Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Poezja kolei żelaznych

Peter Paul Wiplinger*

Pociągiem przez Polskę


wzdłuż nasypu
biel tarniny

kwiecie wiśni
jak okiem sięgnąć

ponad kominami
widok na niebo

ceglane domy
przyczernione sadzą

Katowice, 22 IV 2002

tłum. Karolina Kopeć


Widok z pociągu pod Krakowem

w podwórkach
bawiące się dzieci

w oknach
wieczorem światło

kwitnące drzewa
w małych ogródkach

tafle wody
odbicia lustrzane

rozległa kraina
w wiosennej zieleni

Kraków, 26 IV 2002

tłum. Aleksandra Ziembicka


Dworzec Kolejowy w Przemyślu

przyjazd pociągu
krótko przed północą

w ponurym blasku
neonów

widzę w poczekalni
dworca kolejowego

około stu
przykucniętych ludzi

nie czekają na żaden pociąg
czekają na poranek

wszyscy są z Ukrainy
jej granica jest blisko

następnego dnia widzę ich znowu
jako drobnych handlarzy

sprzedają papierosy
chleb własnego wypieku

niektórzy także wódkę
lub coś innego

cyganie grają na
harmonijce i śpiewają

codzienne przechodzą
piechotą przez granicę

są jeszcze biedniejsi niż my
mówi jakaś polka po niemiecku

Przemyśl, 25-26 IV 2002

tłum. Dorota Studziżba

Z tomu „Lebenszeichen. Gedichte/Znaki życia. Wiersze”, 2003



Obrazek
Dworzec Kolejowy w Przemyślu

*notka o autorze, inne jego wiersze w oryginale i linki do polskich
przekładów w temacie A może w języku Goethego?
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 10.11.11 o godzinie 06:48
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Poezja kolei żelaznych

Monika Taubitz*

Pociągiem przez Dolny Śląsk


Mgła
wokół tańczących drzew.
Obce podąża wraz z nią
kłębiąc się.
Mglisty welon
przysłania to znane,
oddala,
co oczom sprawia ból.
Spowita
w tak wiele niepewności
ufam drzewom.

tłum. Justyna Kubocz

Z tomu „Ein Land gab mir sein Wort. Gedichte über Schleisien/
Ten kraj dał mi słowo swoje. Wiersze o Śląsku”, 2007


Podróż koleją

Książka,
ta książka,
czytam ją od końca,
przerażenie
ostatniej linijki
to dobry początek.
Czytam
uprzedzając
krajobraz;
zawilec
i pierwiosnki
w wypłowiałej trawie.

Czytam
chorobę
w oczach sąsiada.
Hamulec bezpieczeństwa
nie ma ostatnio
żadnej wagi.

tłum. Edward Białek

Dworzec Żagań/ Żary

Jakby znikąd -
tak biegną z lasów
ku mnie
puste ciągi szyn,
Z owej ciemności
minionych dni.
Opuszczone perony.

Świeżo pobielone krawędzie
czekają tu na kogokolwiek.
Jakiś podróżny wysiadł,
rozgląda się,
głęboko w bezludzie,
oczy zwrócone
ku opuszczonemu.

Późne słońce
rozognia sosny,
a na polanie
tańczą mgielne welony.
jakby chciały ukryć karocę,
podwożące
księżniczki
na stację.

Jeszcze rozbrzmiewa
po lesie ich śmiech.
Jeszcze' dźwięczy sygnał do odjazdu.
Z owej gęstwiny
minionych dni i
wynurza się bliska dziś dal.
Jakże bliska!

tłum. Edward Białek

Z tomu „Vor unsichtbaren Ufern. Ausgewählte Gedichte/
U niewidzialnych brzegów. Wiersze wybrane”, 2009



Obrazek

*notka o autorce, inne jej wiersze w oryginale i linki do polskich
przekładów w temacie A może w języku Goethego?
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 12.08.11 o godzinie 09:29
Dorota S.

Dorota S. małpa
człekokształtna

Temat: Poezja kolei żelaznych

Koleje Mazowieckie

Kaśka kłaki szczotkuje,
w kuca zwinnie spina,
...ładna z niej dziewczyna...
Okulary różowe
zakłada na głowę,
drapie się pazurem po czole.
Tipsy błyszczą w słońcu,
diamentem wysadzane,
skrobie nimi w nosie,
w tym moim "przedziale".
Koleje Mazowieckie!
Żal dupę ściska,
bidne nimi jeżdżą
poczciwe ludziska.

A wśród nich moja Kaśka
z zaczesanym kucem,
ślicznie się uśmiecha...
Brr...

jutro jadę autobusem!

2 czerwca 2011
Koleje Mazowieckie
trasa Warszawa-Dęblin
DSGDorota S. edytował(a) ten post dnia 07.09.11 o godzinie 18:31
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Poezja kolei żelaznych

Oddvar Rakeng*

Dzień wrześniowy na stacji we Fredrikstad
Godz. 15:15-15:40


Sznury wysokiego napięcia
rozwieszone przez Kolej Norweską
czekają
na popołudniowe pranie
Inter City
z Oslo
godz. 15:31
Sznur 1

Rury wydechowe na paletach
wyczekują z niecierpliwością
na peronie
przygotowania do montażu
asfaltu

Automat telefoniczny
gotowy do usług
jak pompa benzynowa
z rozdziawionymi ustami
czeka
na kartę serwisową

Nie przciskaj mnie
mówi ta czerwona
na ścianie
Jestem tylko
skrzynką pocztową

Wiedział architekt
że Egil „Drillo” Olsen**
urodził się na wschód od mostu
kiedy kreślił
ten piękny
łuk triumfalny

Z tomu „Paparazzi. Dikt”, 2009

tłum. z norweskiego Ewa Jarvoll Nilsen

*notka o autorze, inne jego wiersze w oryginale i linki
do polskich przekładów w temacie Poezja skandynawska

**Egil „Drillo” Olsen – sławny trener narodowej kadry piłkarskiej Norwegii –
- przypis polskiego wydawcy w: Paparazzi. Wiersze. Wyd. Adam Marszałek,
Toruń 2011, s. 23.

Wiersz jest też w temacie Kalendarz poetycki na cały rok
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 10.09.11 o godzinie 12:16
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Poezja kolei żelaznych

Szymon Babuchowski*

Podróż


pociąg rusza - za oknem ruszają obrazy
odjeżdżają perony stacja znika z kadru
salutuje semafor i czule żegnają
sklepy bramy kominy - do widzenia miasto
wzrok najeżdża na przedział wędruje po twarzach
potem spada na książkę obiega litery -
cięcie - ciemność - i tylko szmery bulgotania
i stukot tylko stukot w niebie w ciele w ziemi

akcja nabiera tempa - słyszysz jak krew płynie
świszczy ziemia pracują niewidzialne pompy
kto tu jest reżyserem gdzie główny inżynier
kto te wszystkie planety tak toczy i toczy
kto zetknął mnie i Ciebie kto na Twojej skórze
kreślił linie kto zmierzył przestrzeń między nami
kto każe nam to życie przemierzać w podróży
na kolejowym torze potykać się z wiatrem

kiedy leżę przy Tobie patrzę jak oddychasz
kiedy przykładam ucho do Twojego ciała
słyszę jak pociąg jedzie i jak ptak się zrywa
słyszę wołanie wiatru wirowanie planet
krew krąży między nami i paruje ziemia
czuję gorące źródła które biją w Tobie
ta podróż się nie kończy - ona się przemienia:
oknem jest Twoje oko obrazy za okiem

z tomu "Rozkład jazdy", 2011
Biblioteka Toposu, tom 65

*notka o autorze i linki do innych jego wierszy
w temacie Miasto
Michał Maczubski edytował(a) ten post dnia 26.09.11 o godzinie 03:55
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Poezja kolei żelaznych

Renate Schoof

Personel naszego pociągu wita Państwa

w drodze na koniec świata

I na każdej stacji
wsiada wraz z nami tęsknota,
za byciem w drodze i ku morzu
Za miastami, jakbyś się rozsypał
i czuł, że dokądkolwiek być się nie udał
podróżujesz w głąb siebie

Wysiadając pozostawia się
rwący ból rozstania,
dopadający innych,
nieunikniony, jak rozproszone światło

tłum. Anna Białoń

Listopadowy dworzec

W szklanym świetle
pnie się pośród torów
drzewo

Czarujący mężczyzna mija
je w podróży
miejsce przy oknie
czoło usiane bruzdami

Jego wzrok ogrzewa dłonie
pytania wirują w nim
niczym wczorajsze liście:

Kto cele rozdzielał
I dlaczego ich nigdy
nie osiągamy

Szyny lśnią pustym blaskiem
spoczywają w swym przeznaczeniu
Nawet drzewa nie są nomadami

tłum. Grzegorz Kowal

wiersz jest też w temacie
Kalendarz poetycki na cały rok


Krzyż św. Andrzeja

Na małej stacji kolejowej
mężczyźni w czapkach czekają
gdy z drzew liście lecą
kobiety z dziećmi czekają
ciężar
bezbożnych zakupów
ręce podniesione jakby w obronie
prawie nowe

Zaczekajcie
drzewo pomarańczowe
i coś niewidzialnego
z małą psiną

tłum. Karolina Wilk

wersja oryginalna pt. „Andreaskreuz ”
w temacie A może w języku Goethego?


554ty kilometr Renu

Z Frankfurtu do Kolonii mknie pociąg
a z nim czerwono-szary obłok
Zimowe słońce nie zniknie jak zawsze
ani za górami ani w Renie
Dla Loreley światła starczy w sam raz
Czyżby starzała się, jak ja, z roku na rok?
czyżby lękała się erozji?
Od naszego pierwszego spotkania / poszukuje jej
w przelocie me młodzieńcze i rozkochane serce
Proszę miejsce przy oknie od strony Renu
Erogenna strefa wspomnień

tłum. Karolina Prokopowicz

wersja oryginalna pt. „Rheinkilometer 554”
w temacie A może w języku Goethego?

Z tomu „Verrückte Wolke”, 2001
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 10.11.11 o godzinie 03:15
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Poezja kolei żelaznych

Tomas Tranströmer

Podróż


Na stacji metra.
Tłok wśród plakatów
w tępym, martwym świetle.

Nadjechał pociąg zabierając
twarze i aktówki.

Następna stacja: Mrok. Tkwiliśmy
jak posągi w wagonach
przeciąganych przez sztolnie.
Przymus, sny, przymus.

Na stacjach pod poziomem morza
sprzedawano najświeższe wiadomości mroku.
Ludzie w ruchu strapieni
i cisi pod tarczami zegarów.

Pociąg przewoził
okrycia wierzchnie i dusze.

Spojrzenia rozbiegane
podczas jazdy przez skałę.
Nadal bez zmian.

Lecz bliżej powierzchni wyraźniej
brzęczały trzmiele swobody.
Wynurzyliśmy się.

Ziemia uderzyła skrzydłami
raz i zastygła
pod nami, rozległa i zielona.

Zakołysały się kłosy
na peronach.

Stacja końcowa. Zabrałem się
dalej, za stację końcową.

Ilu nas było? Czworo
pięcioro – nie więcej.

Domy, drogi, obłoki,
niebieskie zatoki, góry
otwarły na oścież swe okna.

z tomu „Den halvfärdiga himlen”, 1962

tłum. ze szwedzkiego Magdalena Wasilewska-Chmura

wersja oryginalna pt. „Resan” w temacie
Poezja skandynawska


Stacja

Jakiś pociąg się wtoczył. Stoją rzędem wagony,
lecz nie otwarto drzwi, nikt nie wysiada, nie wsiada.
Czy są w ogóle drzwi? Tam wewnątrz aż się roi
od uwięzionych ludzi którzy chodzą tam i z powrotem.
Wyglądają przez nieustępliwe okna.
A na zewnątrz ktoś idzie wzdłuż pociągu z młotem.
Uderza w koła, słychać słaby odgłos. A tutaj – nie!
Tu dźwięk niesłychanie nabrzmiewa: uderzenie pioruna,
dźwięk dzwon-katedry, dźwięk-obieżyświat,
który unosi cały pociąg i okoliczne mokre głazy.
Wszystko śpiewa. Zapamiętajcie. Jedźcie dalej!

z tomu „Det vilda torget”, 1983

tłum. ze szwedzkiego Leonard Neuger

wersja oryginalna pt. „Stationen” w temacie
Poezja skandynawska
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 21.11.11 o godzinie 16:21
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Poezja kolei żelaznych

Tua Forsström

Anioły w Karisie


Chodzą w lutym
w za cienkich butach

tam i z powrotem
na dworcu w Karisie i palą

Pociągi przychodzą i odchodzą
Jutro będzie zupełnie tak samo

Ich oddech ma lekkość aluminium
Znają miejsca zapomniane przez boga

Śmieją się! nic nas tak nie przeraża
jak ich śmiech

Nic nas tak nie przeraża
jak miejsca zapomniane przez boga

I czerwone

z tomu „Efter att ha tillbringat en natt
bland hästar”, 1997

tłum. ze szwedzkiego Maria Myhrberg

wersja oryginalna pt. „ Änglarna i Karis”
w temacie Poezja skandynawska

Wiersz jest też w temacie Angelologia i dal...
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Poezja kolei żelaznych

Karol Maliszewski*

Szczecin-Przemyśl (jadę tylko kawałek)


Piersi jak ze snu, gdzie kamienne kobiety
kruszeją na cokołach, z Homera, z Dantego –
a głupoty gada, paple coś o cenach;

po co otwierała usta, mogła iść
do kibla, tam malować wargi,
poprawiać biustonosz czy pijące majtki;

ale kiedy wróci, kiedy potrząsną za ramię,
zobaczymy ją w locie, skrzydłach, morskiej pianie;
i zatrzasną drzwi.

Wrocław-Ełk (wysiadam w Poznaniu)

Na małe kawałki
ból każe jej rwać list od kochanego
mężczyzny, widzę to i doznaję
szarpnięć, bo wjeżdżamy w tunel;

inna mocuje się z cieniem,
co zapadł w przedwczorajsze sny,
ręka zaciska się na kroczu, drży;

biedne i rozdarte, złamane płcią,
kto im tę siną pieczęć przystawił
do warg, kochają na oślep
cokolwiek, takie są;

ale jedna nie, wychodzi skądś
i daje dłoń, mam jej wróżyć
(ocknij się, to konduktorka,
bilet proszę, bilet!)

*notka o autorze, inne jego wiersze i linki w temacie
Współczesna poezja polska – najmłodsze pokolenie
Ten post został edytowany przez Autora dnia 06.06.13 o godzinie 03:52
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Poezja kolei żelaznych

Anna de Noailles

Pociągi latem


Podczas tego apatycznego i tkliwego wieczoru letnią porą,
Kiedy miasto miesza niebieski wieczór ze swoją rozkoszą,
Niech srebrne dachy strzępią się w przestrzeni,
Słyszę krzyk wznoszący i ciężkie przejeżdżające pociągi...
- Czy z tymi rozpaczliwymi krzykami one też wołają?
Czy lasy, staw i młode łąki usypiają,
Ogrody, gdzie widać małe zapory,
Ugięte pod ciężarem lilie i ogrodowe malwy?
Czy to jest ta wielka i biała droga lipcowa,
Na którą rozpalone słońce młotkiem uderza,
Czy werandy, na których rzeźbi to mocne słońce
Olśniewający witraż, jak rozmarzone spojrzenie?
O, czarne pociągi, toczące się tam, gdzie jest tarasowy czas,
Czym jest zatem wzruszające szczęście, czekających na was?
Jakim uniesieniem niewyobrażalnym i zbawiennym,
I obietnicą jesteś na krańcu pola wykoszonym?
Czy nie widzicie tam, kto codziennie umyka i świeci,
I kogo tak irytują wasze okropne miłości?
- Ach! Co płonie w moim sercu towarzyszy zatem
Temu wielkiemu wołaniu o pociągi na wieś latem...

z tomu „Les Éblouissements”, 1907

tłum. z francuskiego Ryszard Mierzejewski

Wersja oryginalna pt. „Trains en été” w temacie
W języku Baudelaire'a
Ten post został edytowany przez Autora dnia 04.01.16 o godzinie 07:17

Następna dyskusja:

Góry, poezja i my




Wyślij zaproszenie do