiadom, ale nie mam go zamiaru ani popedzac ani spowalniac. A juz na pewno nie bede eksponowal czy "przepracowywal" fazy konfliktu albo burzy. Moim zadaniem jest raczej pilnowanie, by żadna burza nie oderwala mnie od celu glownego szkolenia: cwiczenia konkretnych umiejetnosci biznesowych czy przekazywania wiedzy.

Zgadzam sie z Przemkiem, ze trzeba sie oduczyc mitologizowania tego elementu - przynajmniej w kontekscie szkolen biznesowych. Inaczej jest z terapia grupowa, czy integracja zespolow - tam jest to kluczowe. Jednak na szkoleniu z np. telemerketingu mniej jest istotne czy Jas z Malgosia wypracuja normy wzajemnje komunikacji, a bardziej czy zarowno Jas jak i Malgosia przecwicza rozne warianty sprzedazy przez telefon. Zeby to osiagnac, wystarczy by Jas i Malgosia na szkoleniu nie byli sobie niechetni, za to by byli otwarci na wiedzę i cwiczenie.Rafał Szczepanik edytował(a) ten post dnia 03.09.10 o godzinie 16:49

konto usunięte

Temat: Sterowanie procesem grupowym

Jacek J.:
Witajcie

Wiele się mówi, że proces grupowy trzeba rozumieć, nie bać się kryzysu i że nie warto go opóźniać.

Ale czy warto i jakimi technikami go przyśpieszać?
Tak aby faza kryzysu minęła jak najszybciej i aby szybko przejść do efektywnej pracy.

Nawiązuje gównie tutaj do procesu grupowego na szkoleniach ale nie tylko, bowiem występuje on przecież w każdej niemal pracy z zespołem ludzi.

Ciekaw jestem waszych doświadczeń .
Dziękuję.

Zamiast procesu grupowego i kryzysu, wolę określenie sytuacje trudne na szkolenia. A one mogą się zdarzyć na samym początku podczas przedstawiania się uczestników lub zawierania kontraktu.
Jakbym miał wyczekiwać na "kryzys", to zamiast realizować program szkolenia czekałbym na to, co się "nieuchronnie" wydarzy. Moim zdaniem, lepiej elastycznie reagować na zachowanie grupy i jej członków, otwarcie mówić o tym co się dzieje na sali, niż przyspieszać lub opóźniać kryzys.
Ale zawsze są dwie szkoły (falenicka i otwocka).
Równie dobrze można każde dwudniowe szkolenie biznesowe poprzedzać pięciodniowym treningiem interpersonalnym. Nie wiem tylko, po co... (oczywiście szanuję kliniczno-terapeutyczne podejście do szkoleń - to też droga do zarabiania pieniędzy).

konto usunięte

Temat: Sterowanie procesem grupowym

Jarosław Rubin:

Zamiast procesu grupowego i kryzysu, (...)

Kryzys wynikający z procesu grupowego a inne sytuacje trudne to są dwa odrębne zjawiska i są powodowane innymi przyczynami.Jacek J. edytował(a) ten post dnia 04.09.10 o godzinie 13:20

konto usunięte

Temat: Sterowanie procesem grupowym

Rafał Szczepanik:
Zwracam uwage ze w wiekszosci (...)

Problem nie leży w tym czy proces grupowy zachodzi czy nie ale czy trener potrafi/chce go zauważyć.

Niektóry trenerzy nie posiadają takiej umiejętności, wynikającej w dużym stopniu z posiadanej empatii, albo nie przywiązują do tego wagi.
Niektórzy trenerzy nie chcą dostrzegać kryzysu w procesie gdyż błędnie postrzegają jego przyczynę jako własną słabość czy błąd trenerski.

Kryzys/burza w procesie grupowym jest naturalnym elementem funkcjonowania każdego zespołu w tym grupy na szkoleniu i zachodzi niemal zawsze czy trener tego chce czy nie. Czasami objawia się to bardziej drastycznie a czasami łagodnie. Dlaczego jest to ta istotne – bowiem różna jest percepcja uczestników w różnych fazach procesu a zatem trener powinien dopasować do tego odpowiednie formy przekazu, a nie prowadzić szkolenie w oderwaniu od procesu. Ma to znaczenie dla efektywności szkolenia.

Błędna wydaje się tez powyższa diagnoza/sugestia że kryzys występuje tylko jako konflikt między uczestnikami. To jest przede wszystkim obrócone w stronę/przeciwko trenerowi i szkoleniu.
Kryzys wynikający z procesu grupowego ma jeszcze jedną ogromną zaletę. Jest to drugi po integracji i bardziej szczery bo spontaniczny (choć treść nie wprost), moment na szkoleniu kiedy trener dostaje informację zwrotną o oczekiwaniach uczestników oraz o swoje pracy.

Podsumowując: wyrażony powyżej pogląd o wyłącznie terapeutycznym znaczeniu procesu grupowego na szkoleniach jest zdecydowanie nie trafiony.
Każdy trener każdego szkolenia ale też każdy menedżer kierujący zespołem (moderator itp.) powinien umieć rozpoznać i zrozumieć fazę kryzysu w zespole a wyższą szkoła jazdy jest umieć tym sterować.Jacek J. edytował(a) ten post dnia 04.09.10 o godzinie 13:35

konto usunięte

Temat: Sterowanie procesem grupowym

Piotr S.:
Katarzyna Spiridonow:
Proces grupowy może się oczywiście z jakiegoś powodu zatrzymać, zablokować, [...]
na pewno może? czy to nie jest tak, że proces sobie leci cały czas? tylko po prostu któraś z faz trwa nieco dłużej?

i czy podczas szkolenia (nie ważne jak długiego) mamy do czynienia tylko z "jednym" procesem grupowym?
(...)

Tak
Proces grupowy zachodzi w cyklu szkoleń – obserwowałem to wielokrotnie szczególnie dla studiów podyplomowych.
Również czasami można obserwować go w grupach roboczych na szkoleniu, jeśli grupa pracuje odpowiednio długo/intensywnie. Obserwacja jest tu dla trenera trudniejsza bowiem przecież nie uczestniczy w pracy wszystkich grup jednocześnie.
Proces też można wyakcelerować (niezależnie od procesu dla całego szkolenia) w całości np. w postaci gry na przestrzeni około 10 minut. Jest to dobre ćwiczenie dla menadżerów/trenerów/moderatorów itp. aby uzmysłowić im znaczenie procesu grupowego w pracy z zespołem.Jacek J. edytował(a) ten post dnia 04.09.10 o godzinie 13:19

konto usunięte

Temat: Sterowanie procesem grupowym

Piotr Michalczuk:
Piotras,
jak dla mnie to trochę zbyt pogłębiona analiza. Proces grupowy to nie oddychanie. zdarza sie i juz. W małych grupkach najcześciej nie robią się procesy grupowe.
raz dlatego, że są po prostu za małe (np. nie ma jak norm wypracowac itd)
dwa dlatego, ze najczesciej sie znaja i pracuja od razu.

pzdr.

Wydaję się, iż mi kluczem do zaistnienia procesu grupowego nie jest fakt czy się znają czy nie.
Proces zachodzi na skutek zmiany w zespole.
Dlatego zachodzi on nie tylko w sytuacji gdy mamy nowy zespół ale również gdy w już dotartym zespole zajdzie istotnie duża zmiana np. zasada pracy, celów, wynagradzania itp.Jacek J. edytował(a) ten post dnia 04.09.10 o godzinie 13:36
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Sterowanie procesem grupowym

parametry procesu grupowego (tempo, nacisk, także negatywne skutki) można znacznie osłabić przez uświadomienie uczestnikom jego istnienia i opisanie symptomów oraz uprzedzenie o skutkach. Sprawdzone nie raz - polecam.
Trzeba to oczywiście robić w sposób wyważony i niekoniecznie marudnie.

konto usunięte

Temat: Sterowanie procesem grupowym

Janusz K.:
parametry procesu grupowego (tempo, nacisk, także negatywne skutki) można znacznie osłabić przez uświadomienie uczestnikom jego istnienia i opisanie symptomów oraz uprzedzenie o skutkach. Sprawdzone nie raz - polecam.
Trzeba to oczywiście robić w sposób wyważony i niekoniecznie marudnie.

Dziękuję, właśnie w celu dzielenia się takimi doświadczeniami założyłem ten wątek.

Spotkałem też się z taką praktyką, iż trener niemal na początku szkolenia wywołuje konflikt w celu przyśpieszenia procesu grupowego. Mam jednak wątpliwość czy taki sztucznie wywołany konflikt, szczególnie jak wywołany będzie za szybko, wyczerpie potrzeby procesu. Bo jeśli nie to i tak kolejny naturalny konflikt nastąpi.
Mnie takie przyśpieszenie przez wcześniejsze starcie się ostatnio udało, ale był to przypadek ;-))



Wyślij zaproszenie do