Temat: Sterowanie procesem grupowym
Katarzyna Spiridonow:
Proces grupowy może się oczywiście z jakiegoś powodu zatrzymać, zablokować, [...]
na pewno może? czy to nie jest tak, że proces sobie leci cały czas? tylko po prostu któraś z faz trwa nieco dłużej?
i czy podczas szkolenia (nie ważne jak długiego) mamy do czynienia tylko z "jednym" procesem grupowym?
czy nie jest tak, że ten proces ma budowę fraktalną? że w mniejszych grupkach (to o czym Piotrek pisałeś, że stworzyły się 2-3 małe grupki) dzieją się procesiki grupowe? tylko z różną intensywnością one przebiegają niż jak popatrzymy na grupę jako na całość...
czy nie jest tak, że podczas każdego ćwiczenia, taki proces grupowy zachodzi? - w wersji szybkiej i uproszczonej...
podczas jednego dnia szkoleniowego (np. zdwudniowego szkolenia) też możemy wyodrębnić fazy procesu...
podczas dwudniowego szkolenia też (i zupełnie inaczej określimy wtedy ramy poszczególnych faz niż w przypadku pierwszego dnia)...
jak mamy cały cykl szkoleń, to oprócz tego, że proces grupowy zachodzi na każdym szkoleniu oddzielnie, to podczas całego cyklu "dzieje się" "kolejny proces grupowy"...
nie trafia do mnie też argument, że na szkolenie przychodzi "już ukształtowana grupa", więc nie ma pierwszych faz, tylko od razu faza pracy -> proces zachodzi od nowa przy każdej zmianie - a zmianą jest chociażby zmiana otczenia (wychodzimy z firmy i jesteśmy na sali szkoleniowej), zmianą jest obecność nowej osoby (trener, nie ważne jak bardzo się od uczestników dystansuje, jest nową osobą dla grupy) - może proces przebiegać szybciej, może mniej intensywnie, mogą granice pomędzy poszczególnymi fazami być zatarte, jednak sam proces dalej zachodzi...
no i zwróciłbym uwagę, że nie każdy konflikt/spuszczenie emocji/ostrzejsza wymiana zdań to od razu faza stormingu, po której następuje working/performing (nawet jeśli atmosfera się oczyści i zacznie się wydajniejsza praca)
Pozdrawiam
P.